się nadają, Zwierza, pełne szpichlerze, gumna, domy, gaje.
Jest to na Kota, Sowy, Myszy w nocy grasujące. Dwudziesta Ośma Zagadka.
Okiem, pochodnią jestem, przy mnie wszyscy widzą, Jak umknę mej posługi, w ciemności się biedzą. Mam Zonę, która patrzy moim zawsze okiem, Wszyscy ślepną gdy stawam, spolnym* z Zoną krokiem. *Zacmienie Słoń ca.
Znaczy się Słońce, które Księżycowi światła komunikuje, a on go per suum occursum zaćmiewa.
Dwudziesta dziewiąta Żagadka.
Jest nas Ródzonych cztery, lecz sobie nie równych, Starsi mniejszych, mają nas, za swych wrogów głównych, Bo zawsze nas ścigają; obcy
się nadaią, Zwierza, pełne szpichlerze, gumna, domy, gaie.
Iest to na Kota, Sowy, Myszy w nocy grasuiące. Dwudziesta Osma Zagadka.
Okiem, pochodnią iestem, przy mnie wszyscy widzą, Iak umknę mey posługi, w ciemności się biedzą. Mam Zonę, ktora patrzy moim zawsze okiem, Wszyscy ślepną gdy stawam, spolnym* z Zoną krokiem. *Zacmienie Słoń ca.
Znáczy się Słońce, ktore Xiężycowi światła kommunikuie, a on go per suum occursum zacmiewa.
Dwudziesta dziewiąta Żagadka.
Iest nas Rodzonych cztery, lecz sobie nie rownych, Starsi mnieyszych, maią nas, za swych wrogow głownych, Bo zawsze nas ścigaią; obcy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1205
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
złupił go z Kanclerstwa/ i z Biskupstwa Wintońskiego/ i pałac mu wziął/ co go był sobie zbudował w Londrze: i odesłał go naprzód do jednego miasteczka/ a potym do jego kościoła do Eboraku: a potym rozkazał/ żeby stamtąd był przywieziony do więzienia do Londry/ ale mizernie umarł na drodze. Lecz Henryk ślepnąc co dzień to barziej w miłości ku Bolenie/ wyprawił Tomam Kranmerum do Rzymu/ aby tam bronił tego na co się usadził: a do tego kazał zbierać po królestwie Francuskim i Niemieckim Teologów i Prawników/ aby jego Causy/ za pieniądze gotowe/ i za nagrody wielkie bronili. Umarł pod tym czasem Guilelmus Varamus Arcybiskup Kantwarski
złupił go z Kánclerstwá/ y z Biskupstwá Wintońskiego/ y páłac mu wźiął/ co go był sobie zbudował w Londrze: y odesłał go naprzod do iednego miásteczká/ á potym do iego kośćiołá do Eboraku: á potym roskazał/ żeby ztámtąd był przywieźiony do więźienia do Londry/ ále mizernie vmárł ná drodze. Lecz Henrik ślepnąc co dźień to bárźiey w miłośći ku Bolenie/ wypráwił Thomam Kranmerum do Rzymu/ áby tám bronił tego ná co się vsádźił: á do tego kazał zbieráć po krolestwie Fráncuskim y Niemieckim Theologow y Práwnikow/ áby iego Cáusy/ zá pieniądze gotowe/ y zá nagrody wielkie bronili. Vmárł pod tym czásem Guilelmus Varamus Arcybiskup Kántwárski
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 42
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609