o granicę/ żeby to znadź nie nań bo choć nie będzie winien drugi/ jednak okazja w wojnach siła może: a nieostrożność cudza czasem dosyć przyczyny chciwemu bywa do podniesienia wojny i łamania Przymierza: takci bywa w dobrze sporządzonych Rzeczach pospolitych; gdyby toż u nas/ nie cierpielibyśmy tak częstych najazdów i łupiestw od Pogan. Ale do mej rzeczy: gwiazdy wszytkie pismo święte zowie Militiam caeli, Custodiam: tylo to żołnierzów ma Pan/ ile gwiazd tych drobniejszych/ tyle Hufców/ ile Konstelacij/ tyle Hetmanów/ ile gwiazd świetniejszych/ gdy tedy widzimy/ że Pan przyczynia się w żołnierze/ że Hetmani nowi straszni na niebie przed
o gránicę/ żeby to znadź nie nań bo choć nie będźie winien drugi/ iednák okázya w woynách śiłá może: á nieostrożność cudza czásem dosyć przyczyny chćiwemu bywa do podnieśienia woyny y łamánia Przymierza: tákći bywa w dobrze sporządzonych Rzeczách pospolitych; gdyby toż v nas/ nie ćierpielibyśmy ták częstych naiázdow y łupiestw od Pogan. Ale do mey rzeczy: gwiazdy wszytkie pismo święte zowie Militiam caeli, Custodiam: tylo to żołnierzow ma Pan/ ile gwiazd tych drobnieyszych/ tyle Hufcow/ ile Constelláciy/ tyle Hetmánow/ ile gwiazd świetnieyszych/ gdy tedy widźimy/ że Pan przyczynia sie w żołnierze/ że Hetmani nowi strászni ná niebie przed
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C2
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
tylko samych Postronnych Panów Ministrów, którzy Nabożeństwa swe zwyczajne z domowemi tylko swemi prywatnie odprawować będą mogli, tak jednak, iż inszym przychodzić do tego ich nabożeństwa, pod winami wyżej opisanemi, nie jest pozwolono.
§ 1. A że Dekreta eo Nomine przeciwko Dysydentom, a mianowicie Gdańskowi, o rozliczne wiolencje, uciążenia, łupiestwa, awulsye, przywłaszczenia sobie Praw Kościelnych, i inne krzywdy, osobliwie o nieoddanie, i nieprzywrocenie Kościoła Farskiego Najświęt: Panny MARYJ, na Instancją Biskupów Kujawskich, i Kapituły Katedralnej, w sądach Sejmowych, Relacjinych, i Asesorskich ferowane, dotąd niemogły otrzymać należytej egzekucyj dla uporu tych, którzy ultimarié kondemnowa[...] będąc, i
tylko samych Postronnych Panow Ministrow, którzy Nabożeństwa swe zwyczayne z domowemi tylko swemi prywatnie odprawować będą mogli, tak iednak, iż inszym przychodźić do tego ich nabożeństwa, pod winami wyżey opisanemi, nie iest pozwolono.
§ 1. A że Dekreta eo Nomine przećiwko Dyssydentom, á mianowicie Gdańskowi, o rozliczne wiolencye, ućiążenia, łupiestwa, awulsye, przywłaszczenia sobie Praw Kośćielnych, y inne krzywdy, osobliwie o nieoddanie, y nieprzywrocenie Kośćioła Farskiego Nayświęt: Panny MARYI, na Instancyą Biskupow Kujawskich, y Kapituły Katedralney, w sądach Seymowych, Relacyinych, y Assessorskich ferowane, dotąd niemogły otrzymać należytey exekucyi dla uporu tych, którzy ultimarié kondemnowa[...] będąc, y
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Gv
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
laceratur. Zdrowe rady lekarstwa w-sprosną truciznę się obracają. Zatym rozerwanie Sejmów/ targanie Rzeczyp: posądzenie opaczne sinistris opinionibus suspicionibus omnes laborantpaucis admodum publicae salutis cura. Z-kąd sublato legum, quarum nulla est certitudo, nulla executio, metu, antiquatis scelerum paenis, passim tumulti, gromady/ swawolne kupy/ mężobójstwa/ łupiestwa powstają. Kto się odważy na zniewagę prawa i zwierzchności temu wszytko impune wolno.
Widzimy nierząd w jakiejsi oziębłości w sprawach Rzeczypospolitej. Nunquam plenus in comitio senatus jakoby to były entia quaedam rationis, nomina sine re. A przodkowie naszy chcieli mieć hunc ordinem, et ornamentum dignitatis, et praesidium salutis. Widzę i ja sam
laceratur. Zdrowe rády lekárstwá w-sprosną trućiznę się obrácáią. Zátym rozerwánie Seymow/ tárgánie Rzeczyp: posądzenie opáczne sinistris opinionibus suspicionibus omnes laborantpaucis admodum publicae salutis cura. Z-kąd sublato legum, quarum nulla est certitudo, nulla executio, metu, antiquatis scelerum paenis, passim tumulti, gromády/ swawolne kupy/ mężoboystwá/ łupiestwá powstaią. Kto się odważy ná zniewagę prawa i zwierzchnośći temu wszytko impune wolno.
Widźimy nierząd w iákieyśi oźiębłośći w spráwách Rzeczypospolitey. Nunquam plenus in comitio senatus iakoby to były entia quaedam rationis, nomina sine re. A przodkowie naszy chćieli mieć hunc ordinem, et ornamentum dignitatis, et praesidium salutis. Widzę i ia sam
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 59
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
. chcecie, a tego więc tym mniej jeszcze chcieć i przypuszczać się nam godzi, im większy zaciąg tej wszytkiej sprawy przynosi i prawom naszym dawnym zda się przeciwić. Mamy w prawie opisane procesy, jakie w której sprawie mają być zachowane; mamy o każdą krzywdę proces ziemski, mamy o gwałty, o pożogi, o łupiestwa i insze przestępstwa proces starości, mamy proces recentis criminis, mamy proces w rzeczach i skarbowych i miejskich zadworny, mamy o wszelakie główne i występki i sprawy proces sejmowy, mamy i z osobami mniejszej kondycji proces miejscki; czemuż nowe jakie mamy wynajdować? A jeśliby kto chciał rozumieć, że i nam to potrzebna
. chcecie, a tego więc tym mniej jeszcze chcieć i przypuszczać się nam godzi, im większy zaciąg tej wszytkiej sprawy przynosi i prawom naszym dawnym zda się przeciwić. Mamy w prawie opisane procesy, jakie w której sprawie mają być zachowane; mamy o każdą krzywdę proces ziemski, mamy o gwałty, o pożogi, o łupiestwa i insze przestępstwa proces starości, mamy proces recentis criminis, mamy proces w rzeczach i skarbowych i miejskich zadworny, mamy o wszelakie główne i występki i sprawy proces sejmowy, mamy i z osobami mniejszej kondycyej proces miescki; czemuż nowe jakie mamy wynajdować? A jeśliby kto chciał rozumieć, że i nam to potrzebna
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 234
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. Z każdym się zgodzę prócz tego, Który okiem swym chudego Przenosi, zdrajca, Ja z takim — zwajca. Obmówek słuchać nie mogę, Niewinnemu dopomogę. Szczyrość — ma wada, Nie znam — co zdrada. Fałsz nie zna moich skrytości, Nie kocha się Bóg w chytrości. Do serca mego Nic obłudnego. Łupiestwa też nierad widzę, Lichwą się wszelaką brzydzę. Moja nagroda Braciej swoboda. Zbiór mój wszystek — dobra sława, A korzyść — z cnotliwym sprawa. Cnota — grunt. Złoto — Proch, ziemia, błoto. CHUDY PACHOŁEK
Prawdać to, że mię Szczęście mieć panem nie chciało, Atoli żebrać chleba przecie mi nie dało
. Z kożdym się zgodzę prócz tego, Który okiem swym chudego Przenosi, zdrajca, Ja z takim — zwajca. Obmówek słuchać nie mogę, Niewinnemu dopomogę. Szczyrość — ma wada, Nie znam — co zdrada. Fałsz nie zna moich skrytości, Nie kocha się Bóg w chytrości. Do serca mego Nic obłudnego. Łupiestwa też nierad widzę, Lichwą się wszelaką brzydzę. Moja nagroda Braciej swoboda. Zbiór mój wszystek — dobra sława, A korzyść — z cnotliwym sprawa. Cnota — grunt. Złoto — Proch, ziemia, błoto. CHUDY PACHOŁEK
Prawdać to, że mię Szczęście mieć panem nie chciało, Atoli żebrać chleba przecie mi nie dało
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 268
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
przywiodło? R. Na płacz ludzki i zdzierstwo poprzysięgli godło. Q. A długo też nieszczęsną ojczyznę łupili? R. Póki z ostatniej nici jej nie obłupili. Q. A czemuż te na koniec spalili rozbójce? R. Bo się bali, by piorun nie trząsł na przywódcę. TERTIUM EpitafiUM
Rozbójstwo rodzicielką, łupiestwo ochmistrzyni, Płaczu ludzkiego fasa krzywd hospodaryni. Tu mać rycerska leży, cnót adoracja, Płacz na grobie, a ciesz się, że zdechła, kto mija. Przez ogień gardło dawszy tu tchu odbieżała, Bodajże z wynaleźcą i w piekle gorzała.
przywiodło? R. Na płacz ludzki i zdzierstwo poprzysięgli godło. Q. A długo też nieszczęsną ojczyznę łupili? R. Póki z ostatniej nici jej nie obłupili. Q. A czemuż te na koniec spalili rozbójce? R. Bo się bali, by piorun nie trząsł na przywódcę. TERTIUM EPITAPHIUM
Rozbójstwo rodzicielką, łupiestwo ochmistrzyni, Płaczu ludzkiego fasa krzywd hospodaryni. Tu mać rycerska leży, cnót adoracyja, Płacz na grobie, a ciesz się, że zdechła, kto mija. Przez ogień gardło dawszy tu tchu odbieżała, Bodajże z wynaleźcą i w piekle gorzała.
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 278
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
potykało/ dosyć szeroce Kronikarze piórem swym w wiadomość ludzką przywiedli: I teraźniejsze dzieje na ten czas onym samym zlecić przydzie. Bo jakie najazdy na Wielkie Księstwo Litewskie dawniejszych czasów czynili/ Inflanckie zamki odejmowali/ włości plondrowali/ Siewierską ziemię i przedniejszy jej zamek Smoleński/ przez praktyki (nie tak przez moc) opanowali/ mordy łupiestwa/ najazdy tyrańskie czynili/ a prawie wrodzonemi i nacięzszemi nieprzyjacielmi nad insze/ szlachetnym Polakom byli. Już to za Zygmunta pierwszego/ Augusta/ Stefana/ Królów przeszłych: ale i za dzisiejszego Króla Pana naszego. Gdy Panów swych przyródnych Carów Moskiewskich zdradnie pomordowali/ Dymitrowi własnemu przysięgę oddawszy/ i koroną Carską obyczajem swym Moskiewskim koronowawszy
potykáło/ dosyć szeroce Kronikarze piorem swym w wiádomosć ludzką przywiedli: Y teráznieysze dźieie ná ten czás onym sámym zlećić przydźie. Bo iákie naiázdy ná Wielkie Kśięstwo Litewskie dawnieyszych czásow czynili/ Inflanckie zamki odeymowáli/ włośći plondrowáli/ Siewierską źiemię y przednieyszy iey zamek Smolenski/ przez práktyki (nie ták przez moc) opánowáli/ mordy łupiestwá/ naiázdy tyránskie czynili/ á práwie wrodzonemi y naćięzszemi nieprzyiaćielmi nád insze/ szláchetnym Polakom byli. Iuż to zá Zygmuntá pierwszego/ Augustá/ Stephaná/ Krolow przeszłych: ále y zá dźiśieyszego Krolá Páná nászego. Gdy Pánow swych przyrodnych Cárow Moskiewskich zdrádnie pomordowáli/ Dimitrowi własnemu przyśięgę oddawszy/ y koroną Cárską obyczáiem swym Moskiewskim koronowawszy
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: B
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
. Ale najpewniej, że to wszystko o nim fabulosum. Schentivani.
JASTRZĄB z natury jak Orzeł, lubi swe oczy w jasnym zatapiać słońcu; wysoko lata po pod obłoki. Albertus Magnus o nim pisze, że połów żywy do gniazda dzieciom przyniosłszy, coraz wypuszcza, ulatający chwyta w oczach dzieci swoich, aby się do łupiestwa z ojca zaprawiali. Jeźli z nich zdechnie który, ziemi nasypią na oczy jego drugie jastrzęby, pogrzeb sprawując: Masenius. Mają do siebie, iż widząc sowę od drugich ptaków infestowaną, jej bronią, ptactwo rozganiając. Jeśli jastrząb pod noc jaką schwyta ptaszynę, przez noc w szponach ją trzyma delikatnie, rano puszcza wolną
. Ale naypewniey, że to wszystko o nim fabulosum. Schentivani.
IASTRZĄB z natury iak Orzeł, lubi swe oczy w iasnym zatapiać słońcu; wysoko lata po pod obłoki. Albertus Magnus o nim pisze, że połow żywy do gniazda dzieciom przyniosłszy, coraz wypuszcza, ulataiący chwyta w oczach dzieci swoich, aby się do łupiestwa z oyca zaprawiali. Ieźli z nich zdechnie ktory, ziemi nasypią na oczy iego drugie iastrzęby, pogrzeb sprawuiąc: Masenius. Maią do siebie, iż widząc sowę od drugich ptakow infestowaną, iey bronią, ptactwo rozganiaiąc. Iesli iastrząb pod noc iaką schwyta ptaszynę, przez noc w szponach ią trzyma delikatnie, rano puszcza wolną
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 294
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
co być powinni panowie Szlązacy) zaraz wszystkich traktatów zaniechawszy, prosił aby spokojnie przez most na trzecią niedzielę adwentową Odrę pod Betoniem przechodzili. Gdy tedy przyszło Odrę przechodzić, przez pośroaek ludu śląskiego około mostu leżącego, pułkownik Elearski sam z swojej chęci (jako rzecz sama niżej dowodzi) na pokazanie iż nie jest autorem żadnych niesłusznych łupiestw, według zwyczaju swego, jako wszędy po rzeszy na trudnych przeprawach czyniwał, pozwolił aby konia swego, jeśliby kto poznał, (a coby jeno nie w górach, gdzie za przyczyną pozwolenie było, ale w równym Śląsku, to jest między górami a Odrą wziętego) odebrał jak swego. Na co wysadziwszy dwóch
co być powinni panowie Szlązacy) zaraz wszystkich traktatów zaniechawszy, prosił aby spokojnie przez most na trzecią niedzielę adwentową Odrę pod Bethoniem przechodzili. Gdy tedy przyszło Odrę przechodzić, przez pośroaek ludu szląskiego około mostu leżącego, pułkownik Elearski sam z swojej chęci (jako rzecz sama niżej dowodzi) na pokazanie iż nie jest autorem żadnych niesłusznych łupiestw, według zwyczaju swego, jako wszędy po rzeszy na trudnych przeprawach czyniwał, pozwolił aby konia swego, jeśliby kto poznał, (a coby jeno nie w górach, gdzie za przyczyną pozwolenie było, ale w równym Szląsku, to jest między górami a Odrą wziętego) odebrał jak swego. Na co wysadziwszy dwóch
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 125
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
starostów; gdy z swoich powinności wystąpią, prawo pospolite sądzi, a nikomu niemasz krzywdy, bo quod iure fit, iuste fit. A gdy się ich wiele namnoży, jak teraz: wystąpił król przeciwko przysiędze, sprofanował się senat, trybunał się zepsował, zdrajców moc miedzy posłami, starostowie oprymują szlachtę, morderstwo, łupiestwo, gwałtów moc, najazdów, uciski ubogich ludzi, obrona od pogan i od nieprzyjaciela koronnego zniesiona, a na opresją braciej i na rozlewanie krwie i mordów nas, poczciwech szlachciców, od żołnirzów naszech za pieniądze nasze za powodem panów hetmanów na nas wniesiono, gdy prawo znieważone, co czyni, że sine rege, sine
starostów; gdy z swoich powinności wystąpią, prawo pospolite sądzi, a nikomu niemasz krzywdy, bo quod iure fit, iuste fit. A gdy się ich wiele namnoży, jak teraz: wystąpił król przeciwko przysiędze, sprofanował się senat, trybunał się zepsował, zdrajców moc miedzy posłami, starostowie oprymują szlachtę, morderstwo, łupiestwo, gwałtów moc, najazdów, uciski ubogich ludzi, obrona od pogan i od nieprzyjaciela koronnego zniesiona, a na opresyą braciej i na rozlewanie krwie i mordów nas, poczciwech szlachciców, od żołnirzów naszech za pieniądze nasze za powodem panów hetmanów na nas wniesiono, gdy prawo znieważone, co czyni, że sine rege, sine
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 377
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918