.
XXVIII.
Książę, który beł został na miejscu Ottona I którego słuchała angielska korona, Tak przyjmował i tak czcił Rynalda mężnego, Żeby beł nie mógł barziej czcić króla swojego; I zaraz na królewskie chciał mieć rozkazanie Po wszytkiem państwie popis i okazowanie, I dzień pewny i bliski naznaczył, którego Miał się wszytek lud ściągnąć do portu morskiego.
XXIX.
Ale mi trzeba czynić tak, jako dobremu Lutniście, na biesiedzie zacnej grającemu, Który głosy odmienia, bijąc w te i w owe Strony, czasem basowe, czasem tenorowe. Terazem, o Rynaldzie mówiąc, sobie wspomniał, Żem dawno Angeliki nadobnej zapomniał, Którąm zostawił, jako
.
XXVIII.
Książę, który beł został na miejscu Ottona I którego słuchała angielska korona, Tak przyjmował i tak czcił Rynalda mężnego, Żeby beł nie mógł barziej czcić króla swojego; I zaraz na królewskie chciał mieć rozkazanie Po wszytkiem państwie popis i okazowanie, I dzień pewny i blizki naznaczył, którego Miał się wszytek lud ściągnąć do portu morskiego.
XXIX.
Ale mi trzeba czynić tak, jako dobremu Lutniście, na biesiedzie zacnej grającemu, Który głosy odmienia, bijąc w te i w owe Strony, czasem basowe, czasem tenorowe. Terazem, o Rynaldzie mówiąc, sobie wspomniał, Żem dawno Angeliki nadobnej zapomniał, Którąm zostawił, jako
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 154
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
gdyś nie była, stworzył. Bóg ci do nieba sam drogę otworzył, Uczcił cię prawie anielskimi dary, Dał ci wszytkiego dostatek bez miary, Ogień i wodę położył przed tobą, Dał ci na wolą rzucić, gdzie chcesz, sobą. Masz śmierć i żywot, wieczną obietnicę,
Wolno-ć, do czego chcesz, ściągnąć prawicę. Upadłeś — Boski Syn skuteczną mękę Podjął i w piekle podał ci swą rękę. Umarł Zbawiciel za twe grzechy, a ty Znowu Go męczysz, cóż chcesz za zapłaty? Jeślić nie będzie miłosierdzia Jego, Zginąć ci pewnie dnia ostatecznego. MĄŻ
Nie to mąż, który żołdem rycerskim się bawi, Nie
gdyś nie była, stworzył. Bóg ci do nieba sam drogę otworzył, Uczcił cię prawie anielskimi dary, Dał ci wszytkiego dostatek bez miary, Ogień i wodę położył przed tobą, Dał ci na wolą rzucić, gdzie chcesz, sobą. Masz śmierć i żywot, wieczną obietnicę,
Wolno-ć, do czego chcesz, ściągnąć prawicę. Upadłeś — Boski Syn skuteczną mękę Podjął i w piekle podał ci swą rękę. Umarł Zbawiciel za twe grzechy, a ty Znowu Go męczysz, cóż chcesz za zapłaty? Jeślić nie będzie miłosierdzia Jego, Zginąć ci pewnie dnia ostatecznego. MĄŻ
Nie to mąż, który żołdem rycerskim się bawi, Nie
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 270
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
quidem immortalibus optari queuntz życzeniami... od których większych nawet ze strony bogów nieśmiertelnych nie można sobie życzyć, składa u tronu pańskiego.
Racz, Miłościwy Panie, na przyjęcie devotissimi wiernych poddanych swoich sacrificiinajpokorniejszej... ofiary, waleczną, dobroczynną, a niewysławionymi dziełami utrumque solis cardinemkażde miejsce na święcie napełniającą ściągnąć łaskawie rękę swoją, której z najpokorniejszą rekomendacją JO. Księcia IMci Radziwiłła, starostę luboszańskiego, iustissimum Aristidem najsprawiedliwszego Arystydesa oraz i całego koła naszego spesque vitasquenadzieję i egzystencję w pańską protekcją i munificencją hojność oddajemy.
A jako nieskomparowaną nieporównaną dobroć WKrMci, optimi Trajani, semperque triumphis et pacis, et belli augustissiminajlepszego Trajana,
quidem immortalibus optari queuntz życzeniami... od których większych nawet ze strony bogów nieśmiertelnych nie można sobie życzyć, składa u tronu pańskiego.
Racz, Miłościwy Panie, na przyjęcie devotissimi wiernych poddanych swoich sacrificiinajpokorniejszej... ofiary, waleczną, dobroczynną, a niewysławionymi dziełami utrumque solis cardinemkażde miejsce na święcie napełniającą ściągnąć łaskawie rękę swoją, której z najpokorniejszą rekomendacją JO. Księcia JMci Radziwiłła, starostę luboszańskiego, iustissimum Aristidem najsprawiedliwszego Arystydesa oraz i całego koła naszego spesque vitasquenadzieję i egzystencję w pańską protekcją i munificencją hojność oddajemy.
A jako nieskomparowaną nieporównaną dobroć WKrMci, optimi Traiani, semperque triumphis et pacis, et belli augustissiminajlepszego Trajana,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 225
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nieprzyjacielowi/ radzi mu jeden Pan/ niejaki Klearchus/ aby stał na bezpiecznym miejscu za hufami Macedońskimi/ nie nacierając tam gdzie niebezpieczno. Na to tak powiedział: Osobliwie mi radzisz/ abym/ pragnąc Królestwa pokazował to/ że się Królem być nie godzę.
KsERKsES Król Perski/ chcąc wojnę podnieść przeciw Grecji/ rozkazawszy ściągnąć się wojskom swym i wodą i lądem/ i obaczywszy iż prawie pola okrył lud żołnierski/ i po brzegach i po morzu na galerach/ pełno było ludu jego do boju/ którego na on czas miał 1700000. to jest/ po siedmnaście kroć sto tysięcy: ucieszył się pogladając na one wojska: i przypisawszy to sobie
nieprzyiaćielowi/ rádźi mu ieden Pan/ nieiáki Klearchus/ áby stał ná bespiecżnym mieyscu zá huffámi Mácedońskimi/ nie náćieráiąc tám gdźie niebespiecżno. Ná to ták powiedźiał: Osobliwie mi rádźisz/ ábym/ prágnąc Krolestwá pokázował to/ że się Krolem być nie godzę.
XERXES Krol Perski/ chcąc woynę podnieść przećiw Greciey/ roskazawszy śćiągnąć się woyskom swym y wodą y lądem/ y obacżywszy iż práwie polá okrył lud żołnierski/ y po brzegách y po morzu ná gálerách/ pełno było ludu iego do boiu/ ktorego ná on cżás miał 1700000. to iest/ po śiedmnaśćie kroć sto tyśięcy: vćieszył się pogladáiąc ná one woyská: y przypisawszy to sobie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 105
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
zadam W. P. ranę, jednak, że utiliora sunt Amici vulnera, quam oscula inimici; poważam się tego, i nie omylnie tuszę: że tak zranione serce tym samym będzie mi Przyjaciel. Raczej obrałem offendere veris, quam plácere adulando, nie chcąc moją konniwencją dalszym występkom czynić pochop, na się zaś ściągnąć winę; bo wiem że amici vitia si feras,facis tua. A żebym dłuższą sustentationis figurą większego nieuczynił krzyża, enucleo veritatem. Wziąłem ab oculato teste wiadomość, jakoby Syn W. Pana in Regione longinqua zostający, cudzych krajów, nie tylko miał dissipare substántiam, coraz większe zaciągając dłużne grzechy; ale
zádam W. P. ránę, jednák, że utiliora sunt Amici vulnera, quam oscula inimici; poważam śię tego, y nie omylnie tuszę: że ták zránione serce tym sámym będźie mi Przyjaćiel. Ráczey obráłem offendere veris, quam plácere adulando, nie chcąc moją konniwencyą dálszym występkom czynić pochop, ná śię záś śćiągnąć winę; bo wiem że amici vitia si feras,facis tua. A żebym dłuższą sustentationis figurą większego nieuczynił krzyżá, enucleo veritatem. Wźiąłem ab oculato teste wiádomość, jákoby Syn W. Páná in Regione longinqua zostájący, cudzych krájow, nie tylko miáł dissipare substántiam, coraz większe záćiągájąc dłużne grzechy; ále
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: F
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
jest to duchem, mocą i gruntem Religii naszej Katolickiej NA ŚWIĘTO
podanej nam przez Apostołów: wytrwać statecznie w przedsięwziętych obowiązkach stanu i powołania aż do końca. Wstąpiwszy raz dobrowolnie za Chrystusem na krzyż, to jest życie pokorne, umartwione, pracowite, niedać się szatanowi, przyłudom świata, i własnej naszej płochości z niego ściągnąć i Nieba pozbawić. To mawiał wielki ów i nauką i cnotą do Zakonników Albert. Persistamus in cruce, moriamur in cruce, deponant nos ex ea Angeli, no fraus diaboli, aut nostra temeritas. I Tomasz z Akwinu głośny Anielskim życiem i nauką w Kościele naszym Nauczyciel Matce swojej łzami rzewnemi zalanej koniecznie go od Zakonnego
iest to duchem, mocą y gruntem Religii naszey Katolickiey NA SWIĘTO
podaney nam przez Apostołow: wytrwać statecznie w przedsięwziętych obowiązkach stanu y powołania aż do końca. Wstąpiwszy raz dobrowolnie za Chrystusem na krzyż, to iest życie pokorne, umartwione, pracowite, niedać się szatanowi, przyłudom świata, y własney naszey płochości z niego ściągnąć y Nieba pozbawić. To mawiał wielki ow y nauką y cnotą do Zakonnikow Albert. Persistamus in cruce, moriamur in cruce, deponant nos ex ea Angeli, no fraus diaboli, aut nostra temeritas. Y Tomasz z Akwinu głośny Anielskim życiem y nauką w Kościele naszym Nauczyciel Matce swoiey łzami rzewnemi zalaney koniecznie go od Zakonnego
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 70
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
i usługi nasze tym, którzy po Bogu dali Nam istność, i którzy nam ją konserwowali, podczas pierwszych lat naszych staraniem swoim? Niechaj tedy Dzieci, i Ci osobliwie, którzy będąc wysokiego Urodzenia, powinni mieć szlachetniejsze inklinacje niechaj się, mowie, znają do pełnienia tak słusznej powinności: I jeżeli nie chcą na siebie ściągnąć nieszczęśliwych skutków gniewu Boskiego, i stać się niewdzięcznemi, albo raczej od natury odrodzonemi, i życia niegodnemi, niechaj zawsze konserwują ku Rodzicom swoim, sentymenta miłości, uniżności, i rekognicyj, które im natura sama podaje. LEKCJA III O Pożytkach dobrego Wychowania.
Dzieci są bez wątpienia winne, kiedy nie oddają Rodzicom swoim respektu
y usługi nasze tym, ktorzy po Bogu dali Nam istność, y ktorzy nam ią konserwowali, podczas pierwszych lat naszych staraniem swoim? Niechay tedy Dzieci, y Ci osobliwie, ktorzy będąc wysokiego Urodzenia, powinni mieć szlachetnieysze inklinacye niechay się, mowie, znaią do pełnienia tak słuszney powinności: Y ieżeli nie chcą na siebie ściągnąć nieszczęśliwych skutkow gniewu Boskiego, y stać się niewdzięcznemi, albo raczey od natury odrodzonemi, y życia niegodnemi, niechay zawsze konserwuią ku Rodzicom swoim, sentymenta miłości, uniżności, y rekognicyi, które im natura sama podaie. LEKCYA III O Pożytkach dobrego Wychowania.
Dzieci są bez wątpienia winne, kiedy nie oddaią Rodzicom swoim respektu
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 68
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
sławy swojej, a bardziej przymuszenie nas tą inkursyją do pokoju podczas sejmu wysłanych, z tą ciągnął intencyją, żeby lwowskie przedmieścia po samą bramę spalić i od gościńca gliniańskiego w przedmieścia wtargnąć, a potem Żółkiew i Jaworów opalić. Lecz gdy wzięli wiadomość i języka, że imp. kasztelan krakowski sam tu był i co mógł ściągnąć wojska, które precz nie płacą, jakie być ma, każdy uważyć może, z czwartku na piątek opaliwszy wsi z jednej strony obrócili się na błonie za Zamek ku Żółkwi i tam wsi, które zasięgli, palili przez noc i nocowali opodal od przedmieścia.
Rano w piątek, gdy imp. kasztelan krakowski dla szczupłości wojska
sławy swojej, a bardziej przymuszenie nas tą inkursyją do pokoju podczas sejmu wysłanych, z tą ciągnął intencyją, żeby lwowskie przedmieścia po samą bramę spalić i od gościńca gliniańskiego w przedmieścia wtargnąć, a potem Żółkiew i Jaworów opalić. Lecz gdy wzięli wiadomość i języka, że jmp. kasztelan krakowski sam tu był i co mógł ściągnąć wojska, które precz nie płacą, jakie być ma, każdy uważyć może, z czwartku na piątek opaliwszy wsi z jednej strony obrócili się na błonie za Zamek ku Żółkwi i tam wsi, które zasięgli, palili przez noc i nocowali opodal od przedmieścia.
Rano w piątek, gdy jmp. kasztelan krakowski dla szczupłości wojska
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 372
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
czyjej z niego wprzód dobędą karty, Ten i za się i zaraz czynić za drugiego W szrankach będzie i o swe i o krzywdy jego. To miedzy sobą kiedy już postanowili, Wstydem zjęci i gniewem, w miejscu się kręcili.
XXIV.
A potem przywoławszy dzieciny małego, Po kartkę do szyszaka każą mu onego Rękę ściągnąć; ten zaraz pierwszą gdy wymuje, Rugiera na niej imię wszytkiem ukazuje. Trudno wymówić, jako Rugier się radował, Pierwszem do pojedynku iż się już najdował. Ale zaś serykański królik z drugiej strony Klnie fortunę, iż znacznie od niej ukrzywdzony.
XXV. Wszystkie swe chęci, wszystkie obracał starania Gradas, by Rugierowi pomógł
czyjej z niego wprzód dobędą karty, Ten i za się i zaraz czynić za drugiego W szrankach będzie i o swe i o krzywdy jego. To miedzy sobą kiedy już postanowili, Wstydem zjęci i gniewem, w miejscu się kręcili.
XXIV.
A potem przywoławszy dzieciny małego, Po kartkę do szyszaka każą mu onego Rękę ściągnąć; ten zaraz pierwszą gdy wymuje, Rugiera na niej imię wszytkiem ukazuje. Trudno wymówić, jako Rugier się radował, Pierwszem do pojedynku iż się już najdował. Ale zaś serykański królik z drugiej strony Klnie fortunę, iż znacznie od niej ukrzywdzony.
XXV. Wszystkie swe chęci, wszystkie obracał starania Gradas, by Rugierowi pomógł
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 409
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
przyniesie jaje zarażającego wzrokiem Bazyliszka, przędziwa niech uszarpnie, u kądziele Lachesis, a jeżeliby przyszło otworzyć dla otoku raz stłuczonym niechże mi z pary samej włeb wygodzi Pistolettów, dla mniejszego bólu. T. Barzo dobrze tym czasem, z Niemiecka kaz Wmć chleba z solą umiętego przyłożyć do rany, i mocno ściągnąć tuwalnią, a potym wypić garnek i drugi wina dobrego. B. Na wesołej Sali wieczności grając w kostki z przeznaczeniem, przy obecności czasu i natury zwadziłem się haniebnie. T. Gra kart i kostek z dawna naganiona. Aza Wmść niewiesz że Chilon Spartanczyk, wyprawiony do Coryntian, dla zawarcia pokoju, przyjażni
przynieśie iáie záráżáiącego wzrokiem Bázyliszká, przędźiwá niech vszarpnie, v kądźiele Láchesis, á ieżeliby przyszło otworzyć dla otoku raz ztłuczonym niechże mi z páry samey włeb wygodźi Pistolettow, dla mnieyszego bolu. T. Bárzo dobrze tym czásem, z Niemiecka kaz Wmć chlebá z solą vmiętego przyłożyc do rány, y mocno śćiągnąć tuwálnią, á potym wypić garnek y drugi winá dobrego. B. Ná wesołey Sali wiecznośći graiąc w kostki z przeznáczeniem, przy obecnośći czásu y nátury zwádźiłem się hániebnie. T. Grá kart y kostek z dawná nágániona. Aza Wmść niewiesz że Chilon Spártánczyk, wyprawiony do Corynthian, dla záwárćia pokoiu, przyiażni
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 43
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695