dusznej/ i śmierci wiekuistej uwaruje się. Leczy jeszcze ten Naświętszy Sakrament w nas i rany zadane na duszy/ gdy się kto/ abo za perswazyją Czartowską/ abo też za zepsowaną naturą swoją idąc/ uda na wszelakie swowoleństwa/ bałwochwalstwo/ czarnoksięstwo/ Herezyją/ i zabójstwa okrutne/ abo inne jakie grzechy sprosne/ a upamiętawszy się potym/ uda się na pokutę/ i uciecze o miłosierdzie do Zbawiciela swojego/ otrzyma odpuszczenie wszytkich nieprawości swoich/ i volni duszę swoję od tej trucizny Czartowskiej. Qui vulnus habet, mówi Ambroży święty/ Medicinam requirit Vulnus est, quia sub peccato sumus: medicina est coeleste et venerabile Sacramentum. I przeto woła na nas
duszney/ y śmierći wiekuistey vwáruie sie. Leczy ieszcze ten Naświętszy Sákráment w nas y rány zádáne ná duszy/ gdy się kto/ ábo zá perswázyią Czártowską/ ábo też zá zepsowáną náturą swoią idąc/ vda ná wszelákie swowolenstwá/ báłwochwálstwo/ czárnokśięstwo/ Herezyią/ y zaboystwá okrutne/ ábo inne iákie grzechy sprosne/ á vpámiętawszy się potym/ vda się ná pokutę/ y vćiecze o miłośierdźie do Zbáwićielá swoiego/ otrzyma odpuszczenie wszytkich niepráwośći swoich/ y volni duszę swoię od tey trućizny Cżártowskiey. Qui vulnus habet, mowi Ambroży święty/ Medicinam requirit Vulnus est, quia sub peccato sumus: medicina est coeleste et venerabile Sacramentum. Y przeto woła ná nas
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 42
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
. staroście daugowskiemu. Zacząłem zatem barzo narzekać na księcia koniuszego, że tak daleką drogę i ekspens podjąwszy dla pozyskania jakiego wakansu, i z tego, który miał, wyzuł się urzędu. Jak się potem, to zrobiwszy, pokaże żenie swojej, matce swojej, księżnie wojewodzinie nowogródzkiej, i promotorowi swemu księciu hetmanowi.
Upamiętał się książę koniuszy na te moje remonstracje. Ja od niego wyszedłem, a on posłał do starosty daugowskiego, prosząc go do siebie. Szczęściem się stało, że starosta daugowski nie po-
szedł zaraz z tym skryptem do księcia kanclerza lub do podkanclerzego lit. Przyszedł tedy starosta daugowski do księcia koniuszego. Mówił mu książę koniuszy,
. staroście daugowskiemu. Zacząłem zatem barzo narzekać na księcia koniuszego, że tak daleką drogę i ekspens podjąwszy dla pozyskania jakiego wakansu, i z tego, który miał, wyzuł się urzędu. Jak się potem, to zrobiwszy, pokaże żenie swojej, matce swojej, księżnie wojewodzinie nowogródzkiej, i promotorowi swemu księciu hetmanowi.
Upamiętał się książę koniuszy na te moje remonstracje. Ja od niego wyszedłem, a on posłał do starosty daugowskiego, prosząc go do siebie. Szczęściem się stało, że starosta daugowski nie po-
szedł zaraz z tym skryptem do księcia kanclerza lub do podkanclerzego lit. Przyszedł tedy starosta daugowski do księcia koniuszego. Mówił mu książę koniuszy,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 534
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na Roku 429. Wydał i uczone Komentarze prawie na całe Pismo Z: Historię Zakonną Ojców Świętych, o Heretyckich Fabułach, o Opatrzności, o leczeniu Greckich afekcyj, Dialogi, Listy etc. We wszytkim naśladował Z: Jana Złotoustego. Sprzyjał Teodorowi Mopsuestenowi i Nestoriuszowi Heretykom przeciw Z: Cyrylowi, ale zato pokutował i upamiętał się. Żył około Roku 430.
THEOPHRASTUS Filozof z Eressu Miasteczka na Lesbus vulgo Mitylene wyspie, przed tym zwany Tyrtamus, potym Euphrastus, naostatek od Arystotela dla słodkiej wymowy Theophrastus, tojest Divina eloquentia rzeczony, z Perypatetyków najwymowniejszy i najmędrszy. Był bowiem Arystotelesa Principis Philosophorum uczniem, a potym w szkole jego następcą, mając
na Roku 429. Wydał y uczone Kommentarze prawie na całe Pismo S: Historyę Zakonną Oycow Swiętych, o Heretyckich Fabułach, o Opatrzności, o leczeniu Greckich affekcyi, Dialogi, Listy etc. We wszytkim naśladował S: Iana Złotoustego. Sprzyiał Teodorowi Mopsuestenowi y Nestoriuszowi Heretykom przeciw S: Cyrillowi, ale zato pokutował y upamiętał się. Zył około Roku 430.
THEOPHRASTUS Filozof z Eressu Miasteczka na Lesbus vulgo Mitylene wyspie, przed tym zwany Tyrtamus, potym Euphrastus, naostatek od Aristotela dla słodkiey wymowy Theophrastus, toiest Divina eloquentia rzeczony, z Peripatetykow naywymownieyszy y naymędrszy. Był bowiem Aristotelesa Principis Philosophorum uczniem, á potym w szkole iego następcą, maiąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 694
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Nie łgę, bo prawdę mówię. Ciebie, miłościwy Panie, pierwszy raz widzę, a królam kiedy chciał, tom go widział". Tym bardziej z większym ferworem na mnie się porwał z wezgłowia tak dalece, że rozumiałem, iż mi łeb każe uciąć Wezyr, o co u nich nietrudno. Potym, upamiętawszy się, mówi do mnie. „Idź, a uczyń to, coć każę, a będziesz miał nadgrodę dobrą, jak z dobrą wiadomością powrócisz". Potym, wysłuchawszy relacyji tego Wołoszyna, Król pyta się go: „Tenże to ja Król, co w Żółkwi i Jaworowie?" Wołoszyn odpowiedział: „Ten
Nie łgę, bo prawdę mówię. Ciebie, miłościwy Panie, pierwszy raz widzę, a królam kiedy chciał, tom go widział". Tym bardziej z większym ferworem na mnie się porwał z wezgłowia tak dalece, że rozumiałem, iż mi łeb każe uciąć Wezyr, o co u nich nietrudno. Potym, upamiętawszy się, mówi do mnie. „Idź, a uczyń to, coć każę, a będziesz miał nadgrodę dobrą, jak z dobrą wiadomością powrócisz". Potym, wysłuchawszy relacyji tego Wołoszyna, Król pyta się go: „Tenże to ja Król, co w Żółkwi i Jaworowie?" Wołoszyn odpowiedział: „Ten
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 53
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
pokazujący/ mogąli być przypuszczani o tej Wieczerzy?
Nie mogą: Abowiem przeto byłaby zgwałconą Pańska umowa/ i pobudzon gniew Boży przeciwko wszytkiemu zborowi Dla tego tedy Kościół takowe/ z zlecenia Krystusowego/ a podania Apostołów Z. władzy kluczy Królestwa niebieskiego zażywając/ odłącza od tej sprawy świętej: tak długo/ ażby się upamiętali/ a żywot i obyczaje odmienili.
83 Cóż są klucze Królestwa niebieskiego?
Opowiadanie Ewangeliej/ i Karność Kościelna: Temi się bowim Królestwo niebieskie wierzącym otwiera/ a niewiernym zawiera.
84 Jako to rozumiesz/ iż przez opowiadanie Ewangeliej otwiera i zamyka się królestwo niebieskie?
Gdy się z rozkazania Krystusowego z Ewangeliej wszytkim wierzącym/ wobec
pokázuiący/ mogąli bydź przypuszczani o tey Wieczerzy?
Nie mogą: Abowiem przeto byłáby zgwałconą Páńska vmowá/ y pobudzon gniew Boży przeciwko wszytkiemu zborowi Dla tego tedy Kośćioł tákowe/ z zlecenia Krystusowego/ á podánia Apostołow S. władzy kluczy Krolestwá niebieskiego záżywáiąc/ odłącza od tey spráwy świętey: ták długo/ áżby śię vpamiętáli/ á żywot y obyczáie odmienili.
83 Coż są klucze Krolestwá niebieskiego?
Opowiadánie Ewángeliey/ y Kárność Kośćielna: Temi śię bowim Krolestwo niebieskie wierzącym otwiera/ á niewiernym záwiera.
84 Iáko to rozumiesz/ iż przez opowiádánie Ewángeliey otwiera y zámyka śię krolestwo niebieskie?
Gdy śię z roskazánia Krystusowego z Ewangeliey wszytkim wierzącym/ wobec
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 36
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
zakrzyknął, Karlsona Mordercą. Jam mu moją własną ręką truciznę podał, żebym Mariannę dostał. Ja szalony! Co za sprawiedliwość, co za dekret mnie czeka! Zginąłem. Widzę go, ach widzę go, ach widzę go! Zgładźcie mię, znowu za krzyknął. Mój Mąż mówił do niego, żeby się upamiętał, że snadź z wielkiej gorączki błędnieje. Żadną miarą, zawołał, nad to nic nie masz pewniejszego. Sumnienie moje dość mię długo męczyło. Jam jest Morderca mego najlepszego Przyjaciela. Ja okrutnik! Karlsonowi poprawiało się po napisanym liście żegnającym Mariannę, a ponieważem już nadzieję czynił po jego śmierci na Mariannę, podał
zakrzyknął, Karlsona Mordercą. Jam mu moią własną ręką truciznę podał, żebym Maryannę dostał. Ja szalony! Co za sprawiedliwość, co za dekret mnie czeka! Zginąłem. Widzę go, ach widzę go, ach widzę go! Zgładźcie mię, znowu za krzyknął. Moy Mąż mowił do niego, żeby śię upamiętał, że snadź z wielkiey gorączki błędnieie. Zadną miarą, zawołał, nad to nic nie masz pewnieyszego. Sumnienie moie dość mię długo męczyło. Jam iest Morderca mego naylepszego Przyiaćiela. Ja okrutnik! Karlsonowi poprawiało śię po napisanym liście żegnaiącym Maryannę, a ponieważem iuż nadzieię czynił po iego śmierci na Maryannę, podał
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 66
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Amazę/ ręką obłapiwszy prawą. Przyjacielskim go z przodu zwyczajem całuje: A z tyłu/ ostry pujnał w boku zostawuje. Przyjacielu/ rzecze Pan: przez to przyszcie twoje/ Wydajesz mię/ całując zdradnie usta moje. A takaż mnie miała być nagroda od ciebie? A zatożemci wieczność obiecował w niebie? Upamiętaj się/ radzęć/ nędzniku stracony: Żałuj za grzech/ a będziesz w łaskę przywrócony. Dalej Pan widząc/ co się z nim zaraz dziać miało/ Postąpi k nim/ i rzecze/ postojcie tak mało. Matt: 26. Mar: 14. Ioan: 18. Mar: 14. 2. Reg: 20
Amázę/ ręką obłápiwszy práwą. Przyiaćielskim go z przodu zwyczáiem cáłuie: A z tyłu/ ostry puynał w boku zostáwuie. Przyiaćielu/ rzecze Pan: przez to przyszćie twoie/ Wydáiesz mię/ cáłuiąc zdrádnie vstá moie. A tákaż mnie miáłá być nagrodá od ćiebie? A zátożemći wieczność obiecował w niebie? Vpámiętay się/ radzęć/ nędzniku strácony: Záłuy zá grzech/ á będźiesz w łáskę przywrocony. Dáley Pan widząc/ co się z nim záraz dźiać miáło/ Postąpi k nim/ y rzecze/ postoyćie ták máło. Matt: 26. Mar: 14. Ioan: 18. Mar: 14. 2. Reg: 20
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 13.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
żywego! Spytaj się tylko sumnienia swojego, Coś mi obiecał! jako wiele razy Rzekłeś, żeś mię miał przez Boskiej obrazy Poćciwie uwieść. A takaż to wiara? A taż to święta w twym sercu ofiara? Widomy zdrajco! ach! czyli nie wszędzie Bóg wszeteczników takich karać będzie? Upamiętaj się! spojrzy na łzy moje, Na me sieroctwo, którem dała w twoje Ręce — i wiarę! A żem ci wierzyła, Ty zdrajcą chcesz być? O! bodajbych była Ciebie nie znała! bodajbym dziewczyną Była umarła, nieźliś mi przyczyną Bo tego miał być albo o sromotę Taką chciał przywieść kiedy
żywego! Spytaj się tylko sumnienia swojego, Coś mi obiecał! jako wiele razy Rzekłeś, żeś mię miał przez Boskiej obrazy Poćciwie uwieść. A takaż to wiara? A taż to święta w twym sercu ofiara? Widomy zdrajco! ach! czyli nie wszędzie Bóg wszeteczników takich karać będzie? Upamiętaj się! spojrzy na łzy moje, Na me sieroctwo, którem dała w twoje Ręce — i wiarę! A żem ci wierzyła, Ty zdrajcą chcesz być? O! bodajbych była Ciebie nie znała! bodajbym dziewczyną Była umarła, nieźliś mi przyczyną Bo tego miał być albo o sromotę Taką chciał przywieść kiedy
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 184
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
A gdy wedle zwyczaju ciało dla omycia obnażono/ tak smagi i rany po wszytkim ciele widziane były/ jakoby ciało jego materialnemi biczmi posieczone było. Petrus Damianus. Apostata. Przykład II. Apostatą chciał być jeden dla pokusy obżarstwa/ ale gdy się mu Pan Chrystus ukazał/ i chleb we krwi swojej umocznony jemu podał/ upamiętał się. Przykł. 43.
Równie takim sposobem/ żołnierza niektórego/ w Zakonie Cistercieńskim Pan Chrystus ratował. Abowiem gdy go szatan ciężko kusił aby z Zakonu wyszedł. I gdy na to zezwolił że już uciec miał/ tej nocy ukazał się mu Pan Chrystus w postaci człowieka wielce poważnego. I gdy go pytał czemuby leżał
A gdy wedle zwyczáiu ćiáło dla omyćia obnáżono/ ták smagi y rány po wszytkim ćiele widźiáne były/ iákoby ćiáło iego máteriálnemi biczmi pośieczone było. Petrus Damianus. Apostátá. PRZYKLAD II. Apostatą chćiał bydź ieden dla pokusy obżárstwá/ ále gdy sie mu Pan Chrystus vkazał/ y chleb we krwi swoiey vmocznony iemu podał/ vpámiętał sie. Przykł. 43.
ROwnie tákim sposobem/ żołnierzá niektorégo/ w Zakonie Cistercieńskim Pan Chrystus rátował. Abowiem gdy go szátan ćiężko kuśił áby z Zakonu wyszedł. Y gdy ná to zezwolił że iuż vćiec miał/ tey nocy vkazał sie mu Pan Chrystus w postáći cżłowieká wielce poważnego. Y gdy go pytał czemuby leżał
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 53
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
go przyjął. Odpowiadając mąż ś. rzekł mi: Nie godzien jest żeby zdrowie otrzymał/ ale raczej złaj go i radź mu żeby nie śmiał do ś. ołtarza przystąpić/ i Bogu ofiarę oddawać: bo w grzechu nieczystym śmiał Mszą ś. sprawować/ i dla tego ta plaga na nim. Radźże mu żeby się upamiętał/ i godną pokutę czynił/ aby miłosiedzia Bożego dostąpił. Tak tedy ja wyszedszy do chorego/ powiedziałem mu wszytko; a on ogromnie strwożony zadrżał/ i przysiągł że aż do końca żywota swego nigdy nie miał przystąpić do ołtarza Pańskiego. Kazał go tedy wprowadzic/ i rzekł do niego: Wierzysz że Bóg jest któremu
go przyiął. Odpowiádáiąc mąż ś. rzekł mi: Nie godźien iest żeby zdrowie otrzymał/ ále ráczey złay go y radź mu żeby nie śmiał do ś. ołtarzá przystąpić/ y Bogu ofiárę oddáwáć: bo w grzechu nieczystym śmiał Mszą ś. spráwowáć/ y dla tego tá plagá ná nim. Radźże mu żeby sie vpámiętał/ y godną pokutę czynił/ áby miłośiedźia Bożego dostąpił. Ták tedy ia wyszedszy do chorego/ powiedźiałem mu wszytko; á on ogromnie strwożony zádrżał/ y przyśiągł że áż do końcá żywotá swego nigdy nie miał przystąpić do ołtarzá Páńskiego. Kazał go tedy wprowádźic/ y rzekł do niego: Wierzysz że Bog iest ktoremu
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 121
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612