w kładają/ Przepędziwszy długi wiek odemnie odstają. Ale ja to każdemu sczcerze obiecuję/ Przy mnie będzie/ tylko zdróg mych niech nie stępuje. Bo ja smysly nie stworne strażą opatruje/ By od Cnot nie stronili. w tym pilnie pracuję. Język uczę by prawdę szczególnie miłował/ Kłamstwa i słów pochlebnych aby się wiarował. Rąk też strzegę do boju by się nie skłoniły/ Lecz Wiary/ Praw/ Wolności/ gdy trzeba broniły. Wszakże Rząd mój jeśli kto chce odemnie wiedzieć/ I jeśli życzy sobie przy mym boku siedzieć. Przednie madry Mąż niech wieże się z ziemie zrodził/ Umrzeć musi za czasem choćby tysiąc lat żył
w kładáią/ Przepędźiwszy długi wiek odemnie odstáią. Ale ia to káżdemu sczcerze obiecuię/ Przy mnie będźie/ tylko zdrog mych niech nie stępuie. Bo ia smysly nie stworne strażą opátruie/ By od Cnot nie stronili. w tym pilnie prácuię. Ięzyk vczę by prawdę sczegulnie miłował/ Kłamstwá y słow pochlebnych áby się wiárował. Rąk też strzegę do boiu by się nie skłoniły/ Lecz Wiáry/ Praw/ Wolnośći/ gdy trzebá broniły. Wszákże Rząd moy ieśli kto chce odemnie wiedźiec/ Y iesli życzy sobie przy mym boku śiedźiec. Przednie madry Mąż niech wieże się z źiemie zrodźił/ Vmrzeć musi zá czásem choćby tyśiąc lat żył
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: C3v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
mnie tak sobie. W tej szkole schowany Cnota uraczony Cny LECH do ASTRAEI pokojów wiedziony. Uznasz co Prawo umie które siostra daje/ Chwaląc Cnoty/ a tępiąc złośne obyczaje. Prawo jest rozum znaczny z Natury podany/ Na karę zbrodniów ludzkich od Boga zesłany. Które co jest dobrego ludziom pokazuje/ Szkaradności i grzechu zawsze się wiaruje. Gwałtów broni jak w życiu tak i w majętnościach/ Swego dawać nie każe/ nie brać w cudzych włościach. To dwoje jest: Bo jedno od Boga podane Mamy/ drugie z ludzkiego dowcipu spisane. Co od BOGA wzięte jest tego ma strzec każdy/ Aby po nim nie deptałżył w zakonie zawżdy. Który wam
mnie ták sobie. W tey szkole schowány Cnota vraczony Cny LECH do ASTRAEI pokoiow wiedźiony. Vznasz co Práwo vmie ktore śiostrá dáie/ Chwaląc Cnoty/ á tępiąc złośne obyczáie. Práwo iest rozum znáczny z Nátury podány/ Ná kárę zbrodniow ludzkich od Bogá zesłány. Ktore co iest dobrego ludźiom pokázuie/ Szkárádnosći y grzechu záwsze sie wiáruie. Gwałtow broni iák w żyćiu ták y w máiętnośćiách/ Swego dáwáć nie każe/ nie bráć w cudzych włośćiách. To dwoie iest: Bo iedno od Bogá podáne Mamy/ drugie z ludzkiego dowćipu spisáne. Co od BOGA wźięte iest tego ma strzedz káżdy/ Aby po nim nie deptałżył w zakonie záwżdy. Ktory wam
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: Ev
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ iż Sakrament Pokuty/ na Świętej spowiedzi grzechy popełnione znosi i gładzi: z samej też istoty i natury swej/ tak prawdziwy żal/ jako pokorne wyznanie swych grzechów/ to mają: że czym się więc brzydziemy/ i za co żałujemy/ za co się szłusznie wstydzić/ a pokutą i dosyćuczynieniem przypłacać musiemy/ tego się wiarujemy/ strzeżemy/ i do tego nie łacno powracamy a tak tym samym staraniem/ i bojaźnią/ grzechowe przeszkody i przeszłe uprzątamy/ i przeciw przyszłym obradę czyniemy. Wszakże w tym wszytkim uznaj niepojętą dobroć/ i łaskę Boską/ że on za tak ciężkie i liczne grzechy/ kontentuje się jednym ukorzeniem się/ jednym serca od
/ iż Sákráment Pokuty/ ná Swiętey spowiedźi grzechy popełnione znośi y gładźi: z samey też istoty y nátury swey/ ták prawdźiwy żal/ iáko pokorne wyznánie swych grzechow/ to maią: że czym się więc brzydźiemy/ y zá co żałuiemy/ zá co się szłusznie wstydźić/ a pokutą y dosyćuczynieniem przypłacać muśiemy/ tego się wiáruiemy/ strzeżemy/ y do tego nie łacno powrácamy a ták tym samym stárániem/ y boiáźnią/ grzechowe przeszkody y przeszłe uprzątamy/ y przećiw przyszłym obrádę czyniemy. Wszakże w tym wszytkim uznáy niepoiętą dobroć/ y łáskę Boską/ że on za ták ćięszkie y liczne grzechy/ kontentuie się iednym ukorzeniem się/ iednym serca od
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 87
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
/ i prawo na niebo stracił/ i piekielne męki zasłużył/ wszakże nie tak go ta strata/ jako nieskończonego Majestatu i dobroci Boskiej/ przez grzech uczyniona obelga i ujma boli. Przeto szczerze/ i wiernie postanawia/ iż się do popełnionych grzechów nigdy wracać nie chce/ i ich napotym/ przy pomocy Boga swego/ wiarować się będzie. W szczerej tedy skrusze; naprzód się zawierać ma żal/ i obrzydzenie grzechu. Trid: ses: 14. C. 4. Animi dolor et detestatio depeccato comisso. Poetore przyczynia istotna żalu tego z wiary prawej o Wszechmocnym Bogu i sprawiedliwości jego/ z dufną w miłosierdziu Boskim nadzieją wzbudzona serdeczna dobroci nieskończonej
/ y práwo ná niebo stráćił/ y piekielne męki zasłużył/ wszakże nie ták go ta stráta/ iáko nieskończonego Máiestatu y dobroći Boskiey/ przez grzech uczynioná obelga y uyma boli. Przeto szczerze/ y wiernie postanáwia/ iż się do popełnionych grzechow nigdy wracać nie chce/ y ich nápotym/ przy pomocy Bogá swe^o^/ wiarowáć się będźie. W szczerey tedy skrusze; náprzod się zawieráć ma żal/ y obrzydzenie grzechu. Trid: ses: 14. C. 4. Animi dolor et detestatio depeccato comisso. Poetore przyczynia istotna żalu tego z wiáry prawey o Wszechmocnym Bogu y sprawiedliwośći iego/ z dufną w miłośierdźiu Boskim nádźieią wzbudzona serdeczna dobroći nieskończoney
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 89
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
będąc spytany od Dioniziusa tyrana/ coby Filozofowie osobliwego mieli nad insze ludzie? tak powiedział: to mają: Żeby też wszytkie prawa zniszczały/ przedsiębyśmy sprawiedliwie żyli. Pospolity człowiek hamuje się od ekscessów/ bojąc się ostrości Prawa. Lecz Filozofowie rozumem się rządząc/ i krom Statutu/ co nieprzystojnego jest/ tego się wiarują. Księgi pierwsze.
Tenże gdy go pytał/ coby w tym było/ że Filozofowie często się bawią u ludzi możnych: a możni ledwie kiedy nawiedzą do nich: tym sposobem odpowiedział: Filozofowie wiedzą czego im niedostaje/ lecz możni nie wiedzą. Uczeni wiedzą na czym im schodzi/ i gdzie czego dostać
będąc spytány od Dioniziusá tyránná/ coby Filozofowie osobliwe^o^ mieli nád insze ludźie? ták powiedźiał: to máią: Zeby też wszytkie práwa zniszcżáły/ przedśiębysmy spráwiedliwie żyli. Pospolity cżłowiek hámuie się od excessow/ boiąc się ostrośći Práwá. Lecż Filozofowie rozumem się rządząc/ y krom Státutu/ co nieprzystoynego iest/ tego się wiáruią. Kśięgi pierwsze.
Tenże gdy go pytał/ coby w tym było/ że Filozofowie cżęsto się báwią v ludźi możnych: á możni ledwie kiedy náwiedzą do nich: tym sposobem odpowiedźiał: Filozofowie wiedzą cżego im niedostáie/ lecż możni nie wiedzą. Vcżeni wiedzą ná cżym im schodźi/ y gdźie cżego dostáć
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 15
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
gdy swe opatruję/Oraz sobie koronę i chwałę gotuję,Czy tak żyję. bym zaraz umrzeć się nie wstydził/Czy tak się w niebie kocham/ bym się światem brzydził. Będę/ będę o Jezu cisnął się do nieba/Lecz mi łaski twej świętej do tego potrzeba. Najmniejszej zmazy serca/ będę się wiarował/Miłość nieba mym bliżnym będę perswadował. Będę pragnął jak Jelen pragnie wody żywey/Tak do ciebie ja przybyć Boże litościwy. Jako pielgrzym spieszy się do domu swojego/Tak się śpieszyć do ciebie będę Boga mego. O wieczności! szczęśliwa i błogosławiona! Odważnym bohatyrem w niebie wystawiona:Gdzie te czasy i bystre minuty
gdy swe opátruię/Oraz sobie koronę y chwałę gotuię,Czy ták żyię. bym záraz vmrzeć śię nie wstydźił/Czy tak śię w niebie kocham/ bym śię świátem brzydźił. Będę/ będę o IEZV ćisnął śię do niebá/Lecz mi łáski twey świetey do tego potrzebá. Naymnieyszey zmázy sercá/ będę śię wiárował/Miłość niebá mym bliżnym będę perswádował. Będe prágnął iák Ielen prágnie wody żywey/Ták do ciebie ia przybyć Boże litośćiwy. Iáko pielgrzym spieszy śię do domu swoiego/Ták śię śpieszyć do ćiebie będę Bogá mego. O wiecznośći! szczęśliwa y błogosłáwiona! Odważnym bohatyrem w niebie wystáwiona:Gdźie te czásy y bystre minuty
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 269
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
jego/ więcej miłowała/ i póki się uczył w Paryżu/ z koszulami włosiennice mu zwykła posyłać. Słusznie go też nad inne miłowała/ ponieważ on jako syn dobry/ nigdy matki niwczym nie obraził. Tak bowiem bogu i matce swej podobać się usiłował/ iż wszelką lekkomyślność od siebie oddalajac/ wszelkich krotofil świetckich się wiarował. W Niedzielęj we dni święte/ wedle nauiki macierzyńskiej/ niż jadł/ cały Psałterz odmawiał. A iżbył namilszy Panu/ i ze wszytkich sił dawcężywota miłował/ onego też w osobie dziecinnej był godzien oglądać. Abowiem gdy wpole dla recreacjej rowiennikom swoim dogadzajac/ wyniść pozwolił jednak od nich prędko się oddalił/ żeby czystości
iego/ więcey miłowáłá/ y poki sie vczył w Paryżu/ z koszulámi włosiennice mu zwykłá posyłáć. Słusznie go też nád ine miłowałá/ ponieważ on iáko syn dobry/ nigdy mátki niwczym nie obráził. Ták bowiem bogu y mátce swey podobáć sie vśiłował/ iż wszelką lekkomyślność od śiebie oddaláiac/ wszelkich krotofil świetckich sie wiárował. W Niedźielęy we dni święte/ wedle náuiki máćierzyńskiey/ niz iadł/ cáły Psałterz odmawiał. A iżbył namilszy Pánu/ y ze wszytkich śił dawcężywotá miłował/ onego też w osobie dziećinney był godźien oglądáć. Abowiem gdy wpole dla recreácyey rowiennikom swoim dogadzáiac/ wyniśdź pozwolił iednák od nich prędko sie oddalił/ żeby czystośći
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 317
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612