do Lublina, suplikujemy jako najpokorniej o finalną rezolucją, jeżeli jak sobie życzemy, z IWYMPanem Lewickim, podlaskim dobrodziejem, dla skutecznego zakończenia przybyć in adorationem JOKsięcia IMci Dobrodzieja mamy. Ne contabescamusabyśmy nie zmarnieli więcej z stratą czasu i ekspensu daremnym czekaniem, a gdy się w niewinności naszej wszechmocności i miłosierdziu boskiemu oddajemy, wpraszamy się oraz w najłaskawszą protekcją IWMPana Dobrodzieja, któremu najsolenniejsze na całe życie nasze devovendoślubując obligacje, zapisuję mnie aeviterno ac profundissimo cultuz wiecznotrwałym i najgłębszym szacunkiemetc.
Z Garbowa die 28 augusti 1756.
Na ten list nie dał nam Sosnowski responsu ekskuzując się, że nie ma czasu odpisać spiesząc do Puław. Porozumiawszy zatem,
do Lublina, suplikujemy jako najpokorniej o finalną rezolucją, jeżeli jak sobie życzemy, z JWJMPanem Lewickim, podlaskim dobrodziejem, dla skutecznego zakończenia przybyć in adorationem JOKsięcia JMci Dobrodzieja mamy. Ne contabescamusabyśmy nie zmarnieli więcej z stratą czasu i ekspensu daremnym czekaniem, a gdy się w niewinności naszej wszechmocności i miłosierdziu boskiemu oddajemy, wpraszamy się oraz w najłaskawszą protekcją JWMPana Dobrodzieja, któremu najsolenniejsze na całe życie nasze devovendoślubując obligacje, zapisuję mnie aeviterno ac profundissimo cultuz wiecznotrwałym i najgłębszym szacunkiemetc.
Z Garbowa die 28 augusti 1756.
Na ten list nie dał nam Sosnowski responsu ekskuzując się, że nie ma czasu odpisać spiesząc do Puław. Porozumiawszy zatem,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 706
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Bojarię. Teutonowie zaś przez Francją grasowali; tam przez Mariusza konsula Rzymskiego przy Mieście Aquae sextiae vulgo AIKs dwa kroć stotysięcy ich trupem legło wbatalii, ośmdziesiąt tysięcy w niewolę zabranych; koścmi pobitych Cymbrów Francuzi winne ogrody swoje ogrodzali. Marius tam wystawił Tropheum, z którego są znaki tam po dziś dzień. Białogłowy zabrane wpraszały się do posług Panien Rzymskich Vestales, ale nie przyjęte; więc z żalu i złości wprzód dzieci swe pobiwszy, same siebie pozabijały. Julius Cesarz 50 laty przed Pańskim Narodzeniem po zwyciężonej Gallii i uczynionej Prowincją Rzymską, widząc że Heduos, dzisiejszych alias Burgundów Niemcy napastowali, ich i Ariowista ich Wodza, tak zwycięzkim położył mieczem,
Boiarię. Teutonowie źaś przez Francyą grassowali; tam przez Mariusza konsula Rzymskiego przy Mieście Aquae sextiae vulgo AIX dwa kroć stotysięcy ich trupem legło wbatalii, osmdziesiąt tysięcy w niewolę zabranych; koścmi pobitych Cymbrow Francuzi winne ogrody swoie ogrodzali. Marius tam wystawił Tropheum, z ktorego są znaki tam po dziś dzień. Białogłowy zabrane wpraszały się do posług Panien Rzymskich Vestales, ale nie przyięte; więc z żalu y złości wprzod dzieci swe pobiwszy, same siebie pozabiiały. Iulius Cesarz 50 laty przed Pańskim Narodzeniem po zwyciężoney Gallii y uczynioney Prowincyą Rzymską, widząc że Heduos, dzisieyszych alias Burgundow Niemcy napastowali, ich y Ariowista ich Wodza, tak zwycięzkim położył mieczem,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 254
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
ludzka przyjaźń garnące się do serca nie ekskluduje afekta. Wiem i ja regestr amicorum nominum W. M. Pana przecięż nie wątpię że w nim znajdę tyle miejsca, aby się indelebiliBraterskiej życzliwości mógł zapisać charactere; i lubo wszeręgu ostatni, jednakżeaffectu et voto zechciałbym aemulari charismátá maliora z pierwszemi. Wpraszam się tedy w Braterski afekt W. M. Pana, aby których sąsiedzka sociavit propinquitas, i zobopolna animorum unio ścisłą złączyła sobie obligacją. W czym jeżeli repulsam nie odbiorę, z tym się protestuję, że chcę jako jura vicinitatis, tak immortale nomen amicitiae zawsze w swojej póki życia będzie, konserwować całości.
W. M
ludzka przyjáźń gárnące się do sercá nie exkluduje áffektá. Wiem y ja regestr amicorum nominum W. M. Páná przećięsz nie watpię że w nim znaydę tyle mieyscá, áby się indelebiliBráterskiey życzliwośći mogł zápisáć charactere; y lubo wszeręgu ostátni, jednákźeaffectu et voto zechćiałbym aemulari charismátá maliora z pierwszemi. Wprászam śię tedy w Bráterski áffekt W. M. Páná, áby ktorych sąśiedzka sociavit propinquitas, y zobopolna animorum unio śćisłą złączyłá sobie obligácyą. W czym jeżeli repulsam nie odbiorę, z tym śię protestuję, że chcę jáko jura vicinitatis, ták immortale nomen amicitiae záwsze w swojey poki żyćia będzie, konserwowáć cáłośći.
W. M
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: A2v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Przyjmuję ten drogi depozyt do serca mego, i tak się cieszę, jakbym znalazł skarb najdroższy, gdyż to moje jest w tej mierze, co Petrarchy zdanie, że Thesaurum habet, qui amicum invenit. Ze zaś mutua visceribus viscera reddit amor, i ja tak w zobopolną bliskości sąsiedzkiej koniunkturę, jako i Braterskiego afektu wpraszam się związek, aby uterque hic nodus więcej był niż Gordius nieprzerwany, chyba cum vitae filo. na co ja ile ze strony mojej te pacta conventa twierdząc, rękę daję pisząc się.
W. M. Pana etc. Przyjaciel z dawnym się Przyjacielowi oświadcza afektem.
JAko zależałe pole nullius bywa frugis, chyba tylko przynosi spinas
Przyimuję ten drogi depozyt do sercá mego, y ták śię ćieszę, jákbym ználazł skárb naydroższy, gdyż to moje jest w tey mierze, co Petrárchy zdánie, że Thesaurum habet, qui amicum invenit. Ze záś mutua visceribus viscera reddit amor, y ja ták w zobopolną bliskośći sąśiedzkiey konjunkturę, jáko y Bráterskiego áffektu wprászam śię związek, áby uterque hic nodus więcey był niż Gordius nieprzerwány, chybá cum vitae filo. ná co ja ile ze strony mojey te pacta conventa twierdząc, rękę dáję pisząc śię.
W. M. Páná etc. Przyjaćiel z dáwnym śię Przyjaćielowi oświádcza áffektem.
JAko záleżáłe pole nullius bywa frugis, chybá tylko przynośi spinas
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: A3
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
tedy os de ossibus J. W. Dobrodzieja rezurekcji i fortunnej eksaltacyj. A teraz słuchając zdania Stobeusza że communio cognationis colenda, ścielę się pod stopy Dobroczynne, flecto genua, a żebym szczęśliwe z promocyj J. W. Dobrodzieja usłyszał levate, którego żebym się doczekał, dies rogationum praesentibus na to składam: wpraszając się w respekt J. W. Dobrodzieja etc. Przyjaciel promowuje i radzi wojnę.
NIe tak famy lituum, jak Marsa tubam praesenti cursore W. Panu przesyłam, która kawalerskim sercom arma virumque canit. Werbuje po całej Ojczyźnie dobra pospolitego amor wołając ad arma, na które Classicum chyba ten zatykać będzie uszy, który o swojej
tedy os de ossibus J. W. Dobrodźiejá resurrekcyi y fortunney exáltacyi. A teraz słuchájąc zdánia Stobeuszá że communio cognationis colenda, śćielę śię pod stopy Dobroczynne, flecto genua, á żebym szczęśliwe z promocyi J. W. Dobrodźiejá usłyszał levate, ktorego żebym śię doczekał, dies rogationum praesentibus ná to składam: wpraszájąc śię w respekt J. W. Dobrodźiejá etc. Przyjaćiel promowuje y rádźi woynę.
NIe ták fámy lituum, ják Mársá tubam praesenti cursore W. Pánu przesyłám, która káwálerskim sercom arma virumque canit. Werbuje po cáłey Oyczyznie dobrá pospolitego amor wołájąc ad arma, ná ktore Classicum chybá ten zátykáć będźie uszy, ktory o swojey
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: D4v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
wstyd wydała płodu, Cielca zrodziwszy z tyłu; człeka z przodu. Ociec twój Tezeusz, wiarołomnie zdradny, Nić, z ręku siostry mojej Ariadny, Wiadomą wziąwszy; zguby uszedł srogi, Labiryntowe gdy nawiedzał progi. Więc z tej liniej bym się i ja znała, I Minosową córką się udała; W mego narodu wpraszam się zwyczaje, Ostatnia idąc, gdzie wab miłość daje. Spolne, jak widzę, nieszczęście sprawiło, Gdy dwiema siostrom kochać się zdarzyło, Wiednymże domu; mej, w twym Ojcu, siostrze, Mnie w tobie? snadź to pisano w regestrze. I syn, i Ociec, jednakiej urody, Obie rodzone zbawili swobody;
wstyd wydáłá płodu, Cielcá zrodźiwszy z tyłu; człeka z przodu. Oćiec twoy Tezeusz, wiárołomnie zdrádny, Nić, z ręku śiostry moiey Aryádny, Wiádomą wźiąwszy; zguby uszedł srogi, Lábiryntowe gdy náwiedzał progi. Więc z tey liniey bym się y ia znáłá, Y Minosową corką się udáłá; W mego narodu wpraszam się zwyczáie, Ostátnia idąc, gdźie wab miłość dáie. Spolne, iák widzę, nieszczęśćie spráwiło, Gdy dwiemá śiostrom kochać się zdárzyło, Wiednymże domu; mey, w twym Oycu, siestrze, Mnie w tobie? snadź to pisano w regestrze. Y syn, y Oćiec, iednákiey urody, Obie rodzone zbáwili swobody;
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 44
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
wiedziono/ i gdzie dla wielkiej odległości rozumiał że się snadnie zataić miał. Tam barzo długo trwajac przededrzwiami/ każdemu bratu upadał u nóg/ prosząc aby był przyjęty. Gdy tedy po długiej wzgardzie którą mu pokazowano/ na ostatek był przyjęty/ wyrzucając mu że strawiwszy wszytkie lata na świecie/ w ostatecznej starości do Klasztora się wprasza/ gdy inj swoim rozkoszom służyć nie może. A to jeszcze przywodzili/ że nie dla Zakonu/ ale dla głodu i niedostatku chciał być Zakonnikiem/ a tako który się już ni do czego nie godzi/ dali mu ogród do prawowania/ a to za pomicnika jednemu bratu młodemu/ któremu był we wszytkim posłuszny;
wiedźiono/ y gdźie dla wielkiey odległosći rozumiał że się snádnie zátaić miał. Tám bárzo długo trwáiac przededrzwiámi/ káżdemu brátu vpadał v nog/ prosząc áby był przyięty. Gdy tedy po długiey wzgárdźie ktorą mu pokázowano/ ná ostátek był przyięty/ wyrzucáiąc mu że strawiwszy wszytkie látá na świećie/ w ostáteczney stárośći do Klasztorá sie wprasza/ gdy inj swoim roskoszom służyć nie może. A to iescze przywodźili/ że nie dla Zakonu/ ále dla głodu y niedostátku chćiał być Zakonnikiem/ á tako ktory sie iuz ni do czego nie godźi/ dali mu ogrod do práwowánia/ á to zá pomicniká iednemu brátu młodemu/ ktoremu był we wszytkim posłuszny;
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 144
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Belgium tego roku/ zaszedł Zakon Świętego Franciszka/ z wielkim ludzi ukontentowaniem. I dzieci małe rady tam widziały którego z tego Zakonu. Z tych gdy jedno dziecię na Rodzicach wymogło/ że go w takim habicie nosili/ od tąd boso chodził/ pieniędzy nic mieć niechciał/ na ziemi sypiał/ do Kościoła na nabożeństwo się wpraszał/ kazania o niebie i piekle czynił. A że ktoś/ częstując winem w kubku/ nieco mu pieniędzy na dno włożył/ on to postrzegszy pijąc/ rzucił kubek o ziemię/ i od żalu się utulić nie dał; aż Księdza mu zawołano/ któremu się tego chciał spowiadać. Gdy rodzić jego co złego mówił/
Belgium tego roku/ zászedł Zakon Swiętego Franćiszká/ z wielkim ludźi ukontentowániem. I dźieći małe rady tám widźiáły ktorego z tego Zakonu. Z tych gdy iedno dźiećię ná Rodźicách wymogło/ że go w tákim habićie nośili/ od tąd boso chodźił/ pieniędzy nic mieć niechćiał/ ná źiemi sypiał/ do Kośćiołá ná nabożenstwo się wpraszał/ kazánia o niebie i piekle czynił. A że ktoś/ częstuiąc winem w kubku/ nieco mu pieniędzy ná dno włożył/ on to postrzegszy piiąc/ rzućił kubek o źiemię/ i od żalu się utulić nie dał; aż Kśiędza mu záwołano/ ktoremu się tego chćiał spowiádáć. Gdy rodźić iego co złego mowił/
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 67
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
że jest przeciwko powadze hetmańskiej, mieliśmy tu koło przez trzy dni w kościele franciszkanów, na którym co stanęło, zrozumiesz Wć moje serce z przysięgi, którą posyłam i po polsku, i po łacinie. Cztery tylko z nami nie przysięgało chorągwi i kazało im wojsko precz od siebie; ale zda mi się, że się wpraszać do wojska znowu będą. - Dziś się też dopiero zjawił kapitan de M. Korycki, który mi w cale oddał to, cokolwiekeś Wć moje serce przez niego przysłała. Niepodobna na świecie nic wcześniejszego, piękniejszego et plus mignon nad te chusty, którym nigdziej prać w drodze nie każę aż do szczęśliwego, da P
że jest przeciwko powadze hetmańskiej, mieliśmy tu koło przez trzy dni w kościele franciszkanów, na którym co stanęło, zrozumiesz Wć moje serce z przysięgi, którą posyłam i po polsku, i po łacinie. Cztery tylko z nami nie przysięgało chorągwi i kazało im wojsko precz od siebie; ale zda mi się, że się wpraszać do wojska znowu będą. - Dziś się też dopiero zjawił kapitan de M. Korycki, który mi w cale oddał to, cokolwiekeś Wć moje serce przez niego przysłała. Niepodobna na świecie nic wcześniejszego, piękniejszego et plus mignon nad te chusty, którym nigdziej prać w drodze nie każę aż do szczęśliwego, da P
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 418
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
morduję i silę. W tym widzę w okręt wsiadających ludzi Nie pytam do kąd, i po co popłyną? Tu mię nieczysty znowu Duch podbudzi, Stanie przy uchu prędko z tą nowiną, Nie próżnuj, nie czyń krzywdy swej urodzie, Łowisz na ziemi, dopieroż na wodzie. Prędko pozwalam na szepty zawodne, Wpraszam się z niemi; zaraż okiem rzuce, Czy tu jest jakie stworzenie doródne, Całą myśl z wolą do grzechu obrócę. Właśniem się zdała Flisom za Szafarkę, Bom tu i z wierzchem przepełniła miarkę, Słyszę mówiących, że do ziemie Świętej Swoję zeglugę czynią z nabożeństwa, Modlą się z skruchą w drodze przedsiewziętej
morduię y silę. W tym widzę w okręt wsiadaiących ludzi Nie pytam do kąd, y po co popłyną? Tu mię nieczysty znowu Duch podbudzi, Stánie przy uchu prętko z tą nowiną, Nie proznuy, nie czyń krzywdy swey urodzie, Łowisz ná ziemi, dopieroż ná wodzie. Prędko pozwálam ná szepty záwodne, Wprászam się z niemi; záraż okiem rzuce, Czy tu iest iakie stworzenie dorodne, Cáłą myśl z wolą do grzechu obrocę. Właśniem się zdáła Flisom zá Szafarkę, Bom tu y z wierzchem przepełniła miarkę, Słyszę mowiących, że do ziemie Swiętey Swoię zeglugę czynią z nábożeństwa, Modlą się z skruchą w drodze przedsiewziętey
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 170
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752