). BŁAZNA ZARAZ POZNAĆ
Postrzegszy coś po swoim kawalerze dworka, Foremny mu zadała żart u podwieczorka: „Jeśli Waszmość na stole jaje stłuczesz łyżką, Dziś pójdę do klasztora i zostanę mniszką. Łacniej podnieść kopiją, łacniej ciągnąć łuki Niż tej dokazać, choć się marna widzi, sztuki. Czego nie życzę, o to zakładać się szkoda.” Rzecze ów: „Łaska twoja będzie mi nagroda.” Toż wszytkie w sobie siły zebrawszy do kupy,
Uderzy jaje, że się rozpierzchną skorupy; Żółtek mu z gęby ciecze po nieszczęsnej lamie. Wszyscy w śmiech; ten rad, że się swej popisał damie, Która głową kiwając, pojrzawszy na
). BŁAZNA ZARAZ POZNAĆ
Postrzegszy coś po swoim kawalerze dworka, Foremny mu zadała żart u podwieczorka: „Jeśli Waszmość na stole jaje stłuczesz łyżką, Dziś pójdę do klasztora i zostanę mniszką. Łacniej podnieść kopiją, łacniej ciągnąć łuki Niż tej dokazać, choć się marna widzi, sztuki. Czego nie życzę, o to zakładać się szkoda.” Rzecze ów: „Łaska twoja będzie mi nagroda.” Toż wszytkie w sobie siły zebrawszy do kupy,
Uderzy jaje, że się rozpierzchną skorupy; Żółtek mu z gęby ciecze po nieszczęsnej lamie. Wszyscy w śmiech; ten rad, że się swej popisał damie, Która głową kiwając, pojźrawszy na
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 297
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Wszedszy na Pałac/ obaczysz dwa kosztowne z Marmuru ciosane i wyrobione konie/ a na wierzchu trzeciego spiżowego/ na którym Cesarz Adrian siedzi/ wszytek dobrym wyzłocony złotem. Na przeciwko znowu/ z Campidolium wyszedszy/ na drugim vizrzysz placu/ na srzodku jednę głowę leżącą/ w perspektywie kunsztownie położoną/ o którą siła barzo zakładało się różnego Państwa/ jakoby tej nie miała mieć/ co ludzka osoba długości / i wielkości: (na ten czas gdy jeszcze w gorze stała) którą potym na dole obaczywszy/ znaleźli tę wielkość i długość/ co jest jednego człowieka. Stąd poznasz jak wielkie samo Corpus być musiało/ i co za koszt być musiał/
. Wszedszy ná Páłac/ obaczysz dwá kosztowne z Mármuru ćiosáne y wyrobione konie/ á ná wierzchu trzećiego spiżowego/ ná ktorym Cesarz Adrian śiedźi/ wszytek dobrym wyzłocony złotem. Ná przećiwko znowu/ z Campidolium wyszedszy/ ná drugim vizrzysz plácu/ ná srzodku iednę głowę leżącą/ w perspektywie kunsztownie położoną/ o ktorą śiłá bárzo zákłádáło się roznego Páństwá/ iákoby tey nie miáłá mieć/ co ludzka osobá długośći / y wielkośći: (ná ten czás gdy ieszcze w gorze stáłá) ktorą potym ná dole obaczywszy/ ználeźli tę wielkość y długość/ co iest iednego człowieká. Ztąd poznasz iák wielkie sámo Corpus bydź muśiáło/ y co zá koszt bydź muśiáł/
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 168
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
żadnego nielżył i niemścił się, pod winą zamkową, grzywien 10. — Adam Paszewski m. p. (Ij. 140)
4158. (119) A ponieważ zyd arendarz Ptaszkowski nie jest posłuszny prawu, dla którego naczekaliśmy się długo, a wiele rzeczy dla niego zatrzymało się, winę na niego zakłada się grzyw. 4 in instanti. — Paszewski m. p.
4159. (120) A. D. 1725 d. 15 Maji. Extractum ex libro Visitationum pro ecclesiafia Ptaszkoviensi: Commendarius venerabilis lohannes Karnowski dioc. Poznan. rite ad gradum presbiteratus ordinatus per Rdum olim Stanisłaum Schlomowski archiepiscopum Leopoliensem ex admissione sui diocesani anno
zadnego nielżył y niemścił się, pod winą zamkową, grzywien 10. — Adam Paszewski m. p. (II. 140)
4158. (119) A poniewasz zyd arendarz Ptaszkowski nie iest posłuszny prawu, dla ktorego naczekaliśmy się długo, a wiele rzeczy dla niego zatrzymało się, winę na niego zakłada się grzyw. 4 in instanti. — Paszewski m. p.
4159. (120) A. D. 1725 d. 15 Maii. Extractum ex libro Visitationum pro ecclesiafia Ptaszkoviensi: Commendarius venerabilis lohannes Karnowski dioc. Poznan. rite ad gradum presbiteratus ordinatus per Rdum olim Stanislaum Schlomowski archiepiscopum Leopoliensem ex admissione sui diocesani anno
Skrót tekstu: KsPtaszUl_3
Strona: 565
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1722 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
wzięli: prosili Ateńczycy/ aby wżdy jednę wyspę nazwaną Samos/ przy nich zostawili. Na to oni tak im powiedzieli: Nie grzeczy to czynicie/ że pod tym czasem/ gdy sami nie jesteście w swej mocy/ innych pod swą mocą mieć żądacie.
Gdy Posłowie Lacedemońscy przyjachali do niejakiego Ligdamina Tyrana: a on rozmaitemi zakładając się przyczynami/ a nawet niesposobnym zdrowiem/ odwłaczał słuchać poselstwa: Oni tak na to rzekli: Prze Bóg/ myć tu nie za pasy z nim chodzić/ ale o rzeczach potrzebnych rozmówić przyjechali. Mają tę wadę Panowie/ że mogąc i na jednej nodze (jako mówią) stojąc/ co takiego odprawić: a wżdy dzień
wźięli: prośili Atheńcżycy/ áby wżdy iednę wyspę názwáną Sámos/ przy nich zostáwili. Ná to oni ták im powiedzieli: Nie grzecży to cżynićie/ że pod tym cżásem/ gdy sámi nie iesteśćie w swey mocy/ innych pod swą mocą mieć żądaćie.
Gdy Posłowie Lácedemońscy przyiácháli do nieiákiego Lygdáminá Tyránná: á on rozmáitemi zákłádáiąc się przycżynámi/ á náwet niesposobnym zdrowiem/ odwłacżał słucháć poselstwá: Oni ták ná to rzekli: Prze Bog/ myć tu nie zá pásy z nim chodźić/ ále o rzecżách potrzebnych rozmowić przyiecháli. Máią tę wádę Pánowie/ że mogąc y ná iedney nodze (iáko mowią) stoiąc/ co tákiego odpráwić: á wżdy dźień
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 143
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
żeby jakiego złego mniemania żenie swej nie uczynił/ rzekł/ chcę ja na to gardło swe sadzić/ że tego nie dowiedziesz. Oni drudzy radziby byli/ aby jako onę mowę miedzy nimi zatłumili: ale Wincenty koniecznie chciał znim zakładu za oną przymowką/ sadząc gardło swe. Ku czemu Ambroży rzekł: O gardło się zakładać niechcę/ bo mi nic po nim/ ale założ się zemną o pięć tysięcy koron/ a wszakeście dosyć bogaci/ nic to wam nie będzie wadziło/ choć utracicie. Wnet Wincenty dał na to rękę/ dali ręce onym drugim roziąć. Drudzy chcieli to koniecznie rozwieść miedzy nimi/ ale oni żadnym obyczajem nie
żeby iákiego złego mniemánia żenie swey nie vcżynił/ rzekł/ chcę ia ná to gárdło swe sádźić/ że tego nie dowiedźiesz. Oni drudzy rádźiby byli/ áby iáko onę mowę miedzy nimi zátłumili: ále Wincenty koniecżnie chćiał znim zákłádu zá oną przymowką/ sádząc gárdło swe. Ku cżemu Ambroży rzekł: O gárdło się zákłádáć niechcę/ bo mi nic po nim/ ále założ się zemną o pięć tyśięcy koron/ á wszákeśćie dosyć bogáći/ nic to wam nie będźie wádźiło/ choć vtráćićie. Wnet Wincenty dał ná to rękę/ dáli ręce onym drugim roziąć. Drudzy chćieli to koniecżnie rozwieść miedzy nimi/ ále oni żadnym obycżáiem nie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 157
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Bojaźń tedy pomsty tej, siła może w Polsce złego robić, bo choćby ten de Domo Regia Król obrany, i niemyślił się mścić na tych, co Ojcu jego zaskorzyli, to oni Ojcu i Domowi jego zawinieni, knować przeciw niemu będą fakcje; albo dla owej zwyczajnej maksymy, odisse quem laeseris, albo zakładając się, i gotując się na persekucją, od Króla w intrygi wchodzą i fakcje, i tego był niedawny przykład, kiedy na Dom Królewski Sobiewskich, niektóre pozwolić niechciały familie, alegując: że nazbyteśmy dokuczali, i urazili Dom ten, aby nam tylko odpuszczono. Ta polityczna desperacja, jest tak wielkim ludziom przyzwoita,
. Boiaźń tedy pomsty tey, śiła może w Polszcze złego robić, bo choćby ten de Domo Regia Krol obrany, y niemyślił się mśćić ná tych, co Oycu iego záskorzyli, to oni Oycu y Domowi iego záwinieni, knować przećiw niemu będą fakcye; álbo dla owey zwyczayney maxymy, odisse quem laeseris, álbo zákładaiąc się, y gotuiąc się ná persekucyą, od Krolá w intrygi wchodzą y fakcye, y tego był niedawny przykład, kiedy ná Dom Krolewski Sobiewskich, niektóre pozwolić niechćiały familie, alleguiąc: że názbyteśmy dokuczali, y uraźili Dom ten, áby nam tylko odpuszczono. Tá polityczna desperacya, iest ták wielkim ludźiom przyzwoita,
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 45
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
pierwszym pozwem i na pirwszym terminie, jako na zawitym, stanąwszy przeciwko temu zapisowi umocnionemu, pozwu, aktorowi, akty, nic nie mówiąc, obron żadnych nie zażywając, dylacy, choroby swej i umocowanych większą sprawą na zastępce, na kwity żadne nie biorąc, małością lat potomków posługu jego kr msci i Rzeczy Pospolitej nie zakładając się i nie zażywając prescriptiami i fataliami, ɛuasiami, ɛkscepcjami prawnemi i neprawnemi i wszytkimi inszymi in ieniere dylacjami, apelacjami i ich prosecutiami nie ekscusując się, ale i owszem od sądu i urzędu onego, do którego będę pozwany, nie odchodząc, skutecznie usprawiedliwić, to jest sumę ystotną z zakładem i z szkodami zapłacić i we
pierwszym pozwem y na pirwszÿm terminie, jako na zawitym, stanowszy przeciwko temu zapisowi umocnionemu, pozwu, actorowi, acty, nic nie mowiąc, obron zadnych nie zazywaiąc, dilacy, chorobÿ sweÿ ÿ umocowanych większą sprawą na zastępce, na kwity zadne nie biorąc, małoscią lat potomkow posługu jego kr҃ ms҃ci y Rzeczy Pospoliteÿ nie zakładaiąc sie ÿ nie zazywaiąc prescriptiami ÿ fataliami, ɛuasiami, ɛxcepcÿami prawnemi ÿ neprawnemi ÿ wszytkimi inszymi in ieniere dilacÿami, apelacyami i ÿch prosecutiami nie excusuiąc się, ale ÿ owszem od sądu y urzędu onego, do ktorego będę pozwanÿ, nie odchodząc, skutecznie usprawiedliwic, to iest sumę ÿstotną z zakładem y z szkodami zapłacic ÿ we
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 235
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
uczynieniu kondycjom wyżej opisanych ich ms oboja strona naznaczają sobie forum. U każdego prawa, sądu i urzędu ziemskiego, grodzkiego i trybunalskiego na województwie kijowskim, wołyńskim i brasławskim miedzi konserwatami pomienionych województw, gdzie stanąwszy nie zażywając żadnych zwłuk, ekscepcy, dylacy, apelacy, próżequicy, legacy, egzemptu, submisyj, intromissyj, nie zakładając się większością sprawy, ani niedorosłością lat potomków i wszytkich obron prawnych i nieprawnych w statuciech i konstytucjach opisanych, spraw i umysłów ludzkich wynaidzionych, in genere odpisuje się zakład pomieniony zapłacić i szkód nagrodzic gotowymi pieniędzmi, a nie żadnymi fantami i nie podaniem u dobra intromissyej nieodchodząc od sądu i urzędu wszelakiego, do którego pozwana
uczynieniu condycyom wÿzey opisanych jch ms҃ oboia strona naznaczaią sobie forum. U kozdego prawa, sądu ÿ urzędu ziemskiego, grodzkiego ÿ trÿbunalskiego na woiewodztwie kiiowskim, wołynskim y brasławskim miedzi conserwatami pomienionych woiewodztw, gdzie stanowszy nie zazywaiąc zadnych zwłuk, excepcÿ, dilacÿ, appellacÿ, prozequicÿ, legacÿ, exemptu, submisyi, intromissyi, nie zakładaiąc sie większoscią sprawÿ, ani niedorosłoscią lat potomkow y wszytkich obron prawnych y nieprawnych w statuciech ÿ constytucyach opisanÿch, spraw ÿ umysłow ludzkich wynaidzionych, in genere odpisuie sie zakład pomieniony zapłacic y szkod nagrodzic gotowÿmi pieniędzmi, a nie zadnÿmi fantami y nie podaniem u dobra intromissÿeÿ nieodchodząc od sądu ÿ urzędu wszelakiego, do ktorego pozwana
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 282
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
naszych, pozwać rokiem zawitym, by i na krótszym do któregokolwiek prawa, sądu i urzędu grodzkiego, ziemskiego i Głównego Trybunału Lubelskiego na którykolwiek powiat i województwo choć nam, dobrom i potomkom naszym nienaleznych, gdzie na roku pierwszym jako na zawitym, który sobie i potomkom naszym zawsze zawity czyniemy, sami oczewiście stanąwszy, nie zakładając się chorobą swoją, i umocowanych swoich większą sprawą, małością lat potomków, posługą jego k msci i Rptej do postronnych państw, legatiami, ekseptami jego kr msci i hetmańskiemi, morowym powietrzem, wtargnieniem, czego, Boże uchowaj, do Korony nieprzlla, fataliami, euasiami, suspensiami na munimenta na quit zaden nie biorąc, i
naszych, pozwac rokiem zawitym, by y na krotszym do ktoregokolwiek prawa, sądu y urzędu grodzkiego, ziemskiego y Głownego Trybunału Lubelskiego na ktorykolwiek powiat y woiewodstwo choc nam, dobrom y potomkom naszym nienaleznych, gdzie na roku pierwszym jako na zawitym, ktory sobie y potomkom naszym zawsze zawity czyniemy, sami oczewiscie stanowszy, nie zakładaiąc sie chorobą swoią, y umocowanych swoich większą sprawą, maloscią lat potomkow, posługą jego k҃ msc҃i y Rp҃tey do postronnych panstw, legatiami, exe҃ptami jego k҃r ms҃ci y hetmanskiemi, morowym powietrzem, wtargnieniem, czego, Boże uchoway, do Korony nieprz҃lla, fataliami, euasiami, suspensiami na munimenta na quit zaden nie biorąc, y
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 358 v
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
inszych miejscach/ w drugiej części pokażem. To też trafiło się/ rzecz jest pewna/ gdy mężowie oczywiście pod czas/ latawce (których nie szatanami/ ale ludźmi być rozumieli) z żonami swemi obcujące/ widali/ porwawszy się do broni/ chcąc ich przebić/ natychmiast szatan z oczy ich zniknął. Zaczym białegłowy rękami się zakładając/ (aczkolwiek pod czas obrażone były) mężów swych gromiąc/ czy olśnęli/ abo czy ich szatan osiadł/ z nich naśmiewały się. Z któremi białemigłowami szatani sprosności takie zwykli odprawować. ZAmykając ten Rozdział/ powiedamy/ że szatani/ abo latawcy/ nie tylko z białymigłowami/ z ich sprosności spłodzonymi/ abo im od
inszych mieyscách/ w drugiey częśći pokażem. To też tráfiło sie/ rzecz iest pewna/ gdy mężowie ocżywiśćie pod czás/ latáwce (ktorych nie szátánámi/ ále ludźmi bydź rozumieli) z żonami swemi obcuiące/ widáli/ porwawszy sie do broni/ chcąc ich przebić/ nátychmiast szátan z oczy ich zniknął. Záczym białęgłowy rękámi sie zákładáiąc/ (áczkolwiek pod cżás obráżone były) mężow swych gromiąc/ cży olśnęli/ ábo czy ich szátan ośiadł/ z nich náśmiewáły sie. Z ktoremi białemigłowámi szátáni sprosnośći tákie zwykli odpráwowác. ZAmykáiąc ten Rozdźiał/ powiedamy/ że szátáni/ ábo latáwcy/ nie tylko z białymigłowámi/ z ich sprosnośći spłodzonymi/ ábo im od
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 77
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614