. Pod suchą porę, to jest gdy ros i dyszczów nie masz, że ziemię, idąc, zarzuca kruszynkami. Które wziąwszy, w drugim miejscu gdy kolorem zrówna - świży trop, gdy zaś już są twardsze od ruszonych ręką - wczorajszy. Po dyszczu zaś dawniej opisana ma być uwaga.
Ostatnie żyrowisko przed iściem na łochwo zimować. Gdy bowiem gospodarze się poranią zbieraniem jarzyn, kruczyna, jagody i jarzębina jest jego żyrem. Jako tedy rąk nie mający ludzkich samych jagód i kruszyny narwać nie może, łamaniem się dystyngwując od ludzi. Które łamanie, złamawszy drugą gałązkę, a mieć będzie jednostajną wilgoć z tą, co niedźwiedź skruszył, jest świża
. Pod suchą porę, to jest gdy ros i dyszczów nie masz, że ziemię, idąc, zarzuca kruszynkami. Które wziąwszy, w drugim miejscu gdy kolorem zrówna - świży trop, gdy zaś już są twardsze od ruszonych ręką - wczorajszy. Po dyszczu zaś dawniej opisana ma być uwaga.
Ostatnie żyrowisko przed iściem na łochwo zimować. Gdy bowiem gospodarze się poranią zbieraniem jarzyn, kruczyna, jagody i jarzębina jest jego żyrem. Jako tedy rąk nie mający ludzkich samych jagód i kruszyny narwać nie może, łamaniem się dystyngwując od ludzi. Które łamanie, złamawszy drugą gałązkę, a mieć będzie jednostajną wilgoć z tą, co niedźwiedź skruszył, jest świża
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 209
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
drzewkach, pod którymi tropy, nie pozawiązyje, tropów przytym nie zamiecie i karbów, wiele poczynił sobie, nie zostawi, nie dojdzie nazajutrz - upewniam - sprawy. Gdy się zaś tak sprawi, jakem mu to opisał, łatwo pozna, czy wyszedł lub nie z tego ostępu. Mający bowiem do gustu swego łochwo nie żąda już czasów takich, spokojnie leżąc. Pazurne to tylko czyni źwirze, że rzadko w czas spomniany uleży, by chodzić nie miał. Kopytne zaś w czasie tychże zawieruch, jako to zubr, bawół, łoś, jeleń, renifer, daniel, sarna i świnia, cicho i w jednym miejscu stać zwykli
drzewkach, pod którymi tropy, nie pozawiązyje, tropów przytym nie zamiecie i karbów, wiele poczynił sobie, nie zostawi, nie dojdzie nazajutrz - upewniam - sprawy. Gdy się zaś tak sprawi, jakem mu to opisał, łatwo pozna, czy wyszedł lub nie z tego ostępu. Mający bowiem do gustu swego łochwo nie żąda już czasów takich, spokojnie leżąc. Pazurne to tylko czyni źwirze, że rzadko w czas spomniany uleży, by chodzić nie miał. Kopytne zaś w czasie tychże zawieruch, jako to zubr, bawół, łoś, jeleń, renifer, daniel, sarna i świnia, cicho i w jednym miejscu stać zwykli
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 210
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak