Herkules w kolebce morduje, I od Korysteusza, żeby świat od wszelkichZbawił dziwów, zaciąga prac dwanaście wielkich. Jego periphrasis. Ganki. Różne malowania. Antiquitates fabulosae Heroum.
Co sprawiwszy, przy gębie atlantyckiej szumnej, Dalej nieprzeskoczone zabiera kolumny. Toż póżniej Hipomenes Atalantę goni, A z bystrszych Enomaus przeszyniony koni Łamię szyję: ów zatem ubiega koronę, I z cyranki wygrawa kiedyżkolwiek żonę. Toż pięka Semiramis mury dziwne klii Asfaltyckim karukiem; toż z Artemizji Powstawa mauzoleum; to Rodus się chwali Swym kolosem, Diannę Archestratus pali. Faro gore na morzu, piramidy wstają, W labiryncie Dedali z synem się błąkają, Aż na
Herkules w kolebce morduje, I od Korysteusza, żeby świat od wszelkichZbawił dziwów, zaciąga prac dwanaście wielkich. Jego periphrasis. Ganki. Różne malowania. Antiquitates fabulosae Heroum.
Co sprawiwszy, przy gębie atlantyckiej szumnej, Dalej nieprzeskoczone zabiera kolumny. Toż póżniej Hipomenes Atalantę goni, A z bystrszych Enomaus przeszyniony koni Łamię szyję: ów zatem ubiega koronę, I z cyranki wygrawa kiedyżkolwiek żonę. Toż pięka Semiramis mury dziwne klii Asfaltyckim karukiem; toż z Artemizyi Powstawa mauzoleum; to Rodus się chwali Swym kolosem, Dyannę Archestratus pali. Faro gore na morzu, piramidy wstają, W labiryncie Dedali z synem się błąkają, Aż na
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 103
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
żalowi, Puściwszy wodze prędkiemu gniewowi, I tknąć cię w owym impecie najpierwszym Dotkliwym wierszem.
Lecz teraz z listu zrozumiawszy twego Słuszne przyczyny postępku tamtego, Ganię swe skargi, ganię i skwapliwy Gniew popędliwy.
Przeklinam wiersze, już je rewokuję, I niepamięci wiecznej dedykuję. I to, które je tak pisało skoro, Dziś łamię pióro.
Winuję oczy, że mię tak zmamiły, I ostrzej pono na ten czas patrzyły Niż było trzeba, czy z niecierpliwości Czyli z zazdrości?
I was, którychem ku spolnej żałobie Przybrał był w żalu mym za świadków sobie, Zwierzęta dzikie, wiatry, lasy, skały I morskie wały,
Proszę, żebyście
żalowi, Puściwszy wodze prędkiemu gniewowi, I tknąć cię w owym impecie najpierwszym Dotkliwym wierszem.
Lecz teraz z listu zrozumiawszy twego Słuszne przyczyny postępku tamtego, Ganię swe skargi, ganię i skwapliwy Gniew popędliwy.
Przeklinam wiersze, już je rewokuję, I niepamięci wiecznej dedykuję. I to, ktore je tak pisało skoro, Dziś łamię pioro.
Winuję oczy, że mię tak zmamiły, I ostrzej pono na ten czas patrzyły Niż było trzeba, czy z niecierpliwości Czyli z zazdrości?
I was, ktorychem ku spolnej żałobie Przybrał był w żalu mym za świadkow sobie, Zwierzęta dzikie, wiatry, lasy, skały I morskie wały,
Proszę, żebyście
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 256
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
panowania mego władza/ nie jest ograniczona. Ja jestem sługa sług Bożych/ ale w ręku swoich wszelkiego przełożeństwa Duchownego i świetskiego dostojeństwa trzymam. Ja jestem sługa sług Bożych/ ale wszystkim onym sługom Bożym nogi moje całować rozkazuję. Ja jestem sługa sług Bożych/ ale nieograniczoną władzę moją/ wszystkie onych sług Bożych Tradycie i ustawy łamię/ i według woli mojej jedne odrzucam/ a drugie odmieniam. Ja jestem sługa sług Bożych/ jednak sam jeden nad wolą wszystkich sług Bożych/ co chcę to stanowię. Ja jestem sługa sług Bożych/ jednak wszyscy słudzy Boży/ mnie jak samemu Jezusowi posłuszni być mają. Ja jestem sługa sług Bożych/ ale władza moja
pánowánia mego władza/ nie iest ogránicżona. Ia iestem sługá sług Bożych/ ále w ręku swoich wszelkiego przełożeństwá Duchownego y świetskiego dostoieństwá trzymam. Ia iestem sługá sług Bożych/ ále wszystkim onym sługom Bożym nogi moie cáłowáć roskázuię. Ia iestem sługá sług Bożych/ ále nieogránicżoną władzę moią/ wszystkie onych sług Bożych Trádicie y vstáwy łamię/ y według woli moiey iedne odrzucam/ á drugie odmieniam. Ia iestem sługá sług Bożych/ iednák sam ieden nád wolą wszystkich sług Bożych/ co chcę to stánowię. Ia iestem sługá sług Bożych/ iednák wszyscy słudzy Boży/ mnie iák sámemu Iezusowi posłuszni być máią. Ia iestem sługá sług Bożych/ ále władza moiá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 89v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
to Afrontem, Ze się chcę wybrać do mej Europy, Z moim się miłym witać Horyzontem, Niechaj przynajmniej oglądam ruiny Gniazda, gdzie Ociec mój mieszkał jedyny. Zbladła Bogini jak Narcys roźwiły, Białość została, rumieniec się schował; Wszystkie ją rażem odstępują siły. ADOLF zmięszany, swą Panią ratował, Jednak upartej imprezy nie łamię, Chociaż mdłą głowę kładzie mu na ramię. Długo odetchnąć żałosna nie mogła, Dopieroż słowa, wymówić z uciskiem Serdecznym; lecz ją Pasja wspomogła, Rzuci się mówiąc: Cóż to? Ja igrzyskiem, Jednym zostałam, ADOLFIE u Ciebie, Zacząłeś brykać na mym własnym Chlebie? Anim po ciebie wysłała
to Afrontem, Ze się chcę wybrać do mey Europy, Z moim się miłym witáć Horyzontem, Niecháy przynáymniey oglądam ruiny Gniazda, gdzie Ociec moy mieszkał iedyny. Zbládła Bogini iák Narcys roźwiły, Białość zostáłá, rumieniec się schował; Wszystkie ią ráżem odstępuią siły. ADOLF zmięszány, swą Pánią rátował, Jednák upártey imprezy nie łamię, Chociaż mdłą głowę kłádzie mu ná rámię. Długo odetchnąć żałosna nie mogła, Dopieroż słowa, wymowić z uciskiem Serdecznym; lecz ią Passya wspomogła, Rzući się mowiąc: Coż to? Ja igrzyskiem, Jednym zostáłam, ADOLFIE u Ciebie, Zácząłeś brykać ná mym własnym Chlebie? Anim po ciebie wysłáła
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 70
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
, co robił; Apollo jako świat nasz uozdobił; Tandem Boreasz, pierwszy miedzy wiatry, Krzyknie: A ja? który łamać tatry Mógłbym, jam to jest od mrsa mocniejszy, Bo kiedy wstanie wicher potężniejszy, Bitwa ustaje; Ja Neptunem trząsę, Kiedy zaś ziemię zębem swym ukąszę, Lasy i wieże łamię jako trzaski. Słonie w tym czasie, mając to za fraszki, Uśmiechnie na to się, i tak odpowi, Chlubnemu wiatru zbyt Boreaszowi: Prawda, że twoje Boreaszu pyski, Często turbują ziemi okrąg niski; Aleć dziś większą swą siłę ukażę. Borasz bierze to za swą urazę, W dysputę, w swary
, co robił; Apollo iako świat nasz uozdobił; Tandem Boreasz, pierwszy miedzy wiatry, Krzyknie: A ia? ktory łamać tatry Mogłbym, iam to iest od mrsa mocnieyszy, Bo kiedy wstanie wicher potężnieyszy, Bitwa ustaie; Ja Neptunem trząsę, Kiedy zaś źiemię zębem swym ukąszę, Lasy i wieże łamię iako trzaski. Słonie w tym czaśie, maiąc to za fraszki, Uśmiechnie na to śię, i tak odpowi, Chlubnemu wiatru zbyt Boreaszowi: Prawda, że twoie Boreaszu pyski, Często turbuią żiemi okrąg nizki; Aleć dźiś większą swą śiłę ukażę. Borasz bierze to za swą urazę, W dysputę, w swary
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 31
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731