tedy jest znakiem niemylnym, lecz że potrzebuje tych atynencji, by wiatru nie było, by chmurki i obłoczka na niebie żadnego, mgły, gołoledzi, szadzi, co zową prostota, żadnej z tych rzeczy nie było, jak jeden mróz od innych najteńszy.
Jako tedy rzecz słuszna, bym po wypisaniu wszystkiego o miejscach łaskotliwych w niedźwiedziu doniósł, a takich, po których w miejscu paść musi lub srodze mały progres drogi uczyniwszy, ukłaść się. Są te: w kark, lecz tak, by kość od spiny idąca była przetrącona, drugi postrzał pod ucho ku głowie, w głowę między oczy. Te są tedy najlepsze, po których wraz
tedy jest znakiem niemylnym, lecz że potrzebuje tych atynencji, by wiatru nie było, by chmurki i obłoczka na niebie żadnego, mgły, gołoledzi, szadzi, co zową prostota, żadnej z tych rzeczy nie było, jak jeden mróz od innych najteńszy.
Jako tedy rzecz słuszna, bym po wypisaniu wszystkiego o miejscach łaskotliwych w niedźwiedziu doniósł, a takich, po których w miejscu paść musi lub srodze mały progres drogi uczyniwszy, ukłaść się. Są te: w kark, lecz tak, by kość od spiny idąca była przetrącona, drugi postrzał pod ucho ku głowie, w głowę między oczy. Te są tedy najlepsze, po których wraz
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 211
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak