jednego żołnierza bijącego się staniesz; zaś jeżeli polęże aby wszyscy zginęli: sprawi. Toż i u Curciu sa: Hetmana jednego z duchem i zdrowiem wszyscy żyją; Apolog do przedsięwzięcia mego powiemci: Posłał Ociec syna ciernie i inne z roli krzewiny wyczyścić/ do tej on przyszedszy/ a barzo zarosły grunt obaczywszy zdesperował/ a układszy się zasnął. Przydzie Ociec/ spiącego wzbudzi/ i obadwa wziąwszy się za robotę przystojnie za czasem rolą wychędożyli. Tak i ty z twym sumnieniem uczyń: albo jako Święty Dorotaeus uczy/ o młodych oliwnych drzewach/ bezpieczny zawsze na sumnieniu będziesz. Luc: 14. 19. w. Tim: 26 Apoc: 9.
iednego żołnierzá biiącego się stániesz; záś ieżeli polęże áby wszyscy zginęli: spráwi. Toż y v Curciu sá: Hetmáná iednego z duchem y zdrowiem wszyscy żyią; Apolog do przedsięwźięćia me^o^ powiemći: Posłał Oćiec syná ciernie y inne z roli krzewiny wyczyśćić/ do tey on przyszedszy/ á bárzo zárosły grunt obaczywszy zdesperował/ á vkładszy sie zásnął. Przydzie Oćiec/ spiącego wzbudzi/ y obádwá wźiąwszy się zá robotę przystoynie zá czásem rolą wychędożyli. Ták y ty z twym sumnieniem vczyń: álbo iáko Swięty Dorothaeus vczy/ o młodych oliwnych drzewách/ bespieczny záwsze ná sumnieniu będźiesz. Luc: 14. 19. w. Tim: 26 Apoc: 9.
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 136.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Jeszcze ludzie gęby nie otwierają, a już rzecz sama wydziera się przed słowa i dowodzi, w jakiej miłości ichmoście z sobą żyli i w jakiej rozstali się pociesze. A owo co bywało od kanaru słówek i życzliwości: „Moje serdeńko, moja duszeńko, moje kochanie, weź lekarstwo cum custodia” albo: „układź się dla wygody swojej od ściany” i tam dalej, bywało nie bez obłudy, nie bez racji wygody własnej, aby IMć sama w potocznych plejzyrach i kontentecach była sine custodia albo przytulając się milusieńko do IMci, wolność łóżka od kraju swobodzie postronnej, a potem szlak wzgardy męża swojego podała, hałasów, swarów i sromotnej wiekom
. Jeszcze ludzie gęby nie otwierają, a już rzecz sama wydziera się przed słowa i dowodzi, w jakiej miłości ichmoście z sobą żyli i w jakiej rozstali się pociesze. A owo co bywało od kanaru słówek i życzliwości: „Moje serdeńko, moja duszeńko, moje kochanie, weź lekarstwo cum custodia” albo: „układź się dla wygody swojej od ściany” i tam dalej, bywało nie bez obłudy, nie bez racyi wygody własnej, aby JMć sama w potocznych plejzyrach i kontentecach była sine custodia albo przytulając się milusieńko do JMci, wolność łóżka od kraju swobodzie postronnej, a potem szlak wzgardy męża swojego podała, hałasów, swarów i sromotnej wiekom
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 268
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ziemi/ któryby wszedł do nas/ według zwyczaju wszystkiej ziemie. 32. Podź/ upojmy Ojca naszego winem/ a spimy z nim/ abyśmy zachowały z Ojca naszego nasienie. 33. Dały tedy pić Ojcu swemu wina onej nocy/ i wszedszy starsza spała z Ojcem swym/ ale on nieczuł ani kiedy się układła/ ani kiedy wstała. 34. I stało się nazajutrz/ że rzekła starsza do młodszej: Otom ja spała przeszłej nocy z Ojcem swym/ dajmyż mu pić wina jeszcze tej nocy/ i wnidziesz/ i będziesz spała z nim/ a zachowamy z Ojca naszego nasienie. 35. Tedy dały pić i onej
źiemi/ ktoryby wszedł do nas/ według zwyczáju wszystkiey źiemie. 32. Podź/ upojmy Ojcá nászego winem/ á spimy z nim/ ábysmy záchowáły z Ojcá nászego naśienie. 33. Dáły tedy pić Ojcu swemu winá oney nocy/ y wszedszy stársza spáłá z Ojcem swym/ ále on nieczuł áni kiedy śię ukłádłá/ áni kiedy wstáłá. 34. Y stáło śię názájutrz/ że rzekłá stársza do młodszey: Otom ja spáłá przeszłey nocy z Ojcem swym/ dajmyż mu pić winá jeszcze tey nocy/ y wnidźiesz/ y będźiesz spáłá z nim/ á záchowamy z Ojcá nászego naśienie. 35. Tedy dáły pić y oney
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 18
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
m ja spała przeszłej nocy z Ojcem swym/ dajmyż mu pić wina jeszcze tej nocy/ i wnidziesz/ i będziesz spała z nim/ a zachowamy z Ojca naszego nasienie. 35. Tedy dały pić i onej nocy Ojcu swemu wina/ i przyszedszy młodsza spała z nim/ ale on nie czuł/ ani kiedy się układła/ ani kiedy wstała. 36. A tak poczęły obie córki Lotowe z Ojca swego. 37. I urodziła starsza Syna/ a nazwała imię jego Moab: ten jest Ojcem Moabitów/ aż do dnia tego. 38. Młodsza też urodziła Syna/ i nazwała imię jego Benammi: ten jest Ojcem Synów Amonowych/ aż
m ja spáłá przeszłey nocy z Ojcem swym/ dajmyż mu pić winá jeszcze tey nocy/ y wnidźiesz/ y będźiesz spáłá z nim/ á záchowamy z Ojcá nászego naśienie. 35. Tedy dáły pić y oney nocy Ojcu swemu winá/ y przyszedszy młodsza spáłá z nim/ ále on nie czuł/ áni kiedy śię ukłádłá/ áni kiedy wstáłá. 36. A ták pocżęły obie corki Lotowe z Ojcá swego. 37. Y urodźiłá stársza Syná/ á názwáłá imię jego Moab: ten jest Ojcem Moábitow/ áż do dniá tego. 38. Młodsza też urodźiłá Syná/ y názwáłá imię jego Benámmi: ten jest Ojcem Synow Amonowych/ áż
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 18
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
bachelki dla czerpania. Jest tam góra jedna z tartego twarogu bieluchna, na której wierzchołku kocieł z ogniem, a w nim kloseczki drobniuchne wyskakują z Kotla i taczają się po onym twarogu aż do rzeki, która płynie z topionego masła. Gdzie widelca długie i łyżki, jedz smaczno; potem, napiwszy się czego smacznego, ukłaść się też tam na polach cukry w głowach lodowate robione, ba i faryna. i melony słodziusieńkie. Mosty przez rzeczki z biskoktu i szkatuły napełnione pieniędzy i złota; ale tam po tym nie, bo a na cóż, kiedy jest wszytko. Kiełbasy, kiszki, forszty ryżem i wątrobą z jagłami nadziewane po ogrodach rosną,
bachelki dla czerpania. Jest tam góra jedna z tartego twarogu bieluchna, na której wierzchołku kocieł z ogniem, a w nim kloseczki drobniuchne wyskakują z Kotla i taczają sie po onym twarogu aż do rzeki, która płynie z topionego masła. Gdzie widelca długie i łyżki, jedz smaczno; potem, napiwszy się czego smacznego, ukłaść się też tam na polach cukry w głowach lodowate robione, ba i faryna. i melony słodziusieńkie. Mosty przez rzeczki z biskoktu i szkatuły napełnione pieniędzy i złota; ale tam po tym nie, bo a na cóż, kiedy jest wszytko. Kiełbasy, kiszki, forszty ryżem i wątrobą z jagłami nadziewane po ogrodach rostą,
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 341
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
miasto konfitur proszę. A nie zmyśliłam sobie tego/ ani z palca wysała / jako wy o Modlitwach w Łożnicy/ ale Autorów poważnych wam przytaczam. Jeszczeć to póki lata łode/ kiedy mniej o wszytko człek uważa/ kiedy pożywić się lub w Wojsku lub u Dworu możesz/ i jako mówią z groszem się układziesz/ a ze dwiema wstaniesz: Ale podźmy jedno dalej/ kiedyć już ubywać sił pocznie/ kiedy razy owe w[...] Marsowym albo w Wenerycznym polu nabyte/ odzywać się poczną w kościach/ w ten czz się trochę a już po czasie reflektujesz. Tym czasem lata jak idą tak idą któż potym na starość koło kaliki
miásto konfitur proszę. A nie zmyśliłám sobie tego/ áni z pálcá wysáłá / iáko wy o Modlitwach w Lożnicy/ ále Authorow poważnych wam przytáczam. Ieszczeć to poki látá łode/ kiedy mniey o wszytko człek uważa/ kiedy pożywić się lub w Woysku lub u Dworu możesz/ y iáko mowią z groszem się ukłádźiesz/ á ze dwiemá wstániesz: Ale podźmy iedno dáley/ kiedyć iusz ubywáć śił pocznie/ kiedy rázy owe w[...] Mársowym albo w Venerycznym polu nabyte/ odzywáć się poczną w kośćiách/ w ten czs się trochę á iusz po czásie reflektuiesz. Tym czásem látá iák idą ták idą ktosz potym ná stárość koło kaliki
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 58
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
ż/ złoźcie te słowa moje do serca waszego/ i do umysłu waszego/ a uwiążcie je na znak na ręku waszych/ i niech będą jako naczelniki/ miedzy oczyma waszymi. 19. A nauczajcie ich Synów waszych/ rozmawiając o nich/ gdy usiędziesz w domu twym/ i gdy będziesz w drodze/ i gdy się układziesz/ i gdy wstaniesz. 20. Napiszesz je też na podwojach domu twego/ i na bramach twoich: 21. Aby się rozmnożyły dni wasze/ i dni Synów waszych na ziemi/ o którą przysiągł PAN Ojcom waszym/ że ją im da: póki Niebo nad ziemią trwać będzie. 22. Bo jeśliż z
ż/ złoźćie te słowá moje do sercá wászego/ y do umysłu wászego/ á uwiążćie je ná znák ná ręku wászych/ y niech będą jáko nácżelniki/ miedzy ocżymá wászymi. 19. A náucżajćie jch Synow wászych/ rozmawiájąc o nich/ gdy uśiędźiesz w domu twym/ y gdy będźiesz w drodze/ y gdy śię ukłádźiesz/ y gdy wstániesz. 20. Nápiszesz je też ná podwojách domu twego/ y ná bramách twojich: 21. Aby śię rozmnożyły dni wásze/ y dni Synow wászych ná źiemi/ o ktorą przyśiągł PAN Ojcom wászym/ że ją im da: poki Niebo nád źiemią trwáć będźie. 22. Bo jesliż z
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 197
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
gdyście wyszli z Egiptu. 10.
GDy pożyczysz czego bliźniemu twemu/ nie wchodźże do domu jego/ abyś wziął co w zastawie od niego/ 11. Ale na dworze zostaniesz/ a człowiek któremuś pożyczył/ wyniesie do ciebie zastawę przed dom. 12. A jeśliby on człowiek był ubogi/ nie układziesz się z zastawą jego/ 13. Bez omięszkania wrócisz mu onę zastawę/ gdy słońce zajdzie/ żeby leżał na odzieniu swym/ i błogosławiłci: a będzieć to sprawiedliwością/ przed PANEM Bogiem twoim. Rozd. XXIV. V. Mojżeszowe Rozd. XXV. 14.
NIe uczynisz krzywdy najemnikowi ubogiemu/ i potrzebnemu z
gdyśćie wyszli z Egiptu. 10.
GDy pożycżysz cżego bliźniemu twemu/ nie wchodźże do domu jego/ ábyś wźiął co w zastáwie od niego/ 11. Ale ná dworze zostániesz/ á cżłowiek ktoremuś pożycżył/ wynieśie do ćiebie zastáwę przed dom. 12. A jesliby on cżłowiek był ubogi/ nie ukłádźiesz śię z zastáwą jego/ 13. Bez omięszkánia wroćisz mu onę zastáwę/ gdy słońce zajdźie/ żeby leżał ná odźieniu swym/ y błogosłáwiłći: á będźieć to spráwiedliwośćią/ przed PANEM Bogiem twojim. Rozd. XXIV. V. Mojzeszowe Rozd. XXV. 14.
NIe ucżynisz krzywdy najemnikowi ubogiemu/ y potrzebnemu z
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 210
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
rzędu liczyć - Pić to twoja powinność, zliczy to kto inny; Nie gniewać się, choćby też dla słusznej przyczyny, Ubogiemu nic nie dać, ukazać mu figę, Weselić się, tańcować, obłapiać Jadwigę, Karczmy żadnej ni wiechy przy drodze nie mijać, Piwo, choćby nagorsze, i gorzałkę pijać, Bez pościeli się ukłaść, ba i bez wieczerzy, Tak się miernie sprawować, jak tego bieg bieży. Pożyczać na gorzałkę, na piwo, na karty, Boso chodzić, bez pasa, żupan mieć podarty, Częściej święcić niż pościć, muzyką się bawić. Gdyć kto czego pożyczy, cnotę mu zastawić - Wszak dłużników nie wieszą,
rzędu liczyć - Pić to twoja powinność, zliczy to kto iny; Nie gniewać sie, choćby też dla słusznej przyczyny, Ubogiemu nic nie dać, ukazać mu figę, Weselić sie, tańcować, obłapiać Jadwigę, Karczmy żadnej ni wiechy przy drodze nie mijać, Piwo, choćby nagorsze, i gorzałkę pijać, Bez pościeli sie ukłaść, ba i bez wieczerzy, Tak sie miernie sprawować, jak tego bieg bieży. Pożyczać na gorzałkę, na piwo, na karty, Boso chodzić, bez pasa, żupan mieć podarty, Częściej święcić niż pościć, muzyką sie bawić. Gdyć kto czego pożyczy, cnotę mu zastawić - Wszak dłużnikow nie wieszą,
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 16
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
Bóg wywiódł je z Egiptu/ mocą jednorożcową był mu. 23. Abowiem niemasz wieszczby przeciw Jakobowi/ ani wróżki przeciw Izraelowi: Od tego czasu mówiono będzie o Jakobie i o Izraelu/ co z nimi uczynił Bóg. 24. Oto lud ten/ jako lew silny powstanie/ jako lwię młode podniesie się: nie układzie się/ aż pożrże łupy/ i krew pobitych wypije Rozd. XXIII. IV. Mojżeszowe. Rozd. XXIV. 25.
TEdy rzekł Balak do Balaama: ani ich przeklinaj więcej/ ani im też błogosław więcej. 26. I odpowiedział Balaam/ a rzekł do Balaka Azażem ci nie powiadał mówiąc/ że cokolwiek mówić
Bog wywiodł je z Egiptu/ mocą jednorożcową był mu. 23. Abowiem niemász wieszcżby przećiw Iákobowi/ áni wrożki przećiw Izráelowi: Od tego cżásu mowiono będźie o Iákobie y o Izráelu/ co z nimi uczynił Bog. 24. Oto lud ten/ jáko lew śilny powstánie/ jáko lwię młode podnieśie śię: nie ukłádźie śię/ áż pożrże łupy/ y krew pobitych wypije Rozd. XXIII. IV. Mojzeszowe. Rozd. XXIV. 25.
TEdy rzekł Bálák do Báláámá: áni jch przeklinaj więcey/ áni jm też błogosław więcey. 26. Y odpowiedźiał Báláám/ á rzekł do Báláká Azażem ći nie powiádał mowiąc/ że cokolwiek mowić
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 167
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632