każda, wynosi 100 facit fl.
2 miednice z nalewkami, o 25 grzywnach każda, wynosi 50 facit fl.
12 czarek, o 2 grzywnach każda, wynosi 24 facit fl.
12 pucharów, o 8 grzywnach każdi, wynosi 96 facit fl.
6 tuzinów łyżek, o 6 grzywnach tuzin, wynosi 36 facit fl.
2 kredensy z solniczkami, o 8 grzywnach jeden, wynosi 16 facit fl.
2 wanny, o 60 grzywnach każda, wynosi 120 facit fl.
Suma grzywien 1653 facit fl. 39672.
każda, wynosi 100 facit fl.
2 miednice z nalewkami, o 25 grzywnach każda, wynosi 50 facit fl.
12 czarek, o 2 grzywnach każda, wynosi 24 facit fl.
12 pucharów, o 8 grzywnach każdy, wynosi 96 facit fl.
6 tuzinów łyżek, o 6 grzywnach tuzin, wynosi 36 facit fl.
2 kredensy z solniczkami, o 8 grzywnach jeden, wynosi 16 facit fl.
2 wanny, o 60 grzywnach każda, wynosi 120 facit fl.
Summa grzywien 1653 facit fl. 39672.
Skrót tekstu: InwKorGęb
Strona: 116
Tytuł:
Inwentarz mienia ruchomego książąt Koreckich z lat 1637-1640
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1637 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
/ obronną ręką uchodząc/ i z nimi się śmiele potykając/ dawali o naszym utrapieniu znać: Jako w młodych leciech Jarosz Paszkowski/ w rycerskich dziełach mąż prawy/ przewagi kilkakroć czynił/ uganiając się z Moskwą. A to w ciężką zimę/ i gwałtowne śniegi z obozu Hetmańskiego/ gdzie listy z Sejmu zastał/ na łyżach się puściły do stolice przybył z nimi. Dano nam tedy znać przez pana Okęckiego/ iż I. M. P. Hetman idzie do nas. Za którego przybyciem/ że głód wielki nam dokuczał/ oddalismy mu stolicę/ który ją osadził świeżem ludem. A niewychodząc jeszcze z stolice/ niżeli lud przyszedł świeży w
/ obronną ręką vchodząc/ y z nimi sie smiele potykáiąc/ dawáli o nászym vtrapieniu znáć: Iáko w młodych lećiech Iárosz Pászkowski/ w rycerskich dźiełách mąż prawy/ przewagi kilkákroć czynił/ vgániáiąc sie z Moskwą. A to w ćiężką źimę/ y gwałtowne śniegi z obozu Hetmánskiego/ gdźie listy z Seymu zástał/ ná łyżách sie pusćiły do stolice przybył z nimi. Dano nam tedy znáć przez páná Okęckiego/ iż I. M. P. Hetman idźie do nas. Zá ktorego przybyćiem/ że głod wielki nam dokuczał/ oddalismy mu stolicę/ ktory ią osádźił świeżem ludem. A niewychodząc iescze z stolice/ niżeli lud przyszedł świeży w
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Cij
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
to sciendum, że nie mają pożytków z ziemi: trzymają miesiące dnia i gorąca. Bydło mają adinstar jelenia, którego mięsem i mlekiem żyją, skorą się okrywają. Domy ich z deszczek przykryte skorami. Są małego wzrostu, na cztery stopy. Włosów i brody czarnej, szpetni, krżywi, ale mocni, biegają na łyżach po śniegu. Wierzą że każda Familia ma swego Ducha. i każda osoba znowu swego, które zostawują im Ojcowie przez Sukcesją: żyją po sto lat, łowią ryby w jeziorach i rzekach, osobliwie łososie, okunie, na słońcu albo na mrozie suszą, na mąkę trą. chleb z tego pieką, którym żyją.
to sciendum, że nie maią pożytkow z ziemi: trzymaią miesiące dnia y gorąca. Bydło maią adinstar ielenia, ktorego mięsem y mlekiem zyią, skorą się okrywaią. Domy ich z deszczek przykryte skorami. Są małego wzrostu, na cztery stopy. Włosow y brody czarney, szpetni, krżywi, ale mocni, biegaią na łyżach po sniegu. Wierzą że każda Familia ma swego Duchá. y każda osoba znowu swego, ktore zostawuią im Oycowie przez sukcessyą: żyią po sto lat, łowią ryby w ieziorach y rzekach, osobliwie łososie, okunie, na słońcu albo na mrozie suszą, na mąkę trą. chleb z tego pieką, ktorym żyią.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 415
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
i rybołowy. Zwierz tu osobliwszy Rangifer, do Jelenia podobny, rogi tylko ma płaskie, który przez noc i dzień 30. Połskich mil ubieży. Jeżdżą nim tameczni Obywatele w sanki zaprzągłszy po wierzchu śniegów zamarzłych; które zgłodzone kopytami łamią śnieg, i trawy szukają.
Obywatele zaś w kraju Skriefinnii między Botnią tak rzeczonej od Łyż, zażywają tychże łyż, niby sanic naszych, żelazną blachą podkowanych, pod nogi obie je włożywszy, bardzo prędko po wierzchu lodów mrozem zatwardzonych, biegają gdzie zamyślą. Kraj ten leży w Finlandyj albo w Finnomarchii EUROPA O Szwed zkim Królestwie,
SZWEDZKIE Królestwo zrazu przez swoich było rządzone Patriotów, potym przez Książąt Meklemburskich
y rybołowy. Zwierz tu osobliwszy Rangifer, do Ielenia podobny, rogi tylko ma płaskie, ktory przez noc y dźień 30. Połskich mil ubieży. Ieżdzą nim tameczni Obywatele w sanki záprzągłszy po wierzchu śniegow zámarzłych; ktore zgłodzone kopytami łamią śnieg, y tráwy szukáią.
Obywátele zaś w kráiu Skriefinnii między Botnią ták rzeczoney od Łyż, záżywaią tychże łyż, niby sanic nászych, żelázną blachą podkowánych, pod nogi obie ie włożywszy, bardzo prętko po wierzchu lodow mrozem zátwardzonych, biegaią gdźie zamyślą. Kray ten leży w Finlandyi albo w Finnomarchii EUROPA O Szwed zkim Krolestwie,
SZWEDZKIE Krolestwo zrázu przez swoich było rządzone Patriotow, potym przez Xiążąt Meklemburskich
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 259
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
osobliwszy Rangifer, do Jelenia podobny, rogi tylko ma płaskie, który przez noc i dzień 30. Połskich mil ubieży. Jeżdżą nim tameczni Obywatele w sanki zaprzągłszy po wierzchu śniegów zamarzłych; które zgłodzone kopytami łamią śnieg, i trawy szukają.
Obywatele zaś w kraju Skriefinnii między Botnią tak rzeczonej od Łyż, zażywają tychże łyż, niby sanic naszych, żelazną blachą podkowanych, pod nogi obie je włożywszy, bardzo prędko po wierzchu lodów mrozem zatwardzonych, biegają gdzie zamyślą. Kraj ten leży w Finlandyj albo w Finnomarchii EUROPA O Szwed zkim Królestwie,
SZWEDZKIE Królestwo zrazu przez swoich było rządzone Patriotów, potym przez Książąt Meklemburskich; było i z Duńską
osobliwszy Rangifer, do Ielenia podobny, rogi tylko ma płaskie, ktory przez noc y dźień 30. Połskich mil ubieży. Ieżdzą nim tameczni Obywatele w sanki záprzągłszy po wierzchu śniegow zámarzłych; ktore zgłodzone kopytami łamią śnieg, y tráwy szukáią.
Obywátele zaś w kráiu Skriefinnii między Botnią ták rzeczoney od Łyż, záżywaią tychże łyż, niby sanic nászych, żelázną blachą podkowánych, pod nogi obie ie włożywszy, bardzo prętko po wierzchu lodow mrozem zátwardzonych, biegaią gdźie zamyślą. Kray ten leży w Finlandyi albo w Finnomarchii EUROPA O Szwed zkim Krolestwie,
SZWEDZKIE Krolestwo zrázu przez swoich było rządzone Patriotow, potym przez Xiążąt Meklemburskich; było y z Duńską
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 259
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
sałasze swoje przenoszą, rybami i zwierzyną żyją, chleba nie znając i pieniędzy, bo za futra inne od Kupców per commutationem biorą towary. Są ludzcy dla Gości, etiã proprias im uxores prostituendo.
W Królestwie SYBERYJ bardzo zimnym, jest mnóstwo Sobolów; które Gubernator rezydujący w Tobolsku Stolicy Syberyj zbiera na Cara. Tu jeżdżą łyżami po śniegach, aliàs do nóg przywiązanemi deskami z zagięte mi nosami; to jeleniami, do sani zaprzężonemi; które żeby spieszniej biegły, wiążą z tyłu sani psów szczekających na jeleni. Niewolnikami tam najwięcej Moskwa się posługuje, osobliwie koło Łowów, ale pod ścisłą strażą. W Królestwie Bułgar, (nie w Bułgaryj Węgierskiej:
sałásze swoie przenoszą, rybami y zwierzyną żyią, chleba nie znáiąc y pieniędzy, bo zá futrá inne od Kupcow per commutationem biorą towáry. Są ludzcy dla Gości, etiã proprias im uxores prostituendo.
W Krolestwie SYBERYI bardzo zimnym, iest mnostwo Sobolow; ktore Gubernátor rezyduiący w Tobolsku Stolicy Syberii zbierá ná Cará. Tu ieżdźą łyżami po śniegach, aliàs do nog przywiązánemi deskami z zágięte mi nosami; to ieleniami, do sani záprzężonemi; ktore żeby spieszniey biegły, wiążą z tyłu sani psow szczekaiących ná ieleni. Niewolnikámi tam naywięcey Moskwá się posługuie, osobliwie koło Łowow, ale pod ścisłą strázą. W Krolestwie Bułgar, (nie w Bułgaryi Węgierskiey:
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 431
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
stanąwszy pod namiotem zachodu, a wpuł mogła ubić cel przybity, na wschodnich granicach nieba, lubo z gorącej Sale południa nie chybić ósmego guzika u Szuby białemi wilkami podszytej, w którą się stroi z Moskiewska zamrożona Pułnoc. T. Ponieważ z Moskiewska, toć Wmć mógł przydać, że na Bachmacie srokatym, albo na łyżach, zrohatyną i z samopałem. Panie mój masz to Wmć wiedzieć, iż miłość jest Jeleniem żartkości, Tygrysem tyraństwa, Liską sztuk i chytrości, Bazyliszkiem truciżny, Padalcem jadu, Lwem gniewu i zapalczywości, która zawsze trzyma w ręku swych strzały, obracając, a ma skrzydła rozpostarte dla lotu żartkiego, aby jej żaden
stánąwszy pod namiotem zachodu, á wpuł mogłá vbić cel przybity, ná wschodnich gránicách niebá, lubo z gorącey Sale południá nie chybić osmego guźiká v Szuby białemi wilkámi podszytey, w ktorą się stroi z Moskiewská zámrożona Pułnoc. T. Ponieważ z Moskiewská, toć Wmć mogł przydáć, że ná Báchmáćie srokátym, álbo ná łyżách, zrohátyną y z sámopałem. Pánie moy masz to Wmć wiedźieć, iż miłość iest Ieleniem zártkośći, Tygrysem tyráństwá, Liską sztuk y chytrośći, Bázyliszkiem trućiżny, Pádálcẽ iádu, Lwem gniewu y zápálczywośći, ktora záwsze trzyma w ręku swych strzáły, obracáiąc, á ma skrzydłá rospostárte dla lotu zartkie^o^, áby iey żaden
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 23
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
tamten świat porąc; Szablą sobie rum czynią, dokąd pod kopyty Ziemię mają i Tytan świeci złotolity; Już im Białe jezioro w tyle i Sybiory, Już minęli ryfejskie śniegiem kryte góry, Kędy ciepłe sobole i czarne marmurki W nos bije mierny strzelec, ochraniając skórki. I Jugra, i Permia, gdzie na smukłej łyży Człowiek lata po śniegu od sokoła chyżej, Gdzie już wojnę nie z ludźmi, bo ci ich postury Nie znieśli, lecz z niedźwiedźmi i srogimi tury, Z potworami morskimi, bez soli, bez chleba, O więdłej tylko rybie wieść było potrzeba. Dotąd się w dzicze one i pustynie darli, Aż się piersiami o
tamten świat porąc; Szablą sobie rum czynią, dokąd pod kopyty Ziemię mają i Tytan świeci złotolity; Już im Białe jezioro w tyle i Sybiory, Już minęli ryfejskie śniegiem kryte góry, Kędy ciepłe sobole i czarne marmurki W nos bije mierny strzelec, ochraniając skórki. I Jugra, i Permia, gdzie na smukłej łyży Człowiek lata po śniegu od sokoła chyżéj, Gdzie już wojnę nie z ludźmi, bo ci ich postury Nie znieśli, lecz z niedźwiedźmi i srogimi tury, Z potworami morskimi, bez soli, bez chleba, O więdłej tylko rybie wieść było potrzeba. Dotąd się w dzicze one i pustynie darli, Aż się piersiami o
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 86
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924