Tandem dziesiątek minoris conditionis obieszono; innych winnych funditus zrabowano; na miasto, zakony i jurysdyki wielką sumę nałożono i póty z więzienia nie wypuszczano aż tę uiścili. A tak irrecollecta audacia siła ludziom, quod magis duchownym licha narobiła.
Ipan wojewoda wileński z swojemi kilką chorągwiami i szwedzkiego wojska dziesięcią tysięcy persecutus wojsko litewskie. Wojsko się umykało, szwed go nie mógł w persequi nadążyć dla zgłodzonego kraju.
Trybunały dwa zaczęły się: jeden solito loco et praxi w Wilnie sub directione mea; duchowny sub directione ip. Terebesza podstolego rzeczyckiego deputata żmudzkiego. Drugi w Mińsku pod dyrekcją p. Kotła kasztelana trockiego bez duchowieństwa; obadwa limitowane.
Jako się prędko umknęło wojsko
Tandem dziesiątek minoris conditionis obieszono; innych winnych funditus zrabowano; na miasto, zakony i juryzdyki wielką summę nałożono i póty z więzienia nie wypuszczano aż tę uiścili. A tak irrecollecta audacia siła ludziom, quod magis duchownym licha narobiła.
Jpan wojewoda wileński z swojemi kilką chorągwiami i szwedzkiego wojska dziesięcią tysięcy persecutus wojsko litewskie. Wojsko się umykało, szwed go nie mógł w persequi nadążyć dla zgłodzonego kraju.
Trybunały dwa zaczęły się: jeden solito loco et praxi w Wilnie sub directione mea; duchowny sub directione jp. Terebesza podstolego rzeczyckiego deputata żmudzkiego. Drugi w Mińsku pod dyrekcyą p. Kotła kasztelana trockiego bez duchowieństwa; obadwa limitowane.
Jako się prędko umknęło wojsko
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 213
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
chorągwie poszły do buntu i związku pod dyrekcją ip. Chomentowskiego starosty radomskiego. Quis successus, vide iufra.
Ipan Krakowski 10^go^ Martii stanął w Warszawie. Król imć polski z Krakowa 8^go^ Martii wymknął się, popchnięty od p. generała Rynszeldta. Wodził za sobą tropy szwedzkie przez niedziel dwie w województwie sandomierskiem skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saksonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć atakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król
chorągwie poszły do buntu i związku pod dyrekcyą jp. Chomentowskiego starosty radomskiego. Quis successus, vide iufra.
Jpan Krakowski 10^go^ Martii stanął w Warszawie. Król imć polski z Krakowa 8^go^ Martii wymknął się, popchnięty od p. generała Rynszeldta. Wodził za sobą tropy szwedzkie przez niedziel dwie w województwie sandomierskiém skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saxonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć attakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 228
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Augusta, który wszedł z wojskiem swem do Polski, a porzuca szwedzką partię, co przeciw wielu konsyliarzów zdaniu było.
Inundatio magna wojsk moskiewskich do Litwy od Mozyra, powiaty i województwa wydają prowianty. Car imć w Koronie łączy się z wojskiem koronnem i swojem pod komendą generała Goltza; król Stanisław i z Krassawem generałem szwedzkim umyka się ku Pomeranii.
Król imć August i car i król pruski konferencje mają w Mariemverder alias w Kwidzynie, kędy ip. Sapieha hetman w nadziei dobrej utrzymania się przy buławie przybył witać monarchów; ale choć dobrze przyjęty, amnescją darowany, co do securitate et integritate dóbr asekurowany, od buławy jednak alienatus, a tak oszukał się
Augusta, który wszedł z wojskiem swém do Polski, a porzuca szwedzką partyę, co przeciw wielu konsyliarzów zdaniu było.
Inundatio magna wojsk moskiewskich do Litwy od Mozyra, powiaty i województwa wydają prowianty. Car imć w Koronie łączy się z wojskiem koronném i swojém pod komendą generała Goltza; król Stanisław i z Krassawem generałem szwedzkim umyka się ku Pomeranii.
Król imć August i car i król pruski konferencye mają w Mariemverder alias w Kwidzynie, kędy jp. Sapieha hetman w nadziei dobréj utrzymania się przy buławie przybył witać monarchów; ale choć dobrze przyjęty, amnestyą darowany, co do securitate et integritate dóbr assekurowany, od buławy jednak alienatus, a tak oszukał się
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 275
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
pole, Kto śmierci w garło lezie, nie chce powstać z grzechu, Wiecznie ginie, diabłu się dostawszy do miechu. Ma anioł, ma i diabeł osobliwą puszkę, Do której chowa wziętą z swego pola duszkę, Więc tu każdy żołnierską niech obiera sobie, Żeby z białego pola położył się w grobie. Z czarnego się umykać, ba, co tchu, co pary Uciekać radzę, kiedy wieczne rodzi mary. 41 (F). BRODA
Cóż po brodzie, miły dziadku, Kiedy do niej nie masz statku. Niejeden parobek młody Żebrze pod pokrywką brody; A drugi się co dzień struże, Choć go biedny gąsior zduże. Przypatrzmy się młokosowi
pole, Kto śmierci w garło lezie, nie chce powstać z grzechu, Wiecznie ginie, diabłu się dostawszy do miechu. Ma anioł, ma i diaboł osobliwą puszkę, Do której chowa wziętą z swego pola duszkę, Więc tu każdy żołnierską niech obiera sobie, Żeby z białego pola położył się w grobie. Z czarnego się umykać, ba, co tchu, co pary Uciekać radzę, kiedy wieczne rodzi mary. 41 (F). BRODA
Cóż po brodzie, miły dziadku, Kiedy do niej nie masz statku. Niejeden parobek młody Żebrze pod pokrywką brody; A drugi się co dzień struże, Choć go biedny gąsior zduże. Przypatrzmy się młokosowi
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 29
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wzór karności, ostróżności, sami tam tylko Uczniowie byli. 2. Et fores essent clausae. I DRZWI BYŁY ZAMKNIęTE. Nie tylko w-wieczor Pan nasz wszedł, ale przez drzwi zamknięte, i one zapory, drzwi, i zawarcia, weściu Pańskiemu nie przeszkadzały. Mówi Jeronim Święty. Stworzenie ustępuje Stworżycielowi: Pan Panem, umykaj się sługo, ustąp Jego Mości. Tak rozumiejcie poddani, tak trzymajcie słudzy, że choć wy też rozumiecie, że w-zawarciu sekretnie, okrom bytności i oka Pańskiego, cokolwiek czynicie, gromadzicie się, schodzicie, przeniknie tam Pan, dojdzie was: Creatura cedit Creatori. Niechciejcie się nazbyt opierać Panu, pamiętajcie zejście
wzor karnośći, ostroznośći, sámi tám tylko Vczniowie byli. 2. Et fores essent clausae. I DRZWI BYŁY ZAMKNIęTE. Nie tylko w-wieczor Pan nász wszedł, ále przez drzwi zámknięte, i one zapory, drzwi, i záwárćia, weśćiu Páńskiemu nie przeszkadzáły. Mowi Ieronim Swięty. Stworzenie vstępuie Stworżyćielowi: Pan Pánem, vmykay się sługo, vstąp Iego Mośći. Ták rozumieyćie poddáni, ták trzymayćie słudzy, że choć wy też rozumiećie, że w-záwárćiu sekretnie, okrom bytnośći i oká Páńskiego, cokolwiek czynićie, gromádzićie się, zchodźićie, przeniknie tám Pan, doydźie was: Creatura cedit Creatori. Niechćieyćie się názbyt opieráć Pánu, pámiętayćie ześćie
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 24
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
w czoło, między oczy, Ale darmo, chocia ją bił ze wszytkiej mocy.
CII.
Gdy pierwszem uderzeniem Rugier nic nie sprawił, Wracał się, aby znowu lepiej się poprawił, Pod hipogryfowemi skrzydłami widzący Tam i sam cień po wierzchu wody biegający. Orka na brzegu pewny pokarm zostawiała, A za próżnem i co się umykał, bieżała. Rugier się na dół z góry spuszcza i częstemi Straszliwą orkę bije razami ciężkiemi.
CIII.
Jako orzeł, gdy w górę wysoko wyleci, Upatrując obłowu dla zgłodniałych dzieci, Gdy na gołem kamieniu węża ujźrzy, który Gładzi przeciwko słońcu odnowione skóry, Nie bierze go od głowy, mijając tę stronę, Gdzie
w czoło, między oczy, Ale darmo, chocia ją bił ze wszytkiej mocy.
CII.
Gdy pierwszem uderzeniem Rugier nic nie sprawił, Wracał się, aby znowu lepiej się poprawił, Pod hipogryfowemi skrzydłami widzący Tam i sam cień po wierzchu wody biegający. Orka na brzegu pewny pokarm zostawiała, A za próżnem i co się umykał, bieżała. Rugier się na dół z góry spuszcza i częstemi Straszliwą orkę bije razami ciężkiemi.
CIII.
Jako orzeł, gdy w górę wysoko wyleci, Upatrując obłowu dla zgłodniałych dzieci, Gdy na gołem kamieniu węża ujźrzy, który Gładzi przeciwko słońcu odnowione skóry, Nie bierze go od głowy, mijając tę stronę, Gdzie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 222
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
/ Gdzie się więc zabawiała wielokroć igrzyski/ I w wodzie nowe rogi na głowie ujźrzała: Zlękła się/ aż uciekać nazad się porwała. H Niewiedzą i Najady: Niewie ktoby beła Inachus sam/ lecz ona już nie odstąpieła Ojca i sióstr. Nie broni siebie się dotykać/ Niechce i dziwującym Nimfom się umykać. I Starzec Inachus co raz to nad nią postawa/ Urywając różnego ziela jej podawa: A ona niebożątko/ i rąk polizuje/ I mile dłoni Ojca swojego całuje/ Lecz zatrzymać nie mogąc: i gdyby moc miała Mówić co chce/ pewnieby ratunku żądała/ I imieniaby swego swoim nie tajeła/ I nagłego
/ Gdźie się więc zábáwiáłá wielokroć igrzyski/ Y w wodźie nowe rogi ná głowie vyźrzáłá: Zlękłá się/ áż vćiekać názad się porwáłá. H Niewiedzą y Náiády: Niewie ktoby bełá Inachus sam/ lecz oná iuż nie odstąpiełá Oycá y śiostr. Nie broni śiebie się dotykać/ Niechce y dźiwuiącym Nimphom się vmykáć. I Stárzec Ináchus co raz to nád nią postawa/ Vrywaiąc rożnego źiela iey podawa: A oná niebożątko/ y rąk polizuie/ Y mile dłoni Oycá swoiego cáłuie/ Lecz zátrzymáć nie mogąc: y gdyby moc miáłá Mowić co chce/ pewnieby rátunku żądáłá/ Y imięniáby swego swoim nie taiełá/ Y nagłego
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 37
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
GDy się Argus pytał, z czegoby multanki one były urobione? Merkurius powiedżyał, ze trzciny, w którą kiedyś Syrynks panna była przemieniona. Ta Syrynks była przedtym z liczby Najadek Bogiń rzecznych napiękniejszą urodą: dla czegoż Syn Demogorgonów Pan, leśny Bóg, w niej się zakochawszy, chciał ją porwać; ale ona umykała się uciekaniem: jednkak gdy onę gonieniem aże do Ladona rzeki zapedził, aby przez gwałt czystości nie utraciła, Naidek sióstr swoich prosiła o obornę. Tych możnością Syrynks w trzcinę obróconą jest. A Grekowie od onego czasu, piszczałki i dudki wszelakie, Syryngas zową. Powieść Ośminasta.
A Bóg tedy tak dał sprawę o tym słowy
GDy się Argus pytał, z czegoby multánki one były vrobione? Merkuryus powiedżiał, ze trzćiny, w ktorą kiedyś Syrinx pánná byłá przemieniona. Tá Syrinx byłá przedtym z lidzby Naiádek Bogiń rzecznych napięknieyszą vrodą: dla czegoż Syn Demogorgonow Pan, leśny Bog, w niey się zákochawszy, chćiał ią porwać; ale oná vmykáłá się vćiekániem: iednkák gdy onę gonieniem áże do Ládoná rzeki zápedźił, áby przez gwałt czystośći nie vtraćiłá, Náidek śiostr swoich prośiłá o obornę. Tych możnośćią Syrinx w trzćinę obroconą iest. A Graekowie od onego czásu, piszczałki y dudki wszelákie, Syringas zową. Powieść Ośminasta.
A Bog tedy ták dał spráwę o tym słowy
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 40
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, biegam na różne rozłoje, lecz żadna nie ugasi woda ognie moje. Tak żołnierz w upragnieniu Marsem spracowany pije trunek, przypadszy w pół z błotem zmieszany. Mniemałam, wykopanym zdrojem upalenie że uśmierzę, alić mam z wód większe pragnienie, właśnie jak gdy Tantalus w morzu garłem łyka, gębą wodę chwytając, która się umyka, i gdy już tylko połknąć jest nadzieja bliska, wiatr połyka, a woda upływa mu śliska. W takich rzekach i moje pragnienia pływają, bo się tylko zdradliwym skutkiem omamiają, myśl bowiem pragnie moja niebieskiej fontanny, jako gdy źrzódeł żąda jeleń zmordowany. Idźcież tedy – jeziora zdradliwe, bagniste nie ugaszą pragnienia ani
, biegam na różne rozłoje, lecz żadna nie ugasi woda ognie moje. Tak żołnierz w upragnieniu Marsem spracowany pije trunek, przypadszy w pół z błotem zmieszany. Mniemałam, wykopanym zdrojem upalenie że uśmierzę, alić mam z wód większe pragnienie, właśnie jak gdy Tantalus w morzu garłem łyka, gębą wodę chwytając, która się umyka, i gdy już tylko połknąć jest nadzieja bliska, wiatr połyka, a woda upływa mu śliska. W takich rzekach i moje pragnienia pływają, bo się tylko zdradliwym skutkiem omamiają, myśl bowiem pragnie moja niebieskiej fontany, jako gdy źrzódeł żąda jeleń zmordowany. Idźcież tedy – jeziora zdradliwe, bagniste nie ugaszą pragnienia ani
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 163
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
z kilku byle zachować collocationem debitam polorum inter se amicorùm ; czego tym docieczesz sposobem: Potrząśnij oba Magnesy opiłkami żelaznemi, i gdzie się opiłki podnoszą na Magnesie, tojest in polo, przymykać pomalu to miejsce do podobnego opiłkami na drugim Magnesie: A jeżeliby te Capillamenta albo najeżone opiłki na jednym albo na obu Magnesach umykały się na stronę, jakby na nie wiatr dmuchnął, znakiem jest inimicitiae inter polos; a jeżeli Capillamenta będą się do siebie brać, jest znak amicitiae inter polos; takie dopiero możesz związać do kupy od konserunudas vires. O którym sekrecie wielu nie wiedząc, w kupie contrariorum chowają Magnesy, i cnotę im wydzierają. Sexto.
z kilku byle zachować collocationem debitam polorum inter se amicorùm ; czego tym docieczesz sposobem: Potrząśniy oba Magnesy opiłkami żelaznemi, y gdzie się opiłki podnoszą na Magnesie, toiest in polo, przymykáć pomalu to mieysce do podobnego opiłkami na drugim Magnesie: A ieżeliby te Capillamenta albo naieżone opiłki na iednym albo na obu Magnesach umykały się na stronę, iakby na nie wiatr dmuchnął, znakiem iest inimicitiae inter polos; a ieżeli Capillamenta będą się do siebie brać, iest znak amicitiae inter polos; takie dopiero możesz związać do kupy od conservnudas vires. O ktorym sekrecie wielu nie wiedząc, w kupie contrariorum chowaią Magnesy, y cnotę im wydzieraią. Sexto.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 656
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755