, Pozbywają ojczystych cnotę obyczajów, Bogacą Włochy, Niemcy, Francuzy włokitą, A siebie i ubożą swą Rzeczpospolitą. Jako ludzie w tej mierze, tak pieniądze głupie, Gdy się księdzu brać dadzą, który je w skorupie Lada kędy zagrzebie; mnie gdyby obierać, Wolałbym, niż w turmie gnić, po świecie się tyrać. Choć ci i błazna możesz tymże gwichtem zważyć, Który mając pieniądze, nie umie ich zażyć; Ta tylko między nimi rzecz różnicę czyni, Że, niż w ziemi, poczciwsze więzienie jest w skrzyni. 227 (D). PODUSZKA
Skąd rzeczona poduszka, skąd się duchna zowie? Bo ją zaraz po duszy
, Pozbywają ojczystych cnotę obyczajów, Bogacą Włochy, Niemcy, Francuzy włokitą, A siebie i ubożą swą Rzeczpospolitą. Jako ludzie w tej mierze, tak pieniądze głupie, Gdy się księdzu brać dadzą, który je w skorupie Leda kędy zagrzebie; mnie gdyby obierać, Wolałbym, niż w turmie gnić, po świecie się tyrać. Choć ci i błazna możesz tymże gwichtem zważyć, Który mając pieniądze, nie umie ich zażyć; Ta tylko między nimi rzecz różnicę czyni, Że, niż w ziemi, poczciwsze więzienie jest w skrzyni. 227 (D). PODUSZKA
Skąd rzeczona poduszka, skąd się duchna zowie? Bo ją zaraz po duszy
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 647
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
by nie Rok 1663
sczególna Boska hamowała łaska. Śmierć jednak tego roku mało co w panach i senatorach i w urzędnikach dokazywała, ale z pospólstwa wielu nabawiła strachu, na panów na przyszły rok ostrząc zęby, który był: Rok 1663
I ten rok prawie wszystek tak zawziętością dworu królewskiego przeciwko wojsku skonfederowanemu i Rzeczypospolitej stratą, tyrał się. Wojsko związkowe zasług swoich upominając się zwawie, aż nazbyt przytym stawało i nie tylko pod dyrekcyją hetmanów, lubo częstymi legacjami proszone, iść nie chciało, ale w ostatku prowenta skarbu Rzeczypospolitej, królewskie i duchowne na się odebrało. Król zaś i konsyliarze jego, zwłaszcza Czarniecki, różne czynili konsylia i podawali na wynisczenie
by nie Rok 1663
sczególna Boska hamowała łaska. Śmierć jednak tego roku mało co w panach i senatorach i w urzędnikach dokazywała, ale z pospólstwa wielu nabawiła strachu, na panów na przyszły rok ostrząc zęby, który był: Rok 1663
I ten rok prawie wszystek tak zawziętością dworu królewskiego przeciwko wojsku skonfederowanemu i Rzeczypospolitej stratą, tyrał się. Wojsko związkowe zasług swoich upominając się zwawie, aż nazbyt przytym stawało i nie tylko pod dyrekcyją hetmanów, lubo częstymi legacyjami proszone, iść nie chciało, ale w ostatku prowenta skarbu Rzeczypospolitej, królewskie i duchowne na się odebrało. Król zaś i konsyliarze jego, zwłascza Czarniecki, różne czynili konsylia i podawali na wynisczenie
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 324
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
ribrne klazurki przy nim i zwierciadłko.
1 małę puilaresz w czarny skurzę, mosiądzowa spilka przy nim.
1 większę, starę puilaresz, w czarny skurze oprawne, 1 kałamarsz.
1 torbęczka nowa do listuw, skurzana, i druga mniejsza.
To wszystko w ty safetce jest i co wieci. Te rzeczy, co się terasz tu napiszą, lezą po rusznych miejscach i szufladkach, w tylny izbie nawiecy k. 24
W kantorku, w szuflatce jedni jest 10 stuk oływku w drzewo oprawnego do pisania.
8 piurek kamiennich, co nimy piszą na kamienny tablicy.
9 stuk wosku iszpańskiego do piecetowania.
2 stuczki marmuru do przyciskania papiru, kiedy piszą
ribrne klazurky przy nim y zwierciadłko.
1 małę puilaresz w czarny skurzę, mosiodzowa spilka przy nim.
1 wiekszę, starę puilaresz, w czarny skurze oprawne, 1 kałamarsz.
1 torbęczka nowa do lystuw, skurzana, y druga mnieisza.
To wszistko w ty safetce iest y co wieci. Te rzeczy, co się terasz tu napiszą, lezą po rusznych mieyscach y szufladkach, w tylny izbie nawiecy k. 24
W kantorku, w szuflatce iedny iest 10 stuk oływku w drzewo oprawnego do pisania.
8 piurek kamiennich, co nimy piszą na kamienny tablycy.
9 stuk wosku iszpanskiego do piecetowania.
2 stuczky marmuru do przyciskania papiru, kiedy piszą
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 58
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
zachciało/ Po tak wielu odprawin: roświecić kazawszy/ I grzech/ i córkę uznał. tedy zaniemiawszy/ Z żałości szable popadł: Mira wypierzchneła/ A ćmą/ i nocnym darem śmierci się umkneła. Natłukszy się po polach/ z Arabskich gdzie siła Palm roście/ i sPanchajskich włości ustąpiła. A przez dziewięć mięsięcy całych się terała: Aż błędna w Sabejskiej się ziemicy została: Już ledwie brzemię znosząc. tam w prostym sposobie I śmierci się lękając/ i z zdrowiem cknąc sobie Tej zażywię modlitwy: o Bóstwa sąliście Które pokornym kwoli? zawiniłam iście/ Ani znikam karania: lecz żywa żywiacych Bym snadź nie urażała/ i martwa leżących.
záchćiáło/ Po tak wielu odpráwin: roświećić kazawszy/ Y grzech/ y corkę vznał. tedy zániemiawszy/ Z żałośći száble popadł: Mirá wypierzchnełá/ A ćmą/ y nocnym dárem śmierći się vmknełá. Nátłukszy się po polách/ z Arábskich gdźie śiłá Palm rośćie/ y zPáncháyskich włośći vstąpiłá. A przez dźiewięć mięśięcy cáłych się teráłá: Aż błędna w Sábeyskiey się źiemicy zostáłá: Iuż ledwie brzemię znosząc. tam w prostym sposobie Y śmierći się lękáiąc/ y z zdrowiem cknąc sobie Tey záżywię modlitwy: o Bostwá sąliśćie Ktore pokornym kwoli? záwiniłam iśćie/ Ani znikam karánia: lecz żywa żywiacych Bym snadź nie vrażáłá/ y martwa leżących.
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 258
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636