, z których jedno odłożył z dywdykiem, szablę i rząd perłami, rubinami, turkusami sadzone dla posła ks. im. bawarskiego. Jutrzni królestwo ichm. u siebie śpiewanej słuchali. Die 15 aprilis
Deszcz cały dzień padał ciepły jak w maju. Król im. nie wyjeżdżał dlatego w pole, lubo sobie życzył bardzo polowaniem urekreować się. Jadł obiad z królową im. w pokoju swoim z dobrym bardzo apetytem i wesołą fantazyją. Przed którym przyszła wiadomość, że orda poszła do Jass po zaharę do Kamieńca wprowadzać i że druga miała puścić od Satanowa czambuł mil 6 od Kamieńca; dokąd, nie umieli informować te wiadomości i jak wiele tej ordy być
, z których jedno odłożył z dywdykiem, szablę i rząd perłami, rubinami, turkusami sadzone dla posła ks. jm. bawarskiego. Jutrzni królestwo ichm. u siebie śpiewanej słuchali. Die 15 aprilis
Deszcz cały dzień padał ciepły jak w maju. Król jm. nie wyjeżdżał dlatego w pole, lubo sobie życzył bardzo polowaniem urekreować się. Jadł obiad z królową jm. w pokoju swoim z dobrym bardzo apetytem i wesołą fantazyją. Przed którym przyszła wiadomość, że orda poszła do Jass po zaharę do Kamieńca wprowadzać i że druga miała puścić od Satanowa czambuł mil 6 od Kamieńca; dokąd, nie umieli informować te wiadomości i jak wiele tej ordy być
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 110
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
, któremu rad być nie zaniedbam. 14 Lustrowałem munsztra kozaków moich z wielkim podziwieniem brata mego, że z bestii ludźmi niepoślednie regularnymi onych uczyniłem. 15. Forcowaliśmy daniela, mając ich tu, Bogu dzięka, mnóstwo, który nam przy tejże melodii, co na dniu 10. eiusdem mil trzy za sobą urekreować się pozwolił, nim skolał. 16. Ruszyłem się na pożegnanie ciotki mej, a matki IWYM pana wojewody brzyskiego, brata mego, do Wisznic, gdziem solennie przyjęty, zanocowałem. 17. W nadziei ubicia jakiego niedźwiedzia koło Sławatycz mych tu w sąsiedztwie będących, zaprosiłem z sobą IWYM wojewodę, gdzie
, któremu rad być nie zaniedbam. 14 Lustrowałem munsztra kozaków moich z wielkim podziwieniem brata mego, że z bestii ludźmi niepoślednie regularnymi onych uczyniłem. 15. Forcowaliśmy daniela, mając ich tu, Bogu dzięka, mnóstwo, który nam przy tejże melodii, co na dniu 10. eiusdem mil trzy za sobą urekreować się pozwolił, nim skolał. 16. Ruszyłem się na pożegnanie ciotki mej, a matki JWJM pana wojewody brzyskiego, brata mego, do Wisznic, gdziem solennie przyjęty, zanocowałem. 17. W nadziei ubicia jakiego niedźwiedzia koło Sławatycz mych tu w sąsiedztwie będących, zaprosiłem z sobą JWJM wojewodę, gdzie
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 148
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak