drwi jak najwięcej; Krzycz, wołaj, śmiej się, kiedy drudzy widzą, Zwłaszcza gdy szydzą.
Gdybyć kto zadał, ze to nieprawdziwa, Pięscią go w gębę, niech się nie ozywa; Gdyż i on nie znał, i nie był na świecie, A przecię plecie. LAMENT POGRZEBNY PANA MATYSA ODLUDKA Pryncypała Łotrowskiego.
Którzy ludziom następnym po nas opisują, Różne rożnych zwyczaje narodów nicują, Piszą to: iż niektórzy pierwszy dzień zrodzenia Pokrewnych lub przyjaznych czynią obchodzenia Z tak wielkim wylaniem łez, jak gdyby ich szkoda Potkała jaka znaczna, lub ciężka przygoda Podług wyroków boskich; drugim zaś dług śmierci Niewymowną uciechę, radość w sercu wierci.
drwi jak najwięcej; Krzycz, wołaj, śmiej sie, kiedy drudzy widzą, Zwłascza gdy szydzą.
Gdybyć kto zadał, ze to nieprawdziwa, Pięscią go w gębę, niech sie nie ozywa; Gdyż i on nie znał, i nie był na świecie, A przecię plecie. LAMENT POGRZEBNY PANA MATYSA ODLUDKA Pryncypała Łotrowskiego.
Którzy ludziom następnym po nas opisują, Różne rożnych zwyczaje narodów nicują, Piszą to: iż niektórzy pierwszy dzień zrodzenia Pokrewnych lub przyjaznych czynią obchodzenia Z tak wielkim wylaniem łez, jak gdyby ich szkoda Potkała jaka znaczna, lub ciężka przygoda Podług wyroków boskich; drugim zaś dług śmierci Niewymowną uciechę, radość w sercu wierci.
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 9
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
krótkości. Do twojej się obracam teraz już litości, Któryś zginął niedawno przy dzbanie gorzałki, Coś się jej był nałożył u onej Rozdziałki. Ty zasię, który czytasz ten krociuchny żywot, O tym zacnym Matysie, miejże taki wywód: Że to był łapikufel cechu ultajskiego, Łotr nad wszytkimi łotry, z bractwa łotrowskiego. Przednie książę i prymas, dalej nie wspominam, Dla więtszej chwały jego zdjęty oskominam. Myśliwiec, zapomniałem, z niego też był pilny, Z dębową siecią sarny gonić był usilny. Lecz na co rozwodzę się z tym człowiekiem zacnym, Płacz, lamentuj towara, któryś jest tak bacznym. Płaczcie go i wy
krótkości. Do twojej sie obracam teraz juz litości, Któryś zginął niedawno przy dzbanie gorzałki, Coś sie jej był nałożył u onej Rozdziałki. Ty zasię, który czytasz ten krociuchny żywot, O tym zacnym Matysie, miejże taki wywód: Że to był łapikufel cechu ultajskiego, Łotr nad wszytkimi łotry, z bractwa łotrowskiego. Przednie książę i prymas, dalej nie wspominam, Dla więtszej chwały jego zdjęty oskominam. Myśliwiec, zapomniałem, z niego też był pilny, Z dębową siecią sarny gonić był usilny. Lecz na co rozwodzę sie z tym człowiekiem zacnym, Płacz, lamentuj towara, któryś jest tak bacznym. Płaczcie go i wy
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 12
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
nad ludzkie mniemanie. Chciał Belzebub pan Mucha, co go z piekła zową, Żeby go wziął na szuszy z nogami i z głową. Stanęli tedy rzędem, a Erazmus kole Martynusa na onym heblowanym stole. Naprzód głowę oderznął, dał ją Zwingielowi, Iż jako Luter walczył przeciw kościołowi, Aby i on Anglikom rozsiewał naukę Łotrowską, a papistom wyrządzał złą sztukę. Potem dał Nestorowi mózgu cztery łyżki, By rozumem uLtrowym w duszach czynił zyski. Do piekła je podając niecnotliwą wiarą, A pogardzał nauką apostolską starą. Wiklefowi dał ozór, jako Luter łajał Matce Bożej, aby też i on o tym bajał. Oko prawe wziął Bucer, Niemiec zezowaty
nad ludzkie mniemanie. Chciał Belzebub pan Mucha, co go z piekła zową, Żeby go wziął na szuszy z nogami i z głową. Stanęli tedy rzędem, a Erazmus kole Martynusa na onym heblowanym stole. Naprzód głowę oderznął, dał ją Zwingielowi, Iż jako Luter walczył przeciw kościołowi, Aby i on Anglikom rozsiewał naukę Łotrowską, a papistom wyrządzał złą sztukę. Potem dał Nestorowi mózgu cztery łyżki, By rozumem uLtrowym w duszach czynił zyski. Do piekła je podając niecnotliwą wiarą, A pogardzał nauką apostolską starą. Wiklefowi dał ozór, jako Luter łajał Matce Bożej, aby też i on o tym bajał. Oko prawe wziął Bucer, Niemiec zezowaty
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 362
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, Teste, Petrô Carthusiano; i pomocą Anioła kłucącego tamże wodę czasów pewnych, jako świadczy Ewangelia Święta. Te Drzewo z dyspozycyj Niebieskiego Pana właśnie podczas dekretowania na śmierć Chrystusa na wierzch wody wypłyneło w owej sadzawce, i na krzyż od żydów wzięte, na którym Zbawca świata, drogie położył życie. Po śmierci Chrystusowej z łotrowskiemi Krzyżami z Goźdzmi i napisem owym Iesus Nazarenus Rex ludaeorum wiaskinie głęboko koło Kalwaryj wrzucone, śmieciem zawalone, i ziemią, wystawieniem jeszcze Bałwana Wenery ohydzone. Ale staraniem Z Heleny Cesarza Konstantego Wielkiego Matki wyszukane, za pokazaniem miejsca przez Judę obywatela Jerozolimskiego, potym ochrzczonego Kwiriaka, z tradycyj Ojców wiedzącego, które Drzewo tak znalezione i
, Teste, Petrô Carthusiano; y pòmocą Anioła kłucącego tamże wodę czasow pewnych, iako swiadczy Ewangelia Swięta. Te Drzewo z dyspozycyi Niebieskiego Pana właśnie podczas dekretowania na śmierć Chrystusa na wìerzch wody wypłyneło w owey sadzawce, y na krzyż od żydow wzięte, na ktorym Zbawca swiata, drogie położył życie. Po śmierci Chrystusowey z łotrowskiemi Krzyżami z Goźdzmi y napisem owym Iesus Nazarenus Rex ludaeorum wiaskinie głęboko koło Kalwaryi wrzucone, smieciem zawalone, y ziemią, wystawieniem ieszcze Bałwana Wenery ochydzone. Ale starániem S Heleny Cesarza Konstantego Wielkiego Matki wyszukane, za pokazaniem mieysca przez Iudę obywatela Ierozolimskiego, potym ochrzczonego Kwiriaka, z tradycyi Oycow wiedzącego, ktore Drzewo tak znalezione y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 146
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, lecz wszystkich w niej Gazas, alias Skarby, bogactwa w kupę komportować i zamykać peryculosum. Tak Miasto Arbella Dariuszowych wszystkich będąc splendorów depozytem, Aleksandra Wielkiego było zbogaceniem, który z tamtąd cztery tysiące wziął talentów, według Historyków.
Piąte Incrementum może być przez Murów i Baszt koło Miast fundowanie, aby Miasto ekskursyom Nieprzyjacielskim i Łotrowskim nie było meta ad sagittam i łatwo każdego czasu jak w polu przystępne. 2. Wszelkim Zwierzętom sama natura ten instynkt daje, że życie swoje salwując, bezpieczniej- o Rzeczypospolitej, którą wzmacniają Fortece.
szych szukają miejsc i Jaskiń, dopieroż rozumne Człowiek Stworzenie 3. Dać Nieprzyjaciołom represalia łatwiej przy Murach, niż na gołym
, lecz wszystkich w niey Gazas, alias Skarby, bogactwa w kupę komportować y zamykać periculosum. Tak Miasto Arbella Daryusżowych wszystkich będąc splendorow depozytem, Alexandra Wielkiego było zbogaceniem, ktory z tamtąd cztery tysiące wzioł talentow, według Historykow.
Piąte Incrementum może być przez Murow y Baszt koło Miast fundowanie, áby Miasto exkursyom Nieprzyiacielskim y Łotrowskim nie było meta ad sagittam y łatwo każdego czasu iak w polu przystępne. 2. Wszelkim Zwierzętom samá naturá ten instynkt daie, że życie swoie salwuiąc, bespieczniey- o Rzeczypospolitey, ktorą wzmacniaią Fortece.
szych szukaią mieysc y Iaskiń, dopieroż rozumne Człowiek Stworzenie 3. Dać Nieprzyiaciołom represalia łatwiey przy Murach, niż na gołym
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 397
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
krajem A Pustynia słodkim Rajem.
Wtej Bramy perspektywie, daje się widzicć piękna kalwaria, na której Pan JEZUS ukrzyżowany na sztukatorskim postumencie, z takową na nim inskrypcją położoną. Passo DEI Filio. Compassae DEI Matri.
Rozpiętej dla nas, na krzyżu Miłości. Zbolałej Matce pod krzyżem z litości.
Po bokach stały dwa krzyże Łotrowskie, ładnie wyrabiane na postumentach ozdobionych z gliny, farfurek tłuczonych, i skamyków.
Pod kzyzem stoją Najs: Panna Bolesna, i Z. Jan Ewangelista; pod Bolesną Maria inskrypcja taka.
Ne vocetis me Nòęmi, idest pulchram, sod vocáte me Mara, id est amaram, quia amaritudine valde replevit me Omnipotens Ruth
kraiem A Pustynia słodkim Raiem.
Wtey Brámy perspektywie, dáie się widzicć piękna kalwaryá, na ktorey Pan IEZUS ukrzyżowány ná sztukatorskim postumencie, z takową na nim inskrypcyą położoną. Passo DEI Filio. Compassae DEI Matri.
Rozpiętey dla nas, na krzyżu Miłości. Zbolałey Matce pod krzyżem z litości.
Po bokach stały dwa krzyże Łotrowskie, ładnie wyrabiane na postumentach ozdobionych z gliny, farfurek tłuczonych, y zkamykow.
Pod kzyzem stoią Nays: Panna Bolesna, y S. Ian Ewangelista; pod Bolesną Marya inskrypcya taka.
Ne vocetis me Nòęmi, idest pulchram, sod vocáte me Mara, id est amaram, quia amaritudine valde replevit me Omnipotens Ruth
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 541
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nimi ludzie i Bogi bławają. Za pieniędzmi dziś Rozum i mądrość się kłusze/ Zwierzchność Urząd/ Podciwość/ acz z obrazą dusze. Za pieniadzmi przyjaciół wszędzie wielkie Roty/ Powinny się ozo wie choć dziurawej Cnoty. Pieniądze snadny przystęp każdemu zjednają/ Do Sądów niepobożnych/ bo tam miejsce mają. Już ten ma sprawiedliwą choć łotrowskie Prawa Ukazał: przecię jego smarowniejsza Sprawa. Złotemi Munimenty Akcje wygrawa/ A prostaczek w prawdzie swej z ubóstwa ustawa. Barzo jej słabo jego głupi Rzecznik bronił. Nie czytał jej bo bogacz workiem mu zasłonił. Więc zły Prudent z wykrętnej wynajduje główki/ Przed swoim Pryncypałem rozliczne wymówki/ Nie mogłoć być inaczej dobrze sędzia
nimi ludźie y Bogi bławáią. Zá pieniądzmi dźiś Rozum y mądrość się kłusze/ Zwierzchnosć Vrząd/ Podćiwość/ ácz z obrázą dusze. Zá pieniadzmi przyiaćioł wszędźie wielkie Roty/ Powinny się ozo wie choć dźiurawey Cnoty. Pieniądze snádny przystęp káżdemu ziednáią/ Do Sądow niepobożnych/ bo tám mieysce máią. Iuż ten ma spráwiedliwą choć łotrowskie Práwá Vkazał: przecię iego smárownieysza Spráwá. Złotemi Munimenty Akcye wygrawa/ A prostaczek w prawdźie swey z vbostwá vstawa. Bárzo iey słábo iego głupi Rzecznik bronił. Nie czytał iey bo bogacz workiem mu zásłonił. Więc zły Prudent z wykrętney wynayduie głowki/ Przed swoim Pryncypałem rozliczne wymowki/ Nie mogłoć być ináczey dobrze sędźia
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: D2
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
niewiemy? Ten Sakrament nietylko pokazuje i prostuje drogę/ ale samą drogą jest. Ego sum via. Trzeba nam nauki? ten Sakrament nie tylko oddalając obłudy/ i zdradzieckie błędne zacierając ścieżki/ toruje gościniec do prawdy; ale samą Prawdą jest. Ego sum veritas. Obrazy potrzebujemy? Ten Sakrament nie tylko odbijając łotrowskie na drodze tej strzały/ znosząc zasadzki/ od rozboju/ odśmierci nas broni; ale żywotem naszym jest. Ego sum vita. Bez pomocy/ bez posiłku/ ustawamy? ten Sakrament nie tylko niedołężność naszę/ i nikczemne/ leniwe/ słabe siły różnymi posiłkami ukrzepia/ i na tej drodze póki ciągniemy zatrzymywa; ale
niewiemy? Ten Sákráment nietylko pokázuie y prostuie drogę/ ále samą drogą iest. Ego sum via. Trzebá nam náuki? ten Sákrament nie tylko oddaláiąc obłudy/ y zdrádźieckie błędne záćieraiąc śćieszki/ toruie gośćiniec do prawdy; ále samą Prawdą iest. Ego sum veritas. Obrazy potrzebuiemy? Ten Sakrament nie tylko odbiiáiąc łotrowskie ná drodze tey strzały/ znosząc zásádzki/ od rozboiu/ odśmierći nás brońi; ále żywotem nászym iest. Ego sum vita. Bez pomocy/ bez pośiłku/ ustáwamy? ten Sákrament nie tylko niedołężność nászę/ y nikczemne/ leniwe/ słábe śiły rożnymi pośiłkámi ukrzepia/ y ná tey drodze poki ćiągniemy zátrzymywa; ále
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 224
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
: przeklinając Amana i imię Chrześcijańskie/ mówiąc: Jako jest skruszony Aman tak niech królestwa Chrześcijańskie prędko się rozkruszą. Tatarowie zaś z wielkiego jadu przeciwko Chrześcijanom/ wybierając wszy ze łba/ i z kożuchów jeden u drugiego/ jedzą je mówiąc: tak nieprzyjaciołom naszym Chrześcijanom czynić będę. A nie trzeba dziwować/ bo z łotrowskiego swego zakonu mają to pozwolenie od Mahometa: iż tych którzy na ich brzydką sektę przystać niechcą wolno zabijać/ wszelakim sposobem prześladując ich. Do tego/ mająten zwyczaj Tatarowie/ iż kiedyby który nie zabił Chrześcijanina/ tedy z śrebrnego kubka pić się mu nie godzi. Żydowie też mają w swoim Talmudzie/ iż jako
: przeklináiąc Amáná y imię Chrześćiáńskie/ mowiąc: Iáko iest skruszony Amán ták niech krolestwá Chrześćiáńskie prędko się rozkruszą. Tátárowie záś z wielkiego iádu przećiwko Chrześćiánom/ wybieráiąc wszy ze łbá/ y z kożuchow ieden v drugiego/ iedzą ie mowiąc: ták nieprzyiaćiołom nászym Chrześciánom cżynić będę. A nie trzebá dźiwowáć/ bo z łotrowskiego swego zakonu máią to pozwolenie od Máchometá: iż tych ktorzy ná ich brzydką sektę przystáć niechcą wolno zábiiáć/ wszelákim sposobem prześláduiąc ich. Do tego/ máiąten zwycżay Tátárowie/ iż kiedyby ktory nie zábił Chrześćiániná/ tedy z śrebrnego kubká pić się mu nie godźi. Zydowie też máią w swoim Tálmudźie/ iż iáko
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 70
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
, siedźże z dziady i z babami w kruchcie. Co gorsza, kradną drudzy; bywa tego dosyć, Że gwałtem wydzierają, nie mogąc wyprosić. Nie chcemyli sejmiku potrzebnego stracić, Trzeba się oń targować, trzeba go zapłacić. I tak, o co przekupniów Pan wygania, czynią Z domu świętej modlitwy łotrowską jaskinią, Więc tak, jako ich Chrystus w Jeruzalem karze, Wygnać z kościoła zbójcę, złodzieje, kramarze! On skręciwszy powrozy zrobił dyscyplinę; Zgódźcie się jedno, szlachta, staniecie za linę. 113. DO WDOWY JEDNEJ
Czemu nie idzie, choć się mąż trafia tej wdowie? Młoda, piękna, bogata, jest
, siedźże z dziady i z babami w kruchcie. Co gorsza, kradną drudzy; bywa tego dosyć, Że gwałtem wydzierają, nie mogąc wyprosić. Nie chcemyli sejmiku potrzebnego stracić, Trzeba się oń targować, trzeba go zapłacić. I tak, o co przekupniów Pan wygania, czynią Z domu świętej modlitwy łotrowską jaskinią, Więc tak, jako ich Chrystus w Jeruzalem karze, Wygnać z kościoła zbójcę, złodzieje, kramarze! On skręciwszy powrozy zrobił dyscyplinę; Zgódźcie się jedno, szlachta, staniecie za linę. 113. DO WDOWY JEDNEJ
Czemu nie idzie, choć się mąż trafia tej wdowie? Młoda, piękna, bogata, jest
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 583
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987