ognie z nieba.
Janie, gdy rady dodasz na te zdrady, Niż mi do końca zmierzchną dni i słońca, Godnym potrzeba osądzić cię nieba! STAREJ
Czteryś tylko, duchniczko, miała, pomnię, zęby: Dwa-ć jednym kaszlem, drugim dwa wypadły z gęby. Możesz teraz bezpiecznie kasłać raz i trzeci: Choćbyś się udawiła, już ząb nie wyleci. DO PIOTRA
Widziałem wczora, Piętrzę, twoję panią I wierę, nie wiem, czemu twarz jej ganią;
A widzę, miała bogów chętnych sobie, Że wyrazili gładkość w jej osobie, Tak że gdyby mi nieba tak sprzyjały, Żeby mi takie trzy żony wraz dały, Pewnie by
ognie z nieba.
Janie, gdy rady dodasz na te zdrady, Niż mi do końca zmierzchną dni i słońca, Godnym potrzeba osądzić cię nieba! STAREJ
Czteryś tylko, duchniczko, miała, pomnię, zęby: Dwa-ć jednym kaszlem, drugim dwa wypadły z gęby. Możesz teraz bezpiecznie kasłać raz i trzeci: Choćbyś się udawiła, już ząb nie wyleci. DO PIOTRA
Widziałem wczora, Piętrzę, twoję panią I wierę, nie wiem, czemu twarz jej ganią;
A widzę, miała bogów chętnych sobie, Że wyrazili gładkość w jej osobie, Tak że gdyby mi nieba tak sprzyjały, Żeby mi takie trzy żony wraz dały, Pewnie by
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 38
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wszystko za śmiech i nic do rzeczy poczytując, śmiał się ustawicznie. Chilo Lacaedemonius, z pociechy, że Syn Wiktor został na Olimpijskich igrzyskach, nagle umarł. Filemon Poeta widząc osła Figi jedzącego, umarł ze śmiechu. Inni to Chrisipowi przypisują.
NAGŁĄ ŚMIERCIĄ ZGŁADZENI.
Oprócz dopiero namienionych Hiłona i Filemona, Anakreon Poeta winną udawił się jagodą pijąc : Atila Król Hunnów na swoim weselu nagle umarł, idąc ad thalamum, poszedł ad tumulum ; takąż śmiercią LADySŁAW Neapolitański Król : BAZILIUSZ MACEDO Cesarz Grecki, na łowach od Jelenia zginął : LUDWIK V. Cesarz, apopleksyą na polowaniu umarł : Ałbrachta Cesarza Siostrzeniec Książę Saski na Koronacyj Cesarza uduszony od mnóstwa Ludu
wszystko zá śmiech y nic do rzeczy poczytuiąc, śmiáł się ustawicznie. Chilo Lacaedemonius, z pociechy, że Syn Victor został ná Olympiyskich igrzyskách, nágle umarł. Filemon Poeta widząc osła Figi iedzącego, umarł ze śmiechu. Inni to Chrisipowi przypisuią.
NAGŁĄ SMIERCIĄ ZGŁADZENI.
OProcz dopiero namienionych Hiłona y Filemona, Anakreon Poeta winną udáwił się iágodą piiąc : Attila Krol Hunnow ná swoim weselu nagle umarł, idąc ad thalamum, poszedł ad tumulum ; tákąż śmiercią LADISŁAW Neapolitáński Krol : BAZILIUSZ MACEDO Cesarz Grecki, ná łowách od Ielenia zginął : LUDWIK V. Cesarz, apoplexyą ná polowániu umarł : Ałbrachta Cesarza Siestrzeniec Xiąże Saski ná Koronácyi Cesarza uduszony od mnostwa Ludu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 971
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nieszczęściu swym oczekiwają Na Boga, sami sobie ratunku nie dają. Ano trzeba co czynić: Bóg do gotowego Przybędzie, gdyż nie było za wieku naszego, Aby kiedy pieczone gołębie latały, Lub bez prace kołacze na świecie bywały. LV. Z uszyma do domu. WILK, ŻÓRAW.
Jedząc raz wilk barana, kością się udawił, Prosi żórawia, aby onej go pozbawił. Za co iż mu nagrodę pewną obiecował, Wnet nosem kości dobył i tak go ratował.
Ale skoro nagrodę przypomniał wilkowi, Zaraz wilk dał odpowiedź taką żurawiowi: „Dość masz na tym, że głowa twa uszła bez szkody Z gardła mego, dosyć masz – wierzże
nieszczęściu swym oczekiwają Na Boga, sami sobie ratunku nie dają. Ano trzeba co czynić: Bóg do gotowego Przybędzie, gdyż nie było za wieku naszego, Aby kiedy pieczone gołębie latały, Lub bez prace kołacze na świecie bywały. LV. Z uszyma do domu. WILK, ŻÓRAW.
Jedząc raz wilk barana, kością się udawił, Prosi żórawia, aby onej go pozbawił. Za co iż mu nagrodę pewną obiecował, Wnet nosem kości dobył i tak go ratował.
Ale skoro nagrodę przypomniał wilkowi, Zaraz wilk dał odpowiedź taką żurawiowi: „Dość masz na tym, że głowa twa uszła bez szkody Z gardła mego, dosyć masz – wierzże
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 53
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
JARZMO pisał; którego dyskurs wszytek w bojaźni. Jeśli taka Zona źle? jeśli owaka nie dobrze: Jeśli to uczynisz/ tego się obawiać/ jeśli nie uczynisz; to zatym źle idzie. Gdyby to tak człek miał uważać/ toby nie trzeba nic czynić/ nie trzebaby chodzić/ ani jeździć/ bo możesz się udawić albo zachłysnąć na śmierć/ nie trzebaby w ostatku pod niebem mieszkać/ bo się może obalić/ skowronki przywalić Pięknie na tych mówi Mędrzec. DRUGA CZĘSC ODPOWIEDZI
A Włoszy mówią Kto się boi wróblów/ nie sieje prosa. I jako tamten co obawiając się wiatru i chmur upatrując/ żyta nie sieje nie będzie miał
IARZMO pisał; ktorego dyskurs wszytek w boiáźni. Ieśli táka Zoná źle? ieśli owáka nie dobrze: Ieśli to uczynisz/ tego się obáwiáć/ ieśli nie uczynisz; to zátym źle idźie. Gdyby to ták człek miał uważać/ toby nie trzebá nic czynić/ nie trzebáby chodźić/ áni iezdźić/ bo możesz się udawić álbo záchłysnąć ná śmierć/ nie trzebáby w ostátku pod niebem mieszkáć/ bo się może obálić/ skowronki przywálić Pięknie ná tych mowi Mędrzec. DRVGA CZĘSC ODPOWIEDZI
A Włoszy mowią Kto się boi wroblow/ nie śieie prosá. Y iáko támten co obáwiáiąc się wiátru y chmur upátruiąc/ żytá nie śieie nie będźie miał
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 66
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
pytam. — Już ci się to Nie odmieni, że posła litewskiego ścięto?” „Przecież w izbie z inszymi jak i pierwej siada, Po tym tylko znać ścięcie, że inaczej gada.” „Źle nas to był — odpowiem — pan Priami sprawił.” „Nie ścięto, jako żywo: złotem się udawił.” Niedobrą król wniósł modę, złotem posłów ścinać, Wszyscy będą chcieć ścięcia takiego dopinać; Jako lerneńskiej hydrze, z ściętej mieczem szyje Ile kropel krwie spadnie, tyle głów ożyje; Każdy będzie chciał rwać sejm, kiedy go król płaci. Niechby jedno stanęli za podskarbich kaci, A osądziwszy posła, że go
pytam. — Już ci się to Nie odmieni, że posła litewskiego ścięto?” „Przecież w izbie z inszymi jak i pierwej siada, Po tym tylko znać ścięcie, że inaczej gada.” „Źle nas to był — odpowiem — pan Pryjami sprawił.” „Nie ścięto, jako żywo: złotem się udawił.” Niedobrą król wniósł modę, złotem posłów ścinać, Wszyscy będą chcieć ścięcia takiego dopinać; Jako lerneńskiej hydrze, z ściętej mieczem szyje Ile kropel krwie spadnie, tyle głów ożyje; Każdy będzie chciał rwać sejm, kiedy go król płaci. Niechby jedno stanęli za podskarbich kaci, A osądziwszy posła, że go
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 550
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Co masz czynić, Judaszu, czyńże już co prędzej, Bo się nazad Żydowie upomnią pieniędzy. Idź, kędy masz iść, droga czeka cię otwarta, Masz kałauza: lepszy być nie może nad czarta. Nogiś umył, na gałąź więc by się nie bawić; Wziąłeś na strawę chleb, lecz waruj się udawić. To po kacie, i wszędy ganią taką sprawę: Do piekła idziesz, wziąwszy do nieba na strawę. Albo się nawróć; trudno, kogo czart zatwardzi, Kto mu się da na powód, choćby chciał najbardziej. (61)
Skoro go Pan kawałkiem chleba inszym wydał Omoczonym w przystawce, nie rzkąc się nie
Co masz czynić, Judaszu, czyńże już co prędzej, Bo się nazad Żydowie upomnią pieniędzy. Idź, kędy masz iść, droga czeka cię otwarta, Masz kałauza: lepszy być nie może nad czarta. Nogiś umył, na gałąź więc by się nie bawić; Wziąłeś na strawę chleb, lecz waruj się udawić. To po kacie, i wszędy ganią taką sprawę: Do piekła idziesz, wziąwszy do nieba na strawę. Albo się nawróć; trudno, kogo czart zatwardzi, Kto mu się da na powód, choćby chciał najbardziej. (61)
Skoro go Pan kawałkiem chleba inszym wydał Omoczonym w przystawce, nie rzkąc się nie
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 558
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
W domu/ ale mając swoi dostatek przystojny I zgębę chleba swego/ a tak cudze stoły I kąty rad pocierasz/ aż i wstyd człowieka. Nie widzisz tych za sobą co się śmieją z ciebie/ Co palcem pokazują twój niewstyd obżarty. Włożyszli kąsek w gembę/ Bogaj zjadł diabła. Bodaj wypił pająka/ bodaj się udawił/ Wszyscy mówią którzy tam koło stołu stoją. Nie dziw/ bo co gospodarz dla swych nagotował To mu ziesz z tą hałastrą co chodzi za tobą/ Aby u inszych jedli/ gdy nie masz co w domu. Ale ty przecię mówisz. Zabić kto wymyślił Być gospodarzem w domu/ lepiej zawsze gościem. Dla ciebie
W domu/ ále máiąc swoi dostatek przystoyny Y zgębę chlebá swego/ á tak cudze stoły Y kąty rad poćierasz/ ász y wstyd człowieká. Nie widźisz tych zá sobą co się smieią z ćiebie/ Co palcem pokazuią twoy niewstyd obżarty. Włożyszli kąsek w gembę/ Bogay ziadł dyabłá. Boday wypił paiąka/ boday się vdawił/ Wszyscy mowią ktorzy tam koło stołu stoią. Nie dźiw/ bo co gospodarz dla swych nagotował To mu ziesz z tą hałastrą co chodźi zá tobą/ Aby v inszych iedli/ gdy nie masz co w domu. Ale ty przećię mowisz. Zábić kto wymyślił Bydź gospodarzem w domu/ lepiey záwsze gośćiem. Dla ćiebie
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 44
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650