Litwie głosiła. W tymże Kossowie zjechałem się z żoną moją u ip. hetmanowej w. w. księstwa lit. będącą.
6 Junii ip. hetmanowa z ip. Kopciową kasztelanową brzeską była u nas w Rohotnej i wiele innych gości; bawiła się przez trzy dni. Tandem z wielkim żalem naszym niespodzianie nam się wymknęła spiesząc się nazad, którą aż do Słonima odprowadzałem; a pani kasztelanowa została u nas i jeszcze tydzień mieszkała po odjeździe ip. hetmanowej.
1 Julii do Żurowic na fest Najświętszej Panny jeździliśmy, tam zastaliśmy ipanią hetmanową: stamtąd nas do Kossowa wzięła, gdzieśmy byli dni kilka. Wróciliśmy się do
Litwie głosiła. W tymże Kossowie zjechałem się z żoną moją u jp. hetmanowéj w. w. księstwa lit. będącą.
6 Junii jp. hetmanowa z jp. Kopciową kasztelanową brzeską była u nas w Rohotnéj i wiele innych gości; bawiła się przez trzy dni. Tandem z wielkim żalem naszym niespodzianie nam się wymknęła spiesząc się nazad, którą aż do Słonima odprowadzałem; a pani kasztelanowa została u nas i jeszcze tydzień mieszkała po odjeździe jp. hetmanowej.
1 Julii do Żurowic na fest Najświętszéj Panny jeździliśmy, tam zastaliśmy jpanią hetmanową: ztamtąd nas do Kossowa wzięła, gdzieśmy byli dni kilka. Wróciliśmy się do
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 145
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
przydano. Król imć szwedzki exarsit bardziej. Wojsko koronne z ip. Lubomirskim kasztelanem krakowskim, hetmanem wielkim koronnym accessit ad confoederationem. Inne chorągwie poszły do buntu i związku pod dyrekcją ip. Chomentowskiego starosty radomskiego. Quis successus, vide iufra.
Ipan Krakowski 10^go^ Martii stanął w Warszawie. Król imć polski z Krakowa 8^go^ Martii wymknął się, popchnięty od p. generała Rynszeldta. Wodził za sobą tropy szwedzkie przez niedziel dwie w województwie sandomierskiem skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saksonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę
przydano. Król imć szwedzki exarsit bardziej. Wojsko koronne z jp. Lubomirskim kasztelanem krakowskim, hetmanem wielkim koronnym accessit ad confoederationem. Inne chorągwie poszły do buntu i związku pod dyrekcyą jp. Chomentowskiego starosty radomskiego. Quis successus, vide iufra.
Jpan Krakowski 10^go^ Martii stanął w Warszawie. Król imć polski z Krakowa 8^go^ Martii wymknął się, popchnięty od p. generała Rynszeldta. Wodził za sobą tropy szwedzkie przez niedziel dwie w województwie sandomierskiém skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saxonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 228
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
miasto, żydów i klasztory dwakroć sto tysięcy talarów bitych. Wielkie uciemiężenie było i ciężkie eksakcje, ile na klasztory, które kościelnemi srebrami i aparatami okupowały się. Depozyta brano, a nie tylko to szwedzi ale i koronni czynili, że miasto rabowali i ludzkie składy zabierali. Moskwa która była w Grodnie, die 7 Aprilis wymknęła się i uszła do Brześcia, stamtąd dalej ale cum magna clade, bo zaraziła się i jedna wymarła, druga chora i mizerna. Ze dwudziestu pięciu pułków, to jest 25,000, ledwie 13,000 wyszło.
Król szwedzki non persequitur, jeno ławą idzie krajem słonimskim i nowogrodzkim; w Lachowiczach pułkownik Kreyc obiegł kozaków, w
miasto, żydów i klasztory dwakroć sto tysięcy talarów bitych. Wielkie uciemiężenie było i ciężkie exakcye, ile na klasztory, które kościelnemi srebrami i apparatami okupowały się. Depozyta brano, a nie tylko to szwedzi ale i koronni czynili, że miasto rabowali i ludzkie składy zabierali. Moskwa która była w Grodnie, die 7 Aprilis wymknęła się i uszła do Brześcia, ztamtąd daléj ale cum magna clade, bo zaraziła się i jedna wymarła, druga chora i mizerna. Ze dwudziestu pięciu pułków, to jest 25,000, ledwie 13,000 wyszło.
Król szwedzki non persequitur, jeno ławą idzie krajem słonimskim i nowogrodzkim; w Lachowiczach pułkownik Kreyc obiegł kozaków, w
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 241
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Tam ci byt dobry, tam pieszczoty macie, Których beze mnie, bracia zażywacie. Ale najbarziej niemiło mi na cię, Najstarszy bracie.
Wiem, żeś buzdygan powiesił na ścienie, Karwasz pod ławą, a przy cudzej żenie Dźwigasz wrzeciono i zwijasz osnowy Herkules nowy.
Choć kędykolwiek muzyka krzyknęła, Choć piękna para wprzody się wymknęła, Choć za nią orszak zaczyna wesoło Taneczne koło,
Ty barziej wina, miłością spojony Wzrok w pięknym ciele trzymasz utopiony A cicho puszczasz w ucho ulubione Słówka pieszczone.
Wtym zacny brodus, czeladka życzliwa, Panny służbiste i baba złośliwa, Wszyscy zasnęli a ty w cudzym domu Masz dosyć rumu.
Patrzajmyż teraz tego czatownika
Tam ci byt dobry, tam pieszczoty macie, Ktorych beze mnie, bracia zażywacie. Ale najbarziej niemiło mi na cię, Najstarszy bracie.
Wiem, żeś buzdygan powiesił na ścienie, Karwasz pod ławą, a przy cudzej żenie Dźwigasz wrzeciono i zwijasz osnowy Herkules nowy.
Choć kędykolwiek muzyka krzyknęła, Choć piękna para wprzody się wymknęła, Choć za nią orszak zaczyna wesoło Taneczne koło,
Ty barziej wina, miłością spojony Wzrok w pięknym ciele trzymasz utopiony A cicho puszczasz w ucho ulubione Słowka pieszczone.
Wtym zacny brodus, czeladka życzliwa, Panny służbiste i baba złośliwa, Wszyscy zasnęli a ty w cudzym domu Masz dosyć rumu.
Patrzajmyż teraz tego czatownika
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 356
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Doktor prorokował/ skądby był/ i czyje mu znaki podaje/ i jako przyjechał/ i coby za choroba była: Mędrzec widząc pod pachą chłopską gąsiora/ rzekł śmiechem/ że w tychznakach widzę parę koł z koniem/ i parobka co wozu strzeże: prostak rozumiejąc/ że lekarz w wodzie to widział/ wymknął się/ toć też i to łacwie zgadniesz/ że to żony mojej szklenica. Tak wiele słysząc uczony inszych okoliczności się wybadawszy/ tak jako było trzeba/ i temu czyje znaki były radził/ za co gąsiora otrzymał. Przeto moje zdanie/ to jest abyście porzuciwszy wszytkie nie pewne okoliczności/ i tego głupiego chłopa rozum
Doktor prorokował/ zkądby był/ y czyie mu znáki podáie/ y iáko przyiechał/ y coby zá chorobá byłá: Mędrzec widząc pod pachą chłopską gąśiorá/ rzekł śmiechem/ że w tychznákách widzę parę koł z koniem/ y párobká co wozu strzeże: prostak rozumieiąc/ że lekarz w wodźie to widźiał/ wymknął się/ toć też y to łácwie zgadniesz/ że to żony moiey śklenicá. Ták wiele słysząc vczony inszych okolicznośći się wybádawszy/ ták iáko było trzebá/ y temu czyie znáki były rádźił/ zá co gąśiorá otrzymał. Przeto moie zdánie/ to iest ábyśćie porzućiwszy wszytkie nie pewne okolicznośći/ y tego głupiego chłopá rozum
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: G
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
chwal/ Co jest dobrego to rozmyślaj/ Każdemu się zachowaj/ Nędznego nie naigrawaj. Czyń dobrze komu możesz/ tak sobie wiele przyjaciół nabędziesz. Co widzisz tego taj/ Tajemnice nie objawiaj.
TEOFRASTUS Eresius mawiał: iż radniejby dufać koniowi twardoustemu/ niżli słowu pierzchliwemu. Konia munsztukiem zatrzymać może. ale słowo/ gdy się wymknie/ już go nie lza nakierować. Przeto (jako mówią) nalepiej przegryzając mówić. Do czego i Poeta tak upomina: Horat. lib. I. Ep. 19. Quid de quoq viro, et cui dicar saepè videto: Percontatorem fugito: nam garrulus idem est. Nec retinent patulae commissa fideliter aures:Et
chwal/ Co iest dobrego to rozmyślay/ Káżdemu się záchoway/ Nędznego nie náigraway. Cżyń dobrze komu możesz/ ták sobie wiele przyiaćioł nábędźiesz. Co widźisz tego tay/ Táiemnice nie obiáwiay.
THEOPHRASTVS Eresius mawiał: iż rádnieyby dufáć koniowi twárdoustemu/ niżli słowu pierzchliwemu. Koniá munsztukiem zátrzymáć może. ále słowo/ gdy się wymknie/ iuż go nie lzá nákierowáć. Przeto (iáko mowią) nálepiey przegryzáiąc mowić. Do cżego y Poetá ták vpomina: Horat. lib. I. Ep. 19. Quid de quoq viro, et cui dicar saepè videto: Percontatorem fugito: nam garrulus idem est. Nec retinent patulae commissa fideliter aures:Et
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 55
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
niedziele owę ni(e)wolą cierpi. A potem wstawszy, gdyby śmiał co robić, to już mu dają cudzoziemskie wszytko z cukrem potrawy.
Cóż przecię, że tam ludzie długo nie żyją, choć się maja tak dobrze. Jeszcze żadnego nie znam, co by się stamtąd wrócił. Ja tylko sam ledwiem się wymknął dla dobrego bytu, teraz nędzę klepię. Nazad trudno, bo niż tam dojdzie, trzeba 20 dni na brzuchu po piernatach drapać się jak po obłokach; na dzień ledwie ujdziesz półczwierci mile, a wspinać się trzeba do góry jako do Tybetu abo Tunkwin. Pytałem jednak ludzi tamtych, jako tę prowincją zową? Jedni
niedziele owę ni(e)wolą cierpi. A potem wstawszy, gdyby śmiał co robić, to już mu dają cudzoziemskie wszytko z cukrem potrawy.
Cóż przecię, że tam ludzie długo nie żyją, choć się maja tak dobrze. Jeszcze żadnego nie znam, co by się stamtąd wrócił. Ja tylko sam ledwiem się wymknął dla dobrego bytu, teraz nędzę klepię. Nazad trudno, bo niż tam dojdzie, trzeba 20 dni na brzuchu po piernatach drapać się jak po obłokach; na dzień ledwie ujdziesz półczwierci mile, a wspinać się trzeba do góry jako do Tybetu abo Tunkwin. Pytałem jednak ludzi tamtych, jako tę prowincyą zową? Jedni
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 342
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
się temu przeciwił. Artabas nie mógł się wydziwić wielkości jego serca, powiadając mu, że według wszystkich aparencyj, Królowa musiała inspirować ten sentyment Dariuszowi, aby jej syna uczynił sukcesorem Korony. Ariamen obawiając się, aby Oficerowie nie jachali za nim, a barziej, żeby wojsko nie zabraniało mu wyjechać, wziął rezolucją, cicho się wymknąć, z małą liczbą ludzi, zostawiwszy na swoim miejscu Artabasą, przed sobą zaś wysłał Kuriera Kserksesowego, dając mu znać iż jedzie, ale osobliwie ordynował jednego do Cerynty, z listem do Amestrys. List Książęcia Ariamena do Amestrys. Lubo przez ostatnią wolą Dariusza, Artafern, ma decydować Koronę, miedzy Księciem bratem moim,
się temu przećiwił. Artábas nie mogł sie wydźiwić wielkośći iego sercá, powiádáiąc mu, że według wszystkich áppárencyi, Krolowa muśiáłá inspirowáć ten sentyment Daryuszowi, áby iey syná uczynił sukcesorem Korony. Aryámen obáwiaiąc się, áby Oficerowie nie iácháli zá nim, á bárźiey, żeby woysko nie zábrániało mu wyiecháć, wźiął rezolucyą, ćicho się wymknąć, z małą liczbą ludźi, zostáwiwszy ná swoim mieyscu Artábasą, przed sobą záś wysłał Kuryerá Xerxesowego, dáiąc mu znáć iż iedźie, ále osobliwie ordynował iednego do Cerynty, z listem do Amestrys. List Xiążęćiá Aryámená do Amestrys. Lubo przez ostatnią wolą Daryusza, Artafern, má decydować Koronę, miedzy Xięćiem brátem moim,
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: G2v
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
nie będą, zjazdów zaniechają, drugich od nich odwodzić będą, a na sejm bez asystencyj niezwykłych pojadą. Czego wszystkiego acz się IM. uczynić zbraniali ukazując, że to wszystko przeciwko transakcji, za którą się arma położyły, jednak gdy to miejsca nie miało, a coraz przestrogi były, aby rzeczy kończyć a co prędzej się wymknąć, gdyż coraz to gorsze consilia z strony obeścia się z IMciami następowały, przyszło IMciom to wszystko podpisać. Zatym zaraz na audiencją do KiMci poszli, a pożegnawszy, w drogę swą pojachali.
Masz WM,, mój Miłościwy Panie Szwagrze, choć z prosta, ale właściwie tych tam teraźnich dziejów wypisaną historią, z
nie będą, zjazdów zaniechają, drugich od nich odwodzić będą, a na sejm bez asystencyj niezwykłych pojadą. Czego wszystkiego acz się JM. uczynić zbraniali ukazując, że to wszystko przeciwko transakcyi, za którą się arma położyły, jednak gdy to miesca nie miało, a coraz przestrogi były, aby rzeczy kończyć a co prędzej się wymknąć, gdyż coraz to gorsze consilia z strony obeścia się z JMciami następowały, przyszło JMciom to wszystko podpisać. Zatym zaraz na audyencyą do KJMci poszli, a pożegnawszy, w drogę swą pojachali.
Masz WM,, mój Miłościwy Panie Szwagrze, choć z prosta, ale właściwie tych tam teraźnich dziejów wypisaną historyą, z
Skrót tekstu: OpisPrawCz_III
Strona: 153
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i porządne traktatów pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
sobą ścigać mieli, Rzędem pospołu w liniej stanęli. Kto miał rątszego, jeden z drugiem łożył, A na plac kilka czerwonych położył. Więc tedy hasło dawszy sobie słowem: Nu, bracia, dalej! — dopier skoczą społem Jak wicher lecąc. A zatym srokaty Koń, który biegać zwykł dobrze przed laty, Naprzód się wymknie — a tego się biodry Niemniej donajczyk w swoim biegu szczodry Ścigając trzyma. Po niem bachmat bieży, Aż mu się grzywa z obydwu stron jeży Świszcząc po wietrze. Wołoszyn folguje Zrazu swym nogom i tyłu pilnuje, Bo tak sam pan chciał. A tak gdy parują, A już pół kresu konie się być czują,
sobą ścigać mieli, Rzędem pospołu w linijej stanęli. Kto miał rątszego, jeden z drugiem łożył, A na plac kilka czerwonych położył. Więc tedy hasło dawszy sobie słowem: Nu, bracia, dalej! — dopier skoczą społem Jak wicher lecąc. A zatym srokaty Koń, który biegać zwykł dobrze przed laty, Naprzód się wymknie — a tego się biodry Niemniej donajczyk w swoim biegu szczodry Ścigając trzyma. Po niem bachmat bieży, Aż mu się grzywa z obydwu stron jeży Świszcząc po wietrze. Wołoszyn folguje Zrazu swym nogom i tyłu pilnuje, Bo tak sam pan chciał. A tak gdy parują, A już pół kresu konie się być czują,
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 164
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971