nad innych Rekurs bo czasem i sto Złotych ledwie przenocowało w Domu kiedy ze Gdańska powrócił miano ponim Pocztę niedano się i ucieszyc z Piniądzmi Pisano mu Tytuł Dobrodzieju, afectem jego i uczynnością zaszczycano się między Ludźmi Pro Exemplo Boni Amici[...] kiedy wracać albo w dalszą Posessyją majetność puścić nie miło otym słuchać zgoła dwaj Potentiores uwzięli się na szlachcica że by go substancyjej wuzuc protractione Litigiorum wyniszczyc verbo dicam wniwecz obrócić Tego który dla Domu ich czynił satis supers Siła by otym mówić poprostu z ni kim się dobrze nieobejdą zemną samym o tez dobra które także trzymałem po Bracie moim jakie wzniecili Hałassy wiadomo jest W kMŚCi P M Młmu. w
nad innych Rekurs bo czasem y sto Złotych ledwie przenocowało w Domu kiedy ze Gdanska powrocił miano ponim Pocztę niedano się y ucieszyc z Piniądzmi Pisano mu Tytuł Dobrodzieiu, affectem iego y uczynnoscią zaszczycano się między Ludzmi Pro Exemplo Boni Amici[...] kiedy wracać albo w dalszą Possessyią maietność puscic nie miło otym słuchać zgoła dway Potentiores uwzięli się na szlachcica że by go substancyiey wuzuc protractione Litigiorum wyniszczyc verbo dicam wniwecz obrocić Tego ktory dla Domu ich czynił satis supers Siła by otym mowić poprostu z ni kim się dobrze nieobeydą zemną samym o tez dobra ktore takze trzymałem po Bracie moim iakie wzniecili Hałassy wiadomo iest W kMSCi P M Młmu. w
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 285
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
przy dyszlu, aż do śmierci biedzisz. Sam z góry, sam do góry, aż się skóra pada, Tu się wspinasz, tam trzymasz, ale próżna rada; Przyjdzieć więdnąć, nie żywszy, pół wieku z kłopotem. Źle, gdzie wilk z lisem, gdzie pies w jednej izbie z kotem. Na kogo się uweźmie albo w kim zakocha, Nie masz końca i miary, białagłowa płocha. Jedno sobie obieraj z tego dwojga ziela:
Pana mieć chcesz w domu twym czy nieprzyjaciela. Pana? przestań sam nim być, odpraw stare sługi; Upewniam, że suchych dni nie doczeka drugi. Nieprzyjaciela? zawsze bądź gotów do boju, W
przy dyszlu, aż do śmierci biedzisz. Sam z góry, sam do góry, aż się skóra pada, Tu się wspinasz, tam trzymasz, ale próżna rada; Przyjdzieć więdnąć, nie żywszy, pół wieku z kłopotem. Źle, gdzie wilk z lisem, gdzie pies w jednej izbie z kotem. Na kogo się uweźmie albo w kim zakocha, Nie masz końca i miary, białagłowa płocha. Jedno sobie obieraj z tego dwojga ziela:
Pana mieć chcesz w domu twym czy nieprzyjaciela. Pana? przestań sam nim być, odpraw stare sługi; Upewniam, że suchych dni nie doczeka drugi. Nieprzyjaciela? zawsze bądź gotów do boju, W
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 331
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ale i wszyscy niekontenci, które nieukontentowanie bywało nieomylną wróżbą oraz i okazy ją nagłych odmian w państwach dawniejszych. Ale i świeży tego przykład mamy przed lat czterdziestu na królestwie duńskim, w którym stan szlachecki wolne królów elekcyje i takież jak u nas miał wolności. Ale przez niezgody wewnętrzne, przez fakcyje grafa Ulfelda, który uwziąwszy się na króla, pana swego i szwagra, wprowadził szwedzkiego króla, dziada teraźniejszego, do Daniej i przejąwszy raz drogę tak przez niezgody i nierząd duńskiego państwa przyszło do tego, że by był król szwedzki, dziad teraźniejszego, wziął króla duńskiego w Kopenhagu przez ciężkie szturmy, gdyby była naonczas flota holenderska na odsiecz nie przyszła.
ale i wszyscy niekontenci, które nieukontentowanie bywało nieomylną wróżbą oraz i okazy ją nagłych odmian w państwach dawniejszych. Ale i świeży tego przykład mamy przed lat czterdziestu na królestwie duńskim, w którym stan szlachecki wolne królów elekcyje i takież jak u nas miał wolności. Ale przez niezgody wewnętrzne, przez fakcyje grafa Ulfelda, który uwziąwszy się na króla, pana swego i szwagra, wprowadził szwedzkiego króla, dziada teraźniejszego, do Daniej i przejąwszy raz drogę tak przez niezgody i nierząd duńskiego państwa przyszło do tego, że by był król szwedzki, dziad teraźniejszego, wziął króla duńskiego w Kopenhagu przez ciężkie szturmy, gdyby była naonczas flota holenderska na odsiecz nie przyszła.
Skrót tekstu: KarSEgzRzecz
Strona: 235
Tytuł:
Egzorbitancje we wszystkich trzech stanach Rzeczypospolitej ...
Autor:
S. Dunun-Karwicki
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1703
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1703
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
sobie tę relacją wielom czynił, a oprócz jego relacji ten cud, zaraz gdy się stał, w kronikach miejscowych jest zapisany.
Tegoż roku 1749 zerwał się trybunał. Potoccy i do nich należący, mając zawziętą nienawiść od zabitego w pojedynku Tarła, wojewody lubelskiego, do Poniatowskich i Czartoryskich, jednym słowem Familią zwanych, uwzięli się nie dopuścić żadnego deputata stronnika Familii. Prawo było starodawne przysięgać deputatom na funkcją przy reasumpcji trybunału w Piotrkowie w farnym kościele przed ziemstwem tamtejszym i przed nim okazywać swoje lauda, czyli obrania sejmikowe. Podobnież Familia starała się nie dopuścić żadnego deputata z strony Potockich. Obydwie strony sprowadziły wielką liczbę przyjaciół, szlachty i dworskich.
sobie tę relacją wielom czynił, a oprócz jego relacji ten cud, zaraz gdy się stał, w kronikach miejscowych jest zapisany.
Tegoż roku 1749 zerwał się trybunał. Potoccy i do nich należący, mając zawziętą nienawiść od zabitego w pojedynku Tarła, wojewody lubelskiego, do Poniatowskich i Czartoryskich, jednym słowem Familią zwanych, uwzięli się nie dopuścić żadnego deputata stronnika Familii. Prawo było starodawne przysięgać deputatom na funkcją przy reasumpcji trybunału w Piotrkowie w farnym kościele przed ziemstwem tamtejszym i przed nim okazywać swoje lauda, czyli obrania sejmikowe. Podobnież Familia starała się nie dopuścić żadnego deputata z strony Potockich. Obydwie strony sprowadziły wielką liczbę przyjaciół, szlachty i dworskich.
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 53
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
, prośbami i groźbami ujmując generałów wojujących przeciw niemu, aby go, to jest Prusaka, nie bardzo bili, to po śmierci Elżbiety jawnym jego ogłosił się przyjacielem. Oddał mu wszystkie kraje za Elżbiety zawojowane i 20 tysięcy wojska rosyjskiego zostawiwszy mu na pomoc przeciw Marii Teresie, reszcie kazał wyciągnąć jak najspieszniej z krajów pruskich.
Uwziął się był ten Piotr w kraj cały moskiewski wprowadzić rząd pruski i luterską religią; brał potrzebne lekcje od króla pruskiego do takiego zamiaru, chcąc koniecznie i siebie, i całe państwo swoje na wzór pruski wykształtować i przeistoczyć. Lecz nie miał głowy Fryderyka Wielkiego. Nagle i absolutnie pędząc rzeczy do zamierzonego celu, wpadł w nienawiść u
, prośbami i groźbami ujmując generałów wojujących przeciw niemu, aby go, to jest Prusaka, nie bardzo bili, to po śmierci Elżbiety jawnym jego ogłosił się przyjacielem. Oddał mu wszystkie kraje za Elżbiety zawojowane i 20 tysięcy wojska rosyjskiego zostawiwszy mu na pomoc przeciw Marii Teresie, reszcie kazał wyciągnąć jak najspieszniej z krajów pruskich.
Uwziął się był ten Piotr w kraj cały moskiewski wprowadzić rząd pruski i luterską religią; brał potrzebne lekcje od króla pruskiego do takiego zamiaru, chcąc koniecznie i siebie, i całe państwo swoje na wzór pruski wykształtować i przeistoczyć. Lecz nie miał głowy Fryderyka Wielkiego. Nagle i absolutnie pędząc rzeczy do zamierzonego celu, wpadł w nienawiść u
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 98
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
trójcę dworską i nią powszechnie zwani byli, za której zdaniem szedł we wszystkim August III. Ta trójca szafowała łaskami królewskimi, bez niej nikt niczego od króla nie dostąpił.
Blisko przed tym sejmem zawakowały niniejsze urzędy: pieczęć wielka koronna, pieczęć mniejsza litewska, buława wielka litewska i województwo wileńskie. Te wszystkie urzędy familia Czartoryskich uwzięła się pozyskać dla swoich przyjaciół. Trójca dworska oddawała do jej woli buławę mniejszą litewską (bo większa z dawnego zwyczaju należała hetmanowi polnemu), podkanclerstwo litewskie i województwo wileńskie. Zostawiała tylko do wolnego szafunku królowi imci, a raczej sobie, podkanclerstwo koronne. Czartoryscy, jako już dawno postanowili u siebie pokazać jawnie moc swoją górującą nad
trójcę dworską i nią powszechnie zwani byli, za której zdaniem szedł we wszystkim August III. Ta trójca szafowała łaskami królewskimi, bez niej nicht niczego od króla nie dostąpił.
Blisko przed tym sejmem zawakowały niniejsze urzędy: pieczęć wielka koronna, pieczęć mniejsza litewska, buława wielka litewska i województwo wileńskie. Te wszystkie urzędy familia Czartoryskich uwzięła się pozyskać dla swoich przyjaciół. Trójca dworska oddawała do jej woli buławę mniejszą litewską (bo większa z dawnego zwyczaju należała hetmanowi polnemu), podkanclerstwo litewskie i województwo wileńskie. Zostawiała tylko do wolnego szafunku królowi imci, a raczej sobie, podkanclerstwo koronne. Czartoryscy, jako już dawno postanowili u siebie pokazać jawnie moc swoją górującą nad
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 101
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
sejm nadchodzący obranego, wypchnąć z poselskiej izby, jako nie szlachcica polskiego, tylko przez dekret trybunalski piotrkowski, jako na karcie 22, takim zrobionego.
To tedy było, co Stanisław Poniatowski, stolnik litewski, na tymże sejmie poseł liwski, chciał Bryllowi zadać, a czego partia dworska, Bryllowi przychylna, nie dopuścić uwzięła się. Gdy tedy Poniatowski jeszcze przed elekcją marszałka sejmowego chciał ostrzec sejm, że w izbie między posłami znajduje się jeden poseł nie-szlachcic, i na ten koniec żądał od marszałka starej laski głosu pozwolenia, Radziwiłł, podkomorzy litewski, który miał głos mocny, będący z partii dworskiej, niemal razem z Poniatowskim zawołał albo raczej tęgo krzyknął
sejm nadchodzący obranego, wypchnąć z poselskiej izby, jako nie szlachcica polskiego, tylko przez dekret trybunalski piotrkowski, jako na karcie 22, takim zrobionego.
To tedy było, co Stanisław Poniatowski, stolnik litewski, na tymże sejmie poseł liwski, chciał Bryllowi zadać, a czego partia dworska, Bryllowi przychylna, nie dopuścić uwzięła się. Gdy tedy Poniatowski jeszcze przed elekcją marszałka sejmowego chciał ostrzec sejm, że w izbie między posłami znajduje się jeden poseł nie-szlachcic, i na ten koniec żądał od marszałka starej laski głosu pozwolenia, Radziwiłł, podkomorzy litewski, który miał głos mocny, będący z partii dworskiej, niemal razem z Poniatowskim zawołał albo raczej tęgo krzyknął
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 102
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
by był stać się wodzem całej partii saskiej i wniwecz obrócić zamiary przeciwne; ile gdy carowa więcej wojska nad wyżej wspomnione 5 tysięcy dać nie postanowiła, żądając wprawdzie od Polaków, aby Poniatowskiego królem obrali, lecz nie chcąc go upornie utrzymować, gdyby byli Polacy te pierwsze jej posiłki złamali i z domu saskiego króla sobie obrać uwzięli się. Lecz Branicki, jedno, że był stary, do niewczasów rewolucyjnych niezdatny, druga, że nim rządzili jego nadworni konsyliarze: Starzyński, sekretarz, i Węgierski, koniuszy, a tych znowu nakręcał Mokranowski, starosta ciechanowski, faworyt sekretny żony hetmańskiej, siostry rodzonej Poniatowskiego, konkurenta do tronu — dla tych przyczyn hetman starzec
by był stać się wodzem całej partii saskiej i wniwecz obrócić zamiary przeciwne; ile gdy carowa więcej wojska nad wyżej wspomnione 5 tysięcy dać nie postanowiła, żądając wprawdzie od Polaków, aby Poniatowskiego królem obrali, lecz nie chcąc go upornie utrzymować, gdyby byli Polacy te pierwsze jej posiłki złamali i z domu saskiego króla sobie obrać uwzięli się. Lecz Branicki, jedno, że był stary, do niewczasów rewolucyjnych niezdatny, druga, że nim rządzili jego nadworni konsyliarze: Starzyński, sekretarz, i Węgierski, koniuszy, a tych znowu nakręcał Mokranowski, starosta ciechanowski, faworyt sekretny żony hetmańskiej, siostry rodzonej Poniatowskiego, konkurenta do tronu — dla tych przyczyn hetman starzec
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 123
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak