widząc imprezę przerwania przez obławę, po sercu ugodził walcem z karabina. Powróciwszy z tej tedy obławy, dał mi chłop o mile z Urzecza wiedzieć o niedźwiedzicy, na którą drwa dziś rąbając, napadł. 16. Z nikczemną bardzo obławą, barziej w mą bróń i oko dufając, ruszyłem się, do której na łogowisko przyszedłszy, gdy strzelić do się nie dała, wraz ją samcem ochrzciliśmy, nie samicą. Co i ex re ipsa patuit, gdy go mój huzar Szymański gracko z nóg zwalił. Po której obławie ruszyłem się z Urzecza do Iwania na noc, gdziem stanął o 9. wieczór. 17. Ruszyłem
widząc imprezę przerwania przez obławę, po sercu ugodził walcem z karabina. Powróciwszy z tej tedy obławy, dał mi chłop o mile z Urzecza wiedzieć o niedźwiedzicy, na którą drwa dziś rąbając, napadł. 16. Z nikczemną bardzo obławą, barziej w mą bróń i oko dufając, ruszyłem się, do której na łogowisko przyszedłszy, gdy strzelić do się nie dała, wraz ją samcem ochrzciliśmy, nie samicą. Co i ex re ipsa patuit, gdy go mój huzar Szymański gracko z nóg zwalił. Po której obławie ruszyłem się z Urzecza do Iwania na noc, gdziem stanął o 9. wieczór. 17. Ruszyłem
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 32
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
a na jedno, dobrze się aplikując, wynijdzie. Tę tedy osokę gdy pojmą, wszystko im przysłowiem polskim jak z płatka przydzie, ile wiedząc jadło tych bestii i miejsce przechodów. Jadło wiosenne są mrówki, chrobust, ziele, śnitka, latem jagody różne, jesienią owsy, gryki, a ku reszcie przed iściem na łogowisko polne gruszki, jabłka, orzechy i żołądź. Przechody onych są miejsca najgęstsze w błotach, ile gdy już go gonią. O czym wszystkim ciekawyfusius wyczyta w tamtej a dawniejszej o tymże polowaniu edycji mej.
Tu tylko co do ustanowienia gruntowego w tym polu przystępując, namienię, jakiego gniazda psy gończe być powinny,
a na jedno, dobrze się aplikując, wynijdzie. Tę tedy osokę gdy pojmą, wszystko im przysłowiem polskim jak z płatka przydzie, ile wiedząc jadło tych bestii i miejsce przechodów. Jadło wiosenne są mrówki, chrobust, ziele, śnitka, latem jagody różne, jesienią owsy, gryki, a ku reszcie przed iściem na łogowisko polne gruszki, jabłka, orzechy i żołądź. Przechody onych są miejsca najgęstsze w błotach, ile gdy już go gonią. O czym wszystkim ciekawyfusius wyczyta w tamtej a dawniejszej o tymże polowaniu edycji mej.
Tu tylko co do ustanowienia gruntowego w tym polu przystępując, namienię, jakiego gniazda psy gończe być powinny,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 201
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
co głosy małe wydając, dąją się dość otwarcie słyszyć na pół stai. Trzeci bowiem sposób, lubo ode mnie nie doznany, jednak od starszych to mając myśliwych, wyrażę za rzecz wolną wierzenia, iż jakoby któren z niedźwiedzi na pirwszy poroszy swój trop pokaże, niedaleko od tego miejsca tejże zimy ma mieć pewnie swe łogowisko. Jeźliby tedy to miała być rzecz pewną, życzyłbym tenże sposób do pirwszo spomnianego przyłączyć dla łatwiejszego dojścia rezydencji tych zwirząt.
Wilcy mają też dziwne ukrycia się przed ludźmi sposoby. Lecz moc nad nimi wszystkimi, to jest zwirzęty, rodzicowi naszemu dana, Adamowi, nam zaś sukcesjonalnie po nim spadająca, nic
co głosy małe wydając, dąją się dość otwarcie słyszyć na pół stai. Trzeci bowiem sposób, lubo ode mnie nie doznany, jednak od starszych to mając myśliwych, wyrażę za rzecz wolną wierzenia, iż jakoby któren z niedźwiedzi na pirwszy poroszy swój trop pokaże, niedaleko od tego miejsca tejże zimy ma mieć pewnie swe łogowisko. Jeźliby tedy to miała być rzecz pewną, życzyłbym tenże sposób do pirwszo spomnianego przyłączyć dla łatwiejszego dojścia rezydencji tych zwirząt.
Wilcy mają też dziwne ukrycia się przed ludźmi sposoby. Lecz moc nad nimi wszystkimi, to jest zwirzęty, rodzicowi naszemu dana, Adamowi, nam zaś sukcesjonalnie po nim spadająca, nic
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 206
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak