Amen. KOMIZERACJA
Jezus malusinki leży nagusinki, Płacze z zimna, nie dała Mu Matusia sukienki.
Bo uboga była, aż rąbeczek zdjęła, W który Dziecię uwinąwszy, fartuszkiem nakryła. Nie ma kolebeczki ani poduszeczki, We żłobie Go położyła, siana pod główeczki. Dziecina się kwili, Matusinka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli. Matusia truchleje, serdeczne łzy leje. Mój Synaczku, wola Twoja, nie moja się dzieje! Przestań płakać, proszę, bo żalu nie znoszę. Dosyć go mam z Twojej męki, którą w sercu noszę. Józefie starenki, daj z ogniem fajernki Grzać Dziecinę, ty co prędzej podpieraj
Amen. KOMIZERACJA
Jezus malusinki leży nagusinki, Płacze z zimna, nie dała Mu Matusia sukienki.
Bo uboga była, aż rąbeczek zdjęła, W który Dziecię uwinąwszy, fartuszkiem nakryła. Nie ma kolebeczki ani poduszeczki, We żłobie Go położyła, siana pod główeczki. Dziecina się kwili, Matusinka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy, stajenka się chyli. Matusia truchleje, serdeczne łzy leje. Mój Synaczku, wola Twoja, nie moja się dzieje! Przestań płakać, proszę, bo żalu nie znoszę. Dosyć go mam z Twojej męki, którą w sercu noszę. Józefie starenki, daj z ogniem fajernki Grzać Dziecinę, ty co prędzej podpieraj
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 667
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ci wcale takiej Mieć tu nie możesz, jaką na wyniosłym miałeś Olimpie. Niewdzięczni bowiem co robią o takim jak ty ciele ludzie? Ani gospody, ani nie dali Ci miękkiego posłania, Ani nawet pieluszek; spocząć między bydlętami Każą Panu, i nie przyjmują cię w mieście twoim, Lecz delikatne ciało w twardym żłobku kładziesz. Oni mieszkają w wielkich pałacach, we wspaniałych domach, Ciebie stajenka kryje. Swoimi złocistymi Pysznią się sukniami, a ciebie trawa okrywa i siano. Ich unosi miękkie łoże, a twoje ciało żłobek. Wół i osioł podobają się tobie, a im archandia długa. My w tobie pokorę, potomku Boży, Podziwiamy
ci wcale takiej Mieć tu nie możesz, jaką na wyniosłym miałeś Olimpie. Niewdzięczni bowiem co robią o takim jak ty ciele ludzie? Ani gospody, ani nie dali Ci miękkiego posłania, Ani nawet pieluszek; spocząć między bydlętami Każą Panu, i nie przyjmują cię w mieście twoim, Lecz delikatne ciało w twardym żłobku kładziesz. Oni mieszkają w wielkich pałacach, we wspaniałych domach, Ciebie stajenka kryje. Swoimi złocistymi Pysznią się sukniami, a ciebie trawa okrywa i siano. Ich unosi miękkie łoże, a twoje ciało żłobek. Wół i osioł podobają się tobie, a im archandyja długa. My w tobie pokorę, potomku Boży, Podziwiamy
Skrót tekstu: RódLudzOkoń
Strona: 37
Tytuł:
Ekloga, w której ród ludzki ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
nawet pieluszek; spocząć między bydlętami Każą Panu, i nie przyjmują cię w mieście twoim, Lecz delikatne ciało w twardym żłobku kładziesz. Oni mieszkają w wielkich pałacach, we wspaniałych domach, Ciebie stajenka kryje. Swoimi złocistymi Pysznią się sukniami, a ciebie trawa okrywa i siano. Ich unosi miękkie łoże, a twoje ciało żłobek. Wół i osioł podobają się tobie, a im archandia długa. My w tobie pokorę, potomku Boży, Podziwiamy i cześć oddać ci chcemy, Bo za Boga uznajemy cię Najwyższego I dlatego kolana zginamy, Dzieciątko, przed tobą nisko.
TITYRUS Toż zatem Odkupiciel! Ty po wiekach długich, Odkąd owi pierwsi żyć
nawet pieluszek; spocząć między bydlętami Każą Panu, i nie przyjmują cię w mieście twoim, Lecz delikatne ciało w twardym żłobku kładziesz. Oni mieszkają w wielkich pałacach, we wspaniałych domach, Ciebie stajenka kryje. Swoimi złocistymi Pysznią się sukniami, a ciebie trawa okrywa i siano. Ich unosi miękkie łoże, a twoje ciało żłobek. Wół i osioł podobają się tobie, a im archandyja długa. My w tobie pokorę, potomku Boży, Podziwiamy i cześć oddać ci chcemy, Bo za Boga uznajemy cię Najwyższego I dlatego kolana zginamy, Dzieciątko, przed tobą nisko.
TITYRUS Toż zatem Odkupiciel! Ty po wiekach długich, Odkąd owi pierwsi żyć
Skrót tekstu: RódLudzOkoń
Strona: 37
Tytuł:
Ekloga, w której ród ludzki ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
Podziwiamy i cześć oddać ci chcemy, Bo za Boga uznajemy cię Najwyższego I dlatego kolana zginamy, Dzieciątko, przed tobą nisko.
TITYRUS Toż zatem Odkupiciel! Ty po wiekach długich, Odkąd owi pierwsi żyć poczęli rodzice, Jako Zbawiciel pojawiasz się w naszym ciele. Witaj, Boże narodzony! Kłaniamy się nisko wszyscy
Przed żłóbkiem, królewskim twym tronem, o malutki Królu, O niebieskie cię prosząc bogactwa i o twoje dary, O których przepowiadali ojcowie nasi, że dasz Niebo, które nam nasze zamknęło szaleństwo. Ty je otwórz, a którą przeklęte otworzyło piekło Paszczękę, by w okrutnym zabijać ludzi brzuchu. Zamknij, powtórnie prosimy, potężną swą
Podziwiamy i cześć oddać ci chcemy, Bo za Boga uznajemy cię Najwyższego I dlatego kolana zginamy, Dzieciątko, przed tobą nisko.
TITYRUS Toż zatem Odkupiciel! Ty po wiekach długich, Odkąd owi pierwsi żyć poczęli rodzice, Jako Zbawiciel pojawiasz się w naszym ciele. Witaj, Boże narodzony! Kłaniamy się nisko wszyscy
Przed żłóbkiem, królewskim twym tronem, o malutki Królu, O niebieskie cię prosząc bogactwa i o twoje dary, O których przepowiadali ojcowie nasi, że dasz Niebo, które nam nasze zamknęło szaleństwo. Ty je otwórz, a ktorą przeklęte otworzyło piekło Paszczękę, by w okrutnym zabijać ludzi brzuchu. Zamknij, powtornie prosimy, potężną swą
Skrót tekstu: RódLudzOkoń
Strona: 38
Tytuł:
Ekloga, w której ród ludzki ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
kształtem bywa/ lecz tylko kołka te esowate nie okrągłe ale kwadratowe robione być mają/ tych dla brody twardej/ abo barzo mięsistej/ abo dla łba ciężkiego i dla szkapy na wodzy barzo leżącej jeźdźcy zażywają. Trzeci sposób młodym właśnie przynależy źrzebcom abo koniom/ brodki barzo subtelnej i suchej/ który bywa urobiony na kształt zakrzywionego żłobka z całej blachy żelaznej/ w pośrzodku brody końskiej zawieszony/ po jednym tylko kołku podługowatym z obu stron dla przypięcia do haczków mający. A ten kształt acz nie jest ozdobny/ ale zaiste do ćwiczenia i postanowienia gęby jakiejkolwiek bez wszelakiej obrazy barzo pożyteczny. Do tych trojga sposobów łancuszków/ z obu stron Czanek mają bywać haczki
kształtem bywa/ lecz tylko kołká te esowáte nie okrągłe ále kwádratowe robione być máią/ tych dla brody twárdey/ ábo bárzo mięśistey/ ábo dla łbá ćięszkiego y dla szkápy ná wodzy bárzo leżącey ieźdźcy záżywáią. Trzeći sposob młodym własnie przynależy źrzebcom ábo koniom/ brodki bárzo subtelney y suchey/ ktory bywa vrobiony ná kształt zákrzywionego żłobká z cáłey bláchy żelázney/ w pośrzodku brody końskiey záwieszony/ po iednym tylko kołku podługowátym z obu stron dla przypięćia do haczkow máiący. A ten kształt ácz nie iest ozdobny/ ále záiste do ćwiczenia y postánowienia gęby iákieykolwiek bez wszelákiey obrázy bárzo pożyteczny. Do tych troygá sposobow łáncuszkow/ z obu stron Czánek máią bywáć haczki
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Aijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
narysuje/ że cię z całego serca miłuje/ wsparty potęgą twoją/ którąś przy słupie pokazał. XI. GOdna by miejsce tak święte murem kosztownym obtoczyć/ na którym/ wyszedszy z pałacu Panieńskiego/ odpoczynek miał JEZUS, aby wszyscy pokłon oddawali Bogu/ gdzie tenże Bóg w ciele widomy stanął ludzkimi nogoma. Godzien i żłobek aby go wiecznie chowano/ osuty kosztownymi perłami i kamieniami/ nad wszytkie kołyski Cesarzów najzacniejszy. Godna żeby to miejsce znak wieczny miało/ przez kolumnę/ że się na nim JEZUS urodził. Aleć ta nie dla tej pamiątki kolumna. We francjej po zburzeniu i zrownaniu z ziemią miejsca tego/ z którego się zabicie przydało
nárysuie/ że ćię z cáłego sercá miłuie/ wspárty potęgą twoią/ ktorąś przy słupie pokazał. XI. GOdna by mieysce ták święte murem kosztownym obtoczyć/ ná którym/ wyszedszy z páłacu Pánieńskiego/ odpoczynek miał IEZVS, áby wszyscy pokłon oddawáli Bogu/ gdźie tenże Bog w ćiele widomy stánął ludzkimi nogomá. Godźien y żłobek áby go wiecznie chowano/ osuty kosztownymi perłámi y kámieniámi/ nád wszytkie kołyski Cesárzow nayzacnieyszy. Godna żeby to mieysce znak wieczny miáło/ przez kolumnę/ że się ná nim IEZVS vrodźił. Aleć tá nie dla tey pamiątki kolumná. We fráncyey po zburzeniu y zrownániu z źiemią mieyscá tego/ z ktorego się zabićie przydáło
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 242
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
ma odbierać zł 1.
Cieśle dolni albo stygarscy. In commissione a. 1725 sonat: „Ci na szychtę jednę po złotemu mieć będą, a majster po gr 35, od naczynia zaś septimanatim po zł 2”.
Taż sama płaca in futurum potwierdza się, oprócz, że majster cieślów dolnych janińskich od chędożenia żłobków w szybie „Janina” co tydzień ma brać po gr 6.
Opisywać wszytkiego, cokolwiek ciż cieśle za pomienioną zapłatę sporządzać powinni, byłoby tu za długo, ponieważ, jednak osobliwie na cieślach w rzemieśle swym należycie wyćwiczonych i doskonałych schodzi, zaczym intimamus o to się starać i takowych dobierać, którzy by więcej
ma odbierać zł 1.
Cieśle dolni albo stygarscy. In commissione a. 1725 sonat: „Ci na szychtę jednę po złotemu mieć będą, a majster po gr 35, od naczynia zaś septimanatim po zł 2”.
Taż sama płaca in futurum potwierdza się, oprócz, że majster cieślów dolnych janińskich od chędożenia żłobków w szybie „Janina” co tydzień ma brać po gr 6.
Opisywać wszytkiego, cokolwiek ciż cieśle za pomienioną zapłatę sporządzać powinni, byłoby tu za długo, ponieważ, jednak osobliwie na cieślach w rzemieśle swym należycie wyćwiczonych i doskonałych schodzi, zaczym intimamus o to się starać i takowych dobierać, którzy by więcej
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 115
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
daje się łoju 4 pary, co i dalej continuabitur.
Jednak gdyby na noc przypadła robota, tedy in vim tego, że i nad górą świecić muszą, przyczynić im się ma na każdą takową szychtę, do tego, co zwyczajnie biorą, para 1.
Oprócz tego majster cieślów szybowych albo studniarskich do opatrywania i chędożenia żłobków w szybach odbierać ma na każdy tydzień parę 1.
Cieśle dolni. Z tych każdy ma dostawać na szychtę jednę najmniej po parze 1.
Gdzie jednak w szybikach wiarty przeszkadzają lub inne jakie słuszne zajdą okoliczności, tedy może się na 4 ludzi para piąta przyczynić, w czym mają mieć pp. stygarowie uwagę, jak wiele
daje się łoju 4 pary, co i dalej continuabitur.
Jednak gdyby na noc przypadła robota, tedy in vim tego, że i nad górą świecić muszą, przyczynić im się ma na każdą takową szychtę, do tego, co zwyczajnie biorą, para 1.
Oprócz tego majster cieślów szybowych albo studniarskich do opatrywania i chędożenia żłobków w szybach odbierać ma na każdy tydzień parę 1.
Cieśle dolni. Z tych każdy ma dostawać na szychtę jednę najmniej po parze 1.
Gdzie jednak w szybikach wiarty przeszkadzają lub inne jakie słuszne zajdą okoliczności, tedy może się na 4 ludzi para piąta przyczynić, w czym mają mieć pp. stygarowie uwagę, jak wiele
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 120
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
onym łoju dodawać potrzeba będzie.
Kiedy zaś nad górą drzewo rżnąć będą, tedy na szychtę tylko 2 pary łoju do zrażania tegoż drzewa na dole odbiorą.
Do ingowania koni na dół lub wydawania z dołu, np. na koni 6 ma się wydawać łoju par 2.
Dolnemu majstrowi ciesielskiemu w Górach Janińskich do chędożenia żłobków w szybie janińskim wydawać się będzie na tydzień pary 1/2.
Trybarze dolni iuxta praxim antiquam do opatrywania koni łoju dostawać mają, ut sequitur:
W Starych Górach. Na parę koni na tydzień łoju par 3 1/2 Na 2 pary koni łoju par 7 itd. Oprócz tego do ingowania obroków na tydzień ma
onym łoju dodawać potrzeba będzie.
Kiedy zaś nad górą drzewo rżnąć będą, tedy na szychtę tylko 2 pary łoju do zrażania tegoż drzewa na dole odbiorą.
Do ingowania koni na dół lub wydawania z dołu, np. na koni 6 ma się wydawać łoju par 2.
Dolnemu majstrowi ciesielskiemu w Górach Janińskich do chędożenia żłobków w szybie janińskim wydawać się będzie na tydzień pary 1/2.
Trybarze dolni iuxta praxim antiquam do opatrywania koni łoju dostawać mają, ut sequitur:
W Starych Górach. Na parę koni na tydzień łoju par 3 1/2 Na 2 pary koni łoju par 7 itd. Oprócz tego do ingowania obroków na tydzień ma
Skrót tekstu: InsGór_3
Strona: 121
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1706 a 1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
m cię tą nie oblał wodą!
Tu odydą
JÓZEF Miła panno, kędyż się teraz obróciemy I swe głowy przez tę noc spokojnie złożemy?
MARIA Juże nadzieję tylko w Bogu pokładajmy, Mój Józefie, i w jego dobroci ufajmy, Gdzie byśmy skłonić mogli strudzone swe głowy.
JÓZEF Miła panno, widzę ja hań żłobek gotowy! To tam podźmy do niego, tam przenocujemy Przez tę noc, a zaś jutro gdzie lepiej trafiemy.
Tu do sopy przydą
MARIA Józefie ukochany, sionecka drobnego Trochę przynieś, proszę cię, dla Syna mojego! Tu Józef odydzie, a Maryja klęknie Witam cię, Synu drogi, coś dla nasz opuścił Ojca
m cie tą nie oblał wodą!
Tu odydą
JÓZEF Miła panno, kędyż się teraz obrociemy I swe głowy przez tę noc spokojnie złożemy?
MARYJA Juże nadzieję tylko w Bogu pokładajmy, Mój Józefie, i w jego dobroci ufajmy, Gdzie byśmy skłonić mogli strudzone swe głowy.
JÓZEF Miła panno, widzę ja hań żłobek gotowy! To tam podźmy do niego, tam przenocujemy Przez tę noc, a zaś jutro gdzie lepiej trafiemy.
Tu do sopy przydą
MARYJA Józefie ukochany, sionecka drobnego Trochę przynieś, proszę cie, dla Syna mojego! Tu Józef odydzie, a Maryja klęknie Witam cie, Synu drogi, coś dla nasz opuścił Ojca
Skrót tekstu: DialJezOkoń
Strona: 291
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pana naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wieliczka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1704 a 1709
Data wydania (nie wcześniej niż):
1704
Data wydania (nie później niż):
1709
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965