to już dorosłych, to wdów takim sposobem prawo okrywać nie będzie.
Byłoby i o niektórych inszych konstytucjach nieco anotować, ale czas się króci, a posłaniec śpieszy; jeszcze tedy kilka słów przypiszę o tej konstytucji, którą na końcu pod tytułem: »Konkluzja sejmu« wydrukowano nad konsens siełu posłów. Ta, gdy się zostoi. już artykuł o wypowiedzeniu posłuszeństwa za tak foremnym ocerklowaniem szyję złomie, iudicium o uraziech praw i swobód przy samym ks. arcybiskupie zostanie, po artykulech na sejm, przez któreśmy się naprawy egzorbitancyj u pana upominali, nie będzie nic. Ustanie wolność zbierania się do kupy czasu gwałtu, którym pan, nie obawiając się
to już dorosłych, to wdów takim sposobem prawo okrywać nie będzie.
Byłoby i o niektórych inszych konstytucyach nieco annotować, ale czas się króci, a posłaniec śpieszy; jeszcze tedy kilka słów przypiszę o tej konstytucyej, którą na końcu pod tytułem: »Konkluzya sejmu« wydrukowano nad konsens siełu posłów. Ta, gdy się zostoi. już artykuł o wypowiedzeniu posłuszeństwa za tak foremnym ocerklowaniem szyję złomie, iudicium o uraziech praw i swobód przy samym ks. arcybiskupie zostanie, po artykulech na sejm, przez któreśmy się naprawy egzorbitancyj u pana upominali, nie będzie nic. Ustanie wolność zbierania się do kupy czasu gwałtu, którym pan, nie obawiając się
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 319
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
wypędzi PAN/ one wszystkie Narody przed wami/ i posiądziecie Narody więtsze/ i możniejsze niżeście wy sami. 24. Wszelkie miejsce/ po którym deptać będzie stopa nogi waszej/ wasze będzie: od puszczy i Libanu/ od rzeki/ rżeki Eufrates/ aż do morza ostatniego/ będzie granica wasza. 25. Nie zostoi się żaden przed wami: lękanie wasze/ i strach wasz/ puści Pan Bóg wasz/ na oblicze wszystkiej ziemie/ którą będziecie deptać/ jako wam powiedział. 26.
OTo ja dziś wam przedkładam błogosławieństwo/ i przeklęctwo: 27. Błogosławieństwo/ będziecieli posłuszni przykazaniu Pana Boga waszego/ które ja przykazuję wam dziś. 28.
wypędźi PAN/ one wszystkie Narody przed wámi/ y pośiądźiećie Narody więtsze/ y możniejsze niżeśćie wy sámi. 24. Wszelkie miejsce/ po ktorym deptáć będźie stopá nogi wászey/ wásze będźie: od puszcży y Libánu/ od rzeki/ rżeki Eufrátes/ áż do morzá ostátniego/ będźie gránicá wászá. 25. Nie zostoji śię żaden przed wámi: lękánie wásze/ y strách wász/ puśći Pan Bog wász/ ná oblicze wszystkiey źiemie/ ktorą będźiećie deptáć/ jáko wam powiedźiał. 26.
OTo ja dźiś wam przedkładam błogosłáwieństwo/ y przeklęctwo: 27. Błogosłáwieństwo/ będźiećieli posłuszni przykazániu Páná Bogá wászego/ ktore ja przykázuję wam dźiś. 28.
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 197
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
ś się na mię zmowił z tą twoją gadziną? DZWONNIK. Quid vltra facimus z tym Konfederatem? Domine, dmuchnęc go ja siekanym bułatem? A oto się założę/ że za jednym ciosem/ Jeśli mu lep nie spadnie/ tedy gęba z nosem. MAGISTER. Adhuc parcite illi, bo ja ratiaami/ Przy których się zostoję/ pójdę z żołnierzami. Słyszę Pana że mówi: Chłopie/ wszytko nasze: Ja na to odpowiedam/ iże to nie wasze: Nie możecie pokazać żadnym prawem tego/ Boście nie są przyródni/ ani ze krwie jego: Ani darem/ ni kupnem/ ani też kadukiem: Załaską/ mali się rzec/
ś śie na mię zmowił z tą twoią gadźiną? DZWONNIK. Quid vltra facimus z tym Konfederatem? Domine, dmuchnęc go ia siekanym bułatem? A oto śie założę/ że zá iednym ciosem/ Ieśli mu lep nie spádnie/ tedy gębá z nosem. MAGISTER. Adhuc parcite illi, bo ia rátiáami/ Przy ktorych sie zostoię/ poydę z żołnierzámi. Słyszę Páná że mowi: Chłopie/ wszytko násze: Ia ná to odpowiedam/ iże to nie wásze: Nie możećie pokázáć żadnym práwem tego/ Bośćie nie są przyrodni/ áni ze krwie iego: Ani dárem/ ni kupnem/ áni też kádukiem: Záłáską/ mali sie rzec/
Skrót tekstu: KomRyb
Strona: Aiiijv
Tytuł:
Komedia rybałtowska nowa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
cię twoja, do czego bunty domowe tak długie i zbrodnie drugie?
Oto pohaniec ruskieć umiótł włości, wygnawszy z pasiek żyznych, gdzie naprościej, obfitą korzyść i dobytki one niepoliczone.
Co prostej, powiem, co i krwie poczciwej, której nawiązał, ach, bisurmun mściwy, co w carogrodzkim rynku się zostoi płci stąd obojej!
Weźmi tu pióro lament i neniją, nie wspominając, za przyczyną czyją wzięły sarmackie taką klęskę niwy od ich cięciwy.
A nie już koniec tym pożarom ani takeśmy przeciw tej ordzie ubrani, byśmy stąd wyprzeć mogli ich bachmaty. jako przed laty.
Więc prze niezgodę i serca niemężne
cię twoja, do czego bunty domowe tak długie i zbrodnie drugie?
Oto pohaniec ruskieć umiótł włości, wygnawszy z pasiek żyznych, gdzie naprościéj, obfitą korzyść i dobytki one niepoliczone.
Co prostéj, powiem, co i krwie poczciwéj, któréj nawiązał, ach, bisurmun mściwy, co w carogrodzkim rynku się zostoi płci stąd obojéj!
Weźmi tu pióro lament i neniją, nie wspominając, za przyczyną czyją wzięły sarmackie taką klęskę niwy od ich cięciwy.
A nie już koniec tym pożarom ani takeśmy przeciw tej ordzie ubrani, byśmy stąd wyprzeć mogli ich bachmaty. jako przed laty.
Więc prze niezgodę i serca niemężne
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 246
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
nasąd swój ostry niepociągał, ale aby mu ej raczyj odpuścił, ufność swą o wysłuchaniu na słowie jego zasadzając. 1
. Pieśń stopniów. Z Głębokości wołam do ciebie o PAnie 2. PAnie wysłuchaj głos mój: nakłoń uszu twych do głosu prośb moich. 3. PAnie będzieszli nieprawości upatrował: PAnie/ któż się zostoi? 4. Aleć u ciebie jest odpuszczenie/ aby się ciebie bano. 5. OCzekawam na PAna: oczekawa dusza moja/ i jeszcze czekawa na słowo jego. 6. Dusza moja Oczekawa PAna/ pilniej niż straż świtania która strzeże aż do poranku. 7. OCzekawajże Izraelu na PAna: abowiem u PAna jest
násąd swoj ostry niepoćiągał, ale áby mu ej ráczyj odpuśćił, ufność swą o wysluchániu ná słowie jego zásadzając. 1
. Pieśń stopniow. Z Głębokośći wołam do ćiebie o PAnie 2. PAnie wysłucháj głos moj: nákłoń vszu twych do głosu prośb mojich. 3. PAnie będźieszli niepráwośći upátrował: PAnie/ ktoż śię zostoji? 4. Aleć v ćiebie jest odpuszcżenie/ áby śię ćiebie bano. 5. OCzekawam ná PAná: oczekawa duszá mojá/ y jeszcże cżekawa ná słowo jego. 6. Duszá mojá Oczekawa PAná/ pilniey niż straż świtánia ktora strzeże áż do poránku. 7. OCżekawajże Izráelu ná PAná: ábowiem v PAná jest
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 617
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
jednym będzie rząd/ żebyśmy pieniądze przecie mieli/ do poparcią tych nierządów/ bo jako pieniędzy nie będziem mieli/ to pewnie/ i nierządy ustaćby musiały/ rządy w nędzy nastąpił/ za którym jako powiadają zginęłaby Polska. A toż choć Reformatia stanie/ to przecię ta Reguła za nierządem Polska stoi/ zostoi się/ gdyż póki pieniądze będą/ będzie przecię nierząd stał i Polska/ a jeśli Reformatia nie będzie/ to też i ta Reguła ustanie/ co to kiedy rząd będzie/ to też Polska zginie/ gdyż kiedy pieniędzy nie będzie/ żeby nierząd był/ a za tym/ żeby Polska po staremu stała. Item decimo.
iednym będzie rząd/ żebysmy pieniądze przećie mieli/ do popárcią tych nierządow/ bo iáko pieniędzy nie będziem mieli/ to pewnie/ y nierządy vstáćby muśiáły/ rządy w nędzy nástąpił/ zá ktorym iáko powiádáią zginęłáby Polská. A toż choć Reformátia stánie/ to przećię tá Regułá zá nierządem Polska stoi/ zostoi się/ gdyż poki pieniądze będą/ będzie przecię nierząd stał y Polská/ á iesli Reformátiá nie będzie/ to też y tá Regułá vstánie/ co to kiedy rząd będzie/ to też Polská zginie/ gdyż kiedy pieniędzy nie będzie/ żeby nierząd był/ á zá tym/ żeby Polská po stáremu stałá. Item decimo.
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 31
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
wyrwać bez nich zrok jako Węgrzy wożą na składy w Podgórzu/ tak też Niemcy z Ślęska do Wielkiej Polski wozić będą. Spichrze potrzebne nad granicami Śląskimi/ w tych miejscach gdzie są Komory Celne. Argument gruby. Insze nierządy niechaj zostaną. Kiedy pieniędzy nie będzie tedy nie rządy muszą ustać. Reguła zwykła na swym miejscu się zostoi. Reguła ta ustanie o nierządzie Polskim. Zle argumentują. TRAKTAT nie Turecki/ aż za przyjazdem od Portu Posła Wielkiego. Pożar Czeski/ Niemiecki. Do nas pieniądze przywożą z Zamorza/ a oni z łatkami po nie jeżdżą. Nawigatia do Gdańska/ do Elbląga/ do Królewca nie ustanie/ ani z Niemiec nie zabroni
wyrwáć bez nich zrok iáko Węgrzy wożą ná skłády w Podgorzu/ ták też Niemcy z Slęská do Wielkiey Polski woźić będą. Spichrze potrzebne nád gránicámi Sląskimi/ w tych mieyscách gdzie są Komory Celne. Argument gruby. Insze nierządy niechay zostáną. Kiedy pieniędzy nie będzie tedy nie rządy muszą vstać. Regułá zwykła ná swym mieyscu się zostoi. Regułá ta vstánie o nierządzie Polskim. Zle árgumentuią. TRAKTAT nie Turecki/ aż zá przyiázdem od Portu Posłá Wielkiego. Pożar Czeski/ Niemiecki. Do nas pieniądze przywożą z Zamorza/ á oni z łatkámi po nie ieżdżą. Náuigatia do Gdańská/ do Elbiąga/ do Krolewcá nie vstánie/ áni z Niemiec nie zábroni
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 31
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622