gruba niecnót pomroka. Twój przodek, powiadasz, nieprzyjaciół wojował, w niewolą i z nich łupy obfite zabierał, mężnym sercem w okazjach stawał. A ty szlachtę wojujesz, na wartach stawiasz, żony i córki ich w egzekucjach bierzesz, sromocisz i paskudzisz, w domach w cudowne sposoby egzorbitujesz, dobra ich i Bogu poświęcone łupisz, plądrujesz, z okazji na pierwszy głos trąby bez serca, bez czoła uciekasz, substancji zacnie z przodków nabytej lada jako i niepocciwie zażywasz, burdelu, podwiki i wszelkiego nierządu pilnujesz, pijaku, kostyro, niecnoto, niewstydzie i obmierzły kiernozie; a jeszcze tytułem i prawem cnoty sam się z tego chełpisz, nad równość
gruba niecnót pomroka. Twój przodek, powiadasz, nieprzyjaciół wojował, w niewolą i z nich łupy obfite zabierał, mężnym sercem w okazyjach stawał. A ty szlachtę wojujesz, na wartach stawiasz, żony i córki ich w egzekucyjach bierzesz, sromocisz i paskudzisz, w domach w cudowne sposoby egzorbitujesz, dobra ich i Bogu poświęcone łupisz, plądrujesz, z okazyi na pierwszy głos trąby bez serca, bez czoła uciekasz, substancyi zacnie z przodków nabytej lada jako i niepocciwie zażywasz, burdelu, podwiki i wszelkiego nierządu pilnujesz, pijaku, kostyro, niecnoto, niewstydzie i obmierzły kiernozie; a jeszcze tytułem i prawem cnoty sam się z tego chełpisz, nad równość
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 177
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
i wszelkiej sprawiedliwości na tym pierwszym terminie zaraz popędliwie na śmierć w wieży in fundo nas niewinnych sądzić i wtrącać, czy mogłażby się równa na świecie niesprawiedliwość i okrucieństwo znaleźć?
Nie używam ja tego uszczypliwego niewdzięczności słowa, nie mówię, jak ów morski złapany pirata wielkiemu powiedział Aleksandrowi: „Tu regna praedaris” Ty łupisz królestwa, nie mówię, że JOKsiążę IMĆ kanclerz najjaśniejszemu, najłaskawszemu panu za tak wielkie, a całej Europie wiadome dobrodziejstwa nie tak, jakby należało, nadgradza, ale śmiało mówię, że książę IMĆ kanclerz nie jest pamiętnym na nasze wierne usługi, któreśmy z bratem moim pułkownikiem w województwie brzeskim i płockim na sejmikach,
i wszelkiej sprawiedliwości na tym pierwszym terminie zaraz popędliwie na śmierć w wieży in fundo nas niewinnych sądzić i wtrącać, czy mogłażby się równa na świecie niesprawiedliwość i okrucieństwo znaleźć?
Nie używam ja tego uszczypliwego niewdzięczności słowa, nie mówię, jak ów morski złapany pirata wielkiemu powiedział Aleksandrowi: „Tu regna praedaris” Ty łupisz królestwa, nie mówię, że JOKsiążę JMĆ kanclerz najjaśniejszemu, najłaskawszemu panu za tak wielkie, a całej Europie wiadome dobrodziejstwa nie tak, jakby należało, nadgradza, ale śmiało mówię, że książę JMĆ kanclerz nie jest pamiętnym na nasze wierne usługi, któreśmy z bratem moim pułkownikiem w województwie brzeskim i płockim na sejmikach,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 589
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
żapłaci: A na to Sumn: Kto kryje zboże przeklnie go pospólstwo Do tego przyda on: I podareczek mi przyniesie: Odda Sumn: Preklęty kto bierze dary Mówi on: Czensze wybiorę od wszystkich chłopków aż do halerza; a musi mi chłopek oddać: bo i z duszy drugiemu wydrę. Mówi owe: Biada który łupisz; aza i sam złupion nie będziesz? I rachuj wszytko/ powie ciernia Miłośnik. Z poborów co i się zostanie/ a musi się zostać. Sumnienie: Niesprawiedliwi będą pokarani, nasienie niezbożnych zginie. I to rachuj w przezysku/ odpowie Sumnienie: Bodzie się dalej on cierniem swoim: Rozdać mi potrzeba na chłopki zboże
żapłáći: A ná to Sumn: Kto kryie zboże przeklnie go pospolstwo Do tego przydá on: Y podareczek mi przynieśie: Oddá Sumn: Preklęty kto bierze dary Mowi on: Czensze wybiorę od wszystkich chłopkow áż do halerza; á muśi mi chłopek oddáć: bo y z duszy drugiemu wydrę. Mowi owe: Biadá ktory łupisz; áza y sam złupion nie będżiesz? Y rachuy wszytko/ powie ćiernia Miłośnik. Z poborow co i się zostanie/ á muśi się zostáć. Sumnienie: Niespráwiedliwi będą pokarani, naśienie niezbożnych zginie. Y to rachuy w przezysku/ odpowie Sumnienie: Bodźie się daley on ćierniem swoim: Rozdáć mi potrzebá ná chłopki zboże
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 15
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tymi do głów tykają/ szjij jakby nie było/ Grzbiet zielony/ część ciała wietsza/ brzuch się bieli/ I w błotnej nowe żaby hasają gibieli. Tej sprawy z Liciej ktoś/ gdy do końca dowiódł: Drugi o Satyrowej zagubie napowiódł. Tego fletnią Trytońską przemogsyz/ foremnie Febus ćwiczył: Ów krzyczy: cóż mnie łupisz zemnie? Ach niestetyż mnie juże: ach niegodnoż tego Piszczałczysko. skora z tym omknęła się z niego. rana jedyna byłą: krew na wszytkie strony Pluszczy: żyły otwarte/ żyłko bez zasłony Mogotne znacznie skaczą: wnętrzności drgagiące I policzyłby kruszki/ w piersiach się świecące. Jego leśne bożyszcza/ rolnicy Faunowie
Tymi do głow tykáią/ szyiy iákby nie było/ Grzbiet źielony/ część ćiáłá wietsza/ brzuch się bieli/ Y w błotney nowe żáby hasaią gibieli. Tey spráwy z Liciey ktoś/ gdy do końcá dowiodł: Drugi o Sátyrowey zágubie nápowiodł. Tego fletnią Trytonską przemogsyz/ foremnie Phebus ćwiczył: Ow krzyczy: coż mie łupisz zemnie? Ach niestetysz mnie iuże: ách niegodnoż tego Piszczałczysko. skorá z tym omknęłá się z niego. ráná iedyna byłą: krew ná wszytkie strony Pluszczy: żyły otwárte/ żyłko bez zasłony Mogotne znácznie skaczą: wnętrznośći drgágiące Y policzyłby kruszki/ w pierśiách się świecące. Iego leśne bożyszcza/ rolnicy Faunowie
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 149
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
wysmarował/ a wszytko się boży. Kowale
Kowal stojąc u komina wszytko nędzę klepie/ Wągla w garki na leciało/ w kapuście i wrzepie. Oczy mu się ledwie świecą/ gęba jak u smoka/ Blecharz by go nie wybielił za całe pół Roka. Kuśnierze.
ZA Kuśnierzem Kotki wrzeszczą/ a też nas ty łupisz/ I Matkeś nasze połupił a suknie nie kupisz. Rzeźnicy.
Rzeźnik tłusty/ ciele chude/ on je przecię kole/ Widzę że dupę usrało/ zjedze je sam wole. Piekarze.
PIekarz się też wszytko znoi/ gdy kołacze piecze/ I wzadek się wszytko skrobie/ i znosa mu ciecze. Cieśle.
wysmárował/ á wszytko się boży. Kowale
Kowal stoiąc v kominá wszytko nędzę klepie/ Wągla w garki ná lećiáło/ w kápuście y wrzepie. Oczy mu się ledwie świecą/ gęba iák v smoká/ Blecharz by go nie wybielił zá cáłe puł Roká. Kuśnierze.
ZA Kuśnierzem Kotki wrzeszczą/ á też nas ty łupisz/ Y Mátkeś násze połupił á suknie nie kupisz. Rzeźnicy.
Rzeźnik tłusty/ ćiele chude/ on ie przećię kole/ Widzę że dupę vsrało/ ziedze ie sam wole. Piekarze.
PIekarz się też wszytko znoi/ gdy kołacze piecze/ Y wzádek się wszytko skrobie/ y znosa mu ćiecze. Cieśle.
Skrót tekstu: NowSow
Strona: A4
Tytuł:
Nowy Sowiźrzał abo raczej Nowyźrzał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684