bardzo grzeczny kawaler, co miał nad Poznaniem praesidium zginął w tej batalii.
Król August tą przeprawą przerażony, z Warszawy idzie na rezydencją do Krakowa, do którego confluunt i niedobitkowie i kozacy i inne wojska głodzące tylko kraj, a zawsze przegrawające. Car moskiewski w Mińsku, kozacy z Mazepą w Słucku, Nieświeżu, Brześciu zbierają się, ale coś niesporo. Interea podjazdy częste szwedzkie, częste czynią w nieprzyjacielu klęski.
Wojsko koronne i litewskie, ordynowane na kwatery do Kowna, przydany pro securitate majori regiment konny szwedzki z pułkownikiem Dykierem. Ten wprzódy maszerując trafił pod samemi Olkienikami niespodziewanie na podjazd Moskwy, której z Nitawy było 3,000 wyszło pod komendą generała Baura
bardzo grzeczny kawaler, co miał nad Poznaniem praesidium zginął w téj batalii.
Król August tą przeprawą przerażony, z Warszawy idzie na rezydencyą do Krakowa, do którego confluunt i niedobitkowie i kozacy i inne wojska głodzące tylko kraj, a zawsze przegrawające. Car moskiewski w Mińsku, kozacy z Mazepą w Słucku, Nieświeżu, Brześciu zbierają się, ale coś niesporo. Interea podjazdy częste szwedzkie, częste czynią w nieprzyjacielu klęski.
Wojsko koronne i litewskie, ordynowane na kwatery do Kowna, przydany pro securitate majori regiment konny szwedzki z pułkownikiem Dykierem. Ten wprzódy maszerując trafił pod samemi Olkienikami niespodziewanie na podjazd Moskwy, któréj z Nitawy było 3,000 wyszło pod komendą generała Baura
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 240
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, za jego pobożność, za jego cnoty, za jego poczciwość, niepodobna, aby Pan Bóg na tym świecie nie pobłogosławił, który gdyby wiarę miał, miałbym go za świętego, a gdy jest e contra nie podobna żeby Bóg nie ujął temu na tym świecie, nie pobłogosławił, którego wszystkie przeciwne actiones. Zbierajcie się tedy zdrowi, zgromadzajcie się, udawajcie magnificentiae, ut moris est, ja to przydaję,
Ja wwmpana przez wszystkie obligacje proszę, nie rozumiej, abym to co prolixe piszę, miał pisać mala mente et animo. Konfidencje to są rozumiejąc że jako brat, wybaczysz, choćby się uniosło pióro, pewniebym tego
, za jego pobożność, za jego cnoty, za jego poczciwość, niepodobna, aby Pan Bóg na tym świecie nie pobłogosławił, który gdyby wiarę miał, miałbym go za świętego, a gdy jest e contra nie podobna żeby Bóg nie ujął temu na tym świecie, nie pobłogosławił, którego wszystkie przeciwne actiones. Zbierajcie się tedy zdrowi, zgromadzajcie się, udawajcie magnificentiae, ut moris est, ja to przydaję,
Ja wwmpana przez wszystkie obligacye proszę, nie rozumiéj, abym to co prolixe piszę, miał pisać mala mente et animo. Konfidencye to są rozumiejąc że jako brat, wybaczysz, choćby się uniosło pióro, pewniebym tego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 426
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
cięższym mi jest bodźcem nad tysiąc świadków. Czekałem na Sobór domowy/ abym to był ustnie przedtymi/ którymby o tym wiedzieć należało/ przełożył/ i do uważenia podał. Lecz widząc nas do tego Soboru barzo nie śpiesznych/ na który już to trzeci rok/ po zwroceniu się moim z tej peregrynacji/ zbieramy się/ zebrać się jednak niemożem. Mając też i to przed sobą/ że na przeszłych naszych Soborach Episkopskich/ przez te lat ośm/ do żadnej poważnej/ o sprawach Cerkwi naszej/ czasy teraźniejszymi należnych namowy/ prze swoje miedzy nami jednego człowieka/ dobru nieprzyjaciela prywatę/ niemoglismy przyść: który i podziśdzień Sedekiaszowymi żelaznymi rogami
ćięższym mi iest bodźcem nád tyśiąc świádkow. Czekałem ná Sobor domowy/ ábym to był vstnie przedtymi/ ktorymby o tym wiedźieć należáło/ przełożył/ y do vważenia podał. Lecż widząc nas do tego Soboru bárzo nie śpiesznych/ ná ktory iuż to trzeći rok/ po zwroceniu sie moim z tey peregrinátiey/ zbieramy sie/ zebráć sie iednák niemożem. Máiąc też y to przed sobą/ że ná przeszłych nászych Soborách Episkopskich/ przez te lat ośm/ do żadney poważney/ o spráwách Cerkwi nászey/ czásy teráźnieyszymi należnych namowy/ prze swoie miedzy námi iednego cżłowieká/ dobru nieprzyiaćielá priwatę/ niemoglismy przyść: ktory y podźiśdźień Sedekiaszowymi żeláznymi rogámi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 89
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Posełł i wyprawują z listami odpowiednemi co je tu widziemy; obaczeli że tak jest/ do puszczę żeby ten ogień którego tu do nieba tak obficie posłali spadł na ich głowę włąsną. Godne uważenia słowa pisma świętego: Peccatum eorum aggrauatum est nimis. Nie czują/ grzechów kiedy je posyłają ku gorze: nie czują kiedy się zbierają w jednę masę/ kiedy się zapalą/ aż kiedy ciężaru swego mocą upadną na nie/ dopiero poczują. Podobnoć to Komety nam opisuje Jan święty/ in Apocal. gdy raz maluje oko Pańskie/ a ono gorając daleko z siebie promienie puszcza: gdy nam konterferuje usta święte jego/ a ono z nich bliszczący się
Posełł i wypráwuią z listámi odpowiednemi co ie tu widźiemy; obaczeli że ták iest/ do pusczę żeby ten ogień ktoreg^o^ tu do niebá ták obfićie posłáli spadł ná ich głowę włąsną. Godne vważenia słowá pismá świętégo: Peccatum eorum aggrauatum est nimis. Nie czuią/ grzéchow kiedy ie posyłáią ku gorze: nie czuią kiedy sie zbieraią w iédnę másę/ kiedy się zápalą/ áż kiedy ćiężaru swego mocą upadną ná nie/ dopiero poczuią. Podobnoć to Komety nam opisuie Ian święty/ in Apocal. gdy raz máluie oko Páńskie/ á ono goráiąc dáleko z śiebie promienie puszcza: gdy nam konterferuie vsta święte iego/ á ono z nich blysczący sie
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: B4v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
świecili miedzy trzciną: imieniem trzciny sam nasz Pan nazywa słabość ludzką i niestateczność/ na tę święci Boży będą pamiętali/ że póki ten żywot trwa ułomny/ podległy pokusom/ niepodobna świecić na kształt ognia wielkiego/ ale na podobieństwo jednej iskiereczki. Tacy/ mówię/ nie potrzeba żeby na się obracali Prognostyku tego Komety: nie zbiera się nigdy niebieska moc przeciwko pokornym i niskim/ nie strzelają stamtąd do iskierek/ do celu nader drobnego/ ale do wielkiego i okazalszego. Miałbym tu jeszcze co mówić o wystawach owych świetckich/ które siła nas czyni stąd/ że się nie racujemy z dostatkami swemi /żeby jedno trochę zaświecić/ ukazać się/ przychodzimy
świéćili miédzy trzćiną: imieniém trzćiny sam nász Pan názywa słábość ludzką y niestáteczność/ ná tę święći Boży będą pámiętáli/ że poki ten żywot trwa vłomny/ podległy pokusom/ niepodobna świéćić ná kształt ogniá wielkiego/ ále ná podobieństwo iedney iskiereczki. Tácy/ mowię/ nié potrzebá żeby ná się obracáli Prognostyku tego Komety: nie zbiera się nigdy niebieska moc przećiwko pokornym y niskim/ nie strzeláią stámtąd do iskierek/ do celu náder drobnego/ ále do wielkiego y okazálszego. Miałbym tu iescze co mowić o wystáwach owych świetckich/ ktoré śiłá nas czyni stąd/ że sie nie rácuiemy z dostátkámi swemi /żeby iedno trochę záświećić/ vkázáć sie/ przychodźimy
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C4
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Że Paryż oblężony i francuskie rzeczy W tej tylko same miały nadzieję odsieczy. „Ale lepiej, żeć będę ludzie i hetmany Mianował z przedniejszemi wodzami i pany:
LXXVII.
Ta najwiętsza chorągiew, którą lampartowie Z fiordylizą prowadzą angielscy panowie, Jest samego hetmana, za którą iść mają Wszytkie insze, co na tę wojnę się zbierają; A żebyś wiedział, kto jest wojsku starszą głową, Jest mąż wielki, którego Leonettem zowią, Zacne książę z Linkastru, synowiec naszego Króla, sławny z dzielności, z rozumu wielkiego.
LXXVIII.
Za hetmańską chorągwią wielką, co przodkuje, Pierwszy grabia z Warwece zaraz następuje, Rykard własnem imieniem, z swem
Że Paryż oblężony i francuskie rzeczy W tej tylko same miały nadzieję odsieczy. „Ale lepiej, żeć będę ludzie i hetmany Mianował z przedniejszemi wodzami i pany:
LXXVII.
Ta najwiętsza chorągiew, którą lampartowie Z fiordylizą prowadzą angielscy panowie, Jest samego hetmana, za którą iść mają Wszytkie insze, co na tę wojnę się zbierają; A żebyś wiedział, kto jest wojsku starszą głową, Jest mąż wielki, którego Leonettem zowią, Zacne książę z Linkastru, synowiec naszego Króla, sławny z dzielności, z rozumu wielkiego.
LXXVIII.
Za hetmańską chorągwią wielką, co przodkuje, Pierwszy grabia z Warwece zaraz następuje, Rykard własnem imieniem, z swem
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 215
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
jest Kaplica Bachusowa, kędy jego grób i teraz jest ex lapide porphyrio; wszytka na nim historia jego rżnięta, lubo na tak twardym kamieniu. Kaplica też malowana wybornym malowaniem; także Bachi saltus, delicje et compotationes.
Zwyczaj ten bywał apud antiąuos, iż w tej kaplicy, pewnych czasów w roku, wszyscy Rzymianie przedniejsi zbierali się, bontempo, saltus compotationes, z damami varios luxus exercebant. Inde etiam protunc zapusty Bachusowe Święta 63
nazywają się, et usus libertatis maioris in luxu est hoc tempore, jako przedtem podczas tych dni bywał.
Dnia 13 Martii. nawiedzałem siedym kościołów, które są naznaczone od Ojca Świętego na pozyskanie wiele wielkich odpustów.
jest Kaplica Bachusowa, kędy jego grób i teraz jest ex lapide porphyrio; wszytka na nim historia jego rżnięta, lubo na tak twardym kamieniu. Kaplica też malowana wybornym malowaniem; także Bacchi saltus, delicje et compotationes.
Zwyczaj ten bywał apud antiąuos, iż w tej kaplicy, pewnych czasów w roku, wszyscy Rzymianie przedniejsi zbierali się, bontempo, saltus compotationes, z damami varios luxus exercebant. Inde etiam protunc zapusty Bachusowe Święta 63
nazywają się, et usus libertatis maioris in luxu est hoc tempore, jako przedtem podczas tych dni bywał.
Dnia 13 Martii. nawiedzałem siedym kościołów, które są naznaczone od Ojca Świętego na pozyskanie wiele wielkich odpustów.
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 238
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
venientibus non praecluditur oprócz dzieci i tych, co liberie noszą. Tego się dnia w tym ogrodzie widziało, jako dam, takteż kawalerów różnych nacji i variae sortis ludzi tak wiele, iż nie na dziesiątek tysięcy lud liczyć było, ponieważ niemal całe miasto, a mianowicie principaliores mają ten zwyczaj, iż dni et precipuae świętych zbierają się pro recreatione. A najbarziej kiedy się chce przyjaciel z przyjacielem zejść i widzieć - co by go miał po tak wielkim mieście szukać - tam się z nim pewnie znajdzie. Takowy do tego ogrodu ścisk, iż cały dzień, począwszy zaraz od południa, aż w noc godzina, ustawicznie w
venientibus non praecluditur oprócz dzieci i tych, co liberie noszą. Tego się dnia w tym ogrodzie widziało, jako dam, takteż kawalerów różnych nacji i variae sortis ludzi tak wiele, iż nie na dziesiątek tysięcy lud liczyć było, ponieważ niemal całe miasto, a mianowicie principaliores mają ten zwyczaj, iż dni et precipuae świętych zbierają się pro recreatione. A najbarziej kiedy się chce przyjaciel z przyjacielem zejść i widzieć - co by go miał po tak wielkim mieście szukać - tam się z nim pewnie znajdzie. Takowy do tego ogrodu ścisk, iż cały dzień, począwszy zaraz od południa, aż w noc godzina, ustawicznie w
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 288
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
/ częścią piekł ogniem gorącym. Które gdy już po stolech były rozstawione/ Niechcąc Panu trwać więcej/ gmachy splugawione/ I niegodne pałace jego/ ogniem mściwym Zwywracałem/ a wszakże sam pędem pierzchliwym Strwożony uciekł/ i już dostawszy wolności W polu/ próżno chcąc mówić/ wyje od żałości/ Jadowitość samego w paszczękę się zbiera Chciwość zykłą do mordu na bydło wywiera/ I teraz się krwią cieszy: w sierć się obrócieły Szaty/ a ramiona się w goleni zmienieły Wilkiem się stał: Dawnego kształtu znaki chowa/ Siwizna taż jest/ taż i nieludzkość surowa Twarzy jego/ też oczy świecą się w śrzód czoła/ Taż jest i
/ częśćią piekł ogniem gorącym. Ktore gdy iuż po stolech były rozstáwione/ Niechcąc Pánu trwáć więcey/ gmáchy zplugáwione/ Y niegodne páłace iego/ ogniem mśćiwym Zwywrácałem/ á wszakże sam pędem pierzchliwym Strwożony vćiekł/ y iuż dostawszy wolnośći W polu/ prozno chcąc mowić/ wyie od żáłośći/ Iádowitość sámego w pászczękę się zbiera Chćiwość zykłą do mordu ná bydło wywiera/ Y teraz się krwią ćieszy: w śierć się obroćieły Száty/ á rámioná się w goleni zmienieły Wilkiem się stał: Dawnego kształtu znáki chowa/ Siwizná táż iest/ táż y nieludzkość surowa Twarzy iego/ też oczy świecą się w śrzod czołá/ Táż iest y
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 15
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Posłuchaj jeszcze o tymże i siódmego Generalnego Konsylium/ w pierwszym Kanonie tak mówiącego: Wdzięcznie/ świątobliwe kanony przyjmujemy i onych postanowienie całe i nienaruszone zachowujemy/ które wydane są przez Ducha ś. trąby/ Błogosławione Apostoły i przez sześć święte Generalne Koncylia/ i przez one którzy do takich Dekretów wydania/ na Partykularne Koncylia się zbierali/ i przez śś. Ojce nasze/ jednym abowiem i tymże oświeceni Duchem wszyscy/ co było pożytecznego postanowili. A których oni wyklęli/ i my wyklinamy: Których oni degradowali/ i my degradujemy. Kogo odłączyli/ i my odłączamy. Kogo też pod karanie dają/ i my zarówno. Obyczaje niech będą oddalone
. Posłuchay ieszcże o tymże y śiodmego Generálnego Concilium/ w pierwszym Cánonie ták mowiącego: Wdźięcżnie/ świątobliwe canony przyimuiemy y onych postánowienie cáłe y nienáruszone záchowuiemy/ ktore wydáne są przez Duchá ś. trąby/ Błogosłáwione Apostoły y przez sześć święte Generálne Conciliá/ y przez one ktorzy do tákich Decretow wydánia/ ná Particulárne Concilia się zbieráli/ y przez śś. Oyce násze/ iednym ábowiem y tymże oświeceni Duchem wszyscy/ co było pożytecżnego postánowili. A ktorych oni wyklęli/ y my wyklinámy: Ktorych oni degradowáli/ y my degráduiemy. Kogo odłącżyli/ y my odłącżamy. Kogo też pod karánie dáią/ y my zárowno. Obycżáie niech będą oddalone
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 44
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610