porającą/ onę wszetecznicę z więzienia wygnał/ i padszy na modlitwę dla daru czystości zasnął/ gdzie dwaj Aniołowie pokazali mu się/ mówiąc: Oto od Boga opasujemy cię pasem czystości/ który żadną pokusą przerwany być nie może: i jako ludzkiemi zasługami nabyty nie bywa/ tak tobie darem jest od Boga dany. Poczuł tedy ściągnienie onego opasania/ i zakrzyknawszy ocknął. A napotym taki dar czystości w sobie miał/ i od onego czasu/ wszelkim wszeteczeństwem się brzydził/ że bez potrzeby z białemigłowami mówić niechciał/ wdoskonałej czystości kochając się. Ten trojaki poczet ludzi wyjąwszy/ żaden nie jest od czarownic bezpieczen: żeby z szesnąstu niżej opisanych sposobów nie
poráiącą/ onę wszetecznicę z więźienia wygnał/ y padszy ná modlitwę dla dáru czystośći zásnął/ gdźie dwáy Aniołowie pokazáli mu sie/ mowiąc: Oto od Bogá opásuiemy cię pásem czystośći/ ktory żadną pokusą przerwány bydź nie może: y iáko ludzkiemi zasługámi nábyty nie bywa/ ták tobie dárem iest od Bogá dány. Poczuł tedy śćiągnięnie onego opasánia/ y zákrzyknáwszy ocknął. A nápotym táki dar czystośći w sobie miał/ y od onego czásu/ wszelkim wszeteczeństwem się brzydźił/ że bez potrzeby z białemigłowámi mowić niechćiał/ wdoskonáłey czystośći kocháiąc sie. Ten troiáki poczet ludźi wyiąwszy/ żaden nie iest od czárownic bespieczen: żeby z szesnąstu niżey opisánych sposobow nie
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 17
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ jako u Zaimów od piąci.
Stawają Zaimowie i Tymarowie Pułkami/ mając osobnych Pułkowników/ nazwanych Ałai Belger. W ciągnieniu zażywają Chorągwi i Tołombasów coś na kształt cymbałów/ zowią je Turcy Dabył Hana. Baszowie/ i Sandziak Bejowie są starszy nad Pułkownikami/ a Beglerbejowie zaś nad nimi/ kiedy się wojska skupią. Ściągnienie tam miewają/ gdzie im Hetman naznaczy/ którego Tureckim językiem zowią seraskier, a pospolicie bywa albo sam Cesarz/ albo Wezyr Azem, albo insza jaka znaczna osoba/ Wezyrskiej godności. Księga Trzecia,
Nie tylko ci ludzie mają obowiązek służby wojennej na lądzie/ ale też niektórzy powinni ją odprawować i na Morzu/ i zowią
/ iáko v Zaimow od piąći.
Stáwáią Zaimowie y Tymarowie Pułkámi/ máiąc osobnych Pułkownikow/ názwánych Ałai Belger. W ćiągnieniu záżywáią Chorągwi y Tołombásow coś ná kształt cymbałow/ zowią ie Turcy Dabył Hana. Baszowie/ y Sándźiak Beiowie są stárszi nád Pułkownikámi/ á Beglerbeiowie záś nád nimi/ kiedy się woyska skupią. Sćiągnienie tám miewáią/ gdźie im Hetman náznáczy/ ktorego Tureckim ięzykiem zowią seraskier, á pospolićie bywá álbo sam Cesarz/ álbo Wezyr Azem, álbo inszá iáká znáczna osobá/ Wezyrskiey godnośći. Xięgá Trzećia,
Nie tylko ći ludźie máią obowiązek służby woienney ná lądźie/ ále też niektorzy powinni ią odpráwowáć y ná Morzu/ y zowią
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 207
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
z Matką zgładzić z świata/ jako może tak ich psuje i tępi/ a jako on ich lekce waży/ tak też więcej nikt o nich nie dba Rozdział VI.
Różne bunty nadpsowały im reputacji/ ale osobliwie ten/ o którym teraz powiem. Wezyr Mahomet Kioperli, idąc do Siedmiogrodzkiej ziemie pod Janową/ naznaczył Spahom ściągnienie na pewnym miejscu w Węgrzech. Oni miasto tego co mieli Hetmana swego słuchać/ obrali sobie nowego Wodza z miedzy Spahów/ nazwanego Hassan Aga, który był mianowany Baszą Alepu. i dosyć się to imię było wsławiło u Chrześcijan/ spodziewających się/ że to rozdwojenie miało zadać niemałą trudność Porcie Ottomańskiej. Wiadomość o tym
z Mátką zgłádźić z świátá/ iáko może ták ich psuie y tępi/ á iáko on ich lekce waży/ ták też więcey nikt o nich nie dba Rozdźiał VI.
Rozne bunty nádpsowáły im reputáciey/ ále osobliwie ten/ o ktorym teraz powiem. Wezyr Máhomet Kioperli, idąc do Siedmigrodzkiey źiemie pod Ianową/ náznáczył Spahom śćiągnienie ná pewnym mieyscu w Węgrzech. Oni miásto tego co mieli Hetmáná swego słucháć/ obráli sobie nowego Wodza z miedzy Spahow/ názwánego Hassan Aga, ktory był miánowány Baszą Alepu. y dosyć się to imię było wsławiło v Chrześćian/ spodźiewáiących się/ że to rozdwoienie miáło zádáć niemałą trudność Porćie Ottomáńskiey. Wiádomość o tym
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 223
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, damy ślicznej modestii i przymiotów temu stanowi należących, choć nie każdej się praktykujących, pod przykrywką chytrych bigoteriji. 2. Przywieziono mi pyszną w piękności i sutości od złota paradną kolaskę z Warszawy, którąm nabył tamże będąc, z szorami, prawie za bezcen, tak tanio. 3. Z rana brałem lekarstwo na ściągnienie, nad wieczorem zaś przybył książę jegomość Woronecki sąsiad mój ż żoną i córką starszą, którą ni falor ma wydać za jednego z panów Ciecierskich. 4. Odjechało księstwo, mię nawiedziwszy trochę jeszcze kawęczącego na kamień. Nad wieczorem przybył tu do nas IWYM ksiądz bywszy oficjał, a teraźniejszy biskup ptolomeński, któremu jako memu trzech
, damy ślicznej modestii i przymiotów temu stanowi należących, choć nie kóżdej się praktykujących, pod przykrywką chytrych bigoteriii. 2. Przywieziono mi pyszną w piękności i sutości od złota paradną kolaskę z Warszawy, którąm nabył tamże będąc, z szorami, prawie za bezcen, tak tanio. 3. Z rana brałem lekarstwo na ściągnienie, nad wieczorem zaś przybył książę jegomość Woronecki sąsiad mój ż żoną i córką starszą, którą ni falor ma wydać za jednego z panów Ciecierskich. 4. Odjechało księstwo, mię nawiedziwszy trochę jeszcze kawęczącego na kamień. Nad wieczorem przybył tu do nas JWJM ksiądz bywszy oficjał, a teraźniejszy biskup ptolomeński, któremu jako memu trzech
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 108
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak