że językiem pisanę, te kazal przetłumaczyć, gdy zaś postrzegł, iż zawierały w sobie nie które o obyczajach naszych obserwacje, użyczył mi ich chętnie; dla nasycenia więc publicznej ciekawości część ich w niniejszym dyskursie kładę bez żadnego przydatku i odmieniania.
„Na najwyższym miejscu Miasta Londynu wznosi się gmach niezmierny, w którym mógłby się zmieścić wszystek Naród nad którym ja panuję. Brat mój Król-Etow-o-koam rozumie, iż Bóg na którego cześć jest poświęcony, sam go zbudował; Królowie Granajach i sześciu Narodów, trzymają iż ten gmach razem stworzony z światem; mnie się zaś zdaje, iż to była niegdyś skała, którą z niezmierną pracą ludzie wykowali, na ten kształt
że ięzykiem pisanę, te kazal przetłumaczyć, gdy zaś postrzegł, iż zawierały w sobie nie ktore o obyczaiach naszych obserwacye, użyczył mi ich chętnie; dla nasycenia więc publiczney ciekawości część ich w ninieyszym dyskursie kładę bez żadnego przydatku y odmieniania.
„Na naywyższym mieyscu Miasta Londynu wznosi się gmach niezmierny, w ktorym mogłby się zmieścić wszystek Narod nad ktorym ia panuię. Brat moy Krol-Etow-o-koam rozumie, iż Bog na ktorego cześć iest poświęcony, sam go zbudował; Krolowie Granaiach y sześciu Narodow, trzymaią iż ten gmach razem stworzony z światem; mnie się zaś zdaie, iż to była niegdyś skała, ktorą z niezmierną pracą ludzie wykowali, na ten kształt
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 45
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
że ledwie dosiadać Mogą damy, gorszego nie trzeba wychodu; Kropią izbę dla prochu, kadźcież też dla smrodu. Tylko że się nie usra; aż go jeden młodszy Poufale przestrzeże, na stronę odwiódłszy. „Dziękujęć — rzecze — żeś mię w tym raczył obwieścić, Cóż, kiedy afekt w sercu nie może się zmieścić. Mało, że przez łagodne wylewam go słowa, Lecz jeszcze tamtą stroną ubywa połowa. Komu lata dokuczą, stare to nowiny, Wenus grzeje, a miłość obraca się w bździny.” 35 (F). TRĘBACZ PIOTR
Zgadni, czemu nasz trębacz kazał z sobą włożyć Trąbę do trumny? Aby, gdy mu
że ledwie dosiadać Mogą damy, gorszego nie trzeba wychodu; Kropią izbę dla prochu, kadźcież też dla smrodu. Tylko że się nie usra; aż go jeden młodszy Poufale przestrzeże, na stronę odwiodszy. „Dziękujęć — rzecze — żeś mię w tym raczył obwieścić, Cóż, kiedy afekt w sercu nie może się zmieścić. Mało, że przez łagodne wylewam go słowa, Lecz jeszcze tamtą stroną ubywa połowa. Komu lata dokuczą, stare to nowiny, Wenus grzeje, a miłość obraca się w bździny.” 35 (F). TRĘBACZ PIOTR
Zgadni, czemu nasz trębacz kazał z sobą włożyć Trąbę do trumny? Aby, gdy mu
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 26
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
mój jedyny Przyjaciel tu żył ze mną, jako mi godziny I wesołe płynęły nieteskliwe lata, Jakom bez trosk, frasunków zażywała świata, Kiedy to wszytko tracę w tak wielkiej osobie, W jednym wszytkie pociechy składając z nim grobie. Tren II.
Tak Egeria po swym lamentując Numie W zrzodło, co ledwie w ludzkim zmieści się rozumie, Z obfitości gorzkich łez nagle roztopniała I tak się oraz z światem i z żalem rozstała. Sławna fortuny srogość i z Hekubą starą, Gdy jej mąż przy ołtarzu i krwawą ofiarą Padła przy nieprzyjaznym grobie nieszczęśliwa Poliksena; okrutne której gdy omywa
Rany w morzu, aż ujrzy, że wał idzie z trupem, Pozna
moj jedyny Przyjaciel tu żył ze mną, jako mi godziny I wesołe płynęły nieteskliwe lata, Jakom bez trosk, frasunkow zażywała świata, Kiedy to wszytko tracę w tak wielkiej osobie, W jednym wszytkie pociechy składając z nim grobie. Tren II.
Tak Egeria po swym lamentując Numie W zrzodło, co ledwie w ludzkim zmieści się rozumie, Z obfitości gorzkich łez nagle roztopniała I tak się oraz z światem i z żalem rozstała. Sławna fortuny srogość i z Hekubą starą, Gdy jej mąż przy ołtarzu i krwawą ofiarą Padła przy nieprzyjaznym grobie nieszczęśliwa Poliksena; okrutne ktorej gdy omywa
Rany w morzu, aż ujrzy, że wał idzie z trupem, Pozna
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 505
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Twoję wyczytać zbytnią miłość może.
Już mi to dziwu nie mnoży, Że trwały w mękach ciała męczennicze, Kiedy Ty, o Synu Boży, Tak skromnie rózgi ponosisz i bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus
Twoję wyczytać zbytnią miłość może.
Już mi to dziwu nie mnoży, Że trwały w mękach ciała męczennicze, Kiedy Ty, o Synu Boży, Tak skromnie rózgi ponosisz i bicze, I prawy zlawszy krwie stokiem, Jeszcze sam lewym nadstawiasz się bokiem;
Jesteś sam słup, słup żywiący, Słup, w którym męstwo cudowne się zmieści, Który w ból obfitujący, Żadnej pozwierzchnie nie wydasz boleści. O, rzecz godna podziwienia: Jeden słup z ciała, a drugi z kamienia. POT KRWAWY
Poci się Jezus zemdlały: Niebieski kowal, rzemieślnik jedyny, Który przy kuźni, co go wąglem piecze, Pilnej swej prace żywym potem ciecze; Poci się Jezus
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 217
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
lubo prostą. Druga srzodwaga z mniejszym zawodem. Arkusz papieru nie rozwiniony COV, złam in quarto na RS, według 1. Sposobu, Nauki 2 tej Zabawy; tak żeby połowica VVS, grzbieta USO, równiusińko stanęła z drugą połowicą SO. Potym oderznij nożem róg Z, aby wnim kulka H wisząca, mogła się zmieścić. Nakoniec: Rozwinąwszy powtórne przełamanie RS, arkusza COV, przylep woskiem na R nitkę RS, z kulką H; A będziesz miał gotową srzodwagę doskonałą. Figura następująca. o Instrumentach prostych.
Możesz takowego arkkusza rogi przylepić do deski EFDII, opłatkiem albo woskiem: postawiwszy tak deskę spodem ID, na czym równym,
lubo prostą. Druga srzodwagá z mnieyszym záwodem. Arkusz pápieru nie rozwiniony TZOV, złam in quarto ná RS, według 1. Sposobu, Náuki 2 tey Zábáwy; ták żeby połowicá VVS, grzbietá VSO, rowniuśińko stánęłá z drugą połowicą SO. Potym oderzniy nożem rog S, áby wnim kulká H wisząca, mogłá się zmieśćić. Nákoniec: Rozwinąwszy powtorne przełamánie RS, árkuszá TZOV, przylep woskiem ná R nitkę RS, z kulką H; A będźiesz miał gotową srzodwagę doskonáłą. Figurá nástępuiąca. o Instrumentách prostych.
Możesz tákowego árkkuszá rogi przylepić do deski EFDII, opłátkiem álbo woskiem: postáwiwszy ták deskę spodem ID, ná czym rownym,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 5
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
setnych zabiera; użyjesz tych sposobów na wyrachowanie tak cząstek setnych, jako i Calów. Cząstek setnych liczbę znaleźć wpozostałej cząstce łokcia. ODciętą cząstkę obejmij w cyrkiel, i wstaw poprzek wtrianguł HCL skale wydzielonej na linii z Celami, (miasto której w tej figurze masz większą) A przy której liczbie ze 100, zupełnie się zmieści między triangułu HCL ściany, ta liczba będzie części setnych jednego łokcia. Naprzykład. Cząstka na Węgielnicy odcięta linią z Celami trafi się taka, która zupełnie wystarczy na skali wtriangule HCL, linijce między liczbą poboczną 80, i literą V. Tedy takowa cząstka, zamyka w sobie 80 cząstek jednego łokcia, na jakich
setnych zábiera; vżyiesz tych sposobow ná ẃyráchowánie ták cząstek setnych, iáko y Calow. Cząstek setnych liczbę ználeść wpozostáłey cząstce łokćia. ODćiętą cząstkę obeymiy w cyrkiel, y wstaw poprzek wtryánguł HCL skále wydźieloney ná linii z Celámi, (miásto ktorey w tey figurze masz większą) A przy ktorey liczbie ze 100, zupełnie się zmieśći między tryángułu HCL śćiány, tá liczbá będźie częśći setnych iednego łokćiá. Náprzykład. Cząstka ná Węgielnicy odćięta liniią z Celámi tráfi się táka, ktora zupełnie ẃystárczy ná skáli wtryángule HCL, liniyce między liczbą poboczną 80, y literą V. Tedy tákowa cząstká, zámyka w sobie 80 cząstek iednego łokćiá, ná iákich
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 55
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
z nich poboczną E. Także z stacjami F, H. PRZESTROGA. Jeżeli jedna karta na Tablicy przytwierdzona, nie wystarczy zrysowaniu zuoełnej figury, która jest na ziemi; przybrać trzeba drugą i trzecią, i czwartą, ponawiając dukty stacyj poprzedzającej i następującej, na stacyj średniej na wtórej karcie. Naprzykład. W figurze zmieściła się stacja czwarta E, na karcie pierwszej; ale F piąta, i G szósta, miejsca nie mają. Tedy miąwszy na karcie pierwszy linie, ON, i PQ, zatkniesz wtórą kartę pqsr, na igiełkę E i na przytwierdzonej, porysujesz także też linie ON, i PQ; i przemierzoną odległość EF na ziemi,
z nich poboczną E. Tákże z stácyámi F, H. PRZESTROGA. Jeżeli iedná kártá ná Tablicy przytwierdzona, nie ẃystárczy zrysowaniu zuoełney figury, ktora iest ná ziemi; przybrác trzebá drugą y trzećią, y czwartą, ponawiáiąc dukty stácyi poprzedzáiącey y nástępuiącey, na stácyi srzedniey ná wtorey kárćie. Náprzykład. W figurze zmieśćiłá się stácya czwarta E, ná kárćie pierwszey; ále F piąta, y G szosta, mieyscá nie máią. Tedy miąwszy ná kárćie pierwszy liniie, ON, y PQ, zátkniesz wtorą kártę pqsr, na igiełkę E y ná przytwierdzoney, porysuiesz tákże też liniie ON, y PQ; y przemierzoną odległość EF ná źiemi,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 61
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
ściany LM (3.) przez ścianę LT, (4.) PRZESTROGA. Począł Geometra rozmierzanie Pol wfigurach, nie od triangułu, pierwszej figury, ale od kwadratu krzyżokątnego. Ponieważ na sposobie rozmierzania pola kwadratu krzyżokątnego; funduje się inszych wszytkich figur płaskich rozmierzanie. Wykład. Z tej Nauki wyrachujesz. Wiele ludzi zmieścić się może w Kościele, którego nawa srzędnia, ode drzwi aż do kratek Ołtarzowych, jest długa na 100 łokci, a szeroka na 10, dawszy każdej osobie miejsca po łokciu jednym kwadratowym, dla sposobnego uklęknienia. Gdy albowiem 100, przemultyplikujesz przez 20; wynidzie liczba ludzi 2000 ile by się ich zmieścić mogło w nawie średniej
śćiány LM (3.) przez śćiánę LT, (4.) PRZESTROGA. Począł Geometrá rozmierzánie Pol wfigurách, nie od tryángułu, pierwszey figury, ále od kwádratu krzyżokątnego. Ponieważ ná sposobie rozmierzánia pola kwadratu krzyżokątnego; funduie się inszych wszytkich figur płáskich rozmierzánie. Wykłád. Z tey Náuki wyráchuiesz. Wiele ludźi zmieśćić się może w Kośćiele, ktorego nawá srzędnia, ode drzwi áż do kratek Ołtarzowych, iest długa ná 100 łokći, á szeroka ná 10, dawszy káżdey osobie mieysca po łokćiu iednym kwádratowym, dla sposobnego vklęknięnia. Gdy álbowiem 100, przemultyplikuiesz przez 20; wynidźie liczbá ludźi 2000 ile by się ich zmieśćić mogło w nawie srzedniey
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 76
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Wtenże sposób przemierz ściany Izdeb abo Pokojów wszytkich, z odległością drzwi, okien, i pieca od kątów; przydawszy okien, i drzwi szerokość) (4. Pomiar ścian odprawiwszy wbudynku; na arkuszu papieru, postaw przy stronie, skalę na łokci 30. abo 40. wydzieloną, według której cały budynek mógłby się zmieścić na wziętej do abrysu karcie.) (5. Zrysuj linią pierwszą CDM, na sposobnym karty miejscu, od któregoby ciągnące się insze budynkowe ściany, miejsce mieć mogły.) (6. Wziąwszy wcyrkiel z skale długość ściany pierwszej CDM, postaw ją na tej linii pierwszej CDM, i skońców wyprowadź poboczne ściany
Wtenże sposob przemierz śćiány Izdeb ábo Pokoiow wszytkich, z odległośćią drzwi, okien, y piecá od kątow; przydawszy okien, y drzwi szerokość) (4. Pomiar śćian odpráwiwszy wbudynku; ná árkuszu pápieru, postaw przy stronie, skálę ná łokći 30. ábo 40. wydżieloną, według ktorey cáły budynek mogłby się zmieśćić ná wźiętey do ábrysu kárćie.) (5. Zrysuy liniią pierwszą CDM, ná sposobnym kárty mieyscu, od ktoregoby ćiągnące się insze budynkowe śćiány, mieysce mieć mogły.) (6. Wźiąwszy wcyrkiel z skálé długość śćiány pierwszey CDM, postaw ią ná tey linii pierwszey CDM, y zkońcow wyprowadż poboczne śćiány
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 107
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
. PRzenioższy na mapę LGHBM, grunt dany; zasyp jego pole ziarnem gorczycznym. Potym, zrysuj kwadrat Łanowy CBED; i przenieś weń ziarna z pola LGHBM. Jeżeli okryją doskonale kwadrat cb Ed; grunt ma Łan zupełny. Jeżeli ziarna nie wystarczą kwadratowi: grunt nie ma zupełnego Łanu. Jeżeli nakoniec ziarna nie zmieszczą się w kwadracie: grunt Łan przechodzi. Wieleby zaś gruntowi nie dostawało do miary Łanu zupełnego, tenże kwadrat bedc oznajmi. Niech bowiem ziarna w kwadracie staną przy tm, zostawując plac goły tmcb. Tedy przzenioższy cyrklem bt na skalę; abyś wiedział, wiele bt na skali cząstek; a na ziemi łokci, zabiera
. PRzenioższy ná máppę LGHBM, grunt dány; zásyp iego pole źiárnem gorczycznym. Potym, zrysuy kwádrat Łanowy CBED; y przenieś weń żiárná z polá LGHBM. Ieżeli okryią doskonále kwádrat cb Ed; grunt ma Łan zupełny. Ieżeli źiárná nie wystárczą kwádratowi: grunt nie ma zupełnego Łanu. Ieżeli nákoniec źiárná nie zmieszczą się w kwádraćie: grunt Łan przechodźi. Wieleby záś gruntowi nie dostawáło do miáry Łanu zupełnego, tenze kwádrat bedc oznáymi. Niech bowiem źiárna ẃ kwadraćie stáną przy tm, zostáwuiąc plác goły tmcb. Tedy przzenioższy cyrklem bt ná skálę; ábyś wiedźiał, ẃiele bt ná skáli cząstek; á ná źiemi łokći, zábiera
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 152
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684