o zdrowiu jej bardzo popsowanym/ oni u stołu recepti komponowali/ a ona po cichu swojej wiernej/ rozkazała aby jej skoro odejdą Doktorowie/ jajecznice z starą słoniną podług zwyczaju/ nagotowała. I to recepta ile w ciężkiej chorobie/ że i na czas od rozumu odchodziła Iż tedy pod czas rozsądku nie do końca dojzrzałego/ łacniuchno/ i od czartabywają oszukane/ jako i starka ich Jewa. Do tego bywają biegunki/ szczebietliwe po domach/ pletliwe a prędkie do posądzania/ wiele o sobie trzymające/ łba wichrowatego/ uporu/ nie przełomanego/ a zwłaszcza gdy męże nieostrożne na swoje zdanie i kopyto naciągną/ to chłop nieostrożny/ by niedzwieć u Ruska
o zdrowiu iey bardzo popsowanym/ oni v stołu recepti componowáli/ a ona po ćichu swoiey wierney/ roskazała áby iey skoro odeydą Doktorowie/ iáiecznice z stárą słoniną podług zwyczaiu/ nágotowałá. Y to recepta ile w ćieszkiey chorobie/ że y na czás od rozumu odchodziłá Iż tedy pod czas rozsądku nie do końcá doyzrzáłego/ łacniuchno/ y od czartábywáią oszukáne/ iáko y starká ich Iewá. Do tego bywáią biegunki/ sczebietliwe po domách/ pletliwe á prętkie do posądzania/ wiele o sobie trzymáiące/ łba wichrowatego/ vporu/ nie przełománego/ á zwłasczá gdy męże nieostrożne ná swoie zdánie y kopyto náćiągną/ to chłop nieostrożny/ by niedzwieć v Ruská
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 49
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
bywali wzywani i namawiali przez kaznodzieje Chrześcijańskie; a zwłaszcza iż ta daleko lżejsza i wdzięczniejsza była/ a niż bałwochwalstwo ich przeszłe. Jako bowiem strumyczek/ jeśliż mu zatamują zwyczajną drogę/ obraca się snadniuchno w ono łożysko/ któreby mu świeżo wykopano; tak też człowiek nie mogąc iść swą drogą zwyczajną/ imuje się łacniuchno podobnej abo bliskiej: takci też Indiani nie mając już bałwanów ani swych zwyczajów Oratoria/ bez wielkiej trudności i bez sporu zafrymarczyli drogę zatracenia za drogę zbawienną/ bałwochwalstwo za prawą pobożność/ służbę szatańską za służbę Bożą. W państwie Rzymskim nie wykorzeniło się bałwochwalstwo aż za panowania Teodosiusza wtórego: abowiem Konstantyn wielki/ aby był
bywáli wzywáni y námawiáli przez káznodźieie Chrześćiáńskie; á zwłasczá iż tá dáleko lżeysza y wdźięcznieysza byłá/ á niż báłwochwálstwo ich przeszłe. Iáko bowiem strumyczek/ iesliż mu zátámuią zwyczáyną drogę/ obráca się snádniuchno w ono łożysko/ ktoreby mu świeżo wykopano; ták też człowiek nie mogąc iść swą drogą zwyczáyną/ imuie się łácniuchno podobney ábo bliskiey: tákći też Indiani nie máiąc iuż báłwanow áni swych zwyczáiow Oratoria/ bez wielkiey trudnośći y bez sporu záfrymárczyli drogę zátrácenia zá drogę zbáwienną/ báłwochwálstwo zá práwą pobożność/ służbę szátáńską zá służbę Bożą. W páństwie Rzymskim nie wykorzeniło się báłwochwálstwo áż zá pánowánia Theodosiuszá wtorego: ábowiem Constántin wielki/ áby był
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 45
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
przymioty tak różne/ iż acz jednaka jest na obu miejscach dystantia/ abo odległość słońca; tu jednak z tej strony panuje lato/ a tam z tamtej zima/ pod jednymże czasem. Ta góra dla swej przykrości/ i dla rzadkich przechodów przez nią/ graniczy i ubezpiecza królestwa: czego gdzieby nie byłi/ łacniuchnoby przywieść wszytkie jednemu królowi pod swą moc. Z tej też góry pochodzi wiele rzek/ z których niektóre (a zwłaszcza mniejsze) wypadają ku wschodowi: tamte zaś ku zachodowi/ szerzą się barzo z wody morskiej/ i czynią porty barzo dobre. To jest prawda/ iż zimie/ to jest od Maja/ aż
przymioty ták rozne/ iż ácz iednáka iest ná obu mieyscách distántia/ ábo odległość słońcá; tu iednák z tey strony pánuie láto/ á tám z támtey źimá/ pod iednymże czásem. Tá gorá dla swey przykrośći/ y dla rzadkich przechodow przez nię/ graniczy y vbespiecza krolestwá: czego gdźieby nie byłi/ łácniuchnoby przywieść wszytkie iednemu krolowi pod swą moc. Z tey też gory pochodźi wiele rzek/ z ktorych niektore (á zwłasczá mnieysze) wypadáią ku wschodowi: támte záś ku zachodowi/ szerzą się bárzo z wody morskiey/ y czynią porty bárzo dobre. To iest prawdá/ iż źimie/ to iest od Máiá/ áż
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 180
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
chcieli wprowadzić kędy herezje za czasów naszych) rozpustę i złe sprawy Duchowieństwa/ bogactwa niezmierne i możność zbytnią Biskupów/ skąd pochodziły niebezpieczne sedytie i tumulty/ przelewania krwie/ wypychanie Królów/ mieszanie państwa: nie zamilczając też/ jak wieleby mogło przyść mu ku połataniu rzeczy jego/ gdyby się zbogacił z Intrat Kościelnych/ przywiódł go łacniuchno do Herezjej. A żeby pokazał Król przystojny porządek takiej prefesji swej/ jaką chciał uczynić/ i Ewangeliej za którą się chciał puścić/ napierwsza rzecz/ którą uczynił jako wielki heretyk/ była/ przywłaszczenie Intrat Kościoła Arcybiskupiego/ i inszych Kościołów Tumskich/ w jego Królestwie: do czego też powabiło go opuszczenie/ i jakby
chćieli wprowádźić kędy haeresiae zá czásow nászych) rospustę y złe spráwy Duchowieństwá/ bogáctwá niezmierne y możność zbytnią Biskupow/ zkąd pochodźiły niebespieczne seditiae y tumulty/ przelewánia krwie/ wypychánie Krolow/ mieszánie páństwá: nie zámilczáiąc też/ iák wieleby mogło przyść mu ku połatániu rzeczy iego/ gdyby się zbogáćił z Intrat Kośćielnych/ przywiodł go łácniuchno do Haeresiey. A żeby pokazał Krol przystoyny porządek tákiey professiey swey/ iáką chćiał vczynić/ y Ewángieliey zá ktorą się chćiał puśćić/ napierwsza rzecz/ ktorą vczynił iáko wielki haeretyk/ byłá/ przywłasczenie Intrat Kośćiołá Arcybiskupiego/ y inszych Kośćiołow Thumskich/ w ieg^o^ Krolestwie: do czego też powabiło go opusczenie/ y iákby
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 66
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wielkiej władze jako pospólstwo. Po ich Oracjej jął przypominać Cezar/ jako Bellowakowie o tymże czasie w roku przeszłym z drugimi Francuskiemi miasty do wojny się rzucili/ sami nader upornie przy niej stali/ ani gdy się drudzy obaczyli/ żadnym sposobem chcieli się poddać. Wiem ja (mowi) i dobrze to rozumiem/ że łacniuchno wszytkę przyczynę na zmarłe zegnać/ do tego/ iż nie ma nikt takich sił/ aby przeciwko wolej Książąt/ przeciwko Senatowi/ gdy się wszyscy życzliwi i cnotliwi opierają/ słabą pospolitego człeka ręką mógł wojnę podnieść i prowadzić. A wszakoż/ a to jestem kontent z tego karania/ które oni sami na się wwlekli.
wielkiey władze iáko pospolstwo. Po ich Orácyey iął przypomináć Cezár/ iáko Bellowakowie o tymże czáśie w roku przeszłym z drugimi Fráncuskiemi miásty do woyny sie rzućili/ sámi náder vpornie przy niey stali/ áni gdy sie drudzy obaczyli/ żadnym sposobem chćieli sie poddáć. Wiem ia (mowi) y dobrze to rozumiem/ że łácniuchno wszytkę przyczynę ná zmarłe zegnać/ do tego/ iż nie ma nikt tákich śił/ áby przećiwko woley Xiążąt/ przećiwko Senatowi/ gdy sie wszyscy życzliwi y cnotliwi opieráią/ słábą pospolitego człeká ręką mogł woynę podnieść y prowádźić. A wszákoż/ á to iestem kontent z tego karánia/ ktore oni sámi ná się wwlekli.
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 224.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
w jesieni z robotą w ulu takowym, o jednym na dole zatworze krótkim, z kądkolwiek mieć, tedy może przed podbieraniem, wykurzywszy pczoły, pomaluśku vl położysz jakoby na wznak, to jest, zatworem ku gorze, i napiądź dobrą od wierzchu piłą narznąć, pomału, tak żebyś miodu nie dosiągł; tedy łacniuchno dzienią więtszą wyrzniesz rzezakiem, pociągnąwszy onej krótkej dzianki, co na jeden zatworek była urobiona, aż do onego narznionego karbu; i tak drugi zatwer wprawisz, i dopiero go postawiwszy poderzniesz. Nauka KOLO PASIEK.
Wnętne do pasieki rozmaite pasiecznicy miewają, a te wnętne są i állektoria, to jest, co pczoły przywabiają
w ieśieni z robotą w vlu tákowym, o iednym ná dole zatworze krotkim, z kądkolwiek mieć, tedy może przed podbierániem, wykurzywszy pczoły, pomáluśku vl położysz iákoby ná wznák, to iest, zatworem ku gorze, y nápiądź dobrą od wierzchu piłą nárznąć, pomáłu, ták żebyś miodu nie dośiągł; tedy łácniuchno dźienią więtszą wyrzniesz rzezakiem, poćiągnąwszy oney krotkey dźianki, co ná ieden zatworek byłá vrobiona, áż do onego nárźnionego kárbu; y ták drugi zatwer wpráwisz, y dopiero go postáwiwszy poderzniesz. NAVKA KOLO PASIEK.
Wnętne do páśieki rozmáyte páśiecznicy miewáią, á te wnętne są y állektoria, to iest, co pczoły przywabiáią
Skrót tekstu: OstrorNauka
Strona: Biiij
Tytuł:
Nauka koło pasiek
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Marcin Łęcki
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
uważajcie, A co się wam zda, na baczeniu miejcie. TRAKTAT V.
Siedmnasta panna. Godna u wszytkich mowa by być miała I ważna tej, co mówić poprzestała, W której niejakie u świata godności Każe obierać w małżeńskie jedności. Bo nie na złoto każe respektować, Nie na dostatki, gdyż na nich szwankować Łacniuchno może, ale przyjaciela Radzi szczerego obierać nich z wiela. I pewnie bym się tym kontentowała, Kiedy bym swojej osobnej nie miała Racji, która mnie do tego budzi, Abym mądrego sławiła u ludzi. Mądry wie, jako szczerze chwalić Boga, A to największa do zbawienia droga. Mądry sam siebie umie
uważajcie, A co się wam zda, na baczeniu miejcie. TRAKTAT V.
Siedmnasta panna. Godna u wszytkich mowa by być miała I ważna tej, co mówić poprzestała, W której niejakie u świata godności Każe obierać w małżeńskie jedności. Bo nie na złoto każe respektować, Nie na dostatki, gdyż na nich szwankować Łacniuchno może, ale przyjaciela Radzi szczerego obierać nich z wiela. I pewnie bym się tym kontentowała, Kiedy bym swojej osobnej nie miała Racyej, która mnie do tego budzi, Abym mądrego sławiła u ludzi. Mądry wie, jako szczerze chwalić Boga, A to największa do zbawienia droga. Mądry sam siebie umie
Skrót tekstu: SejmPanBad
Strona: 99
Tytuł:
Sejm panieński
Autor:
Jan Oleski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
natury iż nic złego pochodzić nie może/ zamyka tedy też to piękne bydlę i sieła cnot w sobie/ a miedzy inemi ochędostwo/ w którym się dziwnie kocha. Ktemu też barzo rado wącha wonnych rzeczy/ czego snadnie doświadczyć każdy może: mając w ręku co ślicznie pachniącego/ by niewiem jako rozgniewanego i srogiego konia łacniuchno uspokoi i ku sobie skłoni/ a często to czyniąc/ tak rychło jako karmią posłusznym a powolnym zniewoli. Karmia na staniu przyrodzeniu najprzystojniejsza jego/ owies piękny a żółty/ zwłaszcza lecie/ gdyż ten jest chłodzącej mocy w wtórym stopniu. Zimie zasię barzo rzecz pożyteczna czasem odmieniać mu karmią/ dawając obyczajnie jęczmień/ który
nátury iż nic złego pochodźić nie może/ zámyka tedy też to piękne bydlę y śiełá cnot w sobie/ á miedzy inemi ochędostwo/ w ktorym się dźiwnie kocha. Ktemu też bárzo rádo wącha wonnych rzeczy/ czego snádnie doświádczyć káżdy może: máiąc w ręku co ślicznie pachniącego/ by niewiem iáko rozgniewánego y srogiego koniá łácniuchno vspokoi y ku sobie skłoni/ á często to czyniąc/ ták rychło iáko karmią posłusznym á powolnym zniewoli. Karmia ná staniu przyrodzeniu nayprzystoynieysza iego/ owies piękny á żołty/ zwłaszczá lećie/ gdyż ten iest chłodzącey mocy w wtorym stopniu. Zimie zásię bárzo rzecz pożyteczna czásem odmieniáć mu karmią/ dawáiąc obyczáynie ięczmień/ ktory
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Aijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
SIerść cisawa samą maścią podobna ogniowemu elementowi/ to jest żywiołowi któremu zaś żółć podległa/ skąd każdy cisawy a im czerwieńszy tym gniewliwszy i jadowitszy bywa/ przyrodzenie żywiołu i wilgości swojej we wszytkim podobne mając. A jako ogień jest rzecz niestateczna/ rychło się niecąca/ i rychło ustawająca/ tymże sposobem i cisawy każdą rzecz łacniuchno pojmie subtelnego dowcipu będąc/ ale zasię prędziuchno zapomni/ a cokolwiek uczyni/ to z swej chęci przyrodzonej: gdzie mu się też uprzykrzy/ wnet się on przyrodzony ogień w nim rozżarza/ tak/ że dziwnemi sposobami z uporu czyniąc/ i sam w sobie się gryząc w chorobę wpada/ abo z jadu dziwne sztuki wyprawuje
SIerść ćisáwa sámą máśćią podobna ogniowemu elementowi/ to iest żywiołowi ktoremu záś żołć podległá/ skąd káżdy ćisáwy á im czerwieńszy tym gniewliwszy y iádowitszy bywa/ przyrodzenie żywiołu y wilgośći swoiey we wszytkim podobne máiąc. A iáko ogień iest rzecz niestáteczna/ rychło się niecąca/ y rychło vstawáiąca/ tymże sposobem y ćisáwy káżdą rzecz łácniuchno poymie subtelnego dowćipu będąc/ ále zásię prędźiuchno zápomni/ á cokolwiek vczyni/ to z swey chęći przyrodzoney: gdźie mu się też vprzykrzy/ wnet się on przyrodzony ogień w nim rozżarza/ ták/ że dźiwnemi sposobámi z vporu czyniąc/ y sam w sobie się gryząc w chorobę wpada/ ábo z iádu dźiwne sztuki wypráwuie
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: B
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
krajów północych wychodzić mogły/ gdyż tu na czym inym nie schodzi/ jedno na pilnym doglądaniu/ a przypuszczaniu koni dobrych do świerzop porządnym sposobem. Pierwsze. Księgi Z jakimi przymioty świerzopa ma być odłączona dla źrebiąt. Rozdział 14.
A Czci zaprawdę dosyć szeroka zmianka się działa z strony podobnego konia i stadnika/ z których łacniuchno zebrać też możesz do pilnego przypatrowania się klaczy przystojnej do potomstwa/ gdyż toż zwierzę i jednej istności i kształtu/ jedno że w rodzaju różne/ bowiem tam był samiec/ ty samiczka. Skąd jednakie piękności i przymioty przynależeć mają obojom: wszakoż iż przedsię jedno jest czyniące/ a drugie cierpiące/ dla tego nieco różności
kráiow pułnocnych wychodźić mogły/ gdyż tu ná czym inym nie schodźi/ iedno ná pilnym doglądániu/ á przypuszczániu koni dobrych do świerzop porządnym sposobem. Pierwsze. Kśięgi Z iákiemi przymioty świerzopá ma być odłączona dla źrzebiąt. Rozdział 14.
A Czći záprawdę dosyć szeroka zmiánká się dźiałá z strony podobnego koniá y stádniká/ z ktorych łácniuchno zebráć też możesz do pilnego przypátrowánia się kláczy przystoyney do potomstwá/ gdyż toż źwierzę y iedney istnośći y kształtu/ iedno że w rodzáiu rożne/ bowiem tám był sámiec/ ty sámiczká. Skąd iednákie pięknośći y przymioty przynależeć máią oboiom: wszákoż iż przedsię iedno iest czyniące/ á drugie ćierpiące/ dla tego nieco rożnośći
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Cijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603