: znak że się to nie accorduje; wojsko na respons legacji swojej bardzo szemrze; jako widzę z wielu łbów, że chcą przy swojej deklaraciej stać, zaczem wierę niewiem, jako temu zabieżeć przyjdzie; na tem będzie siła należało, aby tę donativę co prędzej przywieziono; w tym niedostatku co wiedzieć czy nieułakomią się na nią? Niedodawanie prowiantu, dla Boga, wielki nam niewczas
i Rzptej niebezpieczeństwo czyni; do wszystkiego jest przeszkoda: o czemem już tak wiele razy do Wm. M. M. Pana pisał, iteratis vicibus proszę, niech co prędzej choć owies sam będzie spuszczony: bo alias niedługo czekając samo się zwojuje,
: znak że się to nie accorduje; wojsko na respons legatiej swojej bardzo szemrze; jako widzę z wielu łbów, że chcą przy swojej deklaraciej stać, zaczém wierę niewiem, jako temu zabieżeć przyjdzie; na tém będzie siła należało, aby tę donativę co prędzej przywieziono; w tym niedostatku co wiedzieć czy nieułakomią się na nię? Niedodawanie prowiantu, dla Boga, wielki nam niewczas
i Rzptej niebespieczeństwo czyni; do wszystkiego jest przeszkoda: o czémem już tak wiele razy do Wm. M. M. Pana pisał, iteratis vicibus proszę, niech co prędzej choć owies sam będzie spuszczony: bo alias niedługo czekając samo się zwojuje,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 101
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Tertullianowej i Ambroży święty/ gdy ten Naświętszy Sakrament/ męstwem dusze naszej/ niezwyciężoną przeciwko wszytkim występkom fortecą nazywa/ i mówi tak: . Pożywając abowiem tego chleba świętego/ takiego męstwa dusza nasza nabywa/ że się żadnym nieprawościom nie da zwyciężyć/ wszytkich dusznych i cielesnych nieprzyjaciół nie lęka się/ ma żadne ziemskie dostatki nie ułakomi się. Bo kiedy Żydzi na puszczy mieszkając/ wojowali z Amalechitami. (Amalech rozumie się populus lambens. który liże drugiego. I tak nas/ świat ciało/ i Czart/ liżąc się abo pochlebując do grzechu wiedzie) już byli skosztowali manny z nieba/ i przez nią mężnemi się stali do wojny. Ale póki manny
Tertullianowey y Ambroży święty/ gdy ten Naświętszy Sákráment/ męstwem dusze nászey/ niezwyćiężoną przećiwko wszytkim występkom fortecą názywa/ y mowi ták: . Pożywáiąc ábowiem tego chlebá świętego/ takiego męstwá duszá nászá nábywa/ że się żadnym niepráwośćiom nie da zwyćiężyć/ wszytkich dusznych y ćielesnych nieprzyiaćioł nie lęka się/ má żádne źiemskie dostátki nie vłákomi się. Bo kiedy Zydźi ná puszczy mieszkáiąc/ woiowáli z Amálechitámi. (Amalech rozumie się populus lambens. ktory liże drugiego. Y ták nas/ świát ćiáło/ y Czárt/ liżąc się ábo pochlebuiąc do grzechu wiedźie) iuż byli zkosztowáli mánny z niebá/ y przez nię mężnemi się stáli do woyny. Ale poki mánny
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 43
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
ich tam jest więcej — rzecze — Uczynię.” A z tym złotą siekierę wywlecze, Dalej srebrną, na koniec żelazną też po niej. „Któraż z tych twoją była, człowiecze, w tej toni?” Chłop za złotą: „Ta, panie.” Na to bóg: „Niecnoto, Że ułakomiwszy się, skłamałeś, na złoto, I żelaznej ci nie dam.” Toż wszytkie trzy skoro Wrzuci znowu, z którego wyjął był, w jezioro. Straciłeś topór, stracił sławę, bawiąc flisem, Gołym w herbie przodków swych szczycąc się abrysem Jako chłop toporzyskiem, na wojnęć nie z smakiem, Uczyć się
ich tam jest więcej — rzecze — Uczynię.” A z tym złotą siekierę wywlecze, Dalej srebrną, na koniec żelazną też po niej. „Któraż z tych twoją była, człowiecze, w tej toni?” Chłop za złotą: „Ta, panie.” Na to bóg: „Niecnoto, Że ułakomiwszy się, skłamałeś, na złoto, I żelaznej ci nie dam.” Toż wszytkie trzy skoro Wrzuci znowu, z którego wyjął był, w jezioro. Straciłeś topór, stracił sławę, bawiąc flisem, Gołym w herbie przodków swych szczycąc się abrysem Jako chłop toporzyskiem, na wojnęć nie z smakiem, Uczyć się
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 398
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zjedna prędzej, Aniż męstwo dziesiąciu rycerzów i więcej.”
Zapaśnik temi słowy poruszony, rozgniewawszy się, a o pomście nad przewoźnikiem myśląc, iż już od brzegu odstąpili byli, zawołał: — „Jeśli chcesz przestać na tej sukni, która jest na mnie, dam ci, a wróć się po mnie.”
Przewoźnik ułakomiwszy się na suknią, wrócił nawę do lądu.
Łakomstwo rozumowi oczy zawiązuje, Łakomstwo więc i ptaka do sidła wprawuje.
Jako prędko tedy przewoźnik do lądu przystąpił, dostał mu zapaśnik brody i kołnierza, a wyciągnąwszy go do siebie po swemu częstował. Wypadł towarzysz ratować go, i tego położył. Nie mogąc inaczej, prosić się
zjedna prędzéj, Aniż męztwo dziesiąciu rycerzów i więcéj.”
Zapaśnik temi słowy poruszony, rozgniewawszy się, a o pomście nad przewoźnikiem myśląc, iż już od brzegu odstąpili byli, zawołał: — „Jeśli chcesz przestać na téj sukni, która jest na mnie, dam ci, a wróć się po mnie.”
Przewoźnik ułakomiwszy się na suknią, wrócił nawę do lądu.
Łakomstwo rozumowi oczy zawiązuje, Łakomstwo więc i ptaka do sidła wprawuje.
Jako prędko tedy przewoźnik do lądu przystąpił, dostał mu zapaśnik brody i kołnierza, a wyciągnąwszy go do siebie po swemu częstował. Wypadł towarzysz ratować go, i tego położył. Nie mogąc inaczéj, prosić się
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 149
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
zaprzedania Sakramentu naświętszego/ wydania dziatek Chrześcijańskich na rzeź/ i do sprosności cielesnych używają. Ciż jeszcze Żydzi Cła/ Myta wyciągają/ w czym nad Chrześcijany barzo przewodzą/ kogo chc szarpają/ lżą/ sromocą. Czego wszystkiego nie jest ina przyczyna/ jeno łakomstwo Panów/ którzy na podarek Żydowski/ abo na podniesienie arendy się ułakomiwszy/ w niewolą im sromotną Chrześcijany podają/ tego nie upatrując/ iż co im Żydzi dają/ to na Chrześcijanach poddanych ich niemiłosiernie wycisną. Przez też Żydy ubożeją kupcy/ i rzemięslnicy Chrześcijańscy/ a to dla ich zabiegania/ towarów zakupowania/ przemysłów/ fortelów/ zdrad/ oszukania: więc i dla tego/ iż drugdy
záprzedánia Sakrámentu naświętszego/ wydánia dźiatek Chrześćiáńskich ná rzeź/ y do sprosnośći ćielesnych vżywáią. Ciż ieszcze Zydźi Cłá/ Mytá wyćiągáią/ w czym nád Chrześćiány bárzo przewodzą/ kogo chc szárpáią/ lżą/ sromocą. Czego wszystkiego nie iest ina przyczyná/ ieno łákomstwo Pánow/ ktorzy ná podárek Zydowski/ ábo ná podnieśienie árendy się vłákomiwszy/ w niewolą im sromotną CHrześćiány podáią/ tego nie vpátruiąc/ iż co im Zydźi dáią/ to ná CHrześćiánách poddánych ich niemiłośiernie wycisną. Przez też Zydy vbożeią kupcy/ y rzemięslnicy Chrześćiáńscy/ á to dla ich zábiegánia/ towárow zákupowánia/ przemysłow/ fortelow/ zdrad/ oszukánia: więc y dla tego/ iż drugdy
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 37.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
handle aż do Moskwy/ do Konstantynopola/ i do Aleksandrii Egipskiej: także ustawiczne ich rozboje; gdyż najeżdżają Kanarę/ Caput viryde, Brasil/ Nowy świat: Więc i żegłowania ich Forbiciera/ Drakona/ i Chendego. A iż włócząc się tak po morzach niektórzy z nich/ przywozili do domów potrosze bogactw; przeto drudzy ułakomiwszy się na taki/ acz niesławny zysk/ przedają swe grunty/ a onymi pieniędzmi budują/ abo kupują nawy/ żeby rozbijali Floty Hiszpańskie i Portugalskie. Kusili się przebyć do Katajo Oceanem północym/ jadąc już ku wschodowi/ już ku zachodowi: ale znać że im sam Bóg zamknął tamtę drogę. Byli przedtym Pany Ghienny/ Turyngiej
hándle áż do Moskwy/ do Constántinopolá/ y do Alexándriey AEgyptskiey: tákże vstáwiczne ich rozboie; gdyż náieżdżáią Kánárę/ Caput viride, Brásil/ Nowy świát: Więc y żegłowánia ich Forbicierá/ Drákoná/ y Chendego. A iż włocząc się ták po morzách niektorzy z nich/ przywoźili do domow potrosze bogactw; przeto drudzy vłákomiwszy się ná táki/ ácz niesławny zysk/ przedáią swe grunty/ á onymi pieniądzmi buduią/ ábo kupuią nawy/ żeby rozbiiáli Flotty Hiszpáńskie y Portogálskie. Kuśili się przebyć do Kátáio Oceanem pułnocnym/ iádąc iuż ku wschodowi/ iuż ku zachodowi: ále znáć że im sam Bog zámknął támtę drogę. Byli przedtym Pány Ghienny/ Turingiey
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 82
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609