a ustawnie tego dnia i nazajutrz z Dział bijąc nasi/ przystępu do Miasta Turczynowi nie dali. Dwudziestego siódmego dnia/ dwu Draganów już za palisada będących/ chcących się przenieść do Turczyna/ złapano/ i obieszono: także chłopca jednego lat piętnastu/ (który przenioższy się do Turków/ nazad na szpiegi wracał się/ chcąc się wywiedzieć/ kędy nasi zasadzili miny) złapano/ i głowę mu ucięto. Po połudiu uczyniło naszych 190 Wycieczkę do jednej Kontraskarpy Nieprzyjacielskiej. powrócili się stanitąd/ z siedmią Możdzierzów/ i wiele Turków po fatydze odpoczywających/ wycięli. naszych padło 30. przed nocą zapalona Turecka mina część Rewelinu Burgi/ wyrzuciła/ i znaczna uczyniła szkodę
á vstáwnie tego dnia y názáiutrz z Dźiał bijąc nási/ przystępu do Miástá Turcżynowi nie dáli. Dwudźiestego śiodme^o^ dniá/ dwu Drágánow iuż za pálisáda będących/ chcących sie przenieść do Turcżyná/ złápano/ y obieszono: tákże chłopcá iednego lat piętnastu/ (ktory przenioższy się do Turkow/ názad ná szpiegi wrácał się/ chcąc się wywiedźieć/ kędy náśi zásádźili miny) złápano/ y głowę mu vćięto. Po połudiu vcżyniło nászych 190 Wyćiecżkę do iedney Contráskárpy Nieprzyiaćielskiey. powroćili się ztánitąd/ z śiedmią Możdzierzow/ y wiele Turkow po fátydze odpocżywáiących/ wyćięli. nászych pádło 30. przed nocą zápalona Turecka miná cżęść Rewelinu Burgi/ wyrzućiłá/ y znácżná vcżyniłá szkodę
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B2
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
się originem tej niepodściwej kalumniatorki, baby Anny Szymczychy Gińczukowej, czyniącej się kłamliwie ciotką naszą rodzoną, uprosiłem Węża, cześnika podlaskiego, komisarza dóbr Potockiego, naówczas starosty trembowolskiego, teraźniejszego podczaszego lit., który od Buchowieckiego, koniuszego brzeskiego, kupił folwark między innymi szlachtą w Telatyczach będący, aby według podanych ode mnie punktów wywiedział się, kto był i skąd był ociec tejże kalumniatorki. Uczynił to na prośbę moją Wąż komisarz, któremu przy tym pas piękny turecki dałem. Zjechał do Telatycz i takową uczyniwszy indagacją, przysłał mi de tenore sequente:
Punkta do inwestygacji śledztwa w Telatyczach o ojcu pracowitej Szymczychy Gińczukowej w Krynkach będącej.
1-mo.
się originem tej niepodściwej kalumniatorki, baby Anny Szymczychy Gińczukowej, czyniącej się kłamliwie ciotką naszą rodzoną, uprosiłem Węża, cześnika podlaskiego, komisarza dóbr Potockiego, naówczas starosty trembowolskiego, teraźniejszego podczaszego lit., który od Buchowieckiego, koniuszego brzeskiego, kupił folwark między innymi szlachtą w Telatyczach będący, aby według podanych ode mnie punktów wywiedział się, kto był i skąd był ociec tejże kalumniatorki. Uczynił to na prośbę moją Wąż komisarz, któremu przy tym pas piękny turecki dałem. Zjechał do Telatycz i takową uczyniwszy indagacją, przysłał mi de tenore sequente:
Punkta do inwestygacji śledztwa w Telatyczach o ojcu pracowitej Szymczychy Gińczukowej w Krynkach będącej.
1-mo.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 548
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ze wszytkich miar/ abyśmy mogli i umieli/ tych nieproszonych gości jako najporżądniej przywitać tak jako takowym należy. z Rzymu/ 2. Iulii.
Pewny z Domowych Kupca sławnego P. Granda przyniósł nam z sobą taką Wiadomość/ że Flota Hiszpańska w Porcie tego Miasta stała/ oczekiwając na posiełki Sardynijskie nikt jednak od nich wywiedzieć się nie mógł/ co wtym za dalszą swoję mają Imprezę/ Poseł Cesarski zatym/ I. M. Pan Graf Galas/ wyprawieł żaraź ztą Wiadomością umyślnego do Neapolim/ sam zaś trzymał więcej a niżeli pięć godzinną u Papieża wtej sprawie Audienciją/ przy przytomności Kardynała Albaniego i Kardynała Paulucci. z Wenecji/ 2. Iulii.
ze wszytkich miar/ ábysmy mogli y umieli/ tych niéproszonych gośći iáko náyporżądńiey przywitáć ták iáko tákowym nalezy. z Rzymu/ 2. Iulii.
Pewny z Domowych Kupcá sławnego P. Granda przyńiosł nam z sobą táką Wiádomość/ że Flota Hiszpáńska w Porcie tego Miásta stałá/ oćzekiwáiąc ná posiełki Sárdiniyskie nikt iednák od nich wywiedzieć śię nie mogł/ co wtym zá dalszą swoię máią Imprezę/ Poseł Cesárski zatym/ I. M. Pan Graf Gálás/ wypráwieł żáráź ztą Wiádomośćią umyslnego do Neápolim/ sąm záś trzymał więcey á nizeli pięć godźinną u Papieżá wtey spráwie Audienciią/ przy przytomnośći Kárdinałá Albáńiego y Kárdinałá Páulucci. z Wenetiey/ 2. Iulii.
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 5
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
teraz w Rzymie/ i w inszych Włoskich miastach/ nietylko cudzoziemcowi/ ale i swemu/ szpad i rusznic nosić się nie godzi pod karaniem. Nad to gdy przejeżdżają Włoską ziemię/ już się im z rusznicą przez miasto jachać niegodzi/ ale gdy do bramy przyjeżdżają/ zaraz wszytkie rusznice od nich odbiorą/ a wywiedziawszy się kiedy/ i kędy jadą/ tedy rusznice im w tej bramie którą z miasta wyjadą/ oddawają. A ten zwyczaj i teraz zachowują/ nietylko w Rzymskim państwie i w Weneckim/ ale i w Lombardii i w Herturiej. A mają ten zwyczaj Włoszy/ nietylko z starowieczności ale i z prawa wydanego od
teráz w Rzymie/ y w inszych Włoskich miástách/ nietylko cudzoźiemcowi/ ále y swemu/ szpad y rusznic nośić się nie godźi pod karániem. Nád to gdy przeieżdżáią Włoską źiemię/ iuż się im z rusznicą przez miásto iácháć niegodźi/ ále gdy do bramy przyieżdżáią/ záraz wszytkie rusznice od nich odbiorą/ á wywiedźiawszy się kiedy/ y kędy iádą/ tedy rusznice im w tey bramie ktorą z miástá wyiádą/ oddáwáią. A ten zwycżay y teraz záchowuią/ nietylko w Rzymskim páństwie y w Weneckim/ ále y w Lombárdiey y w Herturiey. A máią ten zwycżay Włoszy/ nietylko z stárowiecżności ále y z práwá wydánego od
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 42
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
, bo takie hostilia tylko się w ziemi nieprzyjacielskiej zachowywać zwykły, czego on w państwach swych nietylko nie pozwalać, ale i zakazować i bronić powinien. Dołożyli tego w liście IMPP. senatorowie, aby p. krakowski ante omnia pewności tych praktyk tak absoluti dominii, jako sucessoris substituendi albo traktatów z kim inszym o królestwie wywiedzieć się raczył, skąd wiadomości są i jako wzięte; który paragraf listu położyć mi się dało, gdzie te słowa były: »A iż tego ci tam pp. bracia naszy po WKsMci potrzebują, aby się reputacji ich ostrzegało, my zaś o to prosiemy WKsMci, abyś WKsM. nadewszytko salutem Reipublicae przekładał, a
, bo takie hostilia tylko się w ziemi nieprzyjacielskiej zachowywać zwykły, czego on w państwach swych nietylko nie pozwalać, ale i zakazować i bronić powinien. Dołożyli tego w liście JMPP. senatorowie, aby p. krakowski ante omnia pewności tych praktyk tak absoluti dominii, jako sucessoris substituendi albo traktatów z kim inszym o królestwie wywiedzieć się raczył, skąd wiadomości są i jako wzięte; który paragraf listu położyć mi się dało, gdzie te słowa były: »A iż tego ci tam pp. bracia naszy po WXMci potrzebują, aby się reputacyej ich ostrzegało, my zaś o to prosiemy WXMci, abyś WXM. nadewszytko salutem Reipublicae przekładał, a
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 157
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
zmyśliwszy się być pielgrzymem wszytkie ulice miasta obchodził i wołał. O czysty święty Biskup Fortunatus patrzcie co uczynił/ pielgrzyma z gospody swojej wyrzucił/ teraz szukam ktoby mnie przyjał/ a nie masz żadnego w mieście jego. Na ten czas człowiek niejaki siedząc przy piecu gorającym z żoną i dziecieciem maluczkim/ usłyszawszy to narzekanie/ wywiedziawszy się od niego/ co mu Biskup uczynił/ dał mu u siebie gospodę i posadził go wedle siebie przy piecu. Gdy tedy coś miedzy sobą gadali/ w maluczkiego synaczka wstąpił i w piec go wrzucił i zabił. Który ostawszy bez syna/ poznał kogo przyjął/ którego był Biskup wygnał. Skąd się pokazuje/ że wiele
zmyśliwszy sie być pielgrzymem wszytkie vlice miástá obchodźił y wołał. O czysty święty Biskup Fortunatus pátrzćie co vczynił/ pielgrzymá z gospody swoiey wyrzućił/ teraz szukam ktoby mie przyiał/ á nie mász żadnego w mieśćie iego. Ná ten czás człowiek nieiáki śiedząc przy piecu goráiącym z żoną y dźiećiećiem máluczkim/ vsłyszawszy to nárzekánie/ wywiedźiawszy sie od niego/ co mu Biskup vczynił/ dał mu v śiebie gospodę y posádźił go wedle siebie przy piecu. Gdy tedy coś miedzy sobą gadáli/ w máluczkiego synaczká wstąpił y w piec go wrzućił y zábił. Ktory ostawszy bez syná/ poznał kogo przyiął/ ktorego był Biskup wygnał. Zkąd sie pokázuie/ że wiele
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 307
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
/ alić mu jedna wdowa pięć cetnarów złotaz kartą oddaje. On wziąwszy kartę/ kazałza wołać szafarzów/ i pytał: Wieleście dali temu co mię teraz o wspomożenie prosił. Odpoiwedzieli: Jako rozkazała świątobliwość wasza/ piętnaście funtów. Ale on i w duchu poznał iż nie tak/ i ot onego kazawszy go zawołać/ wywiedział się że nie wziął jedno pięć funtów. Tedy rzekł szafarzom: Na was niech Pan Bóg szuka/ bo byście byli dalil piętnaście jakom kazał/ ta niewiasta która pięć centarów dała/ piętnaście dać miała. A żejbście to pewnie wiedzieli/ kazałzawołać onej wdowy/ i pytał jej. Proszę cię/ jeśliś tylko pięć
/ álić mu iedná wdowá pięć cetnarow złotáz kártą oddáie. On wźiąwszy kártę/ kazałza wołáć száfarzow/ y pytał: Wieleśćie dáli temu co mię teraz o wspomożenie prośił. Odpoiwedźieli: Iáko roskazáłá świątobliwość waszá/ piętnaście funtow. Ale on y w duchu poznał iż nie ták/ y ot onego kazawszy go záwołáć/ wywiedźiał sie że nie wźiął iedno pięć funtow. Tedy rzekł száfárzom: Ná was niech Pan Bog szuka/ bo byśćie byli dalil piętnaśćie iákom kazał/ tá niewiástá ktora pięć centarow dáła/ piętnaśćie dáć miáłá. A żeybsćie to pewnie wiedzieli/ kazałzáwołáć oney wdowy/ y pytał iey. Proszę ćię/ iesliś tylko pięć
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 346
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
ludzi violatio pactorum; zaczym wie to Pan Bóg jaka przyjaźń, by nie miał z sobą co czynić; z Karolusem wojna w Inflanciech wisi. Deus custodierit, sieła złego nad nami wisi, ale i ten Pan do gotowego auxilia, bo auxilia deorum vigilantium et agentium quaeruntur et inveniuntur. O multańskiej i wołoskiej ziemi fundamentaliter wywiedzieć się, co za pożytek R. P. i K. J. .M. z nich idzie i jeśli sumptus censum non sufferat. Pobór aby beł w inakszem szafunku, nie w handlach żydowskich, skąd tylko p. podskarbiemu koronnemu pożytek. Nie w majętnościach jego prywatnych, które znacznie kupuje, ale aby beł nervus
ludzi violatio pactorum; zaczym wie to Pan Bóg jaka przyjaźń, by nie miał z sobą co czynić; z Karolusem wojna w Inflanciech wisi. Deus custodierit, sieła złego nad nami wisi, ale i ten Pan do gotowego auxilia, bo auxilia deorum vigilantium et agentium quaeruntur et inveniuntur. O multańskiej i wołoskiej ziemi fundamentaliter wywiedzieć się, co za pożytek R. P. i K. J. .M. z nich idzie i jeśli sumptus censum non sufferat. Pobór aby beł w inakszem szafunku, nie w handlach żydowskich, skąd tylko p. podskarbiemu koronnemu pożytek. Nie w majętnościach jego prywatnych, które znacznie kupuje, ale aby beł nervus
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 254
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
Merkurius staracsie ma by temu sprotstał. Wszakże i ty się sam wdaj w pilniuchne staranie/ Pytaj towarzyszów o Ulissessie Panie. Którzy jeno od Trojej na zad przyjechali: Gdyż z Ulissesem tamże cnie dokazowali. Jedź naprzód do Nestora kraju Pilyiskiego/ Doznasz tam Pizystrata wielce wojennego. Zaś do Menelausa w Sparcie Króla cnego/ Tam się wywiedzieć możesz ku myśli wszystkiego.
Jak Ulisses pozostał towarzystwa swego/ Gdyż równie odjeżdzali z boju Trojańskiego. Tylko się rządnie wybierz/ warując się Proków/ Bo wiele o twym zdrowiu będą mieć wyroków. Iżebyś ich rozpuście więcej nie przeszkadzał/ Matce za którego iść także nie odradzał. Tera na tym dosyć miej/ a czyń podług
Merkurius stárácsie ma by temu sprotstał. Wszákże y ty sie sám wday w pilniuchne stáránie/ Pytay towárzyszow o Vlyssessie Pánie. Ktorzy ieno od Troiey ná zad przyiecháli: Gdyż z Vlyssesem támże cnie dokázowáli. Iedź náprzod do Nestorá kráiu Pilyiskiego/ Doznasz tám Pizystratá wielce woiennego. Záś do Meneláusá w Spárćie Krola cnego/ Tám sie wywiedzieć możesz ku mysli wszystkiego.
Iák Vlysses pozostał towárzystwá swego/ Gdyż rownie odieżdzáli z boiu Troiánskiego. Tylko się rządnie wybierz/ wáruiąc sie Prokow/ Bo wiele o twym zdrowiu będą mieć wyrokow. Iżebyś ich rospuśćie więcey nie przeszkadzał/ Mátce zá ktorego iść także nie odradzał. Terá ná tym dosyć miey/ á czyń podług
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: G4v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
prosząc żeby na sprawę cielesitą znim przyzwoliła. Ona nie wiedząc nioczym/ z przestrachu wielkiego/ poczęła/ okrutnie wołać/ że wszytkich spiących/ nie tylko domowników/ ale i sądsiadów pobudziła/ którzy do łoźnice jej przybiegszy/ pytają coby się jej działo. (A szatan pod łoże jej skrył się) wywiedziawszy się tedy rzeczy samej/ zaświecili świece/ i szukając pod łożem go znaleźli/ którego obaczywszy rozumieli go być Sylwanem Biskupem. Aaczym się wszyscy zdumieli/ zwłaszcza wiedząc o sławie świątobliwści jego. Pytają potym/ coby go do takowej zbrodnie przywiodło: Rzecze on: Cóżem uczynił złego/ gdyż mię ona do siebie przyzwała:
prosząc żeby ná spráwę cielesitą znim przyzwoliłá. Oná nie wiedząc niocżym/ z przestráchu wielkiego/ poczęłá/ okrutnie wołáć/ że wszytkich spiących/ nie tylko domownikow/ ále y sądśiádow pobudźiłá/ ktorzy do łoźnice iey przybiegszy/ pytáią coby sie iey dźiało. (A szátan pod łoże iey skrył się) wywiedźiawszy sie tedy rzecży sámey/ záświećili świece/ y szukáiąc pod łożem go ználeźli/ ktorego obaczywszy rozumieli go bydź Sylwanem Biskupem. Aáczym się wszyscy zdumieli/ zwłasczá wiedząc o sławie świątobliwśći iego. Pytáią potym/ coby go do tákowey zbrodnie przywiodło: Rzecze on: Cożem vcżynił złego/ gdyż mię oná do śiebie przyzwáłá:
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 122
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614