stół siędzie przyjacioły, Kiedy kielichem dadzą wina sporem I beczka spodnim schyli się wątorem. To właśnie twój czas, wtenczas się surowych Nie bój dekretów na się marszałkowych. Choćby tam były i z konwentu braci Zafasowane nabożnie postaci, Uczynią-ć miejsce wesołe kielichy Nie tylko między pany, między mnichy; I gdzie brzdęczy sprzęt łańcuckiego szklarza, Czytać cię będą i wśród refektarza. Wtenczas wnidź śmiele i opowiedz, że ty Chętnie przynosisz rozkazane wety, I proś, żeby cię uczcił swymi wzroki Choć wtenczas, kiedy węgierskie posoki
Wolno przeplatać niewinnymi żarty; Albo gdy w polu będzie czekał z charty I jak na pewną psi wysforowani Ani się ozwą w gęstej
stół siędzie przyjacioły, Kiedy kielichem dadzą wina sporem I beczka spodnim schyli się wątorem. To właśnie twój czas, wtenczas się surowych Nie bój dekretów na się marszałkowych. Choćby tam były i z konwentu braci Zafasowane nabożnie postaci, Uczynią-ć miejsce wesołe kielichy Nie tylko między pany, między mnichy; I gdzie brzdęczy sprzęt łańcuckiego szklarza, Czytać cię będą i wśród refektarza. Wtenczas wnidź śmiele i opowiedz, że ty Chętnie przynosisz rozkazane wety, I proś, żeby cię uczcił swymi wzroki Choć wtenczas, kiedy węgierskie posoki
Wolno przeplatać niewinnymi żarty; Albo gdy w polu będzie czekał z charty I jak na pewną psi wysforowani Ani się ozwą w gęstej
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 76
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
. MARSZAŁEK WIELKI KORONNY, nie w mniejszym Poczcie wyjachał o pół mile do Wsi Głuchowa.
Jaśnie Wielmożny I. M. Pan WOJEWODA KRAKOWSKI jachał w pośrodku, po prawej ręce, I. M. P. MARSZAŁEK, a po lewej I. M. Pan MŁODY.
Na Wjazd Tych Ich MM. do Zamku Łańcuckiego, który był w Piątek, z dział dwunastu, pułkartania, których było dwanaście na wał wytoczonych, dano ognia dwakroć, to jest, 24. razy.
Po Ślubie który był w Kościele W Niedzielę.
Dano ognia z tychże dział 24. razy.
Na powrót z Kościoła do Zamku tychże Jaśnie Wielmożnych Ich
. MARSZAŁEK WIELKI KORONNY, nie w mnieyszym Poczćie wyiáchał o puł mile do Wśi Głuchowá.
Iáśnie Wielmożny I. M. Pan WOIEWODA KRAKOWSKI iáchał w pośrodku, po práwey ręce, I. M. P. MARSZAŁEK, á po lewey I. M. Pan MŁODY.
Ná wiazd Tych Ich MM. do Zamku Łańcuckiego, ktory był w Piątek, z dźiał dwunastu, pułkártánia, ktorych było dwánaśćie ná wał wytoczonych, dano ogniá dwákroć, to iest, 24. rázy.
Po Slubie ktory był w Kośćiele W Niedźielę.
Dano ogniá z tychże dźiał 24. rázy.
Ná powrot z Kośćiołá do Zamku tychże Iáśnie Wielmożnych Ich
Skrót tekstu: CzerDwór
Strona: C2
Tytuł:
Dwór, wspaniałość, powaga i rządy ... Stanisława Lubomirskiego ...
Autor:
Stanisław Czerniecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
inwentarze, kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
sześćdziesiąt liczby polskiej.
Sztuki na pasie z rubinkami i z perłami, za który złotych sto liczby polskiej.
Pas drugi, w którym sztuczek pięćdziesiąt i dziewięć z rubinkami. Zań złotych sto liczby polskiej. Kanaczek na głowę, za który złotych pięćdziesiąt liczby polskiej.
Latus 1490 zł Latus zł 1430
Sztuki i łańcucki u szat i u płaszczyków: U bronatnej aksamitnej sukni jest sztuk podługowatych trzydzieści, to jest z diamentowemi tabliczkami czterynaście, a z rubinowemi tabliczkami szesnaście. U tejże sukni sztuk okrągłych wielkich z rubinowemi tablicami piętnaście. U tejże z perłami wielkiemi siedm sztuk, a mniejszych ośm, przez pereł. Taż suknia oszyta
sześćdziesiąt liczby polskiej.
Sztuki na pasie z rubinkami i z perłami, za który złotych sto liczby polskiej.
Pas drugi, w którym sztuczek pięćdziesiąt i dziewięć z rubinkami. Zań złotych sto liczby polskiej. Kanaczek na głowę, za który złotych pięćdziesiąt liczby polskiej.
Latus 1490 zł Latus zł 1430
Sztuki i łańcucki u szat i u płaszczyków: U bronatnej aksamitnej sukni jest sztuk podługowatych trzydzieści, to jest z diamentowemi tabliczkami cztyrynaście, a z rubinowemi tabliczkami szesnaście. U tejże sukni sztuk okrągłych wielkich z rubinowemi tablicami piętnaście. U tejże z perłami wielkiemi siedm sztuk, a mniejszych ośm, przez pereł. Taż suknia oszyta
Skrót tekstu: KlejSanGęb
Strona: 107
Tytuł:
Spis klejnotów wyprawnych Katarzyny z Uchańskich Sanguszkowej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
łaski WM. mego M. Pana. X. Jazłowiecki do Stadnickiego.
Mości Panie Stadnicki!
Nie ktoś, ale sługa mój, komornik, równy WMci szlachcic, jeździeł do WMci z listem moim, a nie zastawszy, iż pilną drogę miał (do IM. Pana krakowskiego tam bieżał), nie, żeby prawa łańcuckiego miał się obawiać, list ten jednak oddał słudze WMci ode mnie.
Wolno refutować tym. którzy insolescunt albo co gratitudinem przymować nie chcą i wykładów listów naciągają, jako komu potrzeba, według czasu. Jednak przy mnie miałaby być eksplikacja, bo comkolwiek pisał, tedy bono zelo wszytko było tak dla dostojeństwa IKMci, jako
łaski WM. mego M. Pana. X. Jazłowiecki do Stadnickiego.
Mości Panie Stadnicki!
Nie ktoś, ale sługa mój, komornik, równy WMci ślachcic, jeździeł do WMci z listem moim, a nie zastawszy, iż pilną drogę miał (do JM. Pana krakowskiego tam bieżał), nie, żeby prawa łańcuckiego miał się obawiać, list ten jednak oddał słudze WMci ode mnie.
Wolno refutować tym. którzy insolescunt albo co gratitudinem przymować nie chcą i wykładów listów naciągają, jako komu potrzeba, według czasu. Jednak przy mnie miałaby być eksplikacya, bo comkolwiek pisał, tedy bono zelo wszytko było tak dla dostojeństwa JKMci, jako
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 173
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ręce przyjść musi i mnie ten winien, któremu się co czasem przyda, niżeli ten, co rzeczy złe umyślnie czyni. XI. Stadnicki do Jazłowieckiego.
Komornik WMci i równy WMci, nie mnie, bo Stadnicki żaden z kopy nie sługiwał, że jeździł, do mnie z listem, a nie zastał mnie, panu łańcuckiemu cnotliwy przygany żaden nie dawa. Zelum przeciwko panu i ojczyźnie nie piórkiem ani słowy, ale cnotliwemi postępkami jam zwykł w skutku oświadczać i tak trzeba każdemu, co się w cnocie kocha. Wierzę, że rano, ale po gorzałce (bo, skoro się oczy otworzą, nie omieszka ta do gęby) pisań ten
ręce przyjść musi i mnie ten winien, któremu się co czasem przyda, niżeli ten, co rzeczy złe umyślnie czyni. XI. Stadnicki do Jazłowieckiego.
Komornik WMci i równy WMci, nie mnie, bo Stadnicki żaden z kopy nie sługiwał, że jeździł, do mnie z listem, a nie zastał mnie, panu łańcuckiemu cnotliwy przygany żaden nie dawa. Zelum przeciwko panu i ojczyźnie nie piórkiem ani słowy, ale cnotliwemi postępkami jam zwykł w skutku oświadczać i tak trzeba każdemu, co się w cnocie kocha. Wierzę, że rano, ale po gorzałce (bo, skoro się oczy otworzą, nie omieszka ta do gęby) pisań ten
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 177
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
czego chronić, albo hajduki na bronie dla straży zasadzać. Nie pytają u mnie przed broną, kto jest i skąd i po co, i radniejbym zamek mój i ze szkła miał, niżli z murów, żeby każdy widział moje cnotliwe postępki i życie w domu moim. XII. Jazłowiecki do Stadnickiego.
Niecnotliwy człowiecze, łańcucki krzywoprzysięźco i zdrajco pana swego, targnąłeś się na mię i na sławę moję pisaniem jakimsi, które udajesz, żeś do mnie posłał. To nieprawda. Nakładłeś na mnie kalumniej, czego ani cnotą, której nie masz ani miałeś, ani prawdą, która w uściech twoich nigdy nie postała, gdyż ojca
czego chronić, albo hajduki na bronie dla straży zasadzać. Nie pytają u mnie przed broną, kto jest i skąd i po co, i radniejbym zamek mój i ze śkła miał, niżli z murów, żeby każdy widział moje cnotliwe postępki i życie w domu moim. XII. Jazłowiecki do Stadnickiego.
Niecnotliwy człowiecze, łańcucki krzywoprzysięźco i zdrajco pana swego, targnąłeś się na mię i na sławę moję pisaniem jakiemsi, które udajesz, żeś do mnie posłał. To nieprawda. Nakładłeś na mnie kalumniej, czego ani cnotą, której nie masz ani miałeś, ani prawdą, która w uściech twoich nigdy nie postała, gdyż ojca
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 182
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
gębował albo pisał, będziesz musiał połykać. Wiedzą ludzie cnotliwe postępki moje, nie takie, jako twoje zbrodnie, wiedzą sławę moję, w której kocham się nie tak, jako ty; wiedzą, jakom się urodził, nie jako ty; wiedzą, jako nabyta majętność moja, a nie jako twoja, bo cię Łańcuckim nazwano niedawno, i za naszych wieków przez niecnotę tejeś majętności nabył. Szczypiesz i ojca mego na sławie, co piszesz, jako człowiek nieprawdziwy i niecnota; nie godzieneś mu był masztalerską służyć i ledwie katem, bez którego w wojsku być nie może. Mam ja listy, niecnoto, gdzie sławnej pamięci król August rozkazuje
gębował albo pisał, będziesz musiał połykać. Wiedzą ludzie cnotliwe postępki moje, nie takie, jako twoje zbrodnie, wiedzą sławę moję, w której kocham się nie tak, jako ty; wiedzą, jakom się urodził, nie jako ty; wiedzą, jako nabyta majętność moja, a nie jako twoja, bo cię Łańcuckim nazwano niedawno, i za naszych wieków przez niecnotę tejeś majętności nabył. Szczypiesz i ojca mego na sławie, co piszesz, jako człowiek nieprawdziwy i niecnota; nie godzieneś mu był masztalerską służyć i ledwie katem, bez którego w wojsku być nie może. Mam ja listy, niecnoto, gdzie sławnej pamięci król August rozkazuje
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 183
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
majętności siedzę. Wiedzą i to, że poczciwie nabytą majętność mam; wiedzą i to, żem intercyz figlownych i zdradliwych o spadki nie ukazował przed deputaty, jako ty; wiedzą i to, żem listów uszczypliwych, pod tytułem swym pisanych, a cudzą pieczęcią pieczętowanych, poczciwym ludziom nie słał, jako ty. Łańcuckim nie zowę się, jedno Stadnickim; a ty się zowiesz Jazłowieckim, a nie jesteś nim, jedno Popierdowskim, a Popierdowskim nie nowina masztalerzmi bywać i katy. Niecnotliwy, łżywy człowiecze, zdobić swoje niecnoty chcesz; ale trudno, mają ludzie rozum i widzą, kto cnotą narabia, kto fałszem. Kurwo wszeteczna, nikczemna
majętności siedzę. Wiedzą i to, że poczciwie nabytą majętność mam; wiedzą i to, żem intercyz figlownych i zdradliwych o spadki nie ukazował przed deputaty, jako ty; wiedzą i to, żem listów uszczypliwych, pod tytułem swym pisanych, a cudzą pieczęcią pieczętowanych, poczciwym ludziom nie słał, jako ty. Łańcuckim nie zowę się, jedno Stadnickim; a ty sie zowiesz Jazłowieckim, a nie jesteś nim, jedno Popierdowskim, a Popierdowskim nie nowina masztalerzmi bywać i katy. Niecnotliwy, łżywy człowiecze, zdobić swoje niecnoty chcesz; ale trudno, mają ludzie rozum i widzą, kto cnotą narabia, kto fałszem. Kurwo wszeteczna, nikczemna
Skrót tekstu: JazStadListyCz_II
Strona: 187
Tytuł:
Korespondencja Jazłowieckiego z Diabłem-Stadnickim
Autor:
Hieronim Jazłowiecki, Stanisław Stadnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tudzież i inszych senatorów przy boku swoim będących prożbami, wprzód do Lubowle, Rok 1656
miasta spiskiego, zjachał. A potem w granicach Polski szczęśliwie stanąwszy, naprzód do Krosna się udał i tam przez tydzień zabawiwszy, z hetmany jako też senatorami inszymi, którzy mu drogę zajachali powitawszy, w kilkunastu chorągwi stamtąd do bezpiczniejszej fortece łańcuckiej, marszałka Lubomirskiego dziedzicznej, za prośbą jego zebrał się.
I tam hetmani z inszymi senatorami przysięgę nienaruszonej dawnej staropolskiej ku królom swoim wiary, renowowawszy i onę krwią i zdrowiem własnym zaślubiwszy, około procederu dalszego wojny radzili. A naprzód wojskiem konnym porządnym, bo piechot nic a nic nie było, Szwedów z Małej Polski wypędzać
tudzież i inszych senatorów przy boku swoim będących prożbami, wprzód do Lubowle, Rok 1656
miasta spiskiego, zjachał. A potem w granicach Polski sczęśliwie stanąwszy, naprzód do Krosna się udał i tam przez tydzień zabawiwszy, z hetmany jako też senatorami inszymi, którzy mu drogę zajachali powitawszy, w kilkunastu chorągwi stamtąd do bezpiczniejszej fortece łańcuckiej, marszałka Lubomirskiego dziedzicznej, za prośbą jego zebrał się.
I tam hetmani z inszymi senatorami przysięgę nienaruszonej dawnej staropolskiej ku królom swoim wiary, renowowawszy i onę krwią i zdrowiem własnym zaślubiwszy, około procederu dalszego wojny radzili. A naprzód wojskiem konnym porządnym, bo piechot nic a nic nie było, Szwedów z Małej Polski wypędzać
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 171
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
będącej, sine prole zeszłej, do tej się ściąga pretensji. Przecież expectando confirmationem tejże wiadomości w zajazdach dóbr spomnianych cierpliwym być muszę. 7. Ciotka moja, księżna IM wojewodzina brzyska, bawiąc tu u mnie bez dni kilka z łaski swej, dziś rankiem ruszyła się do Wisznic, dóbr swoich. 8. Harmaty łańcuckie, po którem ordynował, stanęły tu dzisiaj szczęśliwie, jako sanie z Nitawy przedniej piękności na osób cztery. Nad wieczorem zaś WYM panowie Brzeziński podkomorzy nurski, Kuczyński podstoli podlaski, Jabłoński podstoli nowogrodzki i drugi tegoż imienia, krajczyc nowogrodzki przybyli tutaj do uczynienia mi raportu zaszłych dawniej ode mnie ratione sejmików obligacji.
będącej, sine prole zeszłej, do tej się ściąga pretensji. Przecież expectando confirmationem tejże wiadomości w zajazdach dóbr spomnianych cierpliwym być muszę. 7. Ciotka moja, księżna JM wojewodzina brzyska, bawiąc tu u mnie bez dni kilka z łaski swej, dziś rankiem ruszyła się do Wisznic, dóbr swoich. 8. Harmaty łańcuckie, po którem ordynował, stanęły tu dzisiaj szczęśliwie, jako sanie z Nitawy przedniej piękności na osób cztyry. Nad wieczorem zaś WJM panowie Brzeziński podkomorzy nurski, Kuczyński podstoli podlaski, Jabłoński podstoli nowogrodzki i drugi tegoż imienia, krajczyc nowogrodzki przybyli tutaj do uczynienia mi raportu zaszłych dawniej ode mnie ratione sejmików obligacji.
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 66
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak