, I gdyby wolno do nich się pokwapić, Śmiałbym jak Samson mocno je obłapić I nie bałbym się, zatrząsnąwszy niemi, Powalić się z tym budynkiem na ziemi. DO KANIKUŁY
Zła kanikuło, psie niebieski wściekły, Przed którym wszytkie chłody nam uciekły, Opadły z liści jak w listopad gaje, Ziemia się zeschła dziurawi i kraje, Zioła dżdża pragną, Cererzyne dary Zawiędłę zwykłej nie donoszą miary, Proszę cię, jeśli uprosić się godzi, Niechaj twój ogień mej paniej nie szkodzi. Strzeż tego, żeby jako płci pieszczonej, Śniegowi równej i mleku rodzonej, Piegi nie pstrzyły i przykra, dlaboga, Nie opaliła w południe śreżoga.
, I gdyby wolno do nich się pokwapić, Śmiałbym jak Samson mocno je obłapić I nie bałbym się, zatrząsnąwszy niemi, Powalić się z tym budynkiem na ziemi. DO KANIKUŁY
Zła kanikuło, psie niebieski wściekły, Przed którym wszytkie chłody nam uciekły, Opadły z liści jak w listopad gaje, Ziemia się zeschła dziurawi i kraje, Zioła dżdża pragną, Cererzyne dary Zawiędłę zwykłej nie donoszą miary, Proszę cię, jeśli uprosić się godzi, Niechaj twój ogień mej paniej nie szkodzi. Strzeż tego, żeby jako płci pieszczonej, Śniegowi równej i mleku rodzonej, Piegi nie pstrzyły i przykra, dlaboga, Nie opaliła w południe śreżoga.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 170
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
zgniłym słabym miejscu czwartą część Obróć muru w fundament. Naprzykład jeśli mur myślisz mieć ośm sążni in elevatione, dwa sążnie wpuść w ziemię. Mury co kondygnacja zmniejsząć się i cienczyć powinny, mieć ustępy i iść na szkarpę. Jak uschnie mur doskonale, dopiero się daje tynk; alias na świeży mur dając go, zeschnie się i pada. Kamień do fabryki probatur, jeźli twardy uderzeniem młota. Jeśli leżąc pod Niebem dwa roki, nie pada się ani rozsypuje na słocie, zgodny do fabryki; jeśli też w wodzie moczony i szczotką tarty drucianą, nie ma mułu na sobie, i w ogniu się nie psuje, znać iż jest twardy i
zgniłym słabym mieyscu czwartą część obroć muru w fundament. Naprzykład iezli mur myslisz mieć ośm sążni in elevatione, dwa sążnie wpuść w ziemię. Mury co kontygnacya zmnieysząć się y cienczyć powinny, mieć ustępy y iść na szkarpę. Iak uschnie mur doskonale, dopiero się daie tynk; alias na swieży mur daiąc go, zeschnie się y pada. Kamień do fabryki probatur, ieźli twardy uderzeniem młota. Iezli leżąc pod Niebem dwa roki, nie pada się ani rozsypuie na słocie, zgodny do fabryki; iezli też w wodzie moczony y szczotką tarty drucianą, nie ma mułu na sobie, y w ogniu się nie psuie, znać iż iest twardy y
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 395
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Do tego i rzadkość onej ziemie nie może być ustawiczna/ gdyż wiemy to dobrze/ że gdy kto miękką rzecz i rzadką przypala/ bądź na słońcu/ bądź też przy ogniu/ tedy ona rzecz zstaje się twardą i miąższa: także i dno onych wód na początku będąc rzadkim i miękkim/ za czasem musiałoby się zeschnąć. Jeszcze widamy częstokroć/ że te wody ciepliczne wynikają z skał i z kamieni/ i z gór wysokich/ które z przyrodzenia swego są twarde i miąższe: skąd znać/ że słońce nie jest przyczyną ciepła onych wód. Ale i to ich może zrazić z ich mniemania/ że źrzodła wód cieplicznych częstokroć znajdują się głęboko
. Do tego y rzadkość oney źiemie nie może bydź vstáwicżna/ gdyż wiemy to dobrze/ że gdy kto miękką rzecż y rzadką przypala/ bądź ná słońcu/ bądź też przy ogniu/ tedy oná rzecż zstáie się twárdą y miąższa: tákże y dno onych wod ná pocżątku będąc rzadkim y miękkim/ zá cżásem muśiáłoby się zeschnąć. Ieszcże widamy cżęstokroć/ że te wody ćieplicżne wynikáią z skał y z kámieni/ y z gor wysokich/ ktore z przyrodzenia swego są twárde y miąższe: zkąd znáć/ że słońce nie iest przycżyną ćiepłá onych wod. Ale y to ich może zráźić z ich mniemánia/ że źrzodłá wod ćieplicżnych cżęstokroć znayduią się głęboko
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 85.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
ma Auri ani Argenti Fodyny ma przy tym Prowincyje zyzne w ryby i zwierzynę miody obfite. To jedna drugiej dodaje czego komu potrzeba. Gronlandia ma tak wiele ryb że gdy by ich nie wyławiano nie mogło by być przed niemi fretum Navugabile osobliwie szledziów stokwiszów które łowią in Januario i suszą na Mrozie i Nawietrze tak aż się zeschnie jako drewno w jednej prowincyjej ma jedno wdrugiej insze rzeczy i tak niczego nie upragnie. ale dawszy pokoj tamecznych Prowincyj i Natury ich Ponieważ ja tu nie Historyje ale Cursum życia mego opisać proposui. Wracam się jednak do odbiegłej materyjej. Przy Ordynansach doruszenia się wydanych taka była Ordynacja aby wszystkie pułki jednego dnia stanęły
ma Auri ani Argenti Fodyny ma przy tym Prowincyie zyzne w ryby y zwierzynę miody obfite. To iedna drugiey dodaie czego komu potrzeba. Gronlandya ma tak wiele ryb że gdy by ich nie wyławiano nie mogło by bydz przed niemi fretum Navugabile osobliwie szledziow stokwiszow ktore łowią in Ianuario y suszą na Mrozie y Nawietrze tak asz się zeschnie iako drewno w iedney prowincyiey ma iedno wdrugiey insze rzeczy y tak niczego nie upragnie. ale dawszy pokoy tamecznych Prowincyi y Natury ich Poniewasz ia tu nie Historyie ale Cursum zycia mego opisac proposui. Wracam się iednak do odbiegłey materyiey. Przy Ordynansach doruszenia się wydanych taka była Ordynacyia aby wszystkie pułki iednego dnia stanęły
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 71
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
nie mają żywności, tedy ciepło które się około jej trawienia zabawić miało, ciało zapala, i humory jeżeli są którę choć złe, ciągnie do członków, a zatym ze złych humorów siność i zła cera. 24. Czemu się pragnienie rodzi? Żołądek nasz potrawę jak garniec warzy, którego by nie zalewano, wnimby się zeschło co miało uwrzeć, gdy tedy w żołądku sucho chcący to natura naprawić, apetyt do napoju wzbudza. 43. Czemu zimie mniej pragniemy? Pragnienie jest apetit do rzeczy zimnej i wilgotnej, zimie tedy ż chłodzi, tedy poczęści temu apetytowi dosyć czyni. 44. Czemu barzo zimny napój szkodzi? Ciepło w naszym
nie máią żywnośći, tedy ćiepło ktore się około iey trawienia zábáwić miáło, ćiáło zápala, y humory ieżeli są ktorę choć złe, ćiągnie do członkow, á zátym ze złych humorow śiność y złá cerá. 24. Czemu się pragnienie rodzi? Zołądek nasz potrawę iak garniec warzy, ktorego by nie zálewano, wnimby się zeschło co miało vwrzeć, gdy tedy w zołądku sucho chcący to naturá náprawić, appetyt do nápoiu wzbudza. 43. Czemu źimie mniey prágniemy? Prágnienie iest appetit do rzeczy źimney y wilgotney, źimie tedy ż chłodźi, tedy poczęśći temu appetytowi dosyć czyni. 44. Czemu bárzo źimny nápoy szkodźi? Ciepło w nászym
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 228
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692