NIE dziwuj się nic temu/ iż tak barzo kuję Twardą skałe/ aż mi pot z czoła występuje: Przywodzi mię do tego chęć dobrego mienia/ Którego się spodziewam nabyć z gór kopania.
Więc się w tym (grzebąc ziemię) nadzieją sprawuję/ Podobieństwam wietrunki pilnie upatruję. Twardy kamień przebiwszy z szkodą zdrowia swego/ Wpuszczam się aż do ziemię do spodku samego. O ruchach
Jednak mię w tym nadzieja często oszukiwa/ Bo tam kruszec nie wszędy kędy kopam bywa. Zaczym nakład z robotą wiele razów tracę/ Wszakoż sobie nie ważę kosztu ani prace.
Kopam zaś w inszym miejscu szukając fortuny/ Upatruję z którejbych mógł mieć kruszec strony: Tak długo
NIE dźiwuy sie nic temu/ iż ták bárzo kuię Twárdą skáłe/ áż mi pot z czołá występuie: Przywodźi mię do tego chęć dobrego mienia/ Ktorego sie spodźiewam nábyć z gor kopánia.
Więc sie w tym (grzebąc źiemię) nádźieią spráwuię/ Podobieństwam wietrunki pilnie upátruię. Twárdy kámień przebiwszy z szkodą zdrowia swego/ Wpusczam sie áż do źiemię do spodku sámego. O ruchách
Iednák mię w tym nádźieiá często oszukiwa/ Bo tám kruszec nie wszędy kędy kopam bywa. Záczym nakład z robotą wiele rázow trácę/ Wszákoż sobie nie ważę kosztu áni prace.
Kopam záś w inszym mieyscu szukáiąc fortuny/ Vpátruię z ktoreybych mogł mieć kruszec strony: Ták długo
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: Gv
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wina wypić/ gdy się w góry puszczać mają/ jest im barzo użyteczno. Przeciwko powietrz: smrodliwemu w górach Kruszcowych.
Przeciwko złemu a zaraźliwemu powietrzu/ dobry: Wziąwszy Korzenia jego dwa łoty/ Kokornaku łot/ Fiołkowego korzenia/ Nasienia Anyżowego/ po pół łociu: To wszystko miałko utrzeć/ a gdy do szybu chcesz się wpuszczać/ albo do Huty iść/ gdzie Kruszce zlewają/ wziąć go z kwintę z ciepłym winem białym. Ślinogorzu.
Którzy częstokroć od Ślinogorzu bywają nagabani/ tym przez Treść Kłącza Lubczykowego/ trunku pospolitego/ brze używać. Sześćniedziałkom.
Sześćniedziałkom i Położnicom to Ziele słusznie miałoby być w wielkim zaleceniu/ a zwłaszcza Nasienie i Korzeń
winá wypić/ gdy sie w gory pusczáć máią/ iest im bárzo vżyteczno. Przećiwko powietrz: smrodliwemu w gorách Kruszcowych.
Przećiwko złemu á záráźliwemu powietrzu/ dobry: Wźiąwszy Korzeniá iego dwá łoty/ Kokornaku łot/ Fiiołkowego korzeniá/ Naśienia Anyżowego/ po poł łoćiu: To wszystko miáłko vtrzeć/ á gdy do szybu chcesz sie wpusczáć/ álbo do Huty iść/ gdźie Kruszce zlewáią/ wźiąć go z kwintę z ćiepłym winem białym. Slinogorzu.
Ktorzy częstokroć od Slinogorzu bywáią nágábáni/ tym przez Treść Kłącza Lubsczykowego/ trunku pospolitego/ brze vżywáć. Sześćniedźiałkom.
Sześćniedźiałkom y Położnicom to Ziele słusznie miáłoby być w wielkim záleceniu/ á zwłasczá Naśienie y Korzeń
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 242
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
pycha diabła złego. „Czego się - mówi - mam bać? Róg mój doświadczony W niebezpieczeństwach swojej doda mi obrony; Nie strzyma głosu jego Pluto, Cerber wściekły, Pies trogłowy, gdy przed niem Harpie uciekły”.
Tak mówiąc, żartko zsiada z konia polotnego I wiąże go u drzewa co prędzej jednego; Potem się wpuszcza na dół bohatyr serdeczny, Róg piastuje, co przejazd miał dawać bezpieczny. I ledwie trzykroć pomknął swego w jamę kroku, Nos, oczy uraził mu dym z czarnego mroku, Dym smrodliwy, siarczany, niezahamowany; Ale na to nic nie dba rycerz rozgniewany.
VII.
Idzie wciąż, lecz im bliżej w dolinę przychodzi
pycha djabła złego. „Czego się - mówi - mam bać? Róg mój doświadczony W niebezpieczeństwach swojej doda mi obrony; Nie strzyma głosu jego Pluto, Cerber wściekły, Pies trogłowy, gdy przed niem Harpie uciekły”.
Tak mówiąc, żartko zsiada z konia polotnego I wiąże go u drzewa co prędzej jednego; Potem się wpuszcza na dół bohatyr serdeczny, Róg piastuje, co przejazd miał dawać bezpieczny. I ledwie trzykroć pomknął swego w jamę kroku, Nos, oczy uraził mu dym z czarnego mroku, Dym smrodliwy, siarczany, niezahamowany; Ale na to nic nie dba rycerz rozgniewany.
VII.
Idzie wciąż, lecz im bliżej w dolinę przychodzi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 63
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
żelazo zasadzony, rozrywał je, i na najdrobniejsze dzielił cząstki? Czyli z tego ruszania może powstać taka moc i siła, jaka się w ręku człowieka znajduje, gdy ostrym jakim instrumentem żelazo lub miedź, albo i nożem drewno, kruszy i rozdziela? Czemu miedzi partykuły w serwaserze pływają? a gdy w nie żelazo wpuszcza się, do żelaza ze wszystkich stron, razem z serwaserem dążą, i przystępują, i pochwy około niego robią, a nie raczej wszystkie ciężkością swoją na dno upadają? Za co serwaseru cząstki, przynajmniej od żelaznej blaszki odleglejsze, miedź mają opuszczać, lub je z sobą do żelaza prowadzić? Te i tym podobne inne trudności
żelazo zasadzony, rozrywał ie, y na naydrobnieysze dzielił cząstki? Czyli z tego ruszania może powstać taka moc y siła, iaka się w ręku człowieka znayduie, gdy ostrym iakim instrumentem żelazo lub miedź, albo y nożem drewno, kruszy y rozdziela? Czemu miedzi partykuły w serwaserze pływaią? a gdy w nie żelazo wpuszcza się, do żelaza ze wszystkich stron, razem z serwaserem dążą, y przystępuią, y pochwy około niego robią, a nie raczey wszystkie cięszkością swoią na dno upadaią? Za co serwaseru cząstki, przynaymniey od żelazney blaszki odlegleysze, miedź maią opuszczać, lub ie z sobą do żelaza prowadzić? Te y tym podobne inne trudności
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 69
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764
Elastyczności Powietrza.
231. Lecz z jakiej przyczyny, bańki szklane podługowate i pełne LL, (Fig: 45. Tab: V.) po przełamanym ich cienkim końcu, na proch zaraz kruszyć się zwykły, przydać tu umyśliłem. Gdy szkło roztopione i jak ciasto miękkie, w szczupłych takowych gałkach na wodę zimną wpuszcza się; zaraz ich koniec i szjika cienka ziębnąc zamyka się, i zewnętrznemu powietrzu żadnego już wniścia nie dopuszcza. Pozostałe zaś wewnątrz tych gałek czyli baniek powietrze, i gorącością mocno rozrzedzone, gdy potym oziąbłszy w mniejszą kupę ściska się, cóżkolwiek czczych porów i miejsc w tych bańkach zostawuje. Przeto gdy przełamawszy cienkiej szjiki koniec,
Elastyczności Powietrza.
231. Lecz z iakiey przyczyny, bańki szklane podługowate y pełne LL, (Fig: 45. Tab: V.) po przełamanym ich cienkim końcu, na proch zaraz kruszyć się zwykły, przydać tu umyśliłem. Gdy szkło roztopione y iak ciasto miękkie, w szczupłych takowych gałkach na wodę zimną wpuszcza się; zaraz ich koniec y szyika cienka ziębnąc zamyka się, y zewnętrznemu powietrzu żadnego iuż wniścia nie dopuszcza. Pozostałe zaś wewnątrz tych gałek czyli baniek powietrze, y gorącością mocno rozrzedzone, gdy potym oziąbłszy w mnieyszą kupę ściska się, cożkolwiek czczych porow y mieysc w tych bańkach zostawuie. Przeto gdy przełamawszy cienkiey szyiki koniec,
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 199
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764