podzieleni żyjąc, każdemu to daję za regułę, by przewrotnych nie przyjmowali subiektów, którzy złych żon w sobie mają ordynaryjnie maksymę. Ścielą się mostem, lecz to nie trwa długo przy niezliczonych kontestacjach. Lecz wodzić cię będzie za nos trybem. Uwierzysz radzie onego raz dobrej, co on widząc, w wielki stąd u ludzi wprowadza się kredyt, że go tak słuchasz. Ostrzec cię nikomu nie dopuści. Jednym grożąc, drugim promocją u ciebie obiecując, tak cię osiodła, że i głupim, nierozeznanym i o niczym nie chcącym wiedzieć uczyni i ochrzci przed ludźmi. Z tym jeszcze przydatkiem, że mu asystuję z kompasji i już chcę odstać, lecz mi
podzieleni żyjąc, kóżdemu to daję za regułę, by przewrotnych nie przyjmowali subiektów, którzy złych żon w sobie mają ordynaryjnie maksymę. Ścielą się mostem, lecz to nie trwa długo przy niezliczonych kontestacjach. Lecz wodzić cię będzie za nos trybem. Uwierzysz radzie onego raz dobrej, co on widząc, w wielki stąd u ludzi wprowadza się kredyt, że go tak słuchasz. Ostrzec cię nikomu nie dopuści. Jednym grożąc, drugim promocją u ciebie obiecując, tak cię osiodła, że i głupim, nierozeznanym i o niczym nie chcącym wiedzieć uczyni i ochrzci przed ludźmi. Z tym jeszcze przydatkiem, że mu asystuję z kompasji i już chcę odstać, lecz mi
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 194
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak