Pociągnął mocno/ że bawole rogi/ Prawie o same tykały się progi. Trzaśnie cięciwa/ a łuk pod ramiony Skoczył; jam upadł w serce postrzelony.
XXVIII. Kadź mnie płomienia zarazem oblała: Ciało się zlękło/ a dusza zemdlała: W sercu się ogień okrutny zajmuje/ W kościach jak w hucie/ płomień się wzdymuje. Otwarte rany/ piącią rowów zieją/ Ostre żelesca/ aż nawylot tkwieją: Wszystekem w ogniu/ gorając nie zgórę: Umrzeć nie mogę/ choć mam rany spore.
XXIX. Rzewliwie z oczu łzy się wypuściły/ Wzdycham i płaczę/ a płacz mi jest miły. Czyli Bóg wemnie? czy
Poćiągnął mocno/ że báwole rogi/ Práwie o sáme tykáły sie progi. Trzáśnie ćięćiwa/ á łuk pod rámiony Skoczył; iam vpadł w serce postrzelony.
XXVIII. Kadź mie płomienia zarazem oblałá: Ciáło się zlękło/ á duszá zemdláłá: W sercu sie ogień okrutny záymuie/ W kośćiach iák w hućie/ płomień sie wzdymuie. Otwárte rány/ piąćią rowow zieią/ Ostre żelescá/ áż náwylot tkwieią: Wszystekem w ogniu/ goráiąc nie zgore: Vmrzeć nie mogę/ choć mam rány spore.
XXIX. Rzewliwie z oczu łzy sie wypuśćiły/ Wzdycham y płáczę/ á płácz mi iest miły. Czyli Bog wemnie? czy
Skrót tekstu: TwarKPoch
Strona: E3
Tytuł:
Pochodnia miłości bożej
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628