po obwołaniu Króla Nowego, za obalenie Klasztorów i skasowanie Testamentów, jego też Testament niewziął skutku: to z Opiekunów Króla młodego, lubo byłi Katolicy jedni, a ci chcieli jedności z Kościołem Rzymskim, bo i sam umierający Król tego żądał; z tych jednak opiekunów potym nie którzy zheretyczeli, i ci odradzali, by się spanoszyli dochodami Kościelnemi stąd było chaos. Wtym Edoward Sejmerus Woj młodego Pana, Komes Hertfodyiski, wkrótce Książę Somersety, od jednych impediowany, do drugich poduszczany, sam się uczyaił Króla opiekunem, i obrońcą, a był Kalwinem: i czemu Henryk przepuścił. jako to Kościołom po wsiach, i Miasteczkach, sreber ich nietykając,
po obwołaniu Krola Nowego, za obalenie Klasztorow y skassowánie Testamentow, iego też Testament niewziął skutku: to z Opiekunow Krola młodego, lubo byłi Katolicy iedni, a ci chcieli iedności z Kościołem Rzymskim, bo y sam umieraiący Krol tego żądał; z tych iednak opiekunow potym nie ktorzy zheretyczeli, y ci odradzali, by się spanoszyli dochodami Kościelnemi ztąd było chaos. Wtym Edoward Seymerus Woy młodego Pana, Komes Hertfodyiski, wkrotce Xiąze Somersety, od iednych impediowany, do drugich poduszczany, sam się uczyaił Krola opiekunem, y obrońcą, á był Kalwinem: y czemu Henryk przepuścił. iako to Kościołom po wsiach, y Miasteczkach, sreber ich nietykaiąc,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 102
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
mu szczęście posłużyło że został Królem Sycilijskim/ zawsze do stołu kazał tak gotować/ żeby przy złotych kubkach/ tuż stały i gliniane dzbanuszki: na które poglądając mawiał: Pierwej rabiałem naczynie gliniane/ a teraz za szczęściem i moją czujnością już i złotych kubków dosyć mam. Nie wstydził się tego (jako drudzy czynią gdy się spanoszą) że był podłego stanu/ a został Królem: owszem przed oczyma chciał mieć tę rzecz/ któraby mu na pamięć przywodziła jego podle urodzenie i pierwsze zabawy. Dobrze Poeta mówi. Ausonius in Epigram. Fortunam reuerenter habe, quicunq repente Diues ab exili progrediere loco. To jest: Umiej szczęście szanować/ któryś był
mu szcżęśćie posłużyło że został Krolem Syciliyskim/ záwsze do stołu kazał ták gotowáć/ żeby przy złotych kubkách/ tuż stały y gliniáne dzbánuszki: ná ktore poglądáiąc mawiał: Pierwey rabiałem nácżynie gliniáne/ á teraz zá szcżęśćiem y moią cżuynośćią iuż y złotych kubkow dosyć mam. Nie wstydźił się tego (iáko drudzy cżynią gdy się spánoszą) że był podłego stanu/ á został Krolem: owszem przed ocżymá chćiał mieć tę rzecż/ ktoraby mu ná pámięć przywodźiłá iego podle vrodzenie y pierwsze zabáwy. Dobrze Poetá mowi. Ausonius in Epigram. Fortunam reuerenter habe, quicunq repente Diues ab exili progrediere loco. To iest: Vmiey szcżęśćie szánowáć/ ktoryś był
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 110
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Mgistrowi Niemcowi czternaście złotych natydzień, Podmagistrzemu dwanaście, Uczniowi dziesięć, i każdemu z nich po dwa garce piwa na dzień, a swojem katoliom poddanym do pomocy i do wożenia materyj darmo po zaciągu chodzić każą; i passim owo murowanie tak zrujnuje majętności, że poddani od czeladzi i Inwentarza odpadną dla preagrawacyj roboty, Cudzoziemcy się spanoszą, gdyż Panowie tego koniecznie pretendują, żeby przy Fabryce, swoim zwykłym trybem szlo oraz i Gospodarstwo, przeto nietrzeba się dziwować, że czasem choć jeszcze nowe ryfują się mury i pustoszą, a częstokroć i dokończyć Pan BÓG niepozwala. Co tam Pan BÓG Paralipomenon Cap. 22. V. 8. zakazał Dawidowi
Mgistrowi Niemcowi czternaście zlotych natydzień, Podmagistrzemu dwanaście, Uczniowi dziesięć, y każdemu z nich po dwa garce piwa na dzień, á swoiem katoliom poddanym do pomocy y do wożenia materyi darmo po zaciągu chodzić każą; y passim owo murowanie tak zruynuie maiętności, że poddani od czeladzi y Inwentarza odpadną dla preagrawacyi roboty, Cudzoziemcy się spanoszą, gdyż Panowie tego koniecznie pretenduią, żeby przy Fabryce, swoim zwykłym trybem szlo oraz y Gospodarstwo, przeto nietrzeba się dziwować, że czasem choć ieszcze nowe ryfuią się mury y pustoszą, á częstokroć y dokończyć Pan BOG niepozwala. Co tam Pan BOG Paralipomenon Cap. 22. V. 8. zakazał Dawidowi
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 127
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
żonę ujupi. I Żydzi z kupcami tę kopią i ubożą Komorę, kiedy srebrną monetę wywożą Za granicę; stąd droższe we dwoje towary; Gorsza, gdy nie donoszą gatunku i miary. I wojskowa starszyzna, cudzoziemcy zwłaszcza, Do tej kopie komory: kapelusza, płaszcza, Więcej Niemiec nie miawszy, za rok się spanoszy; Jednych wymorzy, drugich żołdatów rozpłoszy, Bierze za nich pieniądze, i znowu w rekrudy Włócząc po naszych wioskach, bierze ciało chudy; Wyszedszy knechtem, wróci do Prus kawalerem, Choć się z swym w pół, co wydarł, dzieli oberszterem. Kopią tęż naszy właśni, gdy z tych impet biorę, Na borg
żonę ujupi. I Żydzi z kupcami tę kopią i ubożą Komorę, kiedy srebrną monetę wywożą Za granicę; stąd droższe we dwoje towary; Gorsza, gdy nie donoszą gatunku i miary. I wojskowa starszyzna, cudzoziemcy zwłaszcza, Do tej kopie komory: kapelusza, płaszcza, Więcej Niemiec nie miawszy, za rok się spanoszy; Jednych wymorzy, drugich żołdatów rozpłoszy, Bierze za nich pieniądze, i znowu w rekrudy Włócząc po naszych wioskach, bierze ciało chudy; Wyszedszy knechtem, wróci do Prus kawalerem, Choć się z swym w pół, co wydarł, dzieli oberszterem. Kopią tęż naszy właśni, gdy z tych impet biorę, Na borg
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 89
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i tacy się miedzy inszymi najdują/ którzy nigdy ani Królowi/ ani Rzeczypospolity służyli: Takci kto na urząd jaki abo dostojeństwo/ bezdróżnie wchodzi/ musi swego zysku szukać: uczciwości zapomniawszy/ Panu szkodę i Rzeczypospolitej czynić: musi z pospólstwa/ abo poddanych/ jeśliby snadź kupił utraty dochodzić/ aby i swoje odebrały dopiero się spanoszył). Nieprzystojnym obyczajem nabyta/ abo pieniężna godność/ kupiecka jest/ nie Pańska: w kościele przed tym godność taką Simonia zwano/ i barzo o to karano/ teraz za cnotę to sobie poczytają/ nie oglądając się na Boga/ przystojność i zbawienie swoje. Krótkie na to lekarstwo. Jako nieprzyjaciół sławy swojej/ i
y tácy się miedzy inszymi náyduią/ ktorzy nigdy áni Krolowi/ áni Rzeczypospolity służyli: Tákći kto ná vrząd iáki ábo dostoieństwo/ bezdrożnie wchodźi/ muśi swego zysku szukáć: vczćiwośći zápomniawszy/ Pánu szkodę y Rzeczypospolitey czynić: muśi z pospolstwá/ ábo poddánych/ iesliby snádź kupił vtráty dochodźić/ áby y swoie odebrały dopiero się zpánoszył). Nieprzystoynym obyczáiem nábyta/ ábo pieniężna godność/ kupiecka iest/ nie Páńska: w kośćiele przed tym godność táką Simonia zwano/ y bárzo o to karano/ teraz zá cnotę to sobie poczytáią/ nie oglądáiąc się ná Bogá/ przystoyność y zbáwienie swoie. Krotkie ná to lekárstwo. Iáko nieprzyiaćioł sławy swoiey/ y
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 146
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
, czy tu Ciura leży w podziemnym, czarnym, ślepym lochu. Któż może sądzić z garści plugawego prochu? 5. SENATOROWI
Senator tu spoczywa, na którego głowie Tron królewski i Rzeczypospolitej zdrowie Dotąd odpoczywało. Rozsuli się w grobie, Którzy bardziej ojczyźnie życzyli niż sobie. Dzisia, kiedy ta przyszła do ostatniej straty, Spanoszyły się domów łakomych prywaty. Czas w Polsce wszytko swymi mieni kołowroty; Przezwisk starych, nie tylko nie stało nam cnoty. Już nie masz i Zamoyskich, i Tęczyńskich, zatem Bać się, żeby Korona nie szła za senatem. 6. WOJEWODZIE KRAKOWSKIEMU
Wódz wojny, wojewoda, utraciwszy w radzie, W tym grobie sobie miejsce
, czy tu Ciura leży w podziemnym, czarnym, ślepym lochu. Któż może sądzić z garści plugawego prochu? 5. SENATOROWI
Senator tu spoczywa, na którego głowie Tron królewski i Rzeczypospolitej zdrowie Dotąd odpoczywało. Rozsuli się w grobie, Którzy bardziej ojczyźnie życzyli niż sobie. Dzisia, kiedy ta przyszła do ostatniej straty, Spanoszyły się domów łakomych prywaty. Czas w Polszczę wszytko swymi mieni kołowroty; Przezwisk starych, nie tylko nie stało nam cnoty. Już nie masz i Zamoyskich, i Tęczyńskich, zatem Bać się, żeby Korona nie szła za senatem. 6. WOJEWODZIE KRAKOWSKIEMU
Wódz wojny, wojewoda, utraciwszy w radzie, W tym grobie sobie miejsce
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 434
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987