jad nieuchronny, zdrady wtenczas szuka, Abo cię już oszukał, abo też oszuka. Lecz kto chce uść takich sztuk, niech ma rozum spełna, A niech pamięta, że też i w kapicy wełna. LX. Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola! OSIEŁ I WILK
Osłowi, idącemu przez wieś, gwóźdź się wraził W nogę i srodze osła nędznego obraził.
Chramał długo po polu; w tym mu wilk ślubował, Jeśliby mu nagrodził, iżby go ratował.
Zgodziwszy się o płacą, zaraz wilk zawadził Zęboma i z kopyta on gwóźdź wyprowadził. Poczuł osieł odelgę, a wilk o nagrodzie Mówił, iż w takiej osła ratował przygodzie.
jad nieuchronny, zdrady wtenczas szuka, Abo cię już oszukał, abo też oszuka. Lecz kto chce uść takich sztuk, niech ma rozum spełna, A niech pamięta, że też i w kapicy wełna. LX. Nie podejmuj się, szaszku, legawego pola! OSIEŁ I WILK
Osłowi, idącemu przez wieś, gwóźdź się wraził W nogę i srodze osła nędznego obraził.
Chramał długo po polu; w tym mu wilk ślubował, Jeśliby mu nagrodził, iżby go ratował.
Zgodziwszy się o płacą, zaraz wilk zawadził Zęboma i z kopyta on gwóźdź wyprowadził. Poczuł osieł odelgę, a wilk o nagrodzie Mówił, iż w takiej osła ratował przygodzie.
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 57
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
, Z. Krzyża, Z. Ducha, Barocea, Porto del Princype i HAVANA Miasta Stołeczne ufortyfikowane i zmocnione Cytadellą, gdzie Gubernator tej Wyspy mieszka, na stronie Północej tej Wyspy ma Port wielki dobry i bezpieczny, obroniony dwiema Zamkami, i tu się wszystkie Okręty Hiszpańskie gromadzą z całej Ameryki w miesiącu Wrzesniu dla transportowania się wraź do Europy. PORTO RICO WYSPA z wielkich Antyllów obszerna na 15. mil w zdłuż, a na 8. w szerz, odkryta przez Kolumba R. 1493. i należy do Hiszpanów. Powietrze ma zdrowe i grunta zyzne, miała przedtym kruszce złote i srebrne, ale podobno już wypróżnione czyli opuszczone, znajdują także w
, S. Krzyzá, S. Duchá, Bárocea, Porto del Princype y HAVANA Miásta Stołeczne ufortyfikowáne y zmocnione Cyttádellą, gdzie Gubernátor tey Wyspy mieszká, ná stronie Pułnocney tey Wyspy ma Port wielki dobry y bezpieczny, obroniony dwiemá Zámkámi, y tu się wszystkie Okręty Hiszpáńskie gromádzą z cáłey Ameryki w miesiącu Wrzesniu dlá tránsportowánia się wraź do Europy. PORTO RICO WYSPA z wielkich Antyllow obszerná ná 15. mil w zdłuż, á ná 8. w szerz, odkrytá przez Kolumbá R. 1493. y nálezy do Hiszpánow. Powietrze má zdrowe y gruntá zyzne, miáłá przedtym kruszce złote y srebrne, ále podobno iuż wyproznione czyli opuszczone, znáyduią tákże w
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 653
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
Precz z tym poszły boginie pienia dokończywszy. Matka zamaczała kij z ogniado dobywszy. Tenże nie bliżu wniesion w tajemne pokoje/ I chowan w nich/ młodzience/ lata chował twoje. Wynosi go mac/ a trzask/ i szczep rozkażawszy Nanieść/ i podpał ogniów nie przyjaznych dawszy/ W nie po całe cztery kroć wrazić się go sadzi Po cztery kroć cofa się: mać z siostrą się wadzi. I dwój różny przemianek/ tymże sercem chwieje. Z bojaźni zbrodnie przyszłęj/ twarz co raz blednieje: co raz oczy w czerwoność gniew wezwrzały wdawa: I to twarz kczemuś jakby srogiemu przystawa: To się zaś zda/ rzekłbyś
Precz z tym poszły boginie pienia dokonczywszy. Mátká zámaczáłá kiy z ogniádo dobywszy. Tenże nie blizu wnieśion w taięmne pokoie/ Y chowan w nich/ młodźience/ latá chował twoie. Wynośi go mác/ á trzask/ y szczep roskażawszy Nánieśc/ y podpał ogniow nie przyiáznych dawszy/ W nie po cáłe cztery kroć wraźić się go sádźi Po cztery kroć cofa się: máć z śiostrą się wádzi. Y dwoy rożny przemiánek/ tymże sercem chwieie. Z boiáźni zbrodnie przyszłęy/ twarz co raz blednieie: co raz oczy w czerwoność gniew wezwrzały wdawa: Y to twarz kczemuś iákby srogiemu przystawa: To się záś zda/ rzekłbys
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 203
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Jaki mmąż zdałby się jej? podobien/ pry/ tobie. Ów smakująć odpowiedź niepojętą sobie. Ów smakująć odpowiedź niepojęta sobie/ Gądź/ rzekł/ tak zawsze zbożną. Na wzmiankę zbożności/. Powiesiła/ dziewia głowę pełną złości. Było pułnocy/ a sen trosk/ i ciał doraził. Ogień w Cynarasownę okrutny się wraził Niezbyty: zaczym w żądze kacerne zachodzi/ I to rozpacza/ to się coś zrobić zawodzi/ I wstyd/ i chce: co jednak począć nie znajduje. Jak toporem zwątlony tram/ gdy się gotuje Stos ostatni/ gdzie mu paść/ każdy powątpiwa: Owa na wzsytkie strony strach go srogi bywa. Tak umysł raną
Iáki m̃ąż zdałby się iey? podobien/ pry/ tobie. Ow smakuiąć odpowiedź niepoiętą sobie. Ow smakuiąć odpowiedź niepoięta sobie/ Gądź/ rzekł/ ták záwsze zbożną. Ná wzmiánkę zbożnośći/. Powieśiłá/ dźiewiá głowę pełną złośći. Było pułnocy/ á sen trosk/ y ćiał doráźił. Ogień w Cynárásownę okrutny się wráźił Niezbyty: záczym w żądze kácerne záchodźi/ Y to rospacza/ to się coś zrobić záwodźi/ Y wstyd/ y chce: co iednák począć nie znáyduie. Iák toporem zwątlony tram/ gdy się gotuie Stos ostátni/ gdźie mu páść/ káżdy powątpiwa: Owa ná wzsytkie strony strách go srogi bywa. Ták vmysł ráną
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 255
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. Z obu stron para słupów u żrzodła wstawionych, Z alabastru białego kształtnie utoczonych. Tam dnem bystrym wypada zdrój ciekącej wody, Który w koło sadzone napawa ogrody.
Do tej studnie po wodę wiele ludzi chodzi, Lecz trudny do niej przystęp, nie wszytkim wygodzi, Bo kto chce dosiądź, musi póki stawa szyje, Wrazić się, tak dopiero z onej się napije. Więc iż nie każdy może tak nachylić kości, Wielkie drugim ta studnia zadaje trudności. Starym tam z niej pić trudno, bo i głowa to mierze Nie stoi i we grzbiecie nie chybkie pacierze. Dzieciom także, bo choć te młode kości mają, Przez krótkość jednak szyje pić
. Z obu stron para słupow u żrzodła wstawionych, Z alabastru białego kształtnie utoczonych. Tam dnem bystrym wypada zdroj ciekącej wody, Ktory w koło sadzone napawa ogrody.
Do tej studnie po wodę wiele ludzi chodzi, Lecz trudny do niej przystęp, nie wszytkim wygodzi, Bo kto chce dosiądz, musi poki stawa szyje, Wrazić się, tak dopiero z onej się napije. Więc iż nie każdy może tak nachylić kości, Wielkie drugim ta studnia zadaje trudności. Starym tam z niej pić trudno, bo i głowa to mierze Nie stoi i we grzbiecie nie chybkie pacierze. Dzieciom także, bo choć te młode kości mają, Przez krotkość jednak szyje pić
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 55
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910