A W. Pana zawsze widzę jednakowo zastać. ZIEMIANIN: Zawsze jednakowo, do usług W. Pana. SĄŚIAD: Ale to zawsze w tej nad papierami sedentaryj, która przy W Pana latach zdrowiu jego nie barzo pomoże. ZIEMIANIN: Dediscit animus sero, qvae didicit diu, nie ciężko na starość, w cośmy się wdrożyli zmłodu. SĄŚIAD: Jam zbiegł, W Panu melancholią rozerwać, na jutro przynajmniej tę swoję legendę odłoż, nunc vino pellite curas, cras ingens iterabimus aeqvor . W. Pan jutro po swoich Księgach, a ja po śniegu lub błocie będziemy brodzili. Mając wyjechać jutro, nie chciałem, bez pożegnania W.
A W. Pana zawsze widzę iednakowo zastać. ZIEMIANIN: Zawsze iednakowo, do usług W. Pana. SĄŚIAD: Ale to zawsze w tey nad papierami sedentaryi, ktora przy W Pana latach zdrowiu iego nie barzo pomoże. ZIEMIANIN: Dediscit animus sero, qvae didicit diu, nie ćiężko na starość, w cośmy śię wdrożyli zmłodu. SĄŚIAD: Iam zbiegł, W Panu melancholią rozerwać, na iutro przynaymniey tę swoię legendę odłoż, nunc vino pellite curas, cras ingens iterabimus aeqvor . W. Pan iutro po swoich Kśięgach, a ia po śniegu lub błoćie będźiemy brodźili. Maiąc wyiechać iutro, nie chćiałem, bez pożegnania W.
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 1
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733