in 1. Prolog. quest: 2.
Pronunciationem Propheticam, Prorockie opowiadanie. Scripturarum concordiam, Pisma zjednoczenie zgodliwe. Scribentium authoritatem, Pisarzów poważność. Recipientium diligentiam, Przyjmujących pilna ostróżność. Contentorum rationabilitatem, Rzeczy pisanych słuszność. Singulorum errorum irrationabilitatem, Błedów ostróżność. Ecclesiae Stabilitatem, Kościoła Bożego stałość. Miraculorum claritatem, Cudów świetność. Rabina z Teologiem.
Dla lepszego zrozumienia/ pierwsza kondycja tak się deklaruje: Sam Bóg z przyrodzenia swego może przyszłe rzeczy niecomylnie wiedzieć/ jakoż i wie: przeto sam też albo kto drugi od niego wyćwiczony/ nieomylnie o nich prorokować może: takowych mamy siła w Piśmie świętym przez Proroki święte opowiedzianych; które się
in 1. Prolog. quest: 2.
Pronunciationem Propheticam, Prorockie opowiádánie. Scripturarum concordiam, Pismá ziednoczenie zgodliwe. Scribentium authoritatem, Pisárzow powazność. Recipientium diligentiam, Przyimuiących pilna ostrozność. Contentorum rationabilitatem, Rzeczy pisánych słuszność. Singulorum errorum irrationabilitatem, Błedow ostrożność. Ecclesiae Stabilitatem, Kościolá Bożego stałość. Miraculorum claritatem, Cudow świetność. Rábiná z Theologiem.
Dla lepszego zrozumienia/ pierwsza kondycya ták się dekláruie: Sam Bog z przyrodzenia swego może przyszłe rzeczy niecomylnie wiedźieć/ iákoż y wie: przeto sam też álbo kto drugi od niego wyćwiczony/ nieomylnie o nich prorokowáć moźe: tákowych mamy śiła w Pismie świętym przez Proroki święte opowiedźianych; ktore się
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 5
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
od stworzenia świata 3834” po wszystkim mieście „Jerozolimskim przez 40, dni widziano na powietrzu jezdne biegające, którzy mieli złote szaty, i kopiami jako hufy opatrzone, i bieganie koni na roty podzielone, i potykanie w ręcz, i ruszauje tarcz, i mnóstwo ludzi w przyłbicach zdobytemi mieczami, i miotanie dard, i świetność zbrój złotych, i wszelakich pancerzów. A przetoż wszyscy prosili, aby się widzenia w dobre obróciły. Machabeorum Lib: 2 c. 5
Tegoż roku Antioch Epifanes powróciwszy z wojny Egipskiej, mocą, i własnychże obywatelów prywatnych zysków szukających zdradą, wziął miasto Jeruzalem, wyciął we trzech dniach osimdziesiąt tysięcy czterdzieści tysięcy
od stworzenia świata 3834” po wszystkim mieście „Jerozolimskim przez 40, dni widziano na powietrzu iezdne biegaiące, ktorzy mieli złote szaty, y kopiami iako hufy opatrzone, y bieganie koni na roty podzielone, y potykanie w ręcz, y ruszauie tarcz, y mnostwo ludzi w przyłbicach zdobytemi mieczami, y miotanie dard, y świetność zbroy złotych, y wszelakich pancerzow. A przetoż wszyscy prosili, aby się widzenia w dobre obrociły. Machabeorum Lib: 2 c. 5
Tegoż roku Antioch Epiphanes powróciwszy z woyny Egipskiey, mocą, y własnychże obywatelow prywatnych zyskow szukaiących zdradą, wziął miasto Jeruzalem, wyciął we trzech dniach osimdziesiąt tysięcy czterdzieści tysięcy
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 163
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
MM. PP. TYSZKIEWICZÓW a moich Mościwych Pa nów do Druku podaną, których nieśmiertelną sławę wszytkiej Ojczyźnie znajomą, gdybym niegodny Zakonik ćjał piórem delineować, prędzejbym nierówną onę zaćmił wymową niż bym przynależitej jej przydał co jasności. Kto nie widzi ozdoby nieba przez gwiazdy i planety rozmaite, ten tylko zacności, świetności, i dzielności przezacnego Domu Tego nie wiadom. W tym męstwo, i mądrość mieszkanie sobie własnę obrawszy pięknemi świeciło zawsze ozdoby, gdy jedni z niego Męże krwawej się konsecrowawszy Bellonie pokazali samym skutkiem jako sławna jest rzecz za Ojczyznę umierać; a drudzy przyjąwszy na się staranie około całości Rzeczypospol: na niewczasy, które zdrowiu ich
MM. PP. TYSZKIEWICZOW á moich Mośćiwych Pa now do Druku podaną, ktorych nieśmiertelną sławę wszytkiey Oyczyznie znaiomą, gdybym niegodny Zakonik ćiał piorem delineować, prędzeybym nierowną onę zaćmił wymową niż bym przynaleźytey iey przydał co iasnośći. Kto nie widźi ozdoby nieba prez gwiazdy y planety rozmaite, ten tylko zacnośći, świetnośći, y dźielnośći przezacnego Domu Tego nie wiadom. W tym męstwo, y mądrość mieszkanie sobie własnę obrawszy pięknemi świećiło zawsze ozdoby, gdy iedni z niego Męźe krwawey się consecrowawszy Bellonie pokazali samym skutkiem iako sławna iest rzecz za Oyczyznę vmierać; á drudzy przyiąwszy na się staranie około całośći Rzeczypospol: na niewczasy, ktore zdrowiu ich
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 7
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
stop: przy której była i druga wysepka/ nie mając więcej wokrąg nad 200. kroków barzo żyzna: obie te Łacinnicy zwali Gades. Na więtszej/ która jeszcze została/ jest jedno miasto/ które za czasu Rzymian/ było z przednich i bogatych Hiszpańskich: tak iż Strabo pisze/ że w wielkości i w świetności mieszczan/ nie dawało w przód żadnemu miastu Państwa Rzymskiego: Gdyż tam rachowano podczas 500. Kaualerów Rzymskich/ których nigdziej indziej nie znaleźć było/ tylko w Padwi. Teraz już do onej zacności i wielkości/ nie ma żadnego porównania: i raczej może być policzone miedzy sławne składy kupieckie/ a niż między spaniałe miasta.
stop: przy ktorey byłá y druga wysepká/ nie máiąc więcey wokrąg nád 200. krokow bárzo żyzna: obie te Láćinnicy zwáli Gades. Ná więtszey/ ktora iescze zostáłá/ iest iedno miásto/ ktore zá czásu Rzymian/ było z przednich y bogátych Hiszpáńskich: ták iż Strábo pisze/ że w wielkośći y w świetnośći miesczan/ nie dawáło w przod żadnemu miástu Páństwá Rzymskiego: Gdyż tam ráchowano podczás 500. Káualerow Rzymskich/ ktorych nigdźiey indźiey nie ználeść było/ tylko w Padwi. Teraz iuż do oney zacnośći y wielkośći/ nie ma żadnego porownánia: y ráczey może być policzone miedzy sławne skłády kupieckie/ á niż między spániałe miástá.
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 12
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ i Peschierę nad Menzo: a ta jest panią zacnego jeziora dy Garda. Ferarz/ Mantua/ Cremona/ Placentia/ są prawie równe w ludzie/ i w majętności: lecz dwie pierwsze daleko przechodzą insze/ i względem obrony/ która w nich jest osobliwa/ i za położeniem/ i za obwarowaniem/ i względem świetności/ która idzie za mieszkaniem tam książąt tych miast. Jest też piękne barzo i zacne miasto Parma/ ale nie ma tak wiele ludzi jako pomienione: abowiem panowie Parmeńscy/ nie mieszkają tak chętni i tak ustawicznie w mieście/ jako Ferarczycy i Mantuańczycy. Miedzy Modeną/ Bergamo/ Vincencją/ Kremoną/ i Treuizem/ mała
/ y Peschierę nád Menzo: á tá iest pánią zacnego ieźiorá di Garda. Ferarz/ Mantua/ Cremona/ Placentia/ są práwie rowne w ludźie/ y w máiętnośći: lecz dwie pierwsze dáleko przechodzą insze/ y względem obrony/ ktora w nich iest osobliwa/ y zá położeniem/ y zá obwárowániem/ y względem świetnośći/ ktora idźie zá mieszkániem tám kśiążąt tych miast. Iest też piękne bárzo y zacne miásto Parma/ ále nie ma ták wiele ludźi iáko pomienione: ábowiem pánowie Parmeńscy/ nie mieszkáią ták chętni y ták vstáwicznie w mieśćie/ iáko Ferárczycy y Mantuańczycy. Miedzy Modeną/ Bergámo/ Vincentią/ Kremoną/ y Treuizem/ máła
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 72
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
odprawowaniu/ komżej: inszych czasów używają pospolicie szat długich: a Biskupi ich rokiety/ choć się to nie zda Doktorom Genewskim i Niemieckim: ale chciała Isabella w tym pokazać nawyższą swoję władzą/ niezawieszoną na Lutrze ani na Kalwinie. Co ona uczyniła z razu/ częścią aby była zatrzymała jako rzecz wielką/ niejaki cień/ świetności kościoła Rzymskiego; częścią aby się była nie pokazała przeciwną zgoła Katolikom/ i żeby ich tak zabawiała i karmiła niejaką nadzieją. Trzymała tedy przez długi czas i śpiewanie/ i krzyż: i teraz jeszcze trzyma kapy i rokiety. Dzwaniają we dzwony/ gdy ona idzie do kościołów: a duchowni tameczni wychodzą przeciw niej w kapach
odpráwowániu/ komżey: inszych czásow vżywáią pospolićie szat długich: á Biskupi ich rokiety/ choć się to nie zda Doktorom Genewskim y Niemieckim: ále chćiáłá Isábellá w tym pokázáć nawyższą swoię władzą/ niezáwieszoną ná Lutrze áni ná Kálwinie. Co oná vczyniłá z rázu/ częśćią áby byłá zátrzymáłá iáko rzecz wielką/ nieiáki ćień/ świetnośći kośćiołá Rzymskiego; częśćią áby się byłá nie pokazáłá przećiwną zgołá Kátholikom/ y żeby ich ták zábawiáłá y karmiłá nieiáką nádźieią. Trzymáłá tedy przez długi czás y śpiewánie/ y krzyż: y teraz iescze trzyma káppy y rokiety. Dzwaniáią we dzwony/ gdy oná idźie do kośćiołow: á duchowni támeczni wychodzą przećiw niey w káppách
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 55
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
: i Henryk III. przydał do przykładu dziada swego i Ojca/ Protekcją Genewy. Te rzeczy przyniosły bezprawie wielkie szczerości wiary Katolickiej/ ze dwu przyczyn: Jedna jest/ dla obcowania z niewiernymi i z heretikami/ które pospolicie psuje i gubi w ludziach szczyrą religią/ i święte obyczaje: i jako rdza/ odejmuje im świetność i ozdobę. Druga zaś przyczyna jest grzech/ który Panowie w tym popełniają; gdyż niemasz rzeczy/ ani omierzlejszej/ ani któraby więcej o pomstę wołała/ jako zgorszenie dawać kościołowi Bożemu: i dla panowania nędznego/ zapomnieć zgoła P. Boga/ i podać też aż i ciało samo Jezusa Chrystusa/ nie tylo
: y Henrik III. przydał do przykłádu dźiádá swego y Oycá/ Protektią Genewy. Te rzeczy przyniosły bezpráwie wielkie sczerośći wiáry Kátholickiey/ ze dwu przyczyn: Iedná iest/ dla obcowánia z niewiernymi y z haeretikámi/ ktore pospolićie psuie y gubi w ludziách sczyrą religią/ y święte obyczáie: y iáko rdzá/ odeymuie im świetność y ozdobę. Druga záś przyczyná iest grzech/ ktory Pánowie w tym popełniáią; gdyż niemász rzeczy/ áni omierzleyszey/ áni ktoraby więcey o pomstę wołáłá/ iáko zgorszenie dáwáć kośćiołowi Bożemu: y dla pánowánia nędznego/ zápomnieć zgołá P. Bogá/ y podáć też áż y ćiáło sámo Iezusá Chrystusá/ nie tylo
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 90
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, jako i do tąd w pamięci ich i w sercach aeternus incola, wszędzie godne oczu orbis spectaculum. Widziała cię nie bez remorsu invidiae Włoska ziemia i Rzym Caput Vrbium, który swoje septem colles Sarmatyckiemu Carpato nieco submisit, W. M M. Pana obaczywszy, snadź takich Vaticanae Purpurae życząc i Aris Antistites. Zaszła świetność tegoż imienia i ad extrema Hispaniae, która nie tak swoje Vellus aureum, gdyś je W. M. M. Pan ab obitu Najaśniejszego króla MICHAŁA postliminio oddawał: jako Herbowne Twego Agni Gentilitij Runo sobie poważała, ba i nad Jasonowe u Kolchów, jako to nad bajeczne, słusznie przenosiła. Zajaśniałeś i
, iako i do tąd w pamięći ich i w sercach aeternus incola, wszędzie godne oczu orbis spectaculum. Widziała ćię nie bez remorsu invidiae Włoska ziemia i Rzym Caput Vrbium, ktory swoie septem colles Sarmatyckiemu Carpato nieco submisit, W. M M. Pana obaczywszy, snadź takich Vaticanae Purpurae życząc i Aris Antistites. Zaszła świetność tegosz imienia i ad extrema Hispaniae, ktora nie tak swoie Vellus aureum, gdyś ie W. M. M. Pan ab obitu Naiaśnieyszego krola MICHAŁA postliminio oddawał: iako Herbowne Twego Agni Gentilitij Runo sobie poważała, ba i nad Iasonowe u Kolchow, iako to nad baieczne, słusznie przenośiła. Zaiaśniałeś i
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 4
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
pod przyrodzeniem i własnością mrówek/ o czarownicach i mamieniu ich mówić będziemy. Są tedy mrówki w barwie rozmaite. Niektóre czarne/ drugie żółtawe/ insze zaś blade. Przez które ich barwy rozmaity rodzaj występków może być rozumiany/ chociaj same robaczki z siebie dobre są jako wszytkie stworzenia Boże. Jako abowiem przez białość/ i świetność szat/ wedłyg błogosławionego Grzegorza cnot czystość: tak przez barwy odstępujące odbiałości/ bądź mniej/ bądź więcej grzechów smrodliwość według pisma świętego/ zwykła bywać rozumiana. I toć jest co błogosławiony Jan widział w księgach objawienia/ 6. pod czworaką sierścią koni/ jednego czarnego. Pierwszego abowiem białym/ drugiego rydzym/ trzeciego czaenym
pod przyrodzeniem y własnością mrowek/ o czárownicách y mamieniu ich mowić będźiemy. Są tedy mrowki w bárwie rozmáite. Niektore cżarne/ drugie żołtáwe/ insze záś bláde. Przez ktore ich bárwy rozmáity rodzay występkow może bydź rozumiány/ choćiay sáme robaczki z śiebie dobre są iáko wszytkie stworzenia Boże. Iáko ábowiem przez białość/ y świetność szat/ wedłyg błogosłáwionego Grzegorzá cnot czystość: ták przez bárwy odstępuiące odbiałośći/ bądź mniey/ bądź więcey grzechow smrodliwość według pismá świętego/ zwykłá bywác rozumiána. Y toć iest co błogosłáwiony Ian widźiał w księgách obiáwienia/ 6. pod czworáką śierśćią koni/ iednego czarnego. Pierwszego ábowiem białym/ drugiego rydzym/ trzeciego cżaenym
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 287
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
widać było po wszystkim mieście Hierozolimskim przez dni 40 na powietrzu/ jazdę biegająca/ bindami złotymi przepasaną/ i jakoby na ostrze z sobą goniąca/ i bieg koni na hufce uszykowanych/ i utarczki z bliska/ chrzęst tarczy/ i zbrojnych wojska/ z mieczmi dobytymi/ strzał gęstość/ i złocistych rynsztunków/ i rozmaitych pancerzów świetność. Zaczym ludzie Pana Boga prosili/ żeby to wstytko w dobre obrócić raczył. Tamże po skończeniu przenasladowania/ gdy Judasz Machabeus w potrzebie był/ pokazali się nieprzyjaciołom jego z nieba/ mężowie konni/ z złotymi wodzami/ ozdobnie Żydom Hetmaniąc/ z których dwaj Machabeusza w pośrzodku siebie mając broñmi korytego strzegli. Tamże 11
widáć było po wszystkim mieśćie Hierozolimskim przez dni 40 ná powietrzu/ iázdę biegáiąca/ bindámi złotymi przepasáną/ y iákoby ná ostrze z sobą goniąca/ y bieg koni ná hufce vszykowánych/ y vtarczki z bliská/ chrzęst tarczy/ y zbroynych woyská/ z miecżmi dobytymi/ strzał gęstość/ y złoćistych rynsztunkow/ y rozmáitych páncerzow świetność. Zácżym ludźie Páná Bogá prośili/ żeby to wstytko w dobre obroćić raczył. Támże po skończeniu przenásládowánia/ gdy Iudas Máchábeus w potrzebie był/ pokazáli sie nieprzyiaciołom iego z niebá/ męzowie konni/ z złotymi wodzámi/ ozdobnie Zydom Hetmániąc/ z ktorych dwáy Máchábeuszá w pośrzodku śiebie máiąc broñmi korytego strzegli. Támże 11
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 289
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614