przystojnym, na co drudzy płaczą; pijaństwo źrzodłem występków bywa; obmowa równie szkodzi jak zabójstwo; rozwiązłość skutki złe za sobą prowadzi. Człowiek prawy gdyby wiedział, iż godzinne, dniowe, więcej mówię, całego życia rozrywki, łzy jednej mogłyby być ukrzywdzonego przyczyną, wstrzymałby się od zbyt drogo kupionej uciechy.
Dobrze się znał na prawdziwej istocie rozrywek ten, który je przyrównał do lekarstw. Te zbyt mocne słabią, a często użyte skutek tracą.
Żeby zatym ujść przywar, w które złe zażycie lekarstw umysłu wprowadzić może, tak ich używajmy, jak Doktorowie z lekarstwy czynią. Jeżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego
przystoynym, na co drudzy płaczą; piiaństwo źrzodłem występkow bywa; obmowa rownie szkodzi iak zaboystwo; rozwiązłość skutki złe za sobą prowadzi. Człowiek prawy gdyby wiedział, iż godzinne, dniowe, więcey mowię, całego życia rozrywki, łzy iedney mogłyby bydź ukrzywdzonego przyczyną, wstrzymałby się od zbyt drogo kupioney uciechy.
Dobrze się znał na prawdziwey istocie rozrywek ten, ktory ie przyrownał do lekarstw. Te zbyt mocne słabią, á często użyte skutek tracą.
Zeby zatym uyść przywar, w ktore złe zażycie lekarstw umysłu wprowadzić może, tak ich używaymy, iak Doktorowie z lekarstwy czynią. Ieżeli zaś chcemy sami się leczyć, ułożmy porządek leczenia się naszego
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 134
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
to były żarty: „By nic inszego, prima sprawi się Aprilis; Uwierzył głupi żartom.” A sędzia: „Jaki lis! Nie tylko w kwietniu, ale gdy bez cudzej szkody, I w maju wolne żarty; a ty, panie młody, Płać za to, żeś swojemu pismu był przeciwny, Znał się na żartach, potem przy długu daj grzywny.” 89 (F). KSIĄDZ NA DZWONNICY
Nie wiem, o jaki eksces przed księdza dziekana Nie barzo dawno mego pozwano plebana (Wiosna była, kiedy się wszyscy ptacy parzą), Potem z nim na dzwonicę, jako księżą karzą. Gdy wrócił, wypełniwszy pokutę,
to były żarty: „By nic inszego, prima sprawi się Aprilis; Uwierzył głupi żartom.” A sędzia: „Jaki lis! Nie tylko w kwietniu, ale gdy bez cudzej szkody, I w maju wolne żarty; a ty, panie młody, Płać za to, żeś swojemu pismu był przeciwny, Znał się na żartach, potem przy długu daj grzywny.” 89 (F). KSIĄDZ NA DZWONNICY
Nie wiem, o jaki eksces przed księdza dziekana Nie barzo dawno mego pozwano plebana (Wiosna była, kiedy się wszyscy ptacy parzą), Potem z nim na dzwonicę, jako księżą karzą. Gdy wrócił, wypełniwszy pokutę,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 46
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
małe; ten wielu nie wstydzi się prosić, Nie wstyd go myślą ciekać od dworu do dworu, Lecz ani sam Bóg napcha dziurawego woru: Dosypuje tysiącem skrzyń i twardych sklepów, Tysiąc mu po folwarkach zboże młóci cepów, Tysiącem co dzień lichwi, tysiąc stada pasie; Cóż po tym, gdy do tego wszytkiego nie zna się? Cudze wsi i intraty, cudze stada liczy I wiedzie na swobodzie żywot niewolniczy. 133 (F). DO JEGOMOŚCI PANA ANDRZEJA LUBIENIECKIEGO
Nowa moda i, rzeczesz, niesłychana poty, Damę słać do młodzieńca, o poście, w zaloty. Lecz twój wysoki rozum obojgu wybaczy, Bo insza białejgłowie, insza też rzecz
małe; ten wielu nie wstydzi się prosić, Nie wstyd go myślą ciekać od dworu do dworu, Lecz ani sam Bóg napcha dziurawego woru: Dosypuje tysiącem skrzyń i twardych sklepów, Tysiąc mu po folwarkach zboże młóci cepów, Tysiącem co dzień lichwi, tysiąc stada pasie; Cóż po tym, gdy do tego wszytkiego nie zna się? Cudze wsi i intraty, cudze stada liczy I wiedzie na swobodzie żywot niewolniczy. 133 (F). DO JEGOMOŚCI PANA ANDRZEJA LUBIENIECKIEGO
Nowa moda i, rzeczesz, niesłychana poty, Damę słać do młodzieńca, o poście, w zaloty. Lecz twój wysoki rozum obojgu wybaczy, Bo insza białejgłowie, insza też rzecz
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 65
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
rzecz: „Inszy błam, a insza opucha.
Jeśli Waszmość za włosy chcesz poczytać swoje, To Waszmość jedne tylko, ja przysiadam dwoje.” Aż mój wdowiec nazajutrz, ledwie wznidzie słońce, Do koni. „Nic mi — rzecze — po tak mądrej żonce. Kiedy się na opuszczę męskiej zna, to pono Zna się dobrze i na tym, co nią opuszono. Przyjdzie gdzie indziej szukać szczęścia swego bierki; Gospodyniej mnie trzeba dobrej, nie kuśnierki.” 152 (P). ODPUST, NIE ODPUST, ALE POMSTA
„Skąd idziesz?” — pytam, z rannym potkawszy się człekiem, A jeszcze ukrwawionym wywija nasiekiem. „Z
rzecz: „Inszy błam, a insza opucha.
Jeśli Waszmość za włosy chcesz poczytać swoje, To Waszmość jedne tylko, ja przysiadam dwoje.” Aż mój wdowiec nazajutrz, ledwie wznidzie słońce, Do koni. „Nic mi — rzecze — po tak mądrej żonce. Kiedy się na opuszczę męskiej zna, to pono Zna się dobrze i na tym, co nią opuszono. Przyjdzie gdzie indziej szukać szczęścia swego bierki; Gospodyniej mnie trzeba dobrej, nie kuśnierki.” 152 (P). ODPUST, NIE ODPUST, ALE POMSTA
„Skąd idziesz?” — pytam, z rannym potkawszy się człekiem, A jeszcze ukrwawionym wywija nasiekiem. „Z
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 74
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
podrwił pijany uczynkiem i słowy? Dosyć mamy karania, nazajutrz ból głowy. Świętym ludziom, skoro ich mocne wino zmorzy, Dziesięćkroć się, niźli nam, przydawało gorzej; Lepiej, kto się ma gniewać, kto ma kawy liczyć, Nie poić i tak często zdrowia nam nie życzyć. Nie masz nic śmiertelnego, już się znamy z winem — Odpowiedzą, a oraz chcą klin wybić klinem. Ale by ten, co kwaśno zjadł, zruciwszy piankę, Więc mu w skok na serwecie przyniosą siekankę. Szepcą za tym, śmieją się i panny, i dziewki, A ten wali, siągając do spodniej polewki, Już ostatka dojadał, gdy się chłopiec
podrwił pijany uczynkiem i słowy? Dosyć mamy karania, nazajutrz ból głowy. Świętym ludziom, skoro ich mocne wino zmorzy, Dziesięćkroć się, niźli nam, przydawało gorzej; Lepiej, kto się ma gniewać, kto ma kawy liczyć, Nie poić i tak często zdrowia nam nie życzyć. Nie masz nic śmiertelnego, już się znamy z winem — Odpowiedzą, a oraz chcą klin wybić klinem. Ale by ten, co kwaśno zjadł, zruciwszy piankę, Więc mu w skok na serwecie przyniosą siekankę. Szepcą za tym, śmieją się i panny, i dziewki, A ten wali, siągając do spodniej polewki, Już ostatka dojadał, gdy się chłopiec
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 163
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
śmy nowo powstałej miedzy nami omylnej Heretickiej przez nasze nowe Teologi nasianej nauce/ nie tylko z Katedr Cerkiewnych ustąpić kazali; którą czasów teraźniejszych niektórzy suggestowi przepowiadacze usta sobie mażą/ i nasze uszy i dusze szkaradzą: ale i z domów swych precz wyrzucili/ i w niepamięci ją zagrzebli/ jeśli prawdziwą Pana Chrystusową wiarę mieć nas znać się/ i znani być chcemy: i jeśli Heretickiego upadku na dusze swe/ i na wszytką Cerkiew Ruską nanieść niechcemy. Targnęli się abowiem ci Teologizautowie niezbożnie na Majestat Boży: rzucili się bluźniersko na Tajemnice wcielenia Syna Bożego: Znieważyli heretycko przez Pana naszego JEzu Chrysta podane Cerkwi swej Sakramenta; a to wszytko wiarą naszą być
smy nowo powstáłey miedzy námi omylney Hęretickiey przez násze nowe Theologi násianey náuce/ nie tylko z Káthedr Cerkiewnych vstąpić kazáli; ktorą cżásow teráźnieyszych niektorzy suggestowi przepowiádácze vstá sobie máżą/ y násze vszy y dusze szkárádzą: ále y z domow swych precz wyrzućili/ y w niepámięći ią zágrzebli/ ieśli prawdźiwą Páná Christusową wiárę mieć nas znáć sie/ y znáni bydź chcemy: y ieśli Hęretickiego vpadku ná dusze swe/ y ná wszytką Cerkiew Ruską nánieść niechcemy. Tárgnęli sie ábowiem ći Theologizautowie niezbożnie ná Máyestat Boży: rzućili sie bluźniersko ná Táiemnice wćielenia Syná Bożego: Znieważyli hęretycko przez Páná nászego JEzu Christá podáne Cerkwi swey Sákrámentá; á to wszytko wiárą nászą bydź
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 18
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
? tak dalekośmy od prawdy: a jak blizko jesteśmy w Herezjach? Jeden błąd/ czyni człowieka obłądzonym: Jedna Herezja/ czyni go Heretykiem: a tu ich u nas/ za szkodliwym tych naszych Zyzaniów i Filaletów przemyślem natkało się kilka dziesiąt: a jednak snać jeszcze/ czystymi i niepokalanymi w wiary Dogmatach być/ znać się zachcemy? Pamiętać mamy nato Ojcowie i Bracia namilejszy/ że chory/ który do siebie chorby niezna i nieprzyznawa/ trudny jest do uleczenia/ i bliższym jest śmierci taki/ niż żywota. Poty z Filaleta. ORTOLOGOWE BLEDY I HerEZIE REFUTVIA Się.
PRzypatrzmyż się jeszcze Przezacny narodzie Ruski/ i Ortologowemu
? ták dálekośmy od prawdy: á iák blizko iestesmy w Haerezyách? Ieden błąd/ cżyni człowieká obłądzonym: Iedná Haerezya/ czyni go Haeretykiem: á tu ich v nas/ zá szkodliwym tych nászych Zyzániow y Philáletow przemyslem nátkáło śię kilká dźieśiąt: á iednák snać iescze/ cżystymi y niepokalánymi w wiáry Dogmátách bydź/ znáć sie záchcemy? Pámietáć mamy náto Oycowie y Bráćia namileyszy/ że chory/ ktory do siebie chorby niezna y nieprzyznawa/ trudny iest do vleczenia/ y bliższym iest smierći táki/ niż żywotá. Poty z Philáletá. ORTHOLOGOWE BLEDY Y HAEREZIE REFVTVIA SIE.
PRzypátrzmyż sie iescże Przezacny národźie Ruski/ y Ortologowemu
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 59
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Ducha Z. na on czas w ognistych językach na Apostoły personalnie zeszłego/ były wylane: i które się teraz i zawżdy na wierne Boże wylewają/ i dają/ stworzenie są. Oczym oboim wyprawując Ortolog/ przeunoszenie się teraz w ową/ teraz w tę opinię/ aby był na ten czas sobie przytomnym/ nie zna się. Ile do szesnastego: to samo przez się/ okazałe jest bluźnierstwo Fol. 95. a. Fol. 97. b. Fol. 95. a. Fol. 99. b. Ibid. et fol. 101.[...] . Ibid. Apologia Fol. 101. a. Ibid. Ibid. Ibid.
Duchá S. ná on cżás w ognistych ięzykách ná Apostoły personálnie zeszłego/ były wylane: y ktore sie teraz y záwżdy ná wierne Boże wylewáią/ y dáią/ stworzenie są. Oczym oboim wypráwuiąc Ortolog/ przeunoszenie sie teraz w ową/ teraz w tę opinię/ áby był ná ten czás sobie przytomnym/ nie zna sie. Ile do szesnastego: to sámo przez sie/ okazáłe iest bluźnierstwo Fol. 95. a. Fol. 97. b. Fol. 95. a. Fol. 99. b. Ibid. et fol. 101.[...] . Ibid. Apologia Fol. 101. a. Ibid. Ibid. Ibid.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 75
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
osób tych nieznali/ tak i do pism ich jak do swoich własnych nieprzyznawali się. Ale spojzrzawszy na to samo/ gdzie są z druku wydane/ i od kogo są za naszej strony uczyciele i obrońcy przyznane/ stulić usta musimy. Do których my i teraz jak do swoich własnych wiary naszej obrońców pełnymi ustami znamy się. Kto gdzie kiedy z naszej strony i jednym słowem lub z Katedry/ lub na piśmie Autory te/ lub te ich pisma nie być naszemi ogłosił/ bluźnierstwa ich/ fałsze/ błędy i Herezje/ Cerkwi naszej objawił/ i wystrzegać się ich jak Heretyckiej zarazy ukazał? Nikt/ nigdzie/ nigdy. wszyscy jak jeden
osob tych nieználi/ ták y do pism ich iák do swoich własnych nieprzyznawáli sie. Ale spoyzrzawszy ná to sámo/ gdźie są z druku wydáne/ y od kogo są zá nászey strony vcżyćiele y obrońcy przyznáne/ stulić vstá muśimy. Do ktorych my y teraz iák do swoich własnych wiáry nászey obrońcow pełnymi vstámi znamy sie. Kto gdźie kiedy z nászey strony y iednym słowem lub z Káthedry/ lub ná pismie Autory te/ lub te ich pismá nie bydź nászemi ogłośił/ bluźnierstwá ich/ fałsze/ błędy y Hęrezye/ Cerkwi nászey obiáwił/ y wystrzegáć sie ich iák Haeretyckiey zárázy vkazał? Nikt/ nigdźie/ nigdy. wszyscy iák ieden
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 87
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Cerkwi Wschodniej nie idzie tylko o sześć główniejszych miedzy sobą różności/ z których żadna Herezja nie jest. A tu teraz z tego od jedności uchylania się/ w kilku dziesiąt błędów i Herezji wpadlismy/ takich/ jakie nas do Boga/ i do wszytkich Prawowiernych za Heretyki podają. i póki wnich jesteśmy/ za takie znać się i znanymi być/ i niechcących nas ubiedzają. Pytałbym nas samych/ na co było zbożniej nam pozwolić/ czy Ducha świętego od Ojca i od Syna pochodzić/ prawosławne być wyznanie/ z Rzymiany przyznać? czyli też owo z Ortologiem bluźnić/ że Duch Z z istności Ojcowskiej niepochodzi? mając to przed oczyma
Cerkwi Wschodniey nie idźie tylko o sześć głownieyszych miedzy sobą rożnośći/ z ktorych żadna Haerezya nie iest. A tu teraz z tego od iednośći vchylánia sie/ w kilku dźieśiąt błędow y Hęreziy wpádlismy/ tákich/ iákie nas do Bogá/ y do wszytkich Práwowiernych zá Haeretyki podáią. y poki wnich iestesmy/ zá tákie znáć sie y znánymi bydź/ y niechcących nas vbiedzáią. Pytałbym nás sámych/ ná co było zbożniey nam pozwolić/ cży Duchá świętego od Oycá y od Syná pochodźić/ práwosławne bydź wyznánie/ z Rzymiány przyznáć? czyli też owo z Ortologiem bluźnić/ że Duch S z istnośći Oycowskiey niepochodźi? máiąc to przed oczymá
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 97
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628