w złym wieku żelaznym Do empirejskiej leciała dziedziny, Ale i stamtąd cna dziewka przyjaznym
Okiem na ziemię patrza, jeśli złota Z pierwszego wieku jaka odrobina Jeszcze została? Lecz widzi, że cnota Za nic i dobrym być największa wina.
Pojrzałam dalej, gdzie pod niedźwiadkowym Brzuchem świeci się sprawiedliwa waga, Która nie ciężkim ładowna ołowem, Lecz godność, cnota, dzielność i odwaga
Na jednej szali, na drugiej bogate Kruszce, kamienie, perły, odmiennemu
Szczęściu znikome dobre na zapłatę. A gdy się pilno przypatruję temu,
Aliści widzę, że ta, w której cnota, Jak marmur w wodę idzie w niż z ciężarem, W drugiej zaś
w złym wieku żelaznym Do empirejskiej leciała dziedziny, Ale i ztamtąd cna dziewka przyjaznym
Okiem na ziemię patrza, jeśli złota Z pierwszego wieku jaka odrobina Jeszcze została? Lecz widzi, że cnota Za nic i dobrym być największa wina.
Pojrzałam dalej, gdzie pod niedźwiadkowym Brzuchem świeci się sprawiedliwa waga, Ktora nie ciężkim ładowna ołowem, Lecz godność, cnota, dzielność i odwaga
Na jednej szali, na drugiej bogate Kruszce, kamienie, perły, odmiennemu
Szczęściu znikome dobre na zapłatę. A gdy się pilno przypatruję temu,
Aliści widzę, że ta, w ktorej cnota, Jak marmur w wodę idzie w niż z ciężarem, W drugiej zaś
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 464
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
aż Kurcyjusz młody Odważnie dla ojczyzny w one skoczył smrody. Nie trzeba szukać jamy i sprośniejszej głębie, Nie trzeba Kurcyjusza, gdy o jednym zębie Starą kto weźmie babę, zwłaszcza chłopiec z szkoły, Dopiero gdy Kurcyjus i będzie gomoły. 137. ZŁA ŻONA
Na morzu, kiedy srogie i okrutne wały Już, już okręt ładowny prawie zalewały, Sternik, kiedy się woda napiera przez szpary, Każe wszytkie z okrętu wyrzucać ciężary. Tu ktoś: Nic mi cięższego nie masz nad mą żonę. Z tym ją na łeb z galery pchnął na burzą onę. 138 (P). GOLONO STRZYŻONO
Idący gdzieś mąż z żoną po ławce przez wodę Ujźrą
aż Kurcyjusz młody Odważnie dla ojczyzny w one skoczył smrody. Nie trzeba szukać jamy i sprośniejszej głębie, Nie trzeba Kurcyjusza, gdy o jednym zębie Starą kto weźmie babę, zwłaszcza chłopiec z szkoły, Dopiero gdy Kurcyjus i będzie gomoły. 137. ZŁA ŻONA
Na morzu, kiedy srogie i okrutne wały Już, już okręt ładowny prawie zalewały, Sternik, kiedy się woda napiera przez spary, Każe wszytkie z okrętu wyrzucać ciężary. Tu ktoś: Nic mi cięższego nie masz nad mą żonę. Z tym ją na łeb z galery pchnął na burzą onę. 138 (P). GOLONO STRZYŻONO
Idący gdzieś mąż z żoną po ławce przez wodę Ujźrą
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 260
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
trzęsienie ziemi w całym Hrabstwie Vaud, osobliwie w Yverdon, po którym nastąpiły częste burze. Rok ten w całej Europie był burzliwy, zarazy na wielu miejscach panowały z trzęsieniem ziemi.
W Hassij i w Linge, burza z piorunami w miesiącu Maju.
28 Listopada zorza północa.
1608 Zima tęga w Niemczech rzeki unosiły wozy ładowne, wielu ludzi zmarzło.
W Anglii winnice, cyprysy, i orzechy wymarzły.
4 Lipca po długiej pogodzie, nie spodziana, i wielka burza.
Wybuchanie ognia gwałtowne z góry Terate w nocy miedzy 18 i 19 dniem tego miesiąca?
We Wrześniu burza około góry Bone Spei.
27 Zorza północa.
1609 W Lutym burza
trzęsienie ziemi w całym Hrabstwie Vaud, osobliwie w Yverdon, po którym nastąpiły częste burze. Rok ten w całey Europie był burzliwy, zarazy na wielu mieyscach panowały z trzęsieniem ziemi.
W Hassiy y w Linge, burza z piorunami w miesiącu Maiu.
28 Listopada zorza pułnocna.
1608 Zima tęga w Niemczech rzeki unosiły wozy ładowne, wielu ludzi zmarzło.
W Anglii winnice, cyprysy, i orzechy wymarzły.
4 Lipca po długiey pogodzie, nie spodziana, i wielka burza.
Wybuchanie ognia gwałtowne z góry Terate w nocy miedzy 18 y 19 dniem tego miesiąca?
We Wrześniu burza około góry Bonae Spei.
27 Zorza pułnocna.
1609 W Lutym burza
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 99
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, precz wyrzuciwszy i buki, i graby, Robił Noe na potop budowne koraby. Aleć i na Śreniawie, wierę, z nią nie szpetnie: Co dalej, to piękniejsza, choć tak długoletnie, Jako naród i orzeł sarmacki jest stary, Pławi w niebo dzieł i cnót rycerskich towary. Takim i teraz handlem ładowna bogatem, Skąd się sączy Sreniawa, pełnym wchodzi batem Do Sącza; aleć w dalszą drogę ma paszporty: Nie tu, nie tu fortuna naznaczyła porty. Nie tak i o Śreniawie, i o jej okręcie Lipowym radzi Neptun, lecz jako w łabęcie Eneaszowe łodzi w pół morza się stały: Gdzie dopłynąć nie mogły
, precz wyrzuciwszy i buki, i graby, Robił Noe na potop budowne koraby. Aleć i na Śreniawie, wierę, z nią nie szpetnie: Co dalej, to piękniejsza, choć tak długoletnie, Jako naród i orzeł sarmacki jest stary, Pławi w niebo dzieł i cnót rycerskich towary. Takim i teraz handlem ładowna bogatem, Skąd się sączy Sreniawa, pełnym wchodzi batem Do Sącza; aleć w dalszą drogę ma paszporty: Nie tu, nie tu fortuna naznaczyła porty. Nie tak i o Śreniawie, i o jej okręcie Lipowym radzi Neptun, lecz jako w łabęcie Eneaszowe łodzi w pół morza się stały: Gdzie dopłynąć nie mogły
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 116
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i często iniustum wydzierając pretium
Nie należy jednak Politykom i w tych Rzeczach Pospolitych zbytecznie i ustawicznie bawić się NEGOCIACYĄ, aby nie stracić estymy, przy towarach, nie czyniąc Venalem famam, jako Genueńska czyni Rzecz Pospolita, o której napisał Hornius: Haec Res-Publica maioris momenti est apud Mercatores, quàm apud Politicos; bo częściej tam ładowne obaczysz Okręty, niż Wojenne: Cześciej zasiadających w Bursie Kupieckiej, niżeli in Consilio Bellico, dlatego od dawnej odpadła Potencyj.
OMNIS Generys doskonały RZEMIESLNIK jest podporą Rzeczy-pospolitej, a najwięcej Agricultura: którym tytułem i samego BOGA Ojca uczcił Syn Boski: Pater meus Agricula est. Pierwszy Rodzic nasz Adam z Ziemi, około też ziemi
y często iniustum wydzieraiąc pretium
Nie należy iednak Politykom y w tych Rzeczach Pospolitych zbytecznie y ustawicznie bawić się NEGOCIACYĄ, aby nie stracić estymy, przy towarach, nie czyniąc Venalem famam, iako Genueńska czyni Rzecz Pospolita, o ktorey napisał Hornius: Haec Res-Publica maioris momenti est apud Mercatores, quàm apud Politicos; bo częściey tam ładowne obaczysz Okręty, niż Woienne: Cześciey zasiadaiących w Bursie Kupieckiey, niżeli in Consilio Bellico, dlatego od dawney odpadła Potencyi.
OMNIS Generis doskonały RZEMIESLNIK iest podporą Rżeczy-pospolitey, a naywięcey Agricultura: ktorym tytułem y samego BOGA Oyca uczcił Syn Boski: Pater meus Agricula est. Pierwszy Rodzic nasz Adam z Ziemi, około też ziemi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 396
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
mi naprzy; aż chłopiec: „Na misie Obiad czeka.” „Gotujcie czym prędzej do stołu; Zjeść, ojcowie, pieczenią, proszę ze mną społu.” Zatem z kuchnie przyniosą; a gdy po obiedzie: „Niech — rzekę — wóz powoli przodem sobie jedzie.” Rozumiejąc, że dość ma mnich ładowną forę: „I owszem, Dobrodzieju, niech się ciągnie w gorę; A że nie wszędzie chleba i piwa dostanie, Proszę o to oboje.” Każę niemieszkanie Dać bochen chleba, piwa w ich bęben natoczyć; A do ucha: „Ser z wozu i masło wytroczyć.” Poszedł wóz; pijem wino;
mi naprzy; aż chłopiec: „Na misie Obiad czeka.” „Gotujcie czym prędzej do stołu; Zjeść, ojcowie, pieczenią, proszę ze mną społu.” Zatem z kuchnie przyniosą; a gdy po obiedzie: „Niech — rzekę — wóz powoli przodem sobie jedzie.” Rozumiejąc, że dość ma mnich ładowną forę: „I owszem, Dobrodzieju, niech się ciągnie w gorę; A że nie wszędzie chleba i piwa dostanie, Proszę o to oboje.” Każę niemieszkanie Dać bochen chleba, piwa w ich bęben natoczyć; A do ucha: „Ser z wozu i masło wytroczyć.” Poszedł wóz; pijem wino;
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 524
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
u kata i nerki. 7. BIAŁOGŁOWSKIE PEREGRYNACJE
Ba, wej, czegoć się jęły nasze białegłowy! Włóczyć po cudzych krajach — jeszcze młode wdowy, Którym Pismo po domach zakazuje w mieście, Dobrzeż mówiąc: w swym kącie kądziel prząść niewieście. Aż ony dzisia do Włoch, pod pretekstem skruchy, Żeby wytrząść ładowne, z odpuszczeniem, brzuchy; Co gorsza niźli brzuchy, gdy taką podróżą Ładowane pieniędzmi szkatuły wywożą Z wielką powszechną szkodą: dość mężczyźni tracą, Jeżdżąc po rozum, który choć tak drogo płacą, Wżdy go żaden nie kupi, a droższa od złota Idzie do Włoch w przydatku staropolska cnota. 8 (P).
u kata i nerki. 7. BIAŁOGŁOWSKIE PEREGRYNACJE
Ba, wej, czegoć się jęły nasze białegłowy! Włóczyć po cudzych krajach — jeszcze młode wdowy, Którym Pismo po domach zakazuje w mieście, Dobrzeż mówiąc: w swym kącie kądziel prząść niewieście. Aż ony dzisia do Włoch, pod pretekstem skruchy, Żeby wytrząść ładowne, z odpuszczeniem, brzuchy; Co gorsza niźli brzuchy, gdy taką podróżą Ładowane pieniądzmi szkatuły wywożą Z wielką powszechną szkodą: dość mężczyźni tracą, Jeżdżąc po rozum, który choć tak drogo płacą, Wżdy go żaden nie kupi, a droższa od złota Idzie do Włoch w przydatku staropolska cnota. 8 (P).
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 525
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
był obszerny, skałami albo brzegami z daleka otoczony, żeby wiatry nie inkomodowały stationem, Morski Rozbójnik, i nieprzyjaciel zdradziecko nie natarł. W czym naturam ars iuvabit; przydawszy Machiny różne, Łancuchy, Kasztel, amunicję, Magazen na złożenie towarów.
2, Żeby był Port głęboki, bo na miałkim miejscu Okręty wielkie i ładowne subsistere by nie mogły, lecz ulgneły w piaskach i na dnie miałkim.
3. Aby dno wodne nie było skaliste, kamieniste, lecz piaszczyste, capax zapuszczenia kotwicy.
4. Żeby była taka przestronność Portu, aby się statków wiele zmieściło.
5. Aby był omnium horarum, tak wolny, przestrony, aby można
był obszerny, skałami albo brzegami z daleka otoczony, żeby wiatry nie inkommodowáły stationem, Morski Rozboynik, y nieprzyiaciel zdrádźiecko nie nátarł. W czym naturam ars iuvabit; przydawszy Machiny rożne, Łáncuchy, Kasztel, ammunicyę, Magazen ná złożenie towárow.
2, Zeby był Port głęboki, bo ná miałkim mieyscu Okręty wielkie y ładowne subsistere by nie mogły, lecz ulgneły w piaskach y ná dnie miałkim.
3. Aby dno wodne nie było skaliste, kamieniste, lecz piaszczyste, capax zápuszczenia kotwicy.
4. Zeby byłá taká przestronność Portu, áby się statkow wiele zmieściło.
5. Aby był omnium horarum, ták wolny, przestrony, aby możná
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 9
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
O Królestwie Francuńskim
Jest Wyższa i Niższa Okcytania. Tu Stolicą jest TOLOSA Miasto po ParysU i LUGDUNIE, największe we Francyj od Syna Jafetowego fundowane, przez które rzeka płynie Gironde, 30. młynów agitująca, z tąd płynie aż do Miasta Burgidali, z tamtąd z inną rzeką złączona w Ocean wpada. Skąd barki towarami wszelkiemi ładowne płyną do Tolosy, a z Tolosy kopanym kanałem, po między góry długim traktem aż do Mediterraneum, to jest środkoziemnego morza, wychodzą koło miasta Montpielier przez górę skalistą, więcej niż na milę od Ludwika Wielkiego, niezmiernym sumptem i industrią na wylot przebitą, a tam innych na morzu nabrawszy Towarów, nazad do Burdygali powracają
O Krolestwie Francuńskim
Iest Wyższa y Niższa Okcytania. Tu Stolicą iest TOLOSA Miasto po PARYZU y LUGDUNIE, náywiększe we Francyi od Syná Iafetowego fundowane, przez ktore rzeka płynie Gironde, 30. młynow agituiąca, z tąd płynie aż do Miasta Burgidali, z tamtąd z inną rzeką złączona w Ocean wpáda. Zkąd barki towárami wszelkiemi ładowne płyną do Tolosy, á z Tolosy kopanym kanáłem, po między góry długim tráktem aż do Mediterraneum, to iest srodkoziemnego morza, wychodzą koło miasta Montpielier przez gorę skalistą, więcey niż ná milę od Ludwika Wielkiego, niezmiernym sumptem y industryą ná wylot przebitą, á tam innych ná morzu nabráwszy Towarow, názad do Burdygali powrácaią
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 58
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Tunkwin Miasto, obszerne i piękne; którego Pałace, Bramy, Mosty z Alabastru w kwadrat ciesanego. Król Tunchiński Gwardyj przy boku swoim ma zawsze 50. żołnierza, a 50. tysięcy na granicach od Kochinchiny. Na pole Marsowe wyprowadzić może 120. tysięcy i słoniów ćwiczonych 200. Okrętów na morze 300. wojennych i ładownych, mniejszych statków dla łowki 10. tysięcy. Częściej w namiotach, które wlot jak Miasto staną i rozbierą się, rezyduje, niż w Pałacach, Tunkwińskim i Keceńskim. Obywatelów tu mnóstwo, Wsi na 10. tysięcy znajduje się, Bogactwa wielkie. AZJA. Królestwa Indyj Wschodniej.
VI. Królestwo extra Gangem w Indyj
Tunkwin Miasto, obszerne y piękne; ktorego Pałáce, Brámy, Mosty z Alábastru w kwádrat ciesanego. Krol Tunchiński Gwárdyi przy boku swoim má zawsze 50. żołnierza, á 50. tysięcy ná gránicach od Kochinchiny. Ná pole Marsowe wyprowádźić może 120. tysięcy y słoniow ćwiczonych 200. Okrętow ná morze 300. woiennych y łádownych, mnieyszych státkow dla łowki 10. tysięcy. Częściey w námiotach, ktore wlot iák Miasto staną y rozbierą się, rezyduie, niż w Páłacach, Tunkwinskim y Keceńskim. Obywátelow tu mnostwo, Wsi ná 10. tysięcy znáyduie się, Bogactwá wielkie. AZYA. Krolestwá Indyi Wschodniey.
VI. Krolestwo extra Gangem w Indyi
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 603
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746