kościele, aż zapłaci, postać; Ani ślubu małżonkom stwierdzą mocą bożą, Ba, i nie zapowiedzą, póki w garść nie włożą; Jeśli co na wywodzie z rytuarza czyta Abo spowiedzi słucha, to w nadzieję myta. Msza święta już ma taksę albo pewną kwotę: Jako ręczną zapłacić trzeba ją robotę. Cóż mówią świętopietrza, co mówią kolędy, Choćby się bez niej obszedł chłopek; biorą wszędy. Na ofiarę trzeba iść w święta i w niedziele, Prócz tego dziad z celbratem brząka po kościele; Dziesięcina swym trybem; petycja klesza, Że dzwoni, kiedy chmura nade wsią się wiesza, Choć to pomoże biedę, bo i same dzwony
kościele, aż zapłaci, postać; Ani ślubu małżonkom stwierdzą mocą bożą, Ba, i nie zapowiedzą, póki w garść nie włożą; Jeśli co na wywodzie z rytuarza czyta Abo spowiedzi słucha, to w nadzieję myta. Msza święta już ma taksę albo pewną kwotę: Jako ręczną zapłacić trzeba ją robotę. Cóż mówią świętopietrza, co mówią kolędy, Choćby się bez niej obszedł chłopek; biorą wszędy. Na ofiarę trzeba iść w święta i w niedziele, Prócz tego dziad z celbratem brząka po kościele; Dziesięcina swym trybem; petycyja klesza, Że dzwoni, kiedy chmura nade wsią się wiesza, Choć to pomoże biedę, bo i same dzwony
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 86
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Poszlubioną Pannę/ każdy chce mieć za żonę. Przed gościem Zony nie chwal/ czeladzi swej nie zalecaj/ z koniem się nie popisuj. Pierwsze kocięta za płot. Panna jako Panna/ ale rzepa w samym tuku. Paparona gąska/ Domatur gniazdosz. Pro: Grae. 70
Pierwszego targu niegdy nie upuszczaj. Podrowił świętoPietrze. Pluskał/ pluskał/ a nie umuskał. Pan Bóg ludziom niedogodzi/ a cóż człowiek? Prawo gorsze niż miecz. Poznasz wosk. Per fas, per nefas, byle było u nas. Prędka robota/ z ręku pada. Canis festinans, coecos parit catulos. Pijanego obietnica/ ubogiego wczas/ a skąpego
Poszlubioną Pánnę/ káżdy chce mieć zá żonę. Przed gośćiem Zony nie chwal/ cżeládźi swey nie zálecay/ z koniem się nie popisuy. Pierwsze koćiętá zá płot. Pánná iáko Pánná/ ále rzepá w sámym tuku. Pápároná gąská/ Domátur gniazdosz. Pro: Grae. 70
Pierwszego tárgu niegdy nie vpuszcżay. Podrowił świętoPietrze. Pluskał/ pluskał/ á nie vmuskał. Pan Bog ludźiom niedogodźi/ á coż cżłowiek? Práwo gorsze niż miecż. Poznasz wosk. Per fas, per nefas, byle było v nas. Prętka robotá/ z ręku páda. Canis festinans, coecos parit catulos. Piiánego obietnicá/ vbogiego wcżás/ á skąpego
Skrót tekstu: RysProv
Strona: Hv
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
by się to niewielkim kosztem mogło sprawić, Ale bez czego, może być, szkoda się i bawić. Nieźle by nam też słuchać osobno spowiedzi, I na tym się nieźle ma, gdy kto na tym siedzi. Praca to nienawiętsza odpuszczać im grzechy, A odbierać królewskie od nich z mięszka cechy. Bo przytem świętopietrze i grosze stołowe, Muszą dawać podatki wszystki kościołowe. By też i klątwę zmyślić, piekłem rzkomo grozić, Muszą-ć też chłopi i nam wozem żyto wozić. Więc kiedy kto umiera, odda krowy, woły, Przeto-ć się tym bogacą papieskie kościoły. A u nas tego nie masz, tymże
by się to niewielkim kosztem mogło sprawić, Ale bez czego, może być, szkoda się i bawić. Nieźle by nam też słuchać osobno spowiedzi, I na tym sie nieźle ma, gdy kto na tym siedzi. Praca to nienawiętsza odpuszczać im grzechy, A odbierać królewskie od nich z mięszka cechy. Bo przytem świętopietrze i grosze stołowe, Muszą dawać podatki wszystki kościołowe. By też i klątwę zmyślić, piekłem rzkomo grozić, Muszą-ć też chłopi i nam wozem żyto wozić. Więc kiedy kto umiera, odda krowy, woły, Przeto-ć się tym bogacą papieskie kościoły. A u nas tego nie masz, tymże
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 207
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968