była.
Imp. krakowski przy powinszowaniu świąt chwalebnych doniósł królowi im. przez list swój te wiadomości z Okopu Ś. Trójcy. Chodził podjazd nasz z Okopu pod komendę imp. Brandta, gdzie zdobywszy na obłów także wyprawionych w koni kilkunastu z Lipków kamienieckich mężnie i odważnie onych nie tylko rozgromili, ale znieśli. Jeden zaś łucznik kamieniecki dobrowolnie przyszedł do Okopu; ten powiada, że wielka caristia w Kamieńcu, wóz drew po 6 tal. lewkowych albo 7, basza desperuje i już wozy swoje niektóre miał do Stambułu wysłać in eum finem, aby potem mógł sam lekko uciec i Kamieńca odbieżeć. Z tegoż potem informacyjej łucznika napadli nasi na kamienieckich
była.
Jmp. krakowski przy powinszowaniu świąt chwalebnych doniósł królowi jm. przez list swój te wiadomości z Okopu Ś. Trójcy. Chodził podjazd nasz z Okopu pod komendę jmp. Brandta, gdzie zdobywszy na obłów także wyprawionych w koni kilkunastu z Lipków kamienieckich mężnie i odważnie onych nie tylko rozgromili, ale znieśli. Jeden zaś łucznik kamieniecki dobrowolnie przyszedł do Okopu; ten powiada, że wielka caristia w Kamieńcu, wóz drew po 6 tal. lewkowych albo 7, basza desperuje i już wozy swoje niektóre miał do Stambułu wysłać in eum finem, aby potem mógł sam lekko uciec i Kamieńca odbieżeć. Z tegoż potem informacyjej łucznika napadli nasi na kamienieckich
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 78
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
znieśli. Jeden zaś łucznik kamieniecki dobrowolnie przyszedł do Okopu; ten powiada, że wielka caristia w Kamieńcu, wóz drew po 6 tal. lewkowych albo 7, basza desperuje i już wozy swoje niektóre miał do Stambułu wysłać in eum finem, aby potem mógł sam lekko uciec i Kamieńca odbieżeć. Z tegoż potem informacyjej łucznika napadli nasi na kamienieckich ludzi po drwa jadących i tych z janczarami nro 19 wzięli żywcem, a drugich na miejscu trupem położyli, że mało co uszło z tej watahy. Die 25 ejusdem
Dziś tejże fantazyjej melancholicznej jako i dnia wczorajszego j.k.m. był, marcił się wszystko i na bolenie nogi narzekał
znieśli. Jeden zaś łucznik kamieniecki dobrowolnie przyszedł do Okopu; ten powiada, że wielka caristia w Kamieńcu, wóz drew po 6 tal. lewkowych albo 7, basza desperuje i już wozy swoje niektóre miał do Stambułu wysłać in eum finem, aby potem mógł sam lekko uciec i Kamieńca odbieżeć. Z tegoż potem informacyjej łucznika napadli nasi na kamienieckich ludzi po drwa jadących i tych z janczarami nro 19 wzięli żywcem, a drugich na miejscu trupem położyli, że mało co uszło z tej watahy. Die 25 eiusdem
Dziś tejże fantazyjej melancholicznej jako i dnia wczorajszego j.k.m. był, marcił się wszystko i na bolenie nogi narzekał
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 78
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
namienionym sposobem.
Do tegoż proszku jeszcze możesz przymięszac bursztynu preparowanego: Korzenia różowego, albo korżenia piwonii, każdego po ćwierci łota.
Gdy postrzezesz, że pacjent twój niezmierne rozpalenie, a w tym drzenie albo wzdryganie członków cierpi. Nieco kosztowaniejszego, lecz skuteczniejszego dasz mu proszku następującego.
Weźmi: Ostrzyg morskich preparowanych, Kłuczniku preparowanego. Antimonii Diaphoretici. Jeleniego rogu bez ognia preparowanego. Każdego po ćwierci łota. Cynobru Węgierskiego pułciwierci łota. w Aptece na proszek starszy, i zmięszawszy, zażywaj.
Takiemi proszkami, co trzy lub cztery godziny pilno kontynuowac kuracją pod czas gorączki; a kiedy pofolguje, to ciepłej herbaty napic się. Jeżeli zaś
namienionym sposobem.
Do tegoż proszku ieszcze mozesz przymięszac bursztynu preparowanego: Korzenia rożowego, albo korżenia piwonii, każdego po cwierći łota.
Gdy postrzezesz, że pacyent twoy niezmierne rozpalenie, a w tym drzęnie albo wzdryganie członkow ćierpi. Nieco kosztowanieyszego, lecz skutecznieyszego dasz mu proszku następuiącego.
Wezmi: Ostrzyg morskich preparowanych, Kłuczniku preparowanego. Antimonii Diaphoretici. Jeleniego rogu bez ognia preparowanego. Każdego po cwierci łota. Cynobru Węgierskiego pułciwierci łota. w Aptece na proszek starszy, y zmięszawszy, zazyway.
Takiemi proszkami, co trzy lub cztery godziny pilno kontynuowac kuracyą pod czas gorączki; a kiedy pofolguie, to ciepłey herbaty napic się. Jeżeli zas
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 23
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
, ale przyjachawszy do niego jest się przypatrzyć czemu: ufortyfikowane potężnie od Szwedów i tam zastaliśmy Dorstesona, który jest Generalissimus nad wojskiem, i Wrangla który jest General-lejtnant, i inszych Książąt Szwedzkich, Aksililego, także Kscia Halsackiego i oficerów inszych zacnych od armaty Szwedzkiej; żołnierza niemało, między któremi zastaliśmy ze Lwowa Marcina Łucznika. Tam przez kilka dni zmieszkaliśmy.
8 Aprilis. Proszono na obiad Ich Mci do Pana Dorstesona, który się stawił barzo pięknie Ich Mciom, lubo na ten czas chorego na łóżku za tą okazją witali. Zjadłszy obiad, potem go pożegnali; a na tenczas ich była Wielkanoc, i tak się prędko pokwapili po
, ale przyjachawszy do niego jest się przypatrzyć czemu: ufortyfikowane potężnie od Szwedów i tam zastaliśmy Dorstesona, który jest Generalissimus nad wojskiem, i Wrangla który jest Genéral-lejtnant, i inszych Xiążąt Szwedzkich, Axililego, także Xcia Halsackiego i oficerów inszych zacnych od armaty Szweckiej; żołnierza niemało, między któremi zastaliśmy ze Lwowa Marcina Łucznika. Tam przez kilka dni zmieszkaliśmy.
8 Aprilis. Proszono na obiad Ich Mci do Pana Dorstesona, który się stawił barzo pięknie Ich Mciom, lubo na ten czas chorego na łóżku za tą okazją witali. Zjadłszy obiad, potem go pożegnali; a na tenczas ich była Wielkanoc, i tak się prędko pokwapili po
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 27
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883