Pan na Ziemię ciskał, Przecięż tak długo kołacąc wzdychałem, Póki słów, w nidź sam, tych nie usłyszałem. Zadrzały nogi, gdym przed Majestatem Stanął, sam niewiem, z kąd zacząć, co czynić,
Dopierom poznał, z jak trudnym traktatem, Byłem wysłany, zaczołem się winić Z podjętej sprawy, strach mnie nie pomału, Przejął, żem śmiał wniść przed sąd Trybunału. Duch wemnie ożył, który był osłabiał, Bom już i westchnąć nie mógł ani razu, Gdyby mię był BÓG dobrocią niezwabiał, Ustnego do was nie zlecił rozkazu, Ażeby mnie się czym prędzej skaraskał,
Pan ná Ziemię ciskał, Przecięż ták długo kołacąc wzdychałem, Poki słow, w nidź sam, tych nie usłyszałem. Zádrzały nogi, gdym przed Majestatem Stánął, sam niewiem, z kąd zácząć, co czynić,
Dopierom poznał, z iák trudnym tráktatem, Byłem wysłany, záczołem się winić Z podiętey spráwy, strach mnie nie pomału, Przeiął, żem śmiał wniść przed sąd Trybunału. Duch wemnie ożył, ktory był osłabiáł, Bom iuż y westchnąć nie mogł áni rázu, Gdyby mię był BOG dobrocią niezwabiał, Ustnego do was nie zlecił rozkazu, Ażeby mnie się czym prędzey skáraskał,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 240
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752