niej dzwonków nie odjęto. W dalszym dzieciństwa mojego przeciągu, ponieważ nic się osobliwego nie trafiło, nie będę się proźnie nadto porą wieku zastanawiał. Oddany do szkół umiałem sobie skarbić łaskę nauczycielów, ci twierdzili, iż będę zdatnym do nauk głębokiej uwagi potrzebujących, w Akademii aplikowałem się ile możności, tak zaś ścisłe w życiu całym zachowałem milczenie, iż oprócz publicznych dysput, nie pamiętam, abym kiedy w ciąż kilkanaście periodów powiedział. Po śmierci ojca przedsięwziąłem zwiedzić cudze kraje, chęć widzenia i nauczenia się tak daleko mnie uniosła, żem się aż w Egipcie o- parł, gdziem sławne Piramidy odwiedził i zmierzył.
niey dzwonkow nie odięto. W dalszym dzieciństwa moiego przeciągu, ponieważ nic się osobliwego nie trafiło, nie będę się proźnie nadto porą wieku zastanawiał. Oddany do szkoł umiałem sobie skarbić łaskę nauczycielow, ci twierdzili, iż będę zdatnym do nauk głębokiey uwagi potrzebuiących, w Akademii applikowałem się ile możności, tak zaś ścisłe w życiu całym zachowałem milczenie, iż oprocz publicznych dysput, nie pamiętam, abym kiedy w ciąż kilkanaście peryodow powiedział. Po śmierci oyca przedsięwziąłem zwiedzić cudze kraie, chęć widzenia y nauczenia się tak daleko mnie uniosła, żem się aż w Egypcie o- parł, gdziem sławne Piramidy odwiedził y zmierzył.
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 11
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
rzuciwszy okiem na dzieła Stwórcy swego, w ten czas gdy Dobroć Jego, Mądrość, Wszechmocność, tylko co poznawać zaczyna, miała w tym punkcie zniknąć na wieki!
Odgłos wewnętrzny sprzeciwia się temu, i podchlebną nadzieję wspiera tym mocniejszemi dowody, ile że na fundamencie wyroków Prawdy Przedwiecznej wsparte i zasadzone są.
Człowiek uważony w ścisłych przyrodzenia swojego obrębach, zdaje się dla tego na świat przychodzić, aby zostawił następcę niedoli swojej.
Sic quia perpetuus nulli datur usus et haeres, Haredem alterius, velut unda supervenit undam.w Zwierzętach tryb takowego ułożenia nie powinien dziwić, ku naszej albowiem wygodzie i usłudze stworzone są. Jedwabniczek uprządszy pasmo swoje umiera; ale
rzuciwszy okiem na dzieła Stworcy swego, w ten czas gdy Dobroć Iego, Mądrość, Wszechmocność, tylko co poznawać zaczyna, miała w tym punkcie zniknąć na wieki!
Odgłos wewnętrzny sprzeciwia się temu, y podchlebną nadzieię wspiera tym mocnieyszemi dowody, ile że na fundamencie wyrokow Prawdy Przedwieczney wsparte y zasadzone są.
Człowiek uważony w ścisłych przyrodzenia swoiego obrębach, zdaie się dla tego na świat przychodzić, aby zostawił następcę niedoli swoiey.
Sic quia perpetuus nulli datur usus et haeres, Haredem alterius, velut unda supervenit undam.w Zwierzętach tryb takowego ułożenia nie powinien dziwić, ku naszey albowiem wygodzie y usłudze stworzone są. Iedwabniczek uprządszy pasmo swoie umiera; ale
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 119
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
rowiennice/ Pomyślne obłudnego świata służebnice/ Rzecze Chrystus: Dla świata/ co te nie robiły? A wy/ o jak leniwe/ w mojej służbie były! Te na strojach/ godzin sześć/ mniej/ więcej trawiły; Wyście dla mnie/ połowy tego/ nie czyniły. Te/ dla kształtu/ w sznurowkach ścisłych omdlewały; Wy/ na słabość/ odemnie posłaną szemrały. Tym/ dla świata/ nic było/ dzień i noc tańcować; Wam ciężko/ bliskiej/ w Kościół drogi odprawować. Te opisów swej Mody pilno przestrzegały; Wyście/ często na moje wyroki/ niedbały/ Uważciesz/ czy nie słuszne Pańskie narzekanie?
rowiennice/ Pomyślne obłudnego świátá służebnice/ Rzecze Chrystus: Dla światá/ co te nie robiły? A wy/ o iák leniwe/ w moiey służbie były! Te ná stroiách/ godźin sześć/ mniey/ więcey trawiły; Wyśćie dla mnie/ połowy tego/ nie czyniły. Te/ dlá kształtu/ w sznurowkách śćisłych omdlewáły; Wy/ ná słábość/ odemnie posłáną szemráły. Tym/ dlá światá/ nic było/ dźień y noc tańcowáć; Wám ćiężko/ bliskiey/ w Kośćioł drogi odpráwowáć. Te opisow swey Mody pilno przestrzegáły; Wyśćie/ często ná moie wyroki/ niedbały/ Vwáżćiesz/ czy nie słuszne Pańskie nárzekánie?
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C2v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Rzpltej. Wżdyć to są ossa ex ossibus vestris et sanguis sanguinefratrum. Za co się tak ślepym posłuszeństwem Niemcom mają dać i jak za łeb się dać powodować i wodzić.
10. Izali to nie jest servitutis documentum i jawne jak za łeb Rzpltę trzymanie, kiedy wszystkie poczty, dwór i partyzanci jego w tak ścisłą wzieni dyspozycyją, że żadnej prawdziwej publicznych intryg mieć nie podobna informacji i tylko na omamienie ludzkie same tylko fałsze i nigdy do wiary niepodobne po pocztach pisać każą wiadomości, aby to wszystkim zamęcić rozum i to obłudą pomieszać wzrok oczom, żeby nikt w tym reflektować się nie mógł, w czym dziw wielki jest, że się
Rzpltej. Wżdyć to są ossa ex ossibus vestris et sanguis sanguinefratrum. Za co się tak ślepym posłuszeństwem Niemcom mają dać i jak za łeb się dać powodować i wodzić.
10. Izali to nie jest servitutis documentum i jawne jak za łeb Rzpltę trzymanie, kiedy wszystkie poczty, dwór i partyzanci jego w tak ścisłą wzieni dyspozycyją, że żadnej prawdziwej publicznych intryg mieć nie podobna informacyi i tylko na omamienie ludzkie same tylko fałsze i nigdy do wiary niepodobne po pocztach pisać każą wiadomości, aby to wszystkim zamęcić rozum i to obłudą pomieszać wzrok oczom, żeby nikt w tym reflektować się nie mógł, w czym dziw wielki jest, że się
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 201
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
najpierwszy czasów unii w. księstwa l. z koroną polską, w małżeństwo pojął córkę Kieżgałly wojewody trockiego, jedynaczkę, wziąwszy po niej. w posagu Bakszty z pięcią tysięcy poddaństwa, jako dawne inwentarze i prawa informują: od którego czasu Zawiszowie poczęli się pisać na Baksztach, wziąwszy oraz i przydatek przezwiska według zwyczaju na znak ściślejszego zjednoczenia się Kieżgałły, skąd się nazywają Zawiszowie Kieżgałłowie, wziąwszy za herb sobie herb Kieżgałłów Łabędzia, a w hełmie Różę, dawny swój herb, położywszy, jako się teraz dom Zawiszów-Kieżgałłów pieczętuje.
Józef Zawisza na Baksztach, wojewoda wendeński, człowiek i senator wielkiej rady; wziąwszy za żonę księżnę Wiśniowiecką z Korybutów, miał z
najpierwszy czasów unii w. księstwa l. z koroną polską, w małżeństwo pojął córkę Kieżgałly wojewody trockiego, jedynaczkę, wziąwszy po niéj. w posagu Bakszty z pięcią tysięcy poddaństwa, jako dawne inwentarze i prawa informują: od którego czasu Zawiszowie poczęli się pisać na Baksztach, wziąwszy oraz i przydatek przezwiska według zwyczaju na znak ściślejszego zjednoczenia się Kieżgałły, zkąd się nazywają Zawiszowie Kieżgałłowie, wziąwszy za herb sobie herb Kieżgałłów Łabędzia, a w hełmie Różę, dawny swój herb, położywszy, jako się teraz dom Zawiszów-Kieżgałłów pieczętuje.
Józef Zawisza na Baksztach, wojewoda wendeński, człowiek i senator wielkiéj rady; wziąwszy za żonę księżnę Wiśniowiecką z Korybutów, miał z
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 4
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jeszcze konfederacji sandomierskiej nexus, żeby w niej stawać pro fide sub perfido Principe, pro Libertate sub eversore Libertatis et Status, pro integritato Legum sub invasore Regni; ażaż to są rzeczy, co compatibilia. Dosyć nam namienić; a takowe kwestie niechaj zarzuca et decidat jurium suorum Domina rzeczpospolita, której należy zguby i ruiny swojej ścisły exigere rachunek. Nasza zaś jest intencja zgubionej jej szukać w rycerstwie szlachetnem koronnem i wielkiego księstwa litewskiego, do których nam przystępu nie broni, ani prywatna ich ambicja, ani żadna interesowana pasja, tem bardziej najmniejsza contra Statum machinacja, pochop zaś do ufności daje niewygasła choć odmieniona w ojcowską braterska miłość. Do was tedy ziemianie
jeszcze konfederacyi sandomierskiéj nexus, żeby w niéj stawać pro fide sub perfido Principe, pro Libertate sub eversore Libertatis et Status, pro integritato Legum sub invasore Regni; ażaż to są rzeczy, co compatibilia. Dosyć nam namienić; a takowe kwestye niechaj zarzuca et decidat jurium suorum Domina rzeczpospolita, któréj należy zguby i ruiny swojéj ścisły exigere rachunek. Nasza zaś jest intencya zgubionéj jéj szukać w rycerstwie szlachetném koronném i wielkiego księstwa litewskiego, do których nam przystępu nie broni, ani prywatna ich ambicya, ani żadna interesowana passya, tém bardziéj najmniejsza contra Statum machinacya, pochop zaś do ufności daje niewygasła choć odmieniona w ojcowską braterska miłość. Do was tedy ziemianie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 283
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
P). FEMINA TACTU, VISU BASILISCUS
Wróć się nazad, potkawszy, albo mijaj bokiem: Lep dotknieniem niewiasta, bazyliszek okiem, Smok śmiertelny zapachem, syrena w języku, Skosztujesz, już nie trzeba gorzej arszeniku, Ręce srogie harpije; tak na duszy trupem, Na ciele będziesz lada wszetecznice łupem. Tedy się człowiek ścisłą zawięzuje ligą Z harpiją, z bazyliszkiem, z smokiem, z wężem, z strzygą. 122 (P). NIE ZAWSZE ROZUM Z URODĄ
Nie uszła tu, pomyślę, natura erroru, Patrząc na błazna z mózgu, grzecznego z pozoru. Nie bierz miary na rozum z powierzchownej miny; Rzecze słowo: jakby kto
P). FEMINA TACTU, VISU BASILISCUS
Wróć się nazad, potkawszy, albo mijaj bokiem: Lep dotknieniem niewiasta, bazyliszek okiem, Smok śmiertelny zapachem, syrena w języku, Skosztujesz, już nie trzeba gorzej arszeniku, Ręce srogie harpije; tak na duszy trupem, Na ciele będziesz leda wszetecznice łupem. Tedy się człowiek ścisłą zawięzuje ligą Z harpiją, z bazyliszkiem, z smokiem, z wężem, z strzygą. 122 (P). NIE ZAWSZE ROZUM Z URODĄ
Nie uszła tu, pomyślę, natura erroru, Patrząc na błazna z mózgu, grzecznego z pozoru. Nie bierz miary na rozum z powierzchownej miny; Rzecze słowo: jakby kto
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 60
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z dalekiej dziczy, Przyszedł na twoje potyczy, I tak ci się obróchmanni, Że z jelenia będzie łani. Więc gdy stare rogi zroni, Żeby nie była bez broni, Przyprawże ty jej róg nowy, Ale przecie nie do głowy. Tego trudno chwalić, księże,
Kto koniem jelenia sprzęże, A ty ściślejszą kopułą Niźli szla, wiążesz ich stułą. I zwyczaj, i łączyć broni Natura z jeleńmi koni; Lecz i zwyczaj, i natura Z miłością pewnie nie wskóra. 442. NA TOŻ
Nie wolno bić nikomu, prócz króla, jeleni. Dlaczegóż dzisia w Polsce ten statut odmieni, Samże bywszy praw naszych stróżem
z dalekiej dziczy, Przyszedł na twoje potyczy, I tak ci się obrochmanni, Że z jelenia będzie łani. Więc gdy stare rogi zroni, Żeby nie była bez broni, Przyprawże ty jej róg nowy, Ale przecie nie do głowy. Tego trudno chwalić, księże,
Kto koniem jelenia sprzęże, A ty ściślejszą kopułą Niźli szla, wiążesz ich stułą. I zwyczaj, i łączyć broni Natura z jeleńmi koni; Lecz i zwyczaj, i natura Z miłością pewnie nie wskóra. 442. NA TOŻ
Nie wolno bić nikomu, prócz króla, jeleni. Dlaczegóż dzisia w Polszczę ten statut odmieni, Samże bywszy praw naszych stróżem
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 194
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Powiatach.
Starosta Kamieniecki tytułuje się także GENERAŁEM PODOLSKIM bo ma Jurysdykcją w Kamieńcu i Latyczowie.
Starostów przysięgi wolno widzieć w Statucie.
Starostowie kreują Sędziów Grodzkich, Pisarzów, Regentów, i Burgrabiów. Starostowie obligowani są pod utratą Starostwa, reparować Zamki dla konserwowania Aktów, o czym reasumowane Konstytucje na Sejmie 1726. Obligacja ich także ścisła jest, a żeby nie przepuszczali za granice żadnych towarów, ani wołów, i jednym słowem wszystkich handlów z Polski, za co im naznaczona trzecia część z zabranych i konfiskowanych towarów, o czym obszerniej wyżej pod Dobrami Królewskiemi dla zasłużonych, ale tego wcale nie obserwują. ZIEMSCY. O CHORĄŻYCH.
CHorążowie wszyscy Województw i Powiatów
Powiatach.
Starosta Kamieniecki tytułuje śię także GENERAŁEM PODOLSKIM bo ma Jurysdykcyą w Kamieńcu i Latyczowie.
Starostów przyśięgi wolno widźieć w Statućie.
Starostowie kreują Sędźiów Grodzkich, Pisarzów, Regentów, i Burgrabiów. Starostowie obligowani są pod utratą Starostwa, reparować Zamki dla konserwowania Aktów, o czym reassumowane Konstytucye na Seymie 1726. Obligacya ich także śćisła jest, á żeby nie przepuszczali za granice żadnych towarów, ani wołów, i jednym słowem wszystkich handlów z Polski, za co im naznaczona trzećia część z zabranych i konfiskowanych towarów, o czym obszerniey wyżey pod Dobrami Królewskiemi dla zasłużonych, ale tego wcale nie obserwują. ZIEMSCY. O CHORĄŻYCH.
CHorążowie wszyscy Województw i Powiatów
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 224
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
mil od siebie usiądą, Żeby się jedną wodą umywali, Jednym ręcznikiem oba ucierali: Tak i ja teraz, a i toć też gadka, Nie mogąc naleźć inszego zadatka, Inszego znaku życzliwości mojej, Któryby ręki był godniejszy twojej:
Ten ci posyłam. A jakom zacnego Był sługą zawsze rodzica twojego I ścisła przyjaźń między nami była, Przy boku będąc cnego Radziwiła, Także i tobie moje uniżone Usługi niechaj będą zalecone. Oddaję oraz mą chęć zniewoloną Temu, któregoś jest głowy koroną. 680. Do wielmożnej Imci paniej Anny ze Bnina Mleczkowej, Mielnickiej i Łosickiej starościnej in gratiam tegoż Andrzeja Lubienieckiego komposicji tegoż Zbyg. Morsztyna
mil od siebie usiędą, Żeby się jedną wodą umywali, Jednym ręcznikiem oba ucierali: Tak i ja teraz, a i toć też gadka, Nie mogąc naleść inszego zadatka, Inszego znaku życzliwości mojej, Ktoryby ręki był godniejszy twojej:
Ten ci posyłam. A jakom zacnego Był sługą zawsze rodzica twojego I ścisła przyjaźń między nami była, Przy boku będąc cnego Radziwiła, Także i tobie moje uniżone Usługi niechaj będą zalecone. Oddaję oraz mą chęć zniewoloną Temu, ktoregoś jest głowy koroną. 680. Do wielmożnej Imci paniej Anny ze Bnina Mleczkowej, Mielnickiej i Łosickiej starościnej in gratiam tegoż Andrzeja Lubienieckiego kompositiej tegoż Zbyg. Morstyna
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 394
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910