, i Kanoników Szlachty 18. Doktorów Teologii dwóch, którzy są zawsze Kaznodziejami w Katedrze, Doktorów J. U. dwóch, Medycyne jednego, prócz Sufragana, który nie może być nigdy Prałatem tylko Kanonikiem, i ma Votum swoje w Kapitule po Prałatach. Wstępujący do tej Kapituły przy Installacjach swoich powinni z 4. Herbów się wywieść i reformacjami probować, o czym niżej pod Katedrami. Obiera z miedzy siebie ta Kapituła corocznie z Szlachty do Trybunału Koronnego Prezydenta i Vice Prezydenta, i nie masz Prwaw o tym, żeby koniecznie Prałat był Prezydentem, Ta Kapituła obostrzyła Dekreta swoje juramentem, że żadnego pierwszą wokacją porzucającego przyjąć nie może, osobliwie dimissos ex Societate
, i Kanoników Szlachty 18. Doktorów Theologii dwóch, którzy są zawsze Kaznodźiejami w Katedrze, Doktorów J. U. dwóch, Medycynae jednego, prócz Suffragana, który nie może być nigdy Prałatem tylko Kanonikiem, i ma Votum swoje w Kapitule po Prałatach. Wstępujący do tey Kapituły przy Installacyach swoich powinni z 4. Herbów śię wywieść i reformacyami probować, o czym niżey pod Katedrami. Obiera z miedzy śiebie ta Kapituła corocznie z Szlachty do Trybunału Koronnego Prezydenta i Vice Prezydenta, i nie masz Prwaw o tym, żeby koniecznie Prałat był Prezydentem, Ta Kapituła obostrzyła Dekreta swoje juramentem, że żadnego pierwszą wokacyą porzucającego przyjąć nie może, osobliwie dimissos ex Societate
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 168
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, Dóbr swoich traci połowę na Kwartę a połowę Delatorowi. Komuby zaś zadane było nie Szlachectwo, ten według późniejszych Konstytucyj, powinien na Sejmiku przypozwany najpierwej emundować się, a jeżeliby Sejmik nie doszedł, to przed Marszałkiem koła Rycerskiego drugiego dnia, a jeżeliby i ten nie stanął, tedy przed pierwszym Senatorem powinien się wywieść, a potym do Trybunału Antagonistę przypozywać Roku 1601. 1633. 1690. Ten zaś kto nie dowiedzie powinien odszczekać jak pies pod ławą za honor wzięty według praktyki Roku 1667. RZĄD POLSKI.
Szlachectwo utraca ten, kto Dekretem Królewskim prywowany za jaki ekscess, także i kto Miejskim, lub Kupieckim handlem w Mieście się bawi
, Dóbr swoich traći połowę na Kwartę á połowę Delatorowi. Komuby zaś zadane było nie Szlachectwo, ten według późnieyszych Konstytucyi, powinien na Seymiku przypozwany naypierwey emundować śię, á jeżeliby Seymik nie doszedł, to przed Marszałkiem koła Rycerskiego drugiego dnia, á jeżeliby i ten nie stanął, tedy przed pierwszym Senatorem powinien śie wywieść, á potym do Trybunału Antagonistę przypozywać Roku 1601. 1633. 1690. Ten zaś kto nie dowiedźie powinien odszczekać jak pies pod ławą za honor wźięty według praktyki Roku 1667. RZĄD POLSKI.
Szlachectwo utraca ten, kto Dekretem Królewskim prywowany za jaki excess, także i kto Mieyskim, lub Kupieckim handlem w Mieśćie śię bawi
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 232
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
z szynku! Więc gdy ten o głos na swej prosi ławce, Rzecze marszałek: „Nie mają go krawce. Odpuśćcie, panie, że tak rzekę śmiele: Wolno wam pacierz mówić w tym kościele.” Ten się rozjadszy wsiądzie na marszałka, Że: „Choć z małego ojczyzny kawałka W tym województwie, zaraz się wywiodę I ze krwie mojej znajdę wojewodę. Każdemu, ale i tobiem jest równy.” Tu dopiero on przyjaciel żartowny, Żyjąc z tym w chęci szlachcicem zawartej, Posyła, niech w śmiech obróci te żarty. Potem do ucha marszałkowi rzecze: „Jak się to twarzy przydadzą człowiecze! Tedy bym przysiągł i z tym
z szynku! Więc gdy ten o głos na swej prosi ławce, Rzecze marszałek: „Nie mają go krawce. Odpuśćcie, panie, że tak rzekę śmiele: Wolno wam pacierz mówić w tym kościele.” Ten się rozjadszy wsiędzie na marszałka, Że: „Choć z małego ojczyzny kawałka W tym województwie, zaraz się wywiodę I ze krwie mojej znajdę wojewodę. Każdemu, ale i tobiem jest równy.” Tu dopiero on przyjaciel żartowny, Żyjąc z tym w chęci szlachcicem zawartej, Posyła, niech w śmiech obróci te żarty. Potem do ucha marszałkowi rzecze: „Jak się to twarzy przydadzą człowiecze! Tedy bym przysiągł i z tym
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 265
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, długo bywszy w szkole, I obaczy we środę trzy jaja na stole. Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: „Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze” — powie. „Nowej wnosisz nauki — rzecze ociec — modę, Jakoż to?” A sofista: „Zaraz się wywiodę. Kto ma trzy, ten ma i dwie, według głowy mojej, Kto trzy i dwie, ten ma pięć: tak się to ostoi.” A tu gdy po wszytkie trzy jaja ociec siągnie: „Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie lągnie.” 356. PIKIETA Z
, długo bywszy w szkole, I obaczy we środę trzy jaja na stole. Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: „Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze” — powie. „Nowej wnosisz nauki — rzecze ociec — modę, Jakoż to?” A sofista: „Zaraz się wywiodę. Kto ma trzy, ten ma i dwie, według głowy mojej, Kto trzy i dwie, ten ma pięć: tak się to ostoi.” A tu gdy po wszytkie trzy jaja ociec siągnie: „Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie lągnie.” 356. PIKIETA Z
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 340
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
takim razie według dawnego zwyczaju, pobliższy Starosta przeciwko takowemu postępować, jako wyżej, powinien, niezagradzając jednak drogi, każdemu do łaski Królewskiej, przed tymże terminem, u niegoż Jej in Causa Majestatis tantum, szukającemu, salva paena talionis przeciwko fałszywym Delatorom i niesłusznie weksującym. Ale gdy pozwany przez przysięgę od zarzutów się wywiedzie, paena talionis na Delatorze nie ma być w skazowana. Sprawy do tych sądów będą należały, tylko wyżej wyrażone, i właśnie Statũ concernentes, które z jednego regestru przywoływane będą, niepociągając do tego Sądu spraw do róz[...] nia Trybunałom Koronn: i[...] X. L. także innym Jurysdykcjom niższym zwyczajnie należących. Artykuł
takim raźie według dawnego zwyczaiu, pobliższy Starosta przećiwko takowemu postępować, iako wyżey, powinien, niezagradzaiąc iednak drogi, każdemu do łaski Krolewskiey, przed tymże terminem, u niegoż Iey in Causa Majestatis tantum, szukaiącemu, salva paena talionis przećiwko fałszywym Delatorom y niesłusznie wexuiącym. Ale gdy pozwany przez przyśięgę od zarzutow się wywiedźie, paena talionis na Delatorze nie ma bydź w zkazowana. Sprawy do tych sądow będą należały, tylko wyżey wyrażone, y właśnie Statũ concernentes, ktore z iednego regestru przywoływane będą, niepoćiągaiąc do tego Sądu spraw do roz[...] nia Trybunałom Koronn: y[...] X. L. także innym Iurisdikcyom niższym zwyczaynie należących. Artykuł
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: F2v
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
Miesiąc pełen bywa światła: co się też rozumieć ma i o Komecie. PUNKT XI. O długości promieni Komety.
WEdług demonstracjej Archimedesa/ proportio diametri, habet se ad circumferentiam vt 7. ad 22. Diameter zaś cyrkumferencjej powietrza/ jest 1760. mil Niemieckich/ uczyniwszy tedy rachunek według Arytmetyki/ przez złotą Regułę/ wywiedzie się cyrkumferencja powietrza 5531. Mil. A że Komety promienie rozciągały się do Kwadransa/ to jest 90. gradusów/ idzie tedy zatym/ że ogon Komety począwszy od głowy miał mil 1352 ¾. A że czwarta część ziemie nie ma tylko 1350. mil/ zaczym promienie Komety więcej niżeli czwartą część ziemie zastępowały. PUNKT XII
Mieśiąc pełen bywa świátłá: co się też rozumieć ma y o Komećie. PVNKT XI. O długośći promieni Komety.
WEdług demonstrácyey Archimedesá/ proportio diametri, habet se ad circumferentiam vt 7. ad 22. Diameter záś circumferencyey powietrza/ iest 1760. mil Niemieckich/ vczyniwszy tedy ráchunek według Arythmetyki/ przez złotą Regułę/ wywiedźie się circumferencya powietrzá 5531. Mil. A że Komety promienie rośćiągáły się do Kwadransá/ to iest 90. grádusow/ idźie tedy zátym/ że ogon Komety począwszy od głowy miał mil 1352 ¾. A że czwartá część źięmie nie ma tylko 1350. mil/ záczym promienie Komety więcey niżeli czwartą część źięmie zástępowáły. PVNKT XII
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A4
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, że już na służbę ściślejszą, przytomniejszą, Pana Boga swego udały się te zwierzęta, wszystkie naturę odmieniły, w-Cherubiny się przemieniły. Przyjdzie czasem pokusa, która przypomni: żeć to w-człowieku jest dusza z-ciałem złączona; pokusa to, jużeś ty nie Człowiek ale Cherubin Cherubim stabant. Wywiodę się ja z-tąd wylecę gdzie z-chcę, Orzełem ja, wolno mi to: nie wolno: Cherubim stabant jużeś ty Cherubin. Ryknę ja na tego rozedrę go, Lew-em ja, nikogo się nie boję: milcz: nie Lew-eś ty, ale Cherub Cherubim autem stabant. Mówi pomieniony odemnie Anastaf.
, że iuż ná służbę śćiśleyszą, przytomnieyszą, Páná Bogá swego vdáły się te zwierzętá, wszystkie náturę odmieniły, w-Cherubiny się przemieniły. Przyidźie czásem pokusá, ktora przypomni: żeć to w-człowieku iest duszá z-ćiáłem złączona; pokusá to, iużeś ty nie Człowiek ále Cherubin Cherubim stabant. Wywiodę się ia z-tąd wylecę gdźie z-chcę, Orzełem ia, wolno mi to: nie wolno: Cherubim stabant iużeś ty Cherubin. Ryknę ia ná tego rozedrę go, Lew-em ia, nikogo się nie boię: milcz: nie Lew-eś ty, ále Cherub Cherubim autem stabant. Mowi pomieniony odemnie Anastaf.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 54
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ich do powolności przywiodło. Ale długoż ten pokłon trwa? trzech się oprze; Et iam non videbitis me: aż on Bałwon kryją, z-oczu ludzkich znoszą. 11, Rokują drudzy, co tajemnych rad dociekają: Zadano Nabuuchodonozorowi, dla afektu dobrego, który miał do Daniela, że on żyd, aby się wywiódł, że nie z-żydowaciał, posąg ten drogi wybudował. Mówi Korneliusz: Vt suspicionem Iudaismi à se amoveret Bywają tacy Nabuchodonozorowie, z-których któżkolwiek, aby pokazał, że on nie żyd, że nieskąpiec, łożyć musi wiele: łożysz ci utratniku, aby cię za szczodrobliwego miąno, ale zniknie to prędko Nabuchodonozorstwo, jak ten posąg
ich do powolnośći przywiodło. Ale długoż ten pokłon trwa? trzech się oprze; Et iam non videbitis me: áż on Báłwon kryią, z-oczu ludzkich znoszą. 11, Rokuią drudzy, co táięmnych rad doćiekáią: Zádano Nabuuchodonozorowi, dla áfektu dobrego, ktory miał do Dánielá, że on żyd, áby się wywiodł, że nie z-żydowáćiał, posąg ten drogi wybudował. Mowi Cornelius: Vt suspicionem Iudaismi à se amoveret Bywáią tácy Nábuchodonozorowie, z-ktorych ktożkolwiek, áby pokazał, że on nie żyd, że nieskąpiec, łożyć muśi wiele: łożysz ći utrátniku, áby ćię zá szczodrobliwego miąno, ále zńiknie to prętko Nábuchodonozorstwo, iák ten posąg
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 74
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. Rozdział VI. Jaśnie Wielmożny Mściwy Panie Marszałku. etc. List którym Konfident Królowej, Inuituje Pana Marszałka aby przyjachał do Warszawy.
BYtność Wm. M. M. P. jako jest potrzebna, i naco, rozumiałem że samo przez się pokazuje się, i żem około tego w przeszłych listach dosyć się wywiódł. Ale, że mię Wm. M. M. Pan teraz wyraźnie pytasz, słowem zamknę. Trzeba tu być dla pojednania gruntownego z Królową Jej Mcią. Po pojednaniu wszytkie rzeczy pójdą smarownie i łacno. Jeżeli to nie będzie, nastąpi niemała gromada przeciwności na Osobę, Dom, Przyjacioły, i Sługi Wm. M
. Rozdźiał VI. Iáśnie Wielmożny Mśćiwy Pánie Márszałku. etc. List ktorym Confident Krolowey, Inuituie Páná Marszałka áby przyiáchał do Wárszáwy.
BYtność Wm. M. M. P. iáko iest potrzebna, y náco, rozumiałem że sámo przez się pokázuie się, y żem około tego w przeszłych listách dosyć się wywiodł. Ale, że mię Wm. M. M. Pan teraz wyráźnie pytasz, słowem zámknę. Trzebá tu bydź dla poiednánia gruntownego z Krolową Iey Mćią. Po poiednániu wszytkie rzeczy poydą smárownie y łácno. Ieżeli to nie będźie, nástąpi niemáła gromádá przećiwnośći ná Osobę, Dom, Przyiaćioły, y Sługi Wm. M
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 37
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
swego kto korzystał/ tak pilnie chowali: a takiej mocy były/ że i Prawnukowie one sobie ukazawszy w nierozerwanej przyjaźni żyli. Kto chce prawdziwym zawsze Rzymianinem być/ starej Rzymskiej cnoty niech naśladuje/ karbiku tego niech pilno strzeże/ aby napotym jeśli zadadzą/ żeś nie jest nim/ mógł go ukazać/ i tym się wywieść. Tak i ty Koronny Synu/ chceszli onych nieśmiertelnych Polaków/ prawdziwym potomkiem być/ i szczęśliwie żyć/ Tesseram tę potrzeba abyś miał/ i zawsze do ojcowskiej zgadzająli się z sobą/ przykładał; abowiem tak trudno będziesz mógł/ upaść/ i szkaradnie naczym szwankować. Oto masz ostatni karbik/ Tessery
swego kto korzystał/ ták pilnie chowáli: á tákiey mocy były/ że y Práwnukowie one sobie vkazawszy w nierozerwáney przyiázni żyli. Kto chce prawdziwym záwsze Rzymiáninem bydz/ stárey Rzymskiey cnoty niech nászláduie/ kárbiku tego niech pilno strzeże/ áby nápotym ieśli zádádzą/ żeś nie iest nim/ mogł go vkázáć/ y tym się wywieść. Tak y ty Koronny Synu/ chceszli onych nieśmiertelnych Polakow/ prawdziwym potomkiem bydz/ y sczęśliwie żyć/ Tesseram tę potrzebá ábyś miał/ y záwsze do oycowskiey zgadzáiąli się z sobą/ przykłádał; ábowiem ták trudno będziesz mogł/ vpáść/ y szkárádnie náczym szwánkowáć. Oto masz ostátni karbik/ Tessery
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: K3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615