, i lubo w takowym działaniu nie zakładają sobie celu pracy zdatnej i pożytecznej, przecież nic nie robiąc pracują.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać mojemu przyjacielowi, który od młodości wojnę zwierzętom wypowiedział, i wstępnym bojem z niemi walczy. Facjata stajni i psiarni jego ugina się pod zdobyczą nieprzyjacielską, i ledwo można dojrzeć kapitelów pod jeleniemi rogami. Na zbytek więc tylko polowania narzekam, i uczciwym takiego obywatelem ledwo się inaczej tytułować nie może, tylko Majstrem kunsztu Myśliwskiego.
Jazda konna najpożyteczniejszą jest zdrowia i czerstwości prezerwatywą. Z składu ciał naszych wnoszą Lekarze, iż ten rodzaj eksercytacyj ludziom najwłaściwszy. Sławny
, y lubo w takowym działaniu nie zakładaią sobie celu pracy zdatney y pożyteczney, przecież nic nie robiąc pracuią.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać moiemu przyiacielowi, ktory od młodości woynę źwierzętom wypowiedział, y wstępnym boiem z niemi walczy. Facyata stayni y psiarni iego ugina się pod zdobyczą nieprzyiacielską, y ledwo można doyrzeć kapitelow pod ieleniemi rogami. Na zbytek więc tylko polowania narzekam, y ućzciwym takiego obywatelem ledwo się inaczey tytułować nie może, tylko Maystrem kunsztu Myśliwskiego.
Iazda konna naypożytecznieyszą iest zdrowia y czerstwości prezerwatywą. Z składu ciał naszych wnoszą Lekarze, iż ten rodzay exercytacyi ludziom naywłaściwszy. Sławny
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 126
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
zarosłe i wrosłe stało się potym dle Megarensów fatalnym drzewem, gdyż w tenczas upadek Miastu temu obiecja wały Oracula, kiedy Oliwa porodzi Arma: jakoż zarosłe żelasne groty i szyszaki znaleźli, jako Pliniusz i Jonstonus świadczą.
PALMOWE Drzewo jest Symbolum patientiae, z tej racyj, iż nakładszy na gałęzie jego najwięcej kamieni, drzewa, ugina się, nie łamie: Inclinata resurgit. Są i roku Hieroglifikiem u Pieriusa, iż na każdym Nowiu miesiąca latorośl z siebie wydaje; skutków zdrowych liczą w niej Lekarze 360, jako świadczy Kwiatkiewicz. Jest zawsze zielonością pcjemne. Jest Płci dwojakiej Samiec i Samica, która nie rodzi, jeżeli in vicinia nie ma Samca. w
zarosłe y wrosłe stało się potym dle Megarensow fatalnym drzewem, gdyż w tenczas upadek Miastu temu obiecya wały Oracula, kiedy Oliwa porodzi Arma: iakoż zarosłe żelasne groty y szyszaki znalezli, iako Pliniusz y Ionstonus swiadczą.
PALMOWE Drzewo iest Symbolum patientiae, z tey racyi, iż nakładszy na gałęzie iego naywięcey kamieni, drzewa, ugina się, nie łamie: Inclinata resurgit. Są y roku Hieroglifikiem u Pieriusa, iż na każdym Nowiu miesiąca latorośl z siebie wydaie; skutkow zdrowych liczą w niey Lekarze 360, iako swiadczy Kwiatkiewicz. Iest zawsze zielonością ptzyiemne. Iest Płci dwoiakiey Samiec y Samica, ktora nie rodzi, ieżeli in vicinia nie ma Samca. w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 642
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, innych Princeps, i całej Rzeczy-pospolitej dająca imię jest HolanDIA, olim Hrabstwo, rzeczona niby Holtlandia, albo Houtlandia, to jest Drzew Ziemia, albo od słowa Niemieckiego Hol, to jest zapadła, zapukła i od słowa Lant Ziemia, niby Hollant, to jest zapadzista, zapukła ziemia, że pod nogami i ciężarem zdaje się uginać, co sprawuje wilgoć gruntów błotnistych. Płynie przez te Prowincje Ren i Mosa rzeki. Miast ma 29. Wsi 400.
Stolica tej Prowincyj i całej HolenDERSKIEJ RzeczyPospolitej jest AMSTERDAM, po Łacinie Amsteldamum, nad Amstel i Zujdersee jeziorem, czyli odnogą, wielkie i ludne Miasto, mające codzień Intraty najmniej 50. tysięcy złotych
, innych Princeps, y całey Rzeczy-pospolitey daiąca imie iest HOLLANDIA, olim Hrábstwo, rzeczoná niby Holtlandia, albo Houtlandia, to iest Drzew Ziemia, albo od słowá Niemieckiego Hol, to iest západła, zápukła y od słowá Lant Ziemia, niby Hollant, to iest západźista, zapúkła ziemia, że pod nogami y ciężarem zdaie się uginać, co spráwuie wilgoć gruntow błotnistych. Płynie przez te Prowincye Ren y Mosa rzeki. Miast ma 29. Wsi 400.
Stolica tey Prowincyi y całey HOLLENDERSKIEY RzeczyPospolitey iest AMSTERDAM, po Łacinie Amsteldamum, nad Amstel y Zuydersèé ieziorem, czyli odnogą, wielkie y ludne Miasto, maiące codźień Intráty náymniey 50. tysięcy złotych
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 248
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
chodzimy od mała do wiela; Już bym się dał podobno i na przyjaciela. Że bogata, choć zrzędną, złą była i szpetną, Wziął młodzik babę, jeszcze nie tak nazbyt letną. Że chorowita, prędkiem cieszy się odbytem: Co ucierpi, nagrodzi po niej depozytem. Ale skrzypiące drzewo siła zdrowych, że się Ugina, kiedy tamte łomią, przetrwa w lesie. Nie może baba zdechnąć, pieniądze utraca Na doktory, od forty śmierci co raz wraca, A ów smrodu, kłopotu zażywa ze starem Babskiem, jak z pomienionym pasując Tatarem; I rychlej biedy jemu niż babie żywota, Śmierć koniec czyni. Darmo długo ciągnie kota. Na
chodzimy od mała do wiela; Już bym się dał podobno i na przyjaciela. Że bogata, choć zrzędną, złą była i szpetną, Wziął młodzik babę, jeszcze nie tak nazbyt letną. Że chorowita, prędkiem cieszy się odbytem: Co ucierpi, nagrodzi po niej depozytem. Ale skrzypiące drzewo siła zdrowych, że się Ugina, kiedy tamte łomią, przetrwa w lesie. Nie może baba zdechnąć, pieniądze utraca Na doktory, od forty śmierci co raz wraca, A ów smrodu, kłopotu zażywa ze starem Babskiem, jak z pomienionym pasując Tatarem; I rychlej biedy jemu niż babie żywota, Śmierć koniec czyni. Darmo długo ciągnie kota. Na
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 297
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Dobrej woli jej trzeba; przymuszona muza, Doznajemy na sobie, choć na gluzie gluza, Nic dobrze nie napisze; darmo maczać piórka, Jeżeli Jowiszowa nie dmuchnie w nie córka. Trzykroć sporzej na łące trawa roście i lżej Siecze się kosą, kiedy rosa ją odwilży; Nigdy jej tak na sucho, bo mu się ugina, Choć co raz klepie kosę, chłop gładko nie ścina. Niech się smaży poeta, niech się woskiem topi, Darmo: jeśli mu Parnas mózgu nie pokropi, Jeśli Apollo, który pisze i kameny, I do aptek recepty, nie zatnie mu weny, Każde słowo oporem, każde jako z prasy Przychodzi niesmarowne,
. Dobrej woli jej trzeba; przymuszona muza, Doznajemy na sobie, choć na gluzie gluza, Nic dobrze nie napisze; darmo maczać piórka, Jeżeli Jowiszowa nie dmuchnie w nie córka. Trzykroć sporzej na łące trawa roście i lżej Siecze się kosą, kiedy rosa ją odwilży; Nigdy jej tak na sucho, bo mu się ugina, Choć co raz klepie kosę, chłop gładko nie ścina. Niech się smaży poeta, niech się woskiem topi, Darmo: jeśli mu Parnas mózgu nie pokropi, Jeśli Apollo, który pisze i kameny, I do aptek recepty, nie zatnie mu weny, Każde słowo oporem, każde jako z prasy Przychodzi niesmarowne,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 340
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
prędko pomarli, znowu według ich postępków publicznej nienawiści, ułożone były. Część II. ROZDZIAŁ XIV. Będzie nam mocną pobudką do cierpliwości, jeżeli uważym jeszcze, że te rzeczy nie są nowe, które ponosiem.
NIe możesz już narzekać na czasy teraźniejsze, kiedyś słyszał, że były gorsze, ani ci przystoi uginać się pod ciężarem lżejszym nierównie, kiedyś widział, jako Przodkowie nasi znosili cierpliwie daleko cięższe, to tedy porównanie miedzy ich i naszym utrapieniem, powinno twój umysł zastalić, i do znoszenia cierpliwego ucisków przygotować, zwłaszcza, że nic się nowego nie przytrafia, ale dawne rzeczy, w nowych tylko kształtach nasze wieki zabawiają.
prędko pomarli, znowu według ich postępkow publiczney nienawiści, ułożone były. Część II. ROZDZIAŁ XIV. Będzie nam mocną pobudką do cierpliwości, ieżeli uważym ieszcze, że te rzeczy nie są nowe, które ponosiem.
NIe możesz iuż narzekać na czasy teraźnieysze, kiedyś słyszał, że były gorsze, ani ci przystoi uginać się pod ciężarem lżeyszym nierównie, kiedyś widział, iako Przodkowie nasi znosili cierpliwie daleko cięższe, to tedy porównanie miedzy ich i naszym utrapieniem, powinno twoy umysł zastalić, i do znoszenia cierpliwego uciskow przygotować, zwłaszcza, że nic się nowego nie przytrafia, ale dawne rzeczy, w nowych tylko kształtach nasze wieki zabawiaią.
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 244
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769