Narody zdrowszej konstytucyj do Wojny, niżeli od Wschodnich i Południowych krajów mieszkańcy, gdzie dla gorąca mdlejsze siły. Vegecius po Żołnierzu pretenduje, aby był w młodym wieku, oka o Rzeczypospolitej, którą wzmacniają Wojska.
czujnego, karku prostego, piersisty, pleczysty, w palcach silny, brzucha małego, rąk niezbyt krótkich, subtelnych łytek, Nóg suchych a żyłowatych.
Czy Rosłych, czyli Miernych Ludzi brać do Wojny? Marius brał na Wojnę Ludzi, których było po sześć stop, to jest miernego wzrostu Pyrrus Popiscy albo Rekrutującemu dał Ordynans: Tu grandes elige, ego fortes reddam, jako świadczy Frontinus. Ale Vegetius de re Militari traktujący, radzi:
Narody zdrowszey konstytucyi do Woyny, niżeli od Wschodnich y Południowych kraiow mieszkańcy, gdzie dla gorąca mdleysze siły. Vegecius po Zołnierzu pretenduie, aby był w młodym wieku, oka o Rżeczypospolitey, ktorą wzmacniaią Woyska.
cżuynego, kárku prostego, piersisty, pleczysty, w palcach silny, brzucha małego, rąk niezbyt krotkich, subtelnych łytek, Nog suchych a żyłowatych.
Czy Rosłych, czyli Miernych Ludzi brać do Woyny? Marius brał na Woyne Ludzi, ktorych było po sześć stop, to iest miernego wzrostu Pyrrus Popiscy albo Rekrutuiącemu dał Ordynans: Tu grandes elige, ego fortes reddam, iako świadczy Frontinus. Ale Vegetius de re Militari traktuiący, radzi:
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 430
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Species Equueeus,alias proba Tortury,wyciągającej Ciało, instrument dla drapania i czesania żelaznemi drapaczkami, albo paznokciami.
Druga spectes Ungulie, tojest paznokty, pazory żelazne jak u drapieżnych bestii, któremi wyciągnione Ciała Męczenników drapano i szarpano okrutnie
Trzecia species Candentes Laminae, tojest rozpalone w ogniu blachy, któremi SS Męczenników ściskano boki, łytki etc.
Czwarta species Puimbutae, tojest Basałyki, alias kul ołowianych na końcu sznura nawiązanie, któremi Męczenników po Ciele, osobliwie w kark bito.
Piąta species Scorpio, tojest kij ostro sękaty, żelaznemi nabity gwoździami, albo rzemienne pasy ostremi nasadzone żelazami do bicia. Tym instrumentem Roboam Syn Salomona Królem zostawszy Judzkim, poddanych swoich
Species Equueeus,alias proba Tortury,wyciągaiącey Ciało, instrument dla drapania y czesania żelaznemi drapaczkami, albo paznokciami.
Druga spectes Ungulie, toiest paznokty, pazory żelazne iak u drapieżnych bestyi, ktoremi wyciągnione Ciała Męczennikow drapano y szarpano okrutnie
Trzecia species Candentes Laminae, toiest rospalone w ogniu blachy, ktoremi SS Męczennikow ściskano boki, łytki etc.
Czwarta species Puimbutae, toiest Basałyki, alias kul ołowianych ná końcu sznura nawiązanie, ktoremi Męczennikow po Ciele, osobliwie w kark bito.
Piąta species Scorpio, toiest kiy ostro sękaty, żelaznemi nabity gwozdziámi, albo rzemienne pasy ostremi nasadzone żelazami do bicia. Tym instrumentem Roboam Syn Salomona Krolem zostawszy Iudzkim, poddanych swoich
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1012
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
dowodów, których słabość, i nierozum sami poznajemy. Stąd Cicero mówi: nieznajdziemy nic tak zdróżnego, czegoby którykolwiek Filozof nieutrzymywał. Co być może nierozumniejszego jako nauczać, iż słońcce panuje nad mózgiem i sercem ludzkim, nad szpikami kości, i okiem prawym. Merkuriusz planeta nad językiem, ustami, rękami, łytkami, żyłami suchemi i nad imaginącją: Saturnus nad śledzioną, wątrobą, uchem prawym. Jowisz nad pępkiem, piersiami, jelitami: Mars nad krwią, nerkami, chilem, nozdrzami, namiętnościami: Wenus nad płodnością, nadciałem i pełnością jego. Księżyc zaś lubo wszystkie części sobie przywłaszcza, osobliwie jednak włada mózgiem, płucami
dowodow, ktorych słabość, y nierozum sami poznaiemy. Ztąd Cicero mowi: nieznaydziemy nic tak zdrożnego, czegoby ktorykolwiek Filozof nieutrzymywał. Co być może nierozumnieyszego iako nauczać, iż słońcce panuie nad mozgiem y sercem ludzkim, nad szpikami kości, y okiem prawym. Merkuryusz planeta nad ięzykiem, ustami, rękami, łytkami, żyłami suchemi y nad imaginącyą: Saturnus nad śledzioną, wątrobą, uchem prawym. Jowisz nad pępkiem, piersiami, ielitami: Mars nad krwią, nerkami, chilem, nozdrzami, namiętnościami: Wenus nad płodnością, nadciałem y pełnością iego. Księżyc zaś lubo wszystkie części sobie przywłaszcza, osobliwie iednak włada mozgiem, płucami
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 246
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
kazał Imść P. Wollfztorf otrąbić że Król Imść stanął i zaraz myśliwcy i chłopi najpierwej z wielkiem pędem pod samego Króla Imci podbiegł, którego tak dobrze z gwintowki trafił że z dymem spadł i tak consequenier z ręką swoją 7. zabił ósmego psami uszczwał, któremu J. W. ImP. Graf Sułkowski kordelasem z konia łytkę podciął goniąc go przez kilka pacierzy po kempinach. Inne łosie częsią od Kawalerów częścią w sieci pobite, ostatniego Rogacza już postrzelonego i na ludzi się rzucającego J. W. Imć P. Podskarbi Nad Kor. nie bez azardu zabił. Znajdowało się wszystkich łosiów zabitych 18. Po skończonym polowaniu Król Imść z doskonałym ukontentowaniem odjachal
kazał Jmść P. Wollffztorf otrąbić że Krol Jmść stanął y zaraz mysliwcy y chłopi naypierwey z wielkiem pędem pod samego Krola Jmći podbiegł, ktorego ták dobrze z gwintowki trafił że z dymem spadł y tak consequenier z ręką swoią 7. zabił osmego psami uszczwał, ktoremu J. W. JmP. Graff Sułkowski kordelasem z konia łytkę podćiął goniąc go przez kilka paćierzy po kempinach. Inne łosie częsią od Kawalerow częścią w sieći pobite, ostatniego Rogacza iuz postrzelonego y na ludźi się rzucaiącego J. W. Jmć P. Podskarbi Nád Kor. nie bez azardu zabił. Znaydowáło się wszystkich łosiow zabitych 18. Po skończonym polowaniu Krol Jmść z doskonałym ukontentowaniem odiachal
Skrót tekstu: GazPol_1736_82
Strona: 3
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
od kule wycięta obiedwie mu podcięła łysty Chciał tez to popisać się bo był nic niesprawił a przez dwie zimie chleb ziadał i chciał czegoś bez nas dokazać. Osadził owe okręty Olęderskie i inne posprowadzawszy Kupieckie z wymi ludźmi wjechał między Fioniją i Frydryzent jak ko poczęli obracać i stej strony i stej wrócił się z konfuzyją i łytek nad wieruszył znać że Ordynacja Boska taka była Aby jako tę Fortecę tak sławną tak że i Tam tę Prowincyją nie szpada Niemiecka ale Polska zawojowała szabla. Chcąc tez to podobno Bóg nadgrodzić Narodowi naszemu onę konfuzyją którąsmy za jego dopuszczeniem od Narodu Szwedzkiego w Ojczyźnie naszej ponieśli. Od tego tedy czasu kazał ich Wojewoda niewczasować podpadając
od kule wycięta obiedwie mu podcięła łysty Chciał tez to popisac się bo był nic niesprawił a przez dwie zimie chleb ziadał y chciał czegos bez nas dokazać. Osadził owe okręty Olęderskie y inne posprowadzawszy Kupieckie z wymi ludzmi wiechał między Fioniią y Frydryzent iak ko poczęli obracac y ztey strony y ztey wrocił się z konfuzyią y łytek nad wieruszył znać że Ordynacyia Boska taka była Aby iako tę Fortecę tak sławną tak że y Tam tę Prowincyią nie szpada Niemiecka ale Polska zawoiowała szabla. Chcąc tez to podobno Bog nadgrodzić Narodowi naszemu onę konfuzyią ktorąsmy za iego dopuszczeniem od Narodu Szwedzkiego w Oyczyznie naszey poniesli. Od tego tedy czasu kazał ich Woiewoda niewczasować podpadaiąc
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 71v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
boku przypasany miecz, z Szwajcarska, na dwie piędzi szeroki a na trzy sązni i dalej długi, którego dobywszy porwie się ku mnie w zapalczywości, chcąc mi łeb rozwalić, co samych zębów, a gdy za umknieniem sięchyżym moim, broń swą w ziemi zanurzył, chybiwszy mej czaski, ja z boku żartko przypadszy nad łytkami, podciąłem mu żyły, a raz i drugi dmuchnąwszy po skroniach pałaszem, z zabitego w triumfie, pas darłem czworo czętkowanty trupa: i stąd poszło, że mnie tytułują Bohatyrem Torqvatem, bo jako wiesz dobrze iż po Łacinie torqves znaczy łańcuch, albo pas kolisty, jako dalej idzie dowcip w dyskursie Łacińskim.
boku przypasany miecz, z Szwáycárska, ná dwie piędźi szeroki á ná trzy sązni y dáley długi, ktorego dobywszy porwie się ku mnie w zápálczywośći, chcąc mi łeb rozwalić, co sámych zębow, á gdy zá vmknieniem sięchyżym moim, broń swą w źiemi zánurzył, chybiwszy mey czáski, ia z boku zartko przypadszy nad łytkámi, podćiąłem mu zyły, á raz y drugi dmuchnąwszy po skroniách páłászem, z zábitego w tryumfie, pás darłem czworo czętkowánty trupá: y ztąd poszło, że mnie tytułuią Bohátyrem Torqvatem, bo iáko wiesz dobrze iż po Łácinie torqves znáczy łáncuch, álbo pas kolisty, iáko dáley idźie dowćip w diskurśie Łáćinskim.
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 148
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
daturos. Interim Mci Panie, jakim słyszał (mówił Pan Poseł) już znaleziono ten foremny pretekst tamowania Activitatis przed Elekcją z rwania przyszłego Sejmu, to jest i: upraszać mają o sąd na niego i na nas. Mnie, gdy uważam tak straszne praeiudicatum Sejmiku Oświecimskiego i Zatorskiego na Ożarowskim pokazane, mnie mówię, drzą łytki, mory mnie przechodzą, pot zimny na mnie bije, truchleję, frigusque perambulat artus, dzień on dzień sądu strasznego! gwałtu! reta! larendogry! kordynałów! quae frons flammivomi, quae fulmina vultûs, będą na onym strasznym onym sądzie nie przebłaganych, nieprzekupionych Eakusów, Radamantusów, Mynosów. Gdym tak zalęknionego Pana
daturos. Interim Mći Panie, iakiem słyszał (mowił Pan Poseł) iuż znaleźiono ten foremny pretext tamowania Activitatis przed Elekcyą z rwania przyszłego Seymu, to iest y: upraszać maią o sąd na niego y na nas. Mnie, gdy uważam tak straszne praeiudicatum Seymiku Oświećimskiego i Zatorskiego na Ożarowskim pokazane, mnie mowię, drzą łytki, mory mnie przechodzą, pot źimny na mnie biie, truchleię, frigusque perambulat artus, dźień on dźień sądu strasznego! gwałtu! reta! larendogry! kordynałow! quae frons flammivomi, quae fulmina vultûs, będą na onym strasznym onym sądzie nie przebłaganych, nieprzekupionych Eakusow, Radamantusow, Mynosow. Gdym tak zalęknionego Pana
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 74
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
zadosyć uczynił, takie wtym rażye naznaczam lekarstwo. Weźmi brzoskwiniowych ziarnek według upodobania, maczkową wodą skropiwszy, stłucz, z mięszaj, i przykładaj na skronie. Także driakiew z makowym olejem zmięszana, na skronie przykładana dobra jest.
6to. Większej aprehensyj jest letarg, albo i szaleństwo wobojgu przypadkach, więc bez odwłoki na obydwu łytkach wesikatoria przyłożyć trzeba, takowy płaster wezykatoryczny na skórkę w wielkości talerowi bitemu równą natrzeć, potym przywiązać mocno, do łytki trzeba, a żeby przez niespokojne rzucanie się, nie poruszył go pacjent z miejsca. Toż Wezykatorium przez 12. godzin trzymac należy; przez który czas wielki pęcherz ten plaster wyciągnie żółtą wodą napełniony.
zadosyc uczynił, takie wtym rażie naznaczam lekarstwo. Weźmi brzoskwiniowych żiarnek według upodobania, maczkową wodą skropiwszy, stłucz, z mięszay, y przykładay na skronie. Takźe dryakiew z makowym oleiem zmięszana, na skronie przykładana dobra iest.
6to. Większey apprehensyi iest letarg, albo y szalenstwo woboygu przypadkach, więc bez odwłoki na obydwu łytkach wesikatorya przyłożyć trzeba, takowy płaster wezykatoryczny na skorkę w wielkośći talerowi bitemu rowną natrzeć, potym przywiązać mocno, do łytki trzeba, a żeby przez niespokoyne rzucanie się, nie poruszył go pacyent z mieysca. Toż Wezykatorium przez 12. godzin trzymac należy; przez ktory czas wielki pęcherz ten plaster wyćiągnie żołtą wodą napełniony.
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 32
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
mięszaj, i przykładaj na skronie. Także driakiew z makowym olejem zmięszana, na skronie przykładana dobra jest.
6to. Większej aprehensyj jest letarg, albo i szaleństwo wobojgu przypadkach, więc bez odwłoki na obydwu łytkach wesikatoria przyłożyć trzeba, takowy płaster wezykatoryczny na skórkę w wielkości talerowi bitemu równą natrzeć, potym przywiązać mocno, do łytki trzeba, a żeby przez niespokojne rzucanie się, nie poruszył go pacjent z miejsca. Toż Wezykatorium przez 12. godzin trzymac należy; przez który czas wielki pęcherz ten plaster wyciągnie żółtą wodą napełniony. Pęcherz ten od dołu nożyczkami poderznij, a jak zniego materia wypłynie, rano i wieczor liściem burakowym zawijaj, świeżym
mięszay, y przykładay na skronie. Takźe dryakiew z makowym oleiem zmięszana, na skronie przykładana dobra iest.
6to. Większey apprehensyi iest letarg, albo y szalenstwo woboygu przypadkach, więc bez odwłoki na obydwu łytkach wesikatorya przyłożyć trzeba, takowy płaster wezykatoryczny na skorkę w wielkośći talerowi bitemu rowną natrzeć, potym przywiązać mocno, do łytki trzeba, a żeby przez niespokoyne rzucanie się, nie poruszył go pacyent z mieysca. Toż Wezykatorium przez 12. godzin trzymac należy; przez ktory czas wielki pęcherz ten plaster wyćiągnie żołtą wodą napełniony. Pęcherz ten od dołu nożyczkami poderzniy, a iak zniego materya wypłynie, rano y wieczor liśćiem burakowym zawiiay, swieżym
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 33
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
który czas wielki pęcherz ten plaster wyciągnie żółtą wodą napełniony. Pęcherz ten od dołu nożyczkami poderznij, a jak zniego materia wypłynie, rano i wieczor liściem burakowym zawijaj, świeżym masłem niesłonnym pośmarowawszy, to za kilka dni się zagoi. Jeżeli zaś kto daleko od apteki jest, to niechaj przynajmniej cyrulikowi po dwie banki na łytki stawić sobie każe.
7mo. Rozpalenie gardła dobrym płokaniem leczy się; nad to radzę ci dwie garści nasienia konopnego wziąć; trzy części wody i jedne cześć octu, zgotowawszy dobrze, gardło płokac.
Teraz już zdrowego pacjenta zostawuję: to mu na koniec radząc, żeby się tego wszystkiego wystrzegał, coby krew jego wzburzyc
ktory czas wielki pęcherz ten plaster wyćiągnie żołtą wodą napełniony. Pęcherz ten od dołu nożyczkami poderzniy, a iak zniego materya wypłynie, rano y wieczor liśćiem burakowym zawiiay, swieżym masłem niesłonnym posmarowawszy, to za kilka dni się zagoi. Jezeli zaś kto daleko od apteki iest, to niechay przynaymniey cyrulikowi po dwie banki na łytki stawic sobie każe.
7mo. Rozpalenie gardła dobrym płokaniem leczy się; nad to radzę ći dwie garśći nasienia konopnego wziąć; trzy częśći wody y iedne cześć octu, zgotowawszy dobrze, gardło płokac.
Teraz iuż zdrowego pacyenta zostawuię: to mu na koniec radząc, żeby się tego wszystkiego wystrzegał, coby krew iego wzburzyc
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 33
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749