, Kędy dowodzę, bez czarnej nie będzie.
Rany zadawam i odnoszę razy, Krew i roztaczam, i stanowię w żyle, Jestem instrument i wstydliwej zmazy, I wielkiej cnoty; kto mię w dobrej sile Zażywa, sławy pewien jest bez skazy, Której śmierć w żadnej nie zamknie mogile. Gdy kogo zgładzę, zaraz się umyję, Zaraz się stawszy mężobójcą skryję.
Łakomy szuka, tyran mię zażywa, Nisko się rodzę, wysoko wynoszę; Przeze mnie granic królestwom przybywa, Często gwałt, często prawo z sobą noszę; Moc moja raz zła, drugi sprawiedliwa, Brzydkie występki i czynię, i znoszę. Bardzo mię w każdym rzemieśle potrzeba, A
, Kędy dowodzę, bez czarnej nie będzie.
Rany zadawam i odnoszę razy, Krew i roztaczam, i stanowię w żyle, Jestem instrument i wstydliwej zmazy, I wielkiej cnoty; kto mię w dobrej sile Zażywa, sławy pewien jest bez skazy, Której śmierć w żadnej nie zamknie mogile. Gdy kogo zgładzę, zaraz się umyję, Zaraz się stawszy mężobójcą skryję.
Łakomy szuka, tyran mię zażywa, Nisko się rodzę, wysoko wynoszę; Przeze mnie granic królestwom przybywa, Często gwałt, często prawo z sobą noszę; Moc moja raz zła, drugi sprawiedliwa, Brzydkie występki i czynię, i znoszę. Bardzo mię w każdym rzemieśle potrzeba, A
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 190
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Bo tamte do choroby należą i łóżka; Ta do stołu, wieczerze i obiadu wróżka. Niechże się chorzy leczą, a kiedym ja zdrowy, Nic mi nie masz milszego, jako stół gotowy, A dopieroż w gościnie. Rzekszy prawdę, doma Zjem i nie umytymi byle co rękoma; Czasem, choć się umyję, o chlebie i serze Idę spać, nie mogłszy się doczekać wieczerze; Czasem i tego nie masz, ale zgoła pościem. Bodaj nie gospodarzem, zawsze bywać gościem!” 4. DO JEDNEGO MATEMATYKA ROKU 1677
Jam głupi, żem nie kupił na zimę kożucha. Bodaj był zabit, kto cię drugi
Bo tamte do choroby należą i łóżka; Ta do stołu, wieczerze i obiadu wróżka. Niechże się chorzy leczą, a kiedym ja zdrowy, Nic mi nie masz milszego, jako stół gotowy, A dopieroż w gościnie. Rzekszy prawdę, doma Zjem i nie umytymi byle co rękoma; Czasem, choć się umyję, o chlebie i serze Idę spać, nie mógszy się doczekać wieczerze; Czasem i tego nie masz, ale zgoła pościem. Bodaj nie gospodarzem, zawsze bywać gościem!” 4. DO JEDNEGO MATEMATYKA ROKU 1677
Jam głupi, żem nie kupił na zimę kożucha. Bodaj był zabit, kto cię drugi
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 208
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
szalbierz i wielki niecnota. 826. Rozsądek prosty, krótki a słuszny.
W środku wsi jednej studnia kęs przyniższa była, Tuż koryto, z którego podczas trzoda piła. Do tej dziewka dla wody uczerpnienia wyszła, Za nią koza sąsiedzka chcąc pić w ten trop przyszła, Po nich trzeci parobek, który w onym żłobie Umywszy się, kiedy już twarz chciał otrzeć sobie, Pociągnie do fartucha; dziewka inszym celem Mniemając, że ją siąga, cofnie się w zad tyłem I trąci zadkiem kozę w studnią, gdzie zalana Tonie. Go gdy dochodzi kozy onej pana, Skarży przed wojtem, jako z przyczyny tej pary Szkoduje, żądając z nich nagrody lub
szalbierz i wielki niecnota. 826. Rozsądek prosty, krotki a słuszny.
W środku wsi jednej studnia kęs przyniższa była, Tuż koryto, z ktorego podczas trzoda piła. Do tej dziewka dla wody uczerpnienia wyszła, Za nią koza sąsiedzka chcąc pić w ten trop przyszła, Po nich trzeci parobek, ktory w onym żłobie Umywszy się, kiedy już twarz chciał otrzeć sobie, Pociągnie do fartucha; dziewka inszym celem Mniemając, że ją siąga, cofnie się w zad tyłem I trąci zadkiem kozę w studnią, gdzie zalana Tonie. Go gdy dochodzi kozy onej pana, Skarży przed wojtem, jako z przyczyny tej pary Szkoduje, żądając z nich nagrody lub
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 296
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
; pamiętajmy pierwej weyźrzeć w sumnienie swoje/ mówiąc sami do dusze swojej: Cognosce te ipsum. Duszo moja jeśli chcesz pożywać tego chleba Anielskiego z Ołtarza Pańskiego; jeśli pożywając Ciała i krwie Zbawiciela twojego/ chcesz się przemienić w naturę jego Boską/ weyźrzyże pierwej sama w siebie/ a obacz jeśli godnie przystępujesz/ jeśliś się umyła do tego stołu idąc łzami gorzkości za grzechy twoje/ jeśliś otarła ręce towalnią pokuty z nieprawości twoich/ jeśliś się upokorzyła kłaniając się na twarz swoję przed tym gospodarzem szczodrobliwym/ który cię Ciałem i krwią swoją przenadroższą bankietuje/ któryć żywot wiekuisty daruje/ który cię przemienia w siebie samego. Przetoż odchodząc od stołu
; pámiętaymy pierwey weyźrzeć w sumnienie swoie/ mowiąc sámi do dusze swoiey: Cognosce te ipsum. Duszo moiá ieśli chcesz pożywać tego chlebá Anyelskiego z Ołtarzá Páńskiego; iesli pożywáiąc Ciáłá y krwie Zbáwićielá twoiego/ chcesz się przemienić w náturę iego Boską/ weyźrzyże pierwey sámá w siebie/ á obacz ieśli godnie przystępuiesz/ ieśliś się vmyłá do tego stołu idąc łzámi gorzkośći zá grzechy twoie/ ieśliś otarłá ręce towálnią pokuty z niepráwośći twoich/ ieśliś się vpokorzyłá kłaniáiąc sie ná twarz swoię przed tym gospodarzem szczodrobliwym/ ktory ćię Ciáłem y krwią swoią przenadroższą bánkietuie/ ktoryć żywot wiekuisty dáruie/ ktory ćię przemienia w siebie sámego. Przetoż odchodząc od stołu
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 64
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
i tyleż mil upływa, ile NIL, i tyleż Kanałami, tojest siedmiu, wpada w Atlańckie Morze.
PACTOLUS, po Grecku Chrysorrhoas, tojest złotemi piaskami płynąca Rzeka, w Lidii Krainie Azjatyckiej, która z Góry Tmolus bierze swoje początki. O tej Rzece bają Wierszopisi, że Midas dotknięciem wszystko w złoto obracający, tu się umywszy, złotemi ją napełnił piaskami. Despumat rutilas, dives Pactolus arenas, mówi Claudianus.
PADUS vulgo PO; od Greków Erydanus nazwany, inaczej PHAETONTIS FLUVIUS, Jasna Świata Rzeka, bo Faetonta Syna Febusowego upadkiem z Nieba objaśniona Z łona Vezuli, albo Vezus wierzchołka jednego Gór Alpeńskich płynąca. Imię wzieła od drzewa Pades po Francusku
y tyleż mil upływa, ile NIL, y tyleż Kanałami, toiest siedmiu, wpada w Atlańckie Morze.
PACTOLUS, po Grecku Chrysorrhoas, toiest złotemi piaskami płynąca Rzeka, w Lydii Krainie Azyatyckiey, ktora z Gory Tmolus bierze swoie początki. O tey Rzece baią Wierszopisi, że Midas dotknięciem wszystko w złoto obracaiący, tu się umywszy, złotemi ią napełnił piaskami. Despumat rutilas, dives Pactolus arenas, mowi Claudianus.
PADUS vulgo PO; od Grekow Eridanus nazwany, inaczey PHAETONTIS FLUVIUS, Iasna Swiata Rzeka, bo Faetonta Syna Febusowego upádkiem z Nieba obiaśniona Z łona Vezuli, albo Vezus wierzchołka iednego Gor Alpeńskich płynąca. Imie wzieła od drzewá Pades po Francusku
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 563
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ad summum Sławy culmen podnieśli; jest kraj ich i teraz pod Turczynem.
MENAPII Judzie w Brabańtskim Księstwie.
MACROBII Obywatele olim w Murzyńskiej Ziemi, za Wyspą Nilus rzeki Meroe zwaną, gdzie lud tameczny dłużej żył od nas. O nich piszą, iż byli sprawiedliwi, silni, piękni. Z Jeziora pewnego wodą unich umywszy się, ciało się, Isneło jak pokoszczane, teste Solino.
MASSAGETE czyli Maesi-Gete, Myzowie i Getowie razem) idą od Magoga Syna Jafetowego, Naród Scytyiski, po Series różnych w Świecie Narodów.
miejscach pustych olim się tułający, za pokarm i napój krew końską i mleko mając. Umarłych jedli, wbrzuchach czyniąc pogrzeby.
ad summum Sławy culmen podnieśli; iest kray ich y teraz pod Turczynem.
MENAPII Iudzie w Brabańtskim Xięstwie.
MACROBII Obywatele olim w Murzyńskiey Ziemi, za Wyspą Nilus rzeki Meroe zwaną, gdzie lud tameczny dłużey żył od nas. O nich piszą, iż byli sprawiedliwi, silni, piękni. Z Jeziora pewnego wodą unich umywszy sie, ciało się, Isneło iak pokoszczane, teste Solino.
MASSAGETAE czyli Maesi-Getae, Myzowie y Getowie razem) idą od Magoga Syna Iafetowego, Narod Scytyiski, po Series rożnych w Swiecie Narodow.
mieyscach pustych olim się tułaiący, za pokarm y napoy krew końską y mleko maiąc. Umarłych iedli, wbrzuchach czyniąc pogrzeby.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 148
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
wygrał przeciw Turkom, Roku 1571. skąd Fest Różańca Świętego solenny postanowiony. Należało do Wenetów, ale Bajazetes II. Cesarz Turecki wziął go był w 150000. Wojska, Roku 1498. Ale znowu Wenetowie Turkom odebrali go, Roku 1687. przez Traktat Karłowicki. W tej Achaji Krainie jest rzeka Charadrus, w której jeno się umyła białogłowa, straciła pamięć dawnych amorów. Tu ATENY Miasto, fusè odemnie w Części I. opisane, przecież jeszcze tu, to się przydaje: że są jeszcze znaki Kościoła Cerery Bogini, na tym miejscu, gdzie teraz Kościół Grecki cały z białego marmuru. Są też rudera Pałacu Adriana Didascasion zwanego; w którym
wygrał przeciw Turkom, Roku 1571. zkąd Fest Rożańca Swiętego solenny postanowiony. Należało do Wenetow, ale Baiazetes II. Cesarz Turecki wziął go był w 150000. Woyska, Roku 1498. Ale znowu Wenetowie Turkom odebrali go, Roku 1687. przez Traktat Karłowicki. W tey Achaii Krainie iest rzeka Charadrus, w ktorey ieno się umyła białogłowa, straciła pamięć dawnych amorow. Tu ATENY Miásto, fusè odemnie w Części I. opisane, przecież ieszcze tu, to się przydaie: że są ieszcze znaki Kościoła Cerery Bogini, na tym mieyscu, gdzie teraz Kościół Grecki cały z białego marmuru. Są też rudera Pałacu Adriana Didascasion zwanego; w ktorym
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 434
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Żebyś tych artykułów nie przepomnial czasem, Niechaj będzie nahajka zawsze za twym pasem. Przestrogi krótsze chłopcom gnuśnym i leniwym dla prędszego ćwiczenia.
1. Rano wstawaj, prędko się ubieraj, ochędożny bądź. Bo w tym plag 10. 2. Szaty rano albo z wieczora pięknie wychędoż, łóżko porządnie uściel, ubrać i umyć się nagotuj. plag 12. 3. Pana wszędzie pilny bądź, często nań oglądaj, nie odchodź nigdzie. plag 15. 4. Pana nie gniewaj, rozkazania jego słuchaj, wesoło nań poglądaj. plag 20. 5. Sekretu panu dotrzymaj, żadnej rzeczy jego nie ruszaj, wierności mu dochowaj. plag 30
Żebyś tych artykułów nie przepomnial czasem, Niechaj będzie nahajka zawsze za twym pasem. Przestrogi krótsze chłopcom gnuśnym i leniwym dla prędszego ćwiczenia.
1. Rano wstawaj, prędko się ubieraj, ochędożny bądź. Bo w tym plag 10. 2. Szaty rano albo z wieczora pięknie wychędoż, łóżko porządnie uściel, ubrać i umyć się nagotuj. plag 12. 3. Pana wszędzie pilny bądź, często nań oglądaj, nie odchodź nigdzie. plag 15. 4. Pana nie gniewaj, rozkazania jego słuchaj, wesoło nań poglądaj. plag 20. 5. Sekretu panu dotrzymaj, żadnej rzeczy jego nie ruszaj, wierności mu dochowaj. plag 30
Skrót tekstu: KrzywChłopBad
Strona: 267
Tytuł:
Chłopiec wyćwiczony
Autor:
Adrian Krzywogębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
/ i pokropi namiot/ i wszystko naczynie/ i wszystkie ludzie którzyby tam byli/ także onego który się dotknął kości/ albo zabitego/ albo zmarłego/ albo grobu: 19. Pokropi tedy czysty nieczystego/ dnia trzeciego/ i dnia siódmego: a gdy go oczyści dnia siódmego/ tedy upierze szaty swe/ i umyje się wodą/ a będzie czystym wieczor. 20. A mąż któryby nieczystym będąc/ nie oczyścił się/ wykorzeniona będzie ta dusza z pośrzodku zgromadzenia/ bo świątnicę Pańską splugawił: wodą oczyszczenia nie będąc pokropionym/ nieczystym jest. 21. I będzie im to za ustawę wieczną; a kto będzie pokrapiał wodą oczyszczenia/ upierze
/ y pokropi namiot/ y wszystko nacżynie/ y wszystkie ludźie ktorzyby tám byli/ tákże onego ktory śię dotknął kośći/ álbo zábitego/ álbo zmárłego/ álbo grobu: 19. Pokropi tedy cżysty niecżystego/ dniá trzećiego/ y dniá śiodmego: á gdy go oczyśći dniá śiodmego/ tedy upierze száty swe/ y umyje śię wodą/ á będźie czystym wieczor. 20. A mąż ktoryby niecżystym będąc/ nie oczyśćił śię/ wykorzeniona będźie tá duszá z pośrzodku zgromádzenia/ bo świątnicę Páńską splugáwił: wodą oczyśćienia nie będąc pokropionym/ nieczystym jest. 21. Y będźie jm to zá ustáwę wiecżną; á kto będźie pokrapiał wodą oczyśćienia/ upierze
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 162
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
to wszystko z wróblem żywym/ we krwi wróbla zabitego/ nad wodą żywą. 7. I pokropi tego który się oczyszcza od trądu siedm kroć/ i ogłosi go być czystym/ a puści wróbla żywego w pole. 8. A ten który się oczyszcza/ upierze szaty swoje/ i ogoli wszystkie włosy swoje/ a umyje się wodą/ i czystym będzie: 9. Potym wnidzie do obożu a będzie mieszkał przed namiotem swoim/ przez siedm dni. Potym dnia siódmego/ ogoli wszystkie włosy swe/ głowę swą/ i brodę swą/ i brwi nad oczyma swymi/ i wszystkie inne włosy swe ogoli: przytym upierze szaty swe/ i ciało
to wszystko z wroblem żywym/ we krwi wroblá zábitego/ nád wodą żywą. 7. Y pokropi tego ktory śię oczyśćia od trądu śiedm kroć/ y ogłośi go być czystym/ á puśći wroblá żywego w pole. 8. A ten ktory śię ocżyśćia/ upierze száty swoje/ y ogoli wszystkie włosy swoje/ á umyje śię wodą/ y czystym będźie: 9. Potym wnidźie do obożu á będźie mieszkał przed namiotem swojim/ przez śiedm dni. Potym dniá śiodmego/ ogoli wszystkie włosy swe/ głowę swą/ y brodę swą/ y brwi nád oczymá swymi/ y wszystkie inne włosy swe ogoli: przytym upierze száty swe/ y ćiáło
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 116
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632