akord i tamże gubernę objął; creuit generałem majorem, tandem generałem artylerii został; trzymał przytem Słuck, mohylowską ekonomię, szawelską, Horyhorki, Czeczersk i t. d., wszystko in turbido, conniuente i owszem za protegente principe księcia Wiśniowieckiego do pieniędzy wielkich przyszedł, a przeto grzecznym został, contemnebat viliorem fortunam, wbił się w ambitum, a jako z chudego pachołka prędko panem został, tak w krótkim bardzo czasie do mizernej wrócił się fortuny. Fortunae volucri ludimur impetu. Aeternum nil est; cadit, quod surgit, et adhuc surget et occidet.
Ipan Benedykt Sapieha podskarbi wielki wiel. księstwa litewskiego, titulo et re, Senator ac Minister
akord i tamże gubernę objął; creuit generałem majorem, tandem generałem artyleryi został; trzymał przytém Słuck, mohylowską ekonomię, szawelską, Horyhorki, Czeczersk i t. d., wszystko in turbido, conniuente i owszem za protegente principe księcia Wiśniowieckiego do pieniędzy wielkich przyszedł, a przeto grzecznym został, contemnebat viliorem fortunam, wbił się w ambitum, a jako z chudego pachołka prędko panem został, tak w krótkim bardzo czasie do mizernéj wrócił się fortuny. Fortunae volucri ludimur impetu. Aeternum nil est; cadit, quod surgit, et adhuc surget et occidet.
Jpan Benedykt Sapieha podskarbi wielki wiel. księstwa litewskiego, titulo et re, Senator ac Minister
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 256
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, będzie w podziwieniu, żeśmy z nim w drodze niespróbowali szczęścia, i
słusznie: bo jeśli tego nieprzyjaciela niezażyje w ciągnieniu, na miejsca gdzie się ufortifikuje, rzecz niepodobna. Ale kiedy W. K. Mść, Pan mój miłościwy, ratie, defecta nasze, ostrożność i taką potęgę, w jaką się wbił nieprzyjaciel, zrozumiesz, niewątpię, że tę naszę cunctationem, na którą siła nas boleje, pochwalić będziesz raczył. Ze wszystkich jednak stron, w ciągnieniu rwało się go bardzo, i namniej kilkaset człeka upleniło mu się z wojska. Więźniowie to twierdzą: że niemyśli, niedójdąli traktaty, do Szwecji odjachać, ale
, będzie w podziwieniu, żeśmy z nim w drodze niespróbowali sczęścia, i
słusznie: bo jeśli tego nieprzyjaciela niezażyje w ciągnieniu, na miejsca gdzie się ufortifikuje, rzecz niepodobna. Ale kiedy W. K. Mść, Pan mój miłościwy, ratie, defecta nasze, ostrożność i taką potęgę, w jaką się wbił nieprzyjaciel, zrozumiesz, niewątpię, że tę naszę cunctationem, na którą siła nas boleje, pochwalić będziesz raczył. Ze wszystkich jednak stron, w ciągnieniu rwało się go bardzo, i namniej kilkaset człeka upleniło mu się z wojska. Więźniowie to twierdzą: że niemyśli, niedójdąli traktaty, do Szweciej odjachać, ale
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 130
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
.
W erekcyj tego Wojska, żałoziłbym sobie trzy objecta. Pierwsze: aby każdy ziemianin sub favore jego, miał bezpieczeństwo, i żeby nie snadno kto się odważił interrumpere tranquillitatem publicam; drugie: żeby in casu napaści od nieprzyjaciela, mogła Rzeczpospolita być pewna skutecźnej obrony; trzecie: żeby przez walecźne Wojska akcje, cały naród wbił się w taką reputacją, przez którą aby się stał całemu światu respectabilis et formidabilis.
Idę teraz do nasżego Wojska, sżukając w nim tych trzech attributa. Co do bezpiecżeństwa naprzód: trzeba je sobie procurare od samego nasżego Wojska; exempla terrent, w jakie niebezpiecżeństwo podawały często Ojczyznę bunty, i związki Wojskowe; co tego za
.
W erekcyi tego Woyska, załoźyłbym sobie trzy objecta. Pierwsze: aby kaźdy źiemiánin sub favore iego, miał bespieczeństwo, y źeby nie snadno kto się odwaźył interrumpere tranquillitatem publicam; drugie: źeby in casu napaśći od nieprzyiaćiela, mogła Rzeczpospolita bydź pewna skutecźney obrony; trzećie: źeby przez walecźne Woyska akcye, cały narod wbił się w taką reputácyą, przez ktorą aby się stał całemu swiátu respectabilis et formidabilis.
Idę teraz do nasźego Woyska, sźukáiąc w nim tych trzech attributa. Co do bespiecźeństwa naprzod: trzeba ie sobie procurare od samego nasźego Woyska; exempla terrent, w iakie niebespiecźeństwo podawały cźęsto Oyczyznę bunty, y związki Woyskowe; co tego za
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 107
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
i wielu innych Krajów Wschodnich, Zachodnich i Północych, po morzu, i po ziemi. Zwyczaj był tam przez Bojarów na wakującą Protopopią, Kapłana promowować, których Car prezentował. Nikon Carowi powiedzieć kazał, że nie ma być mówiono: Car i Archirej, ale Archirej i Car: bo Car nie może poświęcić. Stąd wbił się w powagę u Cara i Duchownych udał, że księgi Moskiewskie popsute, dlatego inne, sumptem Cara drukowane, na Soborach je poprawiwszy z innemi, jako najmędrzszy u nich. Chłopstwo sobie ujął, gorzałki i piwa szynk zniósłszy, chłopom wolność dając, Kupców od Ceł uwalniając. Na co aprobacja z pieczęcią Carską wyszła na spisanym
y wielu innych Kraiow Wschodnich, Zachodnich y Pułnocnych, po morzu, y po ziemi. Zwyczay był tam przez Bojarow na wakuiącą Protopopią, Kapłana promowować, ktorych Car prezentował. Nikon Carowi powiedzieć kazał, że nie ma bydź mowiono: Car y Archirey, ale Archirey y Car: bo Car nie może poświęcić. Ztąd wbił się w powagę u Cara y Duchownych udał, że księgi Moskiewskie popsute, dlatego inne, sumptem Cara drukowane, na Soborach ie poprawiwszy z innemi, iako naymędrzszy u nich. Chłopstwo sobie uiął, gorzałki y piwa szynk zniosłszy, chłopom wolność daiąc, Kupcow od Cełł uwalniaiąc. Na co approbacya z pieczęcią Carską wyszła na spisanym
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 20
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
obfitością, i do Boga wzdychaniem szła, chojne na Ubogich sypiąc jałmużny rękoma własnemi, a tak błagali Boga zagniewanego, owi zaś Nieprzyjaciela zajuszonego zwyciężali, klęska wielka padła na pogany, bo też i tam Kożacy niepróżnowali, kupy zbiwszy Tatarskie i Murzów jednyhh w kajdany wzięli, drugich na placu pomordowali. Tym Zwycięstwem niewbił się w pychę Król pobożny, ale Pan Zastępów winne za Zwycięstwo oddał Anatema, Jego mocy je przypiąwszy; Przekłosowane zaś w ucieczce Ordy Tatarskie, i wymorzone, do kupy się znowu skupiwszy, na Polskich włościach sromoty swej i szkód i chcieli szukać ale i Król gdy przez zimę wytnął, pospieszył Osobą swoją, z wojskiem i
obfitośćią, y do Boga wzdychaniem szła, choyne ná Vbogich sypiąc iałmużny rękoma własnemi, á ták błagali Boga zagniewanego, owi zás Nieprzyiaćiela zaiuszonego zwyciężali, klęska wielka padła na pogany, bo też y tam Kożacy nieproznowali, kupy zbiwszy Tatarskie y Murzow iednyhh w kaydany wzięli, drugich na placu pomordowali. Tym Zwyćięztwem niewbił się w pychę Krol pobożny, ale Pan Zastępow winne za Zwyćięztwo oddał Anatema, Iego mocy ie przypiąwszy; Przekłosowane zaś w ućieczce Ordy Tatarskie, y wymorzone, do kupy się znowu skupiwszy, na Polskich włośćiach sromoty swey y szkod y chćieli szukać ale y Krol gdy przez zimę wythnął, pospieszył Osobą swoią, z woyskiem y
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 30
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
śmy szylwachów az owi idą 300 koni, Obaczył ich szylwacht zdaleka po śniegu zakołatał w okno Wstawajcie WSC mamy gości przymkną się blizej woła Werdo? Odpowiedzą będziesz miał wnet verdo taki synu niemieli Dragani prochu dałem ją i kazałem zaraz ponabijać muszkiety. A kul znowu Nie było tylko ją miałem trochę to wbiły się w swoję strzelbę i owym tez udzieliłem co mogło być. Gdy się tedy zblizają. woła szylwacht Nie następuj bo strzelę. Wyszedł Wachmistrz i pyta czego chcecie. Trzeba by nam się uskarżyc o wczoraiszy Eksces co tu naszych pobito. Kto tu jest starszym. Powiedział Wachmistrz ja starszy bo mi już Lat 45 A insi
smy szylwachow az owi idą 300 koni, Obaczył ich szylwacht zdaleka po sniegu zakołatał w okno Wstawaycie WSC mąmy gosci przymkną się blizey woła Werdo? Odpowiedzą będziesz miał wnet verdo taki synu niemieli Dragani prochu dałęm ią y kazałem zaraz ponabiiać muszkiety. A kul znowu Nie było tylko ią miałęm trochę to wbiły się w swoię strzelbę y owym tez udzieliłęm co mogło bydz. Gdy się tedy zblizaią. woła szylwacht Nie następuy bo strzelę. Wyszedł Wachmistrz y pyta czego chcecie. Trzeba by nąm się uskarzyc o wczoraiszy Exces co tu naszych pobito. Kto tu iest starszym. Powiedział Wachmistrz ia starszy bo mi iuz Lat 45 A insi
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 155
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
przywiń na płacie. Jeśliby też rozpalił się od ognia/ tedy chłodnym obwiń/ które tak czynią: Jajec kilka zbić pacyną/ hałunu przysypać/ i octu trochę przylać/ a obwiązać/ namoczywszy zgrzebie. Insze lepsze.
Weźmi Boli Armeni łotów sześć/ mąki pszennej funt jeden/ białków jajowych dziesięć/ abo i całkiem mogą się wbić jajca/ hałunu łotów dwa/ uwarz z octem dobrym/ a ciepło obwiń. Insze.
Drozdże octowe/ popiół gorący/ i starego sadła stłukszy/ zmieszaj wespół/ przydaj ktemu z parę jajec surowych/ a przywiń na zwinienie. Insze.
Nasienie Kozorożcowe namocz w winie przez sześć dni/ odlejże wino/ a
przywiń ná płáćie. Iesliby też rospalił się od ogniá/ tedy chłodnym obwiń/ ktore ták czynią: Iáiec kilká zbić pácyną/ háłunu przysypáć/ y octu trochę przylać/ á obwiązáć/ námoczywszy zgrzebie. Insze lepsze.
Weźmi Boli Armeni łotow sześć/ mąki pszenney funt ieden/ białkow iáiowych dźieśięć/ ábo y całkiem mogą się wbić iáycá/ háłunu łotow dwá/ vwarz z octem dobrym/ á ćiepło obwiń. Insze.
Drozdże octowe/ popioł gorący/ y stárego sádłá stłukszy/ zmieszay wespoł/ przyday ktemu z parę iáiec surowych/ á przywiń ná zwinienie. Insze.
Naśienie Kozorożcowe námocz w winie przez sześć dni/ odleyże wino/ á
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Q
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
P. OWIDIVSZA NASONA METAMORFOSEON. TO JEST PRZEOBRAŻENIA Księga Siódma.
I Aż morzem Minijscy szli/ w Pagaskim okręcie/ I w ślepym/ biedny starzec Fineus/ zamęcie Oglądan/ i tamże przez Aquilowe syny/ Dziewcze ptastwo odbite od starca chudziny. I wiele z cnym Jasonem niewczasów wyżyli Aż w nurt bystry Fasida mętnego się wbili. Tam gdy/ będąc przed Królem/ proszą Fryksa wełny/ I głos/ Minijscy/ słyszą prac okrytnych pełny; Medea płomieniste yzarywa miłości. Z którą nabiedziwszy się/ gdy zapalczywości Zdość rozumem nie może/ tak z sobą rokuje: Darmosilna Medea: Bóg ciektóryś psuje. A dziwna co jest? Czy to co miłością
P. OWIDIVSZA NASONA METAMORPHOSEON. TO IEST PRZEOBRAŻENIA Kśięgá Siodma.
I Aż morzem Miniyscy szli/ w Págáskim okręćie/ Y w ślepym/ biedny stárzec Phineus/ zamęćie Oglądan/ y támże przez Aquilowe syny/ Dźiewcze ptástwo odbite od stárcá chudźiny. Y wiele z cnym Iásonem niewczásow wyżyli Aż w nurt bystry Phásidá mętnego się wbili. Tám gdy/ będąc przed Krolem/ proszą Phryxá wełny/ Y głos/ Miniyscy/ słyszą prac okrytnych pełny; Medea płomieniste yzárywa miłośći. Z ktorą nábiedźiwszy się/ gdy zápalczywości Zdość rozumem nie może/ tak z sobą rokuie: Dármośilna Medea: Bog ćiektoryś psuie. A dźiwna co iest? Czy to co miłośćią
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 160
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Dunaj wzlewając mosty rujnuje, Wpola wędruje. Nie tak Rodanus bystre niesie wody, Nie tak na ziemię gdy puszczają lody, Od słońca płynie strumieniami zgóry Wód potok spory. Ślepa jest miłość, gdy ją gniew podnosi Nie da się rządzić, hamulce nie znosi. Na śmierć nic niedba chce na same groty Wbić się z ochoty. Prosiem odpustu odpuść mocny, Boże Niech żyje ten zdrów, co vieździł morze. Lecz się Pan gnięwa o najazdy, swego Państwa wtórego. Śmiał wieczny wozek Faeton kierować, Nie tak jak Ojciec zwykł go moderować Ogniami które zapalił na niebie Sam spalił siebie. Nikt na świadomej drodze nie szwankuje. Idź ścieżką
Dunay wzlewáiąc mosty ruinuie, Wpolá wędruie. Nie ták Rodánus bystre ńiesie wody, Nie ták ná źięmię gdy puszcżáią lody, Od slońcá płyńie strumięniámi zgory Wod potok spory. Slepa iest miłość, gdy ią gniew podnośi Nie da śię rządźić, hámulce nie znośi. Ná śmierć nic niedba chce ná sáme groty Wbić się z ochoty. Prosięm odpustu odpuść mocny, Boże Niech żyie tęn zdrow, co vieźdźił morze. Lecż się Pąn gńięwa o náiázdy, swego Páństwá wtorego. Smiał wiecżny wozek Pháeton kierowáć, Nie ták iák Oyćiec zwykł go moderowáć Ogniámi ktore zápalił ná niebie Sąm spalił siebie. Nikt ná świádomey drodze nie sżwánkuie. Idź śćieszką
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 100
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696