Z. posługę siebie ofiarowałem/ poślubił/ i oddał/ abym zbawienne jego to JEDNO w narodzie mojem opowiadał: i do zakochania się w nim/ jak w rzeczy tej/ bez której zbawienie nie bywa/ według danych mnie od niego samego sił/ za pomocą jego świętą pozyskował: namniej nie wątpiąc/ że zmiłuje się nad nami miłosierny P. Bóg/ i to proszone JEDNO da nam/ gdy tylko sami[...] prawdziwym sercem i wszytką naszą duszą starać się o nie/ łaską jego Z. wspomożeni bdziemy/ nie kłamliwy abowiem jest ten/ który rzekł. Petite et dabitur vobis, quaerite et inuenietis: pulsate et aperietur vobis. I
S. posługę śiebie ofiárowałem/ poślubił/ y oddał/ ábym zbáwienne iego to IEDNO w narodźie moiem opowiádał: y do zákochánia sie w nim/ iák w rzeczy tey/ bez ktorey zbáwienie nie bywa/ według dánych mnie od niego sámego śił/ zá pomocą iego świętą pozyskował: namniey nie wątpiąc/ że zmiłuie sie nád námi miłośierny P. Bog/ y to proszone IEDNO da nam/ gdy tylko sámi[...] prawdźiwym sercem y wszytką nászą duszą stáráć sie o nie/ łáską iego S. wspomożeni bdźiemy/ nie kłamliwy ábowiem iest ten/ ktory rzekł. Petite et dabitur vobis, quaerite et inuenietis: pulsate et aperietur vobis. Y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 7
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
bez bojaźni podali/ przecośmy i wnętrznej i zewnętrznej osdoby Cerkiewnej pozbyli/ i wszytkę Cerkiew do wielkiego upadku przywie- dli. Na który niektórzy pobożni narodu naszego ludzie patrząc/ a rady temu i pilnym swym staraniem dać niemogąc/ wzdychaniem tylko tę swoję biedę w sobie cieszą/ a na zmiłowanie się Boskie czekają/ za wżdam zmiłuje się kiedy nad nami/ i da rozdwojonemu jednemu domowi/ na nieporatowny swój upadek stojącemu/ zjednoczenie. Które to jednego domu naszego na dwoje w sobie rozdzielenie/ jakom i mało wyższej powiedział/ a rozdzielonego na dwoje w jeden dom złączenia pożądanie/ Przezacny narodzie Ruski/ przy wyż przełożonej przyczynie mnie na Wschód wysyłało/ aby
bez boiáźni podáli/ przecosmy y wnętrzney y zewnętrzney osdoby Cerkiewney pozbyli/ y wszytkę Cerkiew do wielkiego vpadku przywie- dli. Ná ktory niektorzy pobożni narodu nászego ludźie pátrząc/ á rády temu y pilnym swym stárániem dáć niemogąc/ wzdychániem tylko tę swoię biedę w sobie ćieszą/ á ná zmiłowánie sie Boskie cżekáią/ za wżdam zmiłuie sie kiedy nád námi/ y da rozdwoionemu iednemu domowi/ ná nieporátowny swoy vpadek stoiącemu/ ziednoczenie. Ktore to iednego domu nászego ná dwoie w sobie rozdźielenie/ iákom y máło wyższey powiedźiał/ á rozdźielonego ná dwoie w ieden dom złączenia pożądánie/ Przezacny narodźie Ruski/ przy wyż przełożoney przycżynie mnie ná Wschod wysyłáło/ áby
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 101
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
i jego serce według wolej swej Z. jak zbawienie dusz naszych potrzebuje/ tak sprawi/ i nam pomyślny pospiech w staraniu tym naszym zdarzyć będzie raczył. Pocznimy tylko od siebie/ mocen Pan Bóg przez Ruską Cerkiew wszytkie insze Wschodniej Cerkwie narody światłością prawdy oświecić/ i do Jedności Cerkiewnej przywieść. My Duchowni sami nad sobą zmiłujmy się/ użalmy się błędnie/ nie tylko na majętności/ na poczciwym/ na dostojeństwach/ na świebodzie i wolnościach/ ale i na krwi utrapionego narodu naszego. Której z naszych ręku pojskiwać będzie Pan Bóg. My abowiem przyczyną rozlania jej jesteśmy. Ponieważ na nas jakoby na własną wiarę swoję patrząc/ wszyscy wszędzie po miastach i
y ie^o^ serce według woley swey S. iák zbáwienie dusz nászych potrzebuie/ ták spráwi/ y nam pomyślny pospiech w stárániu tym nászym zdárzyć będźie racżył. Pocznimy tylko od śiebie/ mocen Pan Bog przez Ruską Cerkiew wszytkie insze Wschodney Cerkwie narody swiátłośćią prawdy oświećić/ y do Iednośći Cerkiewney przywieść. My Duchowni sámi nád sobą zmiłuymy sie/ vżalmy sie błędnie/ nie tylko ná máiętnośći/ ná pocżciwym/ ná dostoieństwách/ ná swiebodźie y wolnośćiách/ ále y ná krwi vtrapionego narodu nászego. Ktorey z nászych ręku poyskiwáć będźie Pan Bog. My ábowiem przyczyną rozlania iey iestesmy. Ponieważ ná nas iákoby ná własną wiarę swoię pátrząc/ wszyscy wszędźie po miástách y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 189
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
prawicy: Ma tedy pewnie, choć niedobra, sprawa Moja jurystę u Twojego prawa. A czy podobna, aby moja głowa Za członkiem swoim nie miała rzec słowa? W tę tedy dufność, w dufność obietnice, Którąś Ty dusze zwykł cieszyć grzesznice, Przemówię, Panie, ale Ty od ducha Ukorzonego nie odwracaj ucha! Zmiłuj się, Boże, a podług litości Boskiej, nie ludzkiej, odpuść moje złości. Odkryłem Ci grzech, odkrył swoje rany, Wieczny Medyku, a Ty, ubłagany, Przemyj je winem, miej o nich staranie, O, litościwy mój Samarytanie!
Jam wyznał, a Ty odpuść — inszej sprawy Nie masz;
prawicy: Ma tedy pewnie, choć niedobra, sprawa Moja jurystę u Twojego prawa. A czy podobna, aby moja głowa Za członkiem swoim nie miała rzec słowa? W tę tedy dufność, w dufność obietnice, Którąś Ty dusze zwykł cieszyć grzesznice, Przemówię, Panie, ale Ty od ducha Ukorzonego nie odwracaj ucha! Zmiłuj się, Boże, a podług litości Boskiej, nie ludzkiej, odpuść moje złości. Odkryłem Ci grzech, odkrył swoje rany, Wieczny Medyku, a Ty, ubłagany, Przemyj je winem, miej o nich staranie, O, lutościwy mój Samarytanie!
Jam wyznał, a Ty odpuść — inszej sprawy Nie masz;
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 224
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
peruce Apollo bez brody Z wschodowej na świat dzień przywozi wody. Ale niech ci się, Jago, ten żal skróci, Co-ć niemoc wzięła, to-ć zdrowie przywróci, I wkrótce, da Bóg, tej słoniowej szyje Nieznośne blaski gęsty włos okryje, A ty daremnie nie psuj oczu łzami I nad swymi się zmiłuj jagodami: Choć włosy spadły, nie przepadły wniki, W które powolne łowisz niewolniki. Nie znasz się, Jago, jeżeli tak mniemasz, Że inszych sideł oprócz włosów nie masz: Każda część (że ich wyliczać nie będę) Gładkości twoich chwyta nas na wędę. Jam świadkiem tego, bo gdy ogień zjadły Głowę
peruce Apollo bez brody Z wschodowej na świat dzień przywozi wody. Ale niech ci się, Jago, ten żal skróci, Co-ć niemoc wzięła, to-ć zdrowie przywróci, I wkrótce, da Bóg, tej słoniowej szyje Nieznośne blaski gęsty włos okryje, A ty daremnie nie psuj oczu łzami I nad swymi się zmiłuj jagodami: Choć włosy spadły, nie przepadły wniki, W które powolne łowisz niewolniki. Nie znasz się, Jago, jeżeli tak mniemasz, Że inszych sideł oprócz włosów nie masz: Każda część (że ich wyliczać nie będę) Gładkości twoich chwyta nas na wędę. Jam świadkiem tego, bo gdy ogień zjadły Głowę
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 269
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ołtarzu nie spali. 80 (P). PO SMACZNYM KĄSKU NIE WADZI SIĘ NAPIĆ SMACZNY KĄSEK
Postrzegszy wojewoda, że mu jeden z młodzi, A pachołek nieżadny, jejmości dochodzi, Pomście i kwoli domu swojego ohydzie Zagniewany utopić rozkazał go w Nidzie. Ten, widząc panią w oknie, kiedy go już wiodą: „Zmiłuj się, dobrodziejko, nad moją urodą! A przynajmniej, jeśli już ginąć, niechże człeczem, Nie psim kształtem, nie wodą, lecz umieram mieczem. Proszę, przyczyń się za mną z swego obowiązku.” „Idźcie, po smacznym napić nie wadzi się kąsku.” 81 (P). GDZIE SIĘ MNIEJ
ołtarzu nie spali. 80 (P). PO SMACZNYM KĄSKU NIE WADZI SIĘ NAPIĆ SMACZNY KĄSEK
Postrzegszy wojewoda, że mu jeden z młodzi, A pachołek nieżadny, jejmości dochodzi, Pomście i kwoli domu swojego ohydzie Zagniewany utopić rozkazał go w Nidzie. Ten, widząc panią w oknie, kiedy go już wiodą: „Zmiłuj się, dobrodziejko, nad moją urodą! A przynajmniej, jeśli już ginąć, niechże człeczem, Nie psim kształtem, nie wodą, lecz umieram mieczem. Proszę, przyczyń się za mną z swego obowiązku.” „Idźcie, po smacznym napić nie wadzi się kąsku.” 81 (P). GDZIE SIĘ MNIEJ
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 237
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
; Mają w sobie poważne pisma moje karty. Stworzył człeka, stworzył też Bóg i koczkodona, Stworzył lwa i kotkę, też i chameleona; Co ma sowa do orła, kaganek do słońca, To do nabożeństw fraszki. Acz i te bez końca Swego nie są pisane: ujdzie prawda żartem. Kochał w synu, zmiłował się Bóg nad bękartem Abramowym i żeby pragnąc nie umierał, Nową dla niego anioł krynicę otwierał. Kto zły, i bez fraszek zły; dobremu nie szkodzą; Osy i stąd jad biorą, skąd pszczoły miód słodzą. Rozum a śmiech, to różni człowieka od zwierza. Kto ma być u diaska, zgorszy się z pacierza
; Mają w sobie poważne pisma moje karty. Stworzył człeka, stworzył też Bóg i koczkodona, Stworzył lwa i kotkę, też i chameleona; Co ma sowa do orła, kaganek do słońca, To do nabożeństw fraszki. Acz i te bez końca Swego nie są pisane: ujdzie prawda żartem. Kochał w synu, zmiłował się Bóg nad bękartem Abramowym i żeby pragnąc nie umierał, Nową dla niego anioł krynicę otwierał. Kto zły, i bez fraszek zły; dobremu nie szkodzą; Osy i stąd jad biorą, skąd pszczoły miód słodzą. Rozum a śmiech, to różni człowieka od zwierza. Kto ma być u dyjaska, zgorszy się z pacierza
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 425
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kona, a w tym pauperibus Przyszedł ktoś do jejmości. I tak ci się była Według Seneki z żalu wpół radość zrodziła. Z mężatką-li czy z wdową było — nie zgadniecie! Agonizant ni na tym był, ni tamtym świecie. 57. PEDOGRYK
Dziad, kiedy pedogryka wynoszą z kościoła: — „Wzdy się zmiłuj, kaleko, nad żebrakiem!” — woła. Ów — zważywszy tę prośbę — rzecze z gniewem w żalu: — „Nę! bom ja z bogatszego, niśli ty, śpitalu.” 58. BARBARA
Rombarbarom — lekarstwo to bywa w aptyce. Bez rom — mógłby lekarstwem kto być tej dziewice.
kona, a w tym pauperibus Przyszedł ktoś do jejmości. I tak ci się była Według Seneki z żalu wpół radość zrodziła. Z mężatką-li czy z wdową było — nie zgadniecie! Agonizant ni na tym był, ni tamtym świecie. 57. PEDOGRYK
Dziad, kiedy pedogryka wynoszą z kościoła: — „Wzdy się zmiłuj, kaleko, nad żebrakiem!” — woła. Ów — zważywszy tę prośbę — rzecze z gniewem w żalu: — „Nę! bom ja z bogatszego, niśli ty, śpitalu.” 58. BARBARA
Rombarbarom — lekarstwo to bywa w aptyce. Bez rom — mógłby lekarstwem kto być tej dziewice.
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 19
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
siódmego, zaczął się Trybunał Koronny, w-Poniedziałek, po Przewodnej Niedzieli, zapisze potym dekret pierwszy i przypisze: że sprawiedliwy, zapisze drugi, trzeci, i dalej, a każdy sprawiedliwy, mianowicie póki jeszcze świeża pamięć, przysięgi uczynionej, póki korupcyje nie rozkisną. Przy takich dekretach może Korona Bogu swojemu mówić: zmiłuj się sprawiedliwy Panie, Koronie pokoj przywroć, by i dla sprawiedliwych dekretów. Ale wszystkiej tej modlitwy daj Boże, by nie zepsowały niesprawiedliwości, to jest, pewne a nieomylne, na niepokój, zadatki. 7. Między przemysłami Duchownymi jest też ten, z-inszym a inszym nabożeństwem poświęcać hostyją. Przypominam ci to,
śiodmego, záczął się Trybunał Koronny, w-Poniedziáłek, po Przewodney Niedźieli, zápisze potym dekret pierwszy i przypisze: że spráwiedliwy, zápisze drugi, trzeći, i dáley, á kożdy spráwiedliwy, miánowićie poki ieszcze świeża pámięć, przyśięgi vczynioney, poki korupcyie nie rozkisną. Przy tákich dekretách może Koroná Bogu swoiemu mowić: zmiłuy się spráwiedliwy Pánie, Koronie pokoy przywroć, by i dla spráwiedliwych dekretow. Ale wszystkiey tey modlitwy day Boże, by nie zepsowáły niespráwiedliwośći, to iest, pewne á nieomylne, ná niepokoy, zadátki. 7. Między przemysłámi Duchownymi iest też ten, z-inszym á inszym nabożeństwem poświącáć hostyią. Przypominam ći to,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 6
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
czasem przywileje co innego podpisu nie mają tylko ten, Ad Mandatum na Rozkazanie Jego Świątobliwości, Jego Cesarskiej Mości, Jego Królewskiej Mości. A przywileje Pana Boga naszego jako podpisują? Dawid namienia, Vide humilitatem meam, Patrz Panie na upokorzenie moje: mówi tenże Aspice in me et miserere mei, Wejrzyj na mnie a zmiłuj się, i tak często Dawid przywileje Boskie składa na oko Boskie, Panie proszę, o Vide, Panie patrz. Wzięła Bogarodzica Panna przywilej na Macierzyństwo Boskie: a jakoż podpisany? Respexit humilitatem, wejrzał Pan Bóg. Patrzcie jaka poważność, jaka skuteczność przytomności Pana Boga naszego, że i jego wejrzenie, obrona. Caret
czásem przywileie co innego podpisu nie máią tylko ten, Ad Mandatum ná Rozkazánie Iego Swiątobliwośći, Iego Cesárskiey Mośći, Iego Krolewskiey Mośći. A przywileie Páná Bogá nászego iáko podpisuią? Dawid námienia, Vide humilitatem meam, Pátrz Pánie ná vpokorzenie moie: mowi tenże Aspice in me et miserere mei, Weyrzyi ná mnie á zmiłuy się, i ták często Dawid przywileie Boskie zkłada ná oko Boskie, Pánie proszę, o Vide, Pánie pátrz. Wźięła Bogárodzicá Pánná przywiley ná Máćierzyństwo Boskie: á iákoż podpisány? Respexit humilitatem, weyrzał Pan Bog. Pátrzćie iáka poważność, iáka skuteczność przytomnośći Páná Bogá nászego, że i iego weyrzenie, obroná. Caret
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 19
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681